Minął lipiec, sierpień a niebawem i wrzesień mignie ostanią
kartką w kalendarzu. Dlatego też postanowiłam pokazać Wam moje zakupy z
ostatnich tygodni a jednocześnie zrobić wstęp do tego o czym przeczytacie w nadchodzących
miesiącach.
Trzymam się mojej listy, mało pojawia się spontanicznych i
szalonych wyborów. W rezultacie przekłada się na coraz to większe zadowolenie.
Dzięki temu nie wydaję pieniędzy na bzdury, chwilowe zauroczenia itd. Same
wiecie jak to jest ;)) Obrany kierunek to dobra droga.
W skrócie zaprezentuję to, o czym niebawem opowiem/pokażę z
bliska ponownie lub po raz pierwszy :)
Zestawienie otwiera Soleil
Tan De Chanel (Bronze
Universel Bronzing Makeup Base), która od samego początku stała się moją
ulubienicą. Pewnie gdybym nie kupiła bazy Bourjois to nigdy nie zainteresowałabym
się Chanel, a to byłby duży błąd. Wypatrujcie wkrótce porównania obu baz :)
Nie sugerujcie się kolorem na tym zdjęciu, światło a raczej
jego brak zadecydowało o takim a nie innym efekcie. Tutaj możecie zobaczyć obie
bazy bez obróbki poza kadrowaniem rzecz jasna w dziennym świetle.
Clinique Chubby Stick
Intense przetoczył się przez blogi w pochwalnych recenzjach i uległam....
Niestety.
Nie jest to udany zakup i pomimo całej sympatii wobec
klasycznych Chubby Stick nie sądzę abym wróciła ponownie. Chubby Stick jest
dobrym produktem, ale ma też pewną wadę. Dla mnie. Co prawda Intense wypada
dużo gorzej. Planuję łączne zestawienie.
Max Factor 2000
Calorie Curved Brush Volume & Curl, to jedna z maskar do których lubię
wracać. Jest po prostu dobra, choć nie pozbawiona wad.
Météorites
Compact UV Shield Pressed Powder SPF35 00 Blanc de Perle nie był planowany, ale pozmyślałam
– dlaczego nie? :) Nie jest zły, lecz raczej nie będę za nim rozpaczać kiedy go
już nie będzie. Jest ze mną już kilka tygodni i myślę, że więcej z niego nie
wycisnę także pora podzielić się opinią.
W międzyczasie pojawiły się u mnie kredki Scandal Eyes Rimmela w kolorach: Nude i Purple. Są świetne! A trwałość mówi sama za siebie, zerknijcie na mały pokaz :D
Dzięki Iwetto :* namierzyłam piękny kolor
lakieru Rimmel o wdzięcznej nazwie Rose Libertine. Jest niesamowity!
Z wakacji przywozi się różne pamiątki, tym razem w moim
wydaniu to flakon nowego zapachu Jimmy
Choo Exotic oraz paleta Urban Decay
Naked 2. Gdyby nie 4premiere :*, której dziękuję
to odpuściłabym Exotic a nuty zapachowe są wprost stworzone z myślą o mnie :DDD
Paleta UD była w mojej głowie od Nowego Roku, nie sądziłam
że pojawi się okazja do zakupu ale jak widać byłyśmy sobie pisane :)))
Karotka :* uszczęśliwiła mnie pomocą przy zakupie BBW podczas szalonej wyprzedaży. Zdałam się na Jej nos i nie zawiodłam się :D Dodatkowo Karo dorzuciła coś od siebie i przepadłam ♥
Dziękuję :*
Collistar Tallaso
Scrub nie dawał mi spokoju i tak szukałam okazji do zakupu aż pojawiła się
możliwość. Co prawda nie było tego wariantu, który chciałam ale może następnym
razem? Jest to godny przeciwnik dla peelingu Phenome i niebawem opowiem Wam
więcej na ten temat. Zdradzę tylko, że moja skóra jest bardzo zadowolona z tej
relacji.
Bardzo, bardzo wyczekiwana paczka a w niej same skarby :)
Zacznę od tego, że upolowałam w świetnej cenie serum Hyal-Defence Filorgi w
wersji podróżnej. Jest tylko o 10ml mniejsze od wersji podstawowej, ale cena
była tak niska że nie mogłam sobie odmówić okazji. Do tego ulubiony płyn
micelarny Vichy i mały set na wypróbowanie z Bio Beaute Nuxe. Zaciekawiły mnie te kosmetyki, miniaturki to dobra
okazja na bliższe zapoznanie i może coś z tego będzie? :) Wisienką na torcie
stała się pomadka Caudalie, a wiecie
że lubię tę firmę!
I teraz nastąpią ogromne i pełne ciepła podziękowania dla Hunger :*, za pamięć i
niesamowitą relację!
Hunger ma szósty
zmysł :) Pamiętała o moich zachwytach nad paczulowo-porzeczkowym olejkiem
Alverde i obdarowała mnie całą butlą! Do tego, kiedyś wspominałam, że tropię w
TK Maxx Living Source z granatem. W taki oto sposób mam buteleczkę serum w
zapasie :)
Moje imieniny były dobrą okazją do małego rozpieszczania
więc postawiłam na mgiełkę OSMO Curl Spray, która spełnia swoje zadanie ale nie
kupię jej ponownie. Wyjaśnię w pełnej recenzji dlaczego.
Diorskin Nude BB
Creme 002 miał tylko zastąpić krem tonujący a okazał się strzałem w 10-tkę!
Jest perfekcyjny i świetnie służył mi przez cały urlop i nie tylko. To dobry
związek :)
The Balm. Jak
wiecie nowe róże InStain były na mojej wish liście, nie chciałam dublować kolorów
dlatego też wybrałam jeden Pinstripe (Plum). Piękny ♥ Aby nie czuł się
osamotniony dobrałam do niego bronzer Bahama Mama. Długo się przed nim wzbraniałam
sądząc, że będzie za ciemny i nie bardzo dla mnie. Myliłam się i TO jak!
John Masters Organics
Lip Calm. Od tego produktu postanowiłam zacząć znajomość z tą marką. Mam
jeszcze pakiet próbek kremu pod oczy, ale na ich bazie nie sądzę abym kupiła
cokolwiek z pielęgnacji twarzy. Pomadka nie jest zła, lecz ma swoje plusy i
minusy. Dla wielbicielek mandarynek (smak/zapach świetnie odwzorowany, zero
chemii) polecam. Jednak uprzedzam, że sam sztyft jest bardzo miękki a to już
mniej mnie zachwyca.
OPI Alcatraz...Rocks!
wiedziałam, że kupię ten lakier jak tylko zobaczyłam zapowiedzi parę tygodni
temu. Musiał być mój i tylko mój. Jest doskonały. Moje paznokcie już odżyły
dzięki Colour Repair Micro Cell 2000 i postaram się pokazać lakier w pełnej
krasie.
MAC Antonio
Lopez palety do twarzy Pink i Coral.
To były najbardziej wyczekiwane kosmetyki przeze mnie nie pamiętam już odkąd. Słowo, nie mam pojęcia kiedy ostatnio
miałam takiego mola, takie parcie na zakupy.
Na szczęście nie
musiałam długo czekać i specjalnie polować. Po prostu zrobiłam klik klik :)))
Na początku byłam
rozczarowana, nie ma we mnie czegoś takiego, że MAC to MAC itd. Jest to firma
jak każda inna, na widok Guerlain też nie sikam w majtki :P Po prostu lubię .
Dlatego też wstępne macanie i zapoznanie się z kolorami/teksturą nie wyzwoliły
we mnie wulkanu emocji.
Odłożyłam i dałam sobie spokój. Wróciłam na spokojnie, pomiziałam pędzlem tu i tam. Zrobiłam makijaż i sobie poszłam. I dopiero wieczorem spojrzenie w lustro przy ostrym, sztucznym świetle pokazało pewną MOC. No ale o tym opowiem przy innej okazji.
Odłożyłam i dałam sobie spokój. Wróciłam na spokojnie, pomiziałam pędzlem tu i tam. Zrobiłam makijaż i sobie poszłam. I dopiero wieczorem spojrzenie w lustro przy ostrym, sztucznym świetle pokazało pewną MOC. No ale o tym opowiem przy innej okazji.
MAC nadal jest dla
mnie tylko firmą, jedną z wielu. Nic się nie zmieniło, ale doceniam jakość. To
jest pewne w przypadku palet, bo pędzle przekonały mnie już dawno do siebie.
Yves Rocher
pokusiło nową ofertą a szczególnie nowym wydaniem perfum Evidence Intense EDP. Poza tym były gratisem do dowolnego
zamówienia więc jak mogłam sobie odmówić tej przyjemności?:)
Postawiłam na nowości. Żel JdM Macadamia from Guatemala ♥
bajeczna kremowa formuła i zapach zbliżony do Tradition de Hammam
tylko w wersji light. Super! To jest coś, co lubię :)
Do tego balsam do ust, tusz i
cień w pięknym kolorze Taupe Rose ♥
Kolejne rozpieszczanie, czyli Filorga w postaci serum Hyal-Defence,
postanowiłam że wezmę na zapas bo nadal była dobra cena i miałam nosa bo
zniknęło. Do tego nowość Time Filler Mat. Przekonałam się, że to był świetny
wybór.
Mleczko
Caudalie w dużej butli 400ml starczy mi
na długo a ja uwielbiam dobre mleczka do demakijażu także i tym razem się nie
zawiodłam.
Clarins
Instant Light Natural Lip Perfector 05 był mi chyba pisany, bo długo się wokół niego kręciłam.
Wspaniały błyszczyk! To jest to, co moje usta lubią najbardziej. Jednym słowem
świetny dodatek i pielęgnacja w jednym.
Hunger :* ponownie o mnie pamiętała i do
serii z granatem dołączył żel-krem oraz maska. Będę chciała zaprezentować je w
pełnej odsłonie za jakiś czas.
Dotarły też moje pędzelki z MAC’a
208 i 217. Powiem tylko tyle, chcę więcej! :)
W moim zbiorze pojawił się
pierwszy pędzel z Sigmy F88 Flat Angled
Kabuki. Nie będę się rozpisywać ALE ten jest znakomity! Jeżeli dalsza
znajomość utrzyma się na takim poziomie, to planuję zakup jeszcze kilku innych
sztuk.
Od siebie dodam, że można sobie
wmawiać/tłumaczyć , że nie potrzeba bo np. nie jestem zawodową wizażystką/maluję
wyłącznie hobbystycznie itd. (bo sama kiedyś tak robiłam i w jakim tkwiłam
błędzie!) ale dobrej jakości pędzle są niesamowitym ułatwieniem. Dzięki nim
nawet bardzo prosty makijaż staje się ogromną przyjemnością i relaksem.
Małe
szaleństwo w Lushu, w postaci mojej ukochanej maski
Catastrophe Cosmetic. Po sprawdzeniu
daty okazało się, że mam cały miesiąc więc wzięłam dwie :D Plus Sultana of soap, w którym zakochałam się
bez pamięci dawno temu. Akurat leżał całkiem spory kawałek jakby czekając na
mnie :)))
Superdrug
przyciągnął mnie tuszem z Gosha Growth
Mascara The Secret of Longer Lashes. Przed zakupem sprawdziłam skład
INCI bo w głowie nadal mam to, czego dowiedziałam się podczas szukania
informacji o RapidLashu i nie tylko. Tamte publikacje wyleczyły mnie skutecznie
z odżywek do rzęs.
Maybelline Fit Me
to korektor, który zbiera dobre noty. Wybrałam kolor 10 i udało mi się dobrze
trafić, ale oświetlenie plus same testery są mylące... Dobrze się zapowiada jak
na razie.
I na koniec jedne z ważniejszych zakupów dla mnie. Dermalogica.
Skończył się mój peeling enzymatyczny z Phenome więc wybrałam
Daily Microfoliant. Właściwie to nie
spotkałam się z żadną negatywną recenzją na jego temat, liczę że dołączę do
grona zadowolonych osób :)
Postanowiłam też poznać szampon i odżywkę, Shine Therapy Shampoo i Silk Finish
Conditioner mogą być pomocne przy codziennej pielęgnacji mojej skóry głowy,
która od czasu do czasu ma swoje problemy. Zobaczymy :)
Dostałam też mały pakiet próbek, akurat są to produkty które
chciałam poznać i wydaje mi się, że Dermalogica zagości u mnie na stałe. W
czerwcu kupiłam praktycznie całą serię UltraCalming plus olejek PreCleanse.
Produkty w 100% spełniają swoje zadanie i absolutnie nie żałuję wydanych
pieniędzy. Planuję po kolei opisać i przybliżyć je w nadchodzących tygodniach.
W taki oto sposób
przeprowadziłam Was przez zakupy z ostatnich tygodni. Obecnie nic większego
już nie planuję. Skupię się na korekcie swojej listy i .... byle do Świąt :D
A co u Was nowego? :)
Wooooooooooooooooow, ile skarbów! Może kiedyś dorobię się chociaż jednej rzeczy z takich zbiorów :P
OdpowiedzUsuńNa pewno, zobaczysz :)
UsuńWiele przed Tobą :*
Czytałam wiele pochlebnych recenzji nt. peelingu Collistara. Bardzo lubię kolorówkę tej włoskiej firmy. Z pielęgnacją nie miałam jeszcze do czynienia, ale jeśli jest równie udana, to nadrobię zaległości;)
OdpowiedzUsuńKolorówkę znam od lat, ale do pielęgnacji jakoś nigdy nie miałam pociągu, że tak powiem. Jednak wymagania skóry robią swoje i zaczynają się poszukiwania. Dużo osób chwali tę serię i teraz widzę, że jest ZA CO :)
UsuńFilorga to jedna z tych marek ktora mnie baardzo kusi.Tak jak Ty po wyprobowaniu bazy z Bourjois naszla mbie ochota na Chanel.
OdpowiedzUsuńJak masz dostęp do próbek to gorąco namawiam, poza tym pojawiają się często ciekawe sety w dobrych cenach. Firma na pewno u mnie zagości na dłużej, a niektóre produkty zostaną na stałe :)
UsuńGdyby nie baza Bourjois, to nie sięgnęłabym po Chanel a teraz nawet nie patrzę w jej stronę. To zupełnie inne produkty i Soleil Tan zajęła pierwsze miejsce nie ze względu na logo, ale właściwości. Dla mnie to produkt doskonały na każdą okazję i przez cały rok :) Jak masz okazję wypróbować, porównać to zrób to :) Bo ja poszłam takim tropem.
nie mogę się napatrzeć ! Cudowne kosmetyki !!! Ja ostatnio też zamówiłam ten balsam do ust z Yves Rocher ciekawe jak będzie się sprawował :)
OdpowiedzUsuńMika, daj znać :) ale myślę, że będziesz zadowolona! a znasz wersję klasyczną tego balsamu?
Usuńmam nadzieję, że wśród tych cudownych produktów znajdziesz swoje perełki:) ja z chęcią przygarnęłabym bazę Chanel...czytałam o niej ostatnio i kusi, oj kusi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Ivona, większość już jest wyklarowana także wszystko trafione w punkt :)
UsuńBaza, jak lubisz taką formułę a do tego cenisz sobie dobry brązer, który nie robi się marchewkowy na skórze (oczywiście jak nie przesadzisz z ilością :P) to polecam. Dla mnie to jeden z najlepszych zakupów ostatnich tygodni.
pewnie dlatego, że były to zakupy planowane:)
Usuńmiałam okazję pomiziać się szanelką i efekt bardzo mi się podobał/skóra wygląda jak zdrowo muśnięta słońcem; oczywiście o ile się nie przesadzi z ilością:)
Na pewno :)
UsuńTo jest właśnie zaleta planowania, minimalizuję ewentualne wpadki. Bo jak poszłam na spontan to zostałam z Chubby Stick Intense, którego nie lubię.
Tak, jak się nie przesadzi z ilością to efekt jest cudny ♥ twarz wygląda zupełnie inaczej. Muszę przyznać, że jest różnica pomiędzy nią a tradycyjnymi brązerami.
ah same wspaniałości!
OdpowiedzUsuń:) Oj tak!
UsuńTo chyba święta Bożego Narodzenia tyle prezentow woooow a tak poważnie to zazdroszczę tylu fajnych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńMonika, to wynik konsekwentnego trzymania się swoich wytycznych :)
UsuńŻyczę Ci, abyś i Ty spełniała swoje życzenia :)
Ale tego jest!!! :)) Tyle kuszących kosmetyków! :)
OdpowiedzUsuńDocia, uzbierało się przez 3 miesiące :)
Usuńpiling z Collistara i krem BB Diora musza wreszcie trafic w moje rece:) a tak w ogole to :DDDDDD #taksieciesze:P
OdpowiedzUsuńWiesz, że z chęcią odłożę je dla Ciebie :*
UsuńJa bardziej Moja Droga :D i jeszcze raz, dziękuję :*
Zapowiada się obficie - dobrze! O wielu spośród tych kosmetyków chętnie poczytam, zwłaszcza, że lubię Twoje recenzje.
OdpowiedzUsuńUna, dziękuję :*
UsuńPostaram się stanąć na wysokości zadania.
Widziałam, że byłaś w Biolanderze ♥ Zostaje mi tylko opcja online i trochę szkoda, że w moim rodzinnym mieście nie ma takiego sklepu. Co prawda są inne, lecz daleko im do tego jaki poziom prezentuje Biolander.
A myślałam, że to ja poszalałam we wrześniu :P
OdpowiedzUsuńA mnie palety Mac-owe nie zrobiły wrażenia, szukałam dobrze na pigmentowanych róży i pomadek, takich do kuferka i zawiodłam się :( I po kilkunastu minutach namysłu nie kupiłam ani jednej. A teraz twoje słowa sprawiły że zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem nie popełniłam błędu :)
Czytamy, a nie tylko oglądamy :P Zakupy z 3 miesięcy :DDD
UsuńHa! pomyślałam dokładnie to samo, że takie nijakie i bez wyrazu. Ale jak się okazuje co innego "słoczowanie" paluchami a nabieranie produktu pędzlem. I kolejna sprawa, na skórze w sensie już po aplikacji jak po chwili stopią się z cerą to widać, że...ostrożnie! bo można zrobić sobie kuku ;) Trwałość niezła, ale zobaczymy jak dalej będzie.
Mnie one interesowały bo raz, że kolory- moje odcienie a dwa, idealne do torebki, na wyjazd itd. W jednej kasetce trzy produkty. Do tej pory jedynie Sleek mnie zadowolił odcieniami, liczę że w tym przypadku będzie tak samo.
matko i córko ile dobroci *.* ja ostatnio dałam sobie mocno na wstrzymanie i kupuję tylko to co mi naprawdę potrzebne.. czyli niewiele, bo wszystko właściwie mam ;) postanowiłam skończyć z czystymi chciejstwami.. bo mam ich wiele, a miejsca w szufladach zaczyna brakować ;)
OdpowiedzUsuńniemniej jednak baza Chanel i do mnie macha natarczywie i pewnie w końcu ją kupię :P białe Meteorki za mną chodziły, ale na razie odpuszczam, bo pudrów u mnie pod dostatkiem.. Naked, ani jedynka ani dwójka ani pietnastka ;) absolutnie mnie nie bierze :) peeling Collistara niedawno kupiłam, ale najpierw muszę zużyć milion innych zapasowych peelingów i dopiero go otworzę.. bebik Diorkowy tez mi przypadł mocno do gustu.. choć za długo pouzywać nie mogłam, bo się opaliłam i kolor dla mnie teraz trochę za jasny ;) palety MACowe piekne! ja nawet nie miałam kiedy do salonu zajrzeć by je obejrzeć.. ale może i dobrze, po co mam się niepotrzebnie kusić ;) pędzle MACowe kocham i wielbię jak wiesz.. muszę ogarnąć te posty wreszcie :) no i Lushki moje ulubione.. CC bardzo dobrze robi mojej skórze.. a SoS był jednym z moich ulubieńców, jeszcze gdy miałam fazę na mydła w kostce ;)
Marti, doskonale wiem o czym piszesz :) Sama mam podobnie, więc może dlatego łatwiej trzymać się wytycznych? :D No i przestałam kupować głupoty, które do tej pory gdzieś tam zalegają mi w szufladach.
UsuńBaza jest świetna więc jeżeli szukasz udanego brązera a lubisz takie formuły, to śmiało :) Warto!
Pewnie na kompakt bym się nie zdecydowała, ale akurat potrzebowałam czegoś nowego. I wybór padł na G. :D
Z Naked2 to jest cała historia, ale to też wiąże się z tym że postanowiłam zrobić czystki i nie trzymać iluś tam różnych cieni/bzdetnych palet itd. tylko postawić na jedno konkretne rozwiązanie. Kolory też bardzo mi pasują.
Peeling Collistara jest naprawdę ciekawy, w końcu mam złuszczanie, które nie rani skóry i natłuszczenie połączone z nawilżeniem. I o dziwo jest bardzo przyjazny dla ciała.
Wiesz, ja bardzo czekam na Twoje pędzlowe posty :) Poczekam spokojnie, bo mniej więcej mam już listę ale potrzebuję to skonfrontować z moimi potrzebami.
wiem i to bardzo dobrze ;) byłam teraz w PL i kupiłam aż - 4 mydełka w BBW (musiałam, bo zostały mi w domu tylko 3, a nie wiem kiedy znów będę w PL), pędzelka do Aqua Brow (bo te co mam mi nie pasują) i lakier Chanel (bo miałam kupon do Douglasa na 40 zł :P).. to wszystko :) każdy zakup uzasadniony :)
Usuńbazy się nieco boję, ale chyba zaryzykuję, bo tyle się naczytałam, że muszę no :)
cieni MACowych mam bardzo dużo, więc nie potrzebuję kupować kolejnych :)
peeling ponoć świetny, ale musi poczekać :)
co tam masz na liście? :)
Wow, to faktycznie oszczędnie :)
UsuńZ drugiej strony sobie myślę, że jak pojawię się w PL w grudniu to na pewno nie będę targać polskich kosmetyków, bo to bez sensu. Postawię na to, czego nie mam na miejscu. Tak :)
A nie miałaś u siebie tej MAC'owej 208? bo widzę, że on ma niezły potencjał przy Aqua Brow. Póki co :)
Twoja kolekcja cieni robi wrażenie i doskonale Cię rozumiem. W takim przypadku też odpuściłabym, sama za to robię kompletną czystkę i stąd takie decyzje.
Na pewno chcę kolejny 217, bo nie wiem jak mogłam żyć bez tego pędzla :DDD do tego 275, który już jeden mam.
266, 213, 214, 219? ale tutaj z kolei mam genialny z Zoevy więc nie wiem..., 168, 134, 116 i to chyba wszystko :)
bardzo oszczędnie, prawda? :) jak na mnie, to istny sukces :D trzymam się dzielnie póki co, ale zobaczymy jak długo wytrzymam ;)
Usuńmam wszystkie MACowe pędzle ;) więc i 208, ale mi nie pasował, bo się dziwnie rozczapierzał i zamiast malować cienkie kreski, to on pokrywał kolorem większą powierznię skóry.. nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi? ;)
cienie zbierane latami, choć nawet nie pamiętam kiedy kupiłam ostatniego.. ale było to dość dawno.. w kazdym razie mam wszystkiego pełno i ciężko mnie chyba zaskoczyć :)
217 mam 3 sztuki i każdego uwielbiam na równi, więc kolejny jak najbardziej wskazany :) 275 lubię, ale nie na tyle by kupować więcej egzemplarzy.. 266 kocham do kresek! miałam fazy na wszystkie pędzlaki MACowe po kolei.. ale temu jestem najwierniejsza i chyba już przy nim pozostanę, bo robi to co powinien tak jak tego chcę :) 213 nie jest moim najulubieńszym.. dużo bardziej wolę 239, którego mam sztuk dwie :) 219 weź koniecznie! też mam dwa i też wielbię :) na 168 mam fazę od jakiegoś czasu do różu i jest boski! 134 jest ok, ale jakoś bardziej mi podchodzi 150.. a 116 darzę obojętnością ;)
Bardzo, bardzo :))
UsuńCiekawe, czy i ja dam radę :D
Rozumiem, ale mam pytanie czy on się zachowywał tak od samego początku? czy dopiero po jakimś czasie? Pytam się, bo na razie jest OK i zadowala mnie efekt, do tego nieźle mi się nim maluje kreski przy użyciu żelowego linera. Liczę, że tak zostanie :)
Muszę wrócić na nowo do mojego zestawienia w takim razie, pięknie dziękuję :* Rozjaśniłaś mi sytuację, bardzo! :)))
wiesz co, ja go na początku bardzo lubiłam i rzuciłam w kąt 266 i tylko 208 malowałam kreski.. potem coś się stało, albo mi odbiło i załączyła mi się faza na cienkie pędzlaki - 209 i 210, potem faza przeszła i wróciłam do 266 :) i tak trwam z 266 od kilku / kilkunastu miesięcy :) nic się specjalnego z 208 nie stało, moje preferencje się raczej zmieniły.. nie pasował mi do AB, sama nie wiedziałam dlaczego.. teraz chyba wiem.. jest po prostu za gruby.. Sephorowa 15tka jest cieńsza, sztywniejsza i bardziej stabilna.. :)
Usuńzostałam przygnieciona ogromem skarbów *.*
OdpowiedzUsuńuwielbiam patrzeć na Twoje zakupy :)
podziwiam Cię za listę potrzebnych rzeczy i coraz mniej nieprzemyślanych zakupów (też muszę się tak ogarnąć)
wyczekuję recenzji
ja ostatnio coś mało kupuję a dużo zużywam tego co mam (niezmiernie mnie to cieszy i jestem bardzo dumna)
moje najnowsze nabytki to koreańska maska peelingująca do stóp, blondynkowy suchy szampon Batiste, zestaw szucznych rzęs (pierwszy ever) i niekosmetyczna kolekcja wosków Yankee Candle :)
zbieram się od jakiegoś czasu do skompletowania listy kosmetycznych marzeń :)
jak ją zrobię to będę miała zdecydowanie łatwiej przy zakupach w przyszłości
buziaki i uściski :*
Cat, nie zawsze tak robiłam. I to mnie gubiło a jednak od ponad 1,5 roku to przynosi efekty. Z każdym miesiącem robiąc bilans wychodzi na plus :) Już częściowo zrobiłam porządki, czeka druga tura i jak wyciągnęłam z szuflad te wszystkie zabawki to mnie lekko przeraziło. Koniec z tym. Nie lubię bezsensownego wydawania pieniędzy i okazji, które okazjami nie są ;)
UsuńMnie zawsze bardziej cieszy używanie niż zużywanie :P
Maska peelingująca do stóp brzmi ciekawie, mam nadzieję że będziesz o niej pisać? :)Woski mnie nie ruszają, za to bardzo lubię ichnie podgrzewacze. A dobry klej do rzęs masz? :)
Uważam, że lista tego typu przynosi korzyści :) Dlatego sama pilnuję takowej i korekta jest regularnie nanoszona :)))
BIG CMOK :*
Takie zakupy przyprawiają o zawrót głowy, oczu oderwać nie można.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę podejścia, kierowania się wcześniej zaplanowaną listą przy zakupach.
Ewo, dziękuję :)
UsuńTo wszystko jest efektem pracy i planowania, kiedyś tak nie było. No i dałam sobie spokój z większością współprac. To daje mi bardzo dużo przestrzeni, a do tego pozwala wybierać w ofertach.
Patrzę i się ślinię ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę stacjonarnego dostępu korektora (no przecież :P), wolałabym obmacać 10 i 15 zanim zdecyduję się na zakup. Na szczęście drogie nie są, ale nie lubię nietrafionych kolorów na twarzy ;) Kiedy pytałam w białostockim Mario o instainy, to pani zrobiła wielkie oczy i stwierdziła, że pierwszy raz o czymś takim słyszy. Jeszcze sobie poczekam.
Kredka Scandaleyes to, jak już wiesz, moje małe odkrycie. Cień YR ma rewelacyjny odcień, na bazę brązującą z Bourjois chętnie bym się skusiła, a Bahama Mama wymiata!
Jeżu, oglądając korektory myślałam o Tobie :) I sądziłam, że jak 10-tka to najjaśniejsza ale wychodzi na to, że chyba nie... Bo ona jest bliżej 3 z Collection (2000).
UsuńZ Mario w PL to jakaś dziwna sytuacja, zamykają w większych miastach i w ogóle jakoś mało czytelnych informacji na ten temat. Szkoda bo zawsze lepiej pomacać przed zakupem. Dla mnie The Balm to były teraz strzały w ciemno. Na szczęście bardzo udane :)
Swatche oglądałam na tym blogu i wydaje mi się, że właśnie z piętnastką dogadywałabym się najlepiej. Co blog to inne światło, a co światło to i kolor inny ;) Muszę dotrzeć do jakiegoś DMu i porządnie wymacać korektory i brakujące color tattoo przy okazji.
UsuńPoczątkowo wydawało mi się, że w życiu thebalmowego bronzera nie obsłużę. Nadal muszę z nim uważać, w dni kiedy się spieszę (a takich jest większość) używam elfowego duetu z Nowego Domu, jednak już się nie boję mocniej napigmentowanych kosmetyków :D
W Warszawie Marionnaud jest dla mnie na końcu świata, znacznie częściej mam okazję zajść do białostockiego. Co jest śmieszne trochę ;)
O, całkiem dobrze uchwycone kolory bo jeszcze monitor dochodzi :D Będę jutro w pobliżu to zajrzę, ale oświetlenie w Superdrug czy Boots późnym popołudniem jest okropne. Czuję się jak w piwnicy...
UsuńZanim kupiłam Bahama Mama to naczytałam się jaka jest trudna i w ogóle. A w rezultacie potrzebny jest dobry pędzel i tyle :)
Cieszę się, że duet dobrze służy :*
Wiesz, w Częstochowie wycieczka dla mnie do Mario to też jak na koniec świata :D Rzadko tam bywałam, bo zwyczajnie nie miałam po co i gdyby nie przypadek to nawet bym nie zajrzała tam podczas ostatniej okazji. Bez sensu ;)
Coś mi świta, że w superdrugach bywało ciemnawo. Bootsa nie lubiłam.
UsuńJa do Bahamy (i w ogóle to bronzerów) używam wielkiego kabuki z EcoTools. Sprawdza się, chociaż trzeba z nim delikatnie :)
Aleeee zakupy :D Palety MAC - przepiękne!
OdpowiedzUsuńEwwwa, jestem z nich zadowolona. Udany pomysł :)
UsuńJestem bardzo ciekawa recenzji pudru od Guearlain i tego, dlaczego jednak nie okazał się bardzo dobry. A używałaś już może innych pudrów tej marki? Też nie były zachwycające? :)
OdpowiedzUsuńGabrielle, miałam już wcześniej przyjemność z pudrami tej marki. Na nieszczęście mój faworyt został wycofany :( No i długo nie kupowałam nic innego niż tylko meteoryty w serii limitowanych. Myślę, że mogłam wstrzymać się z zakupem i wybrać puder z obecnej serii. Poczeka na kolejny raz.
UsuńMam też puder sypki, który jest w regularnej sprzedaży. Jakoś nie bardzo się lubimy, źle też wygląda na Parure de Lumiere. To było dla mnie zaskoczeniem, liczyłam że z podkładem tej samej marki będzie dopasowanie na tip top. A tak się nie stało...
kurcze to są właśnie zakupy :) ech zazdroszczę, ale z drugiej strony wiem, że nie potrzebuję już więcej kosmetyków (tak wiem świętokradcze słowa :P) przynajmniej na razie :) staram się robić tak jak Ty kupować to co jest mi potrzebne i przydatne, a nie zachcianki, które wylądują w szufladzie bądź szafce.
OdpowiedzUsuńAmselo, żadne tam świętokradcze słowa. Ważne, abyś to Ty była zadowolona. Po co kupować coś na siłę? Sama wybieram to, co faktycznie znajdzie zastosowanie :)
UsuńTen lakier z Rimmel jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńWidziałam go już u Iwetto.
Aneta, prawda i tylko prawda :)))
Usuńposzalałaś z nowościami :)
OdpowiedzUsuńPaula, raz się żyje :)
UsuńZakochałam sie w tym wszystkim <3
OdpowiedzUsuńChanel bym przygarnela i to tak bez slowa...
Boziuuuuuuuu jak ja zazdroszcze!
Pluumka, w pełni Cię rozumiem :)
UsuńWszystko przed Tobą :*
ale wspaniałości :) napatrzeć się nie potrafię
OdpowiedzUsuńMagdalena, ja także :) ale używam i podziwiam :D
UsuńWydałaś chyba z 5 moich wypłat:D Super:D
OdpowiedzUsuńKarolina, każdy lubi coś innego :)
UsuńIle dobroci tu masz:) wpuść mnie między Twoje skarby he he :D oj miziałabym się nimi ile wlezie :):D Bahama Mama jest na mojej wishliście, ale póki nie wykończę tria do konturowania ze Sleeka nie kupię nowego bronzera :)kusisz Lushem i BBW :)
OdpowiedzUsuńKasienka, zapraszam :) Miejsca duuuużo :D
UsuńBahama Mama jest zupełnie inna niż Face Form ze Sleeka :)
Także no wiesz :)
Z ogromną ciekawością przeszłam przez wszystkie Twoje zakupy, zawsze znajdę coś co przykuje moją uwagę i widać, że charakteryzują się sporym przemyśleniem. Jeśli chodzi o kredki Rimmela to również jestem nimi pozytywnie zaskoczona chociaż w moim przypadku biała, którą chciałam stosować na linię wodną jest trochę zbyt twarda i brzydko na niej wygląda za to czarną uwielbiam szczególnie do smoky eye. Pielęgnacja z Collistar jest także na mojej liście zakupowej, Wasze posty skutecznie mnie do tego zachęcają. Baza z Bourjois zniechęciła mnie nie tylko kolorem ale i strukturą, konsystencją - nie jestem pewna czy potrafiłabym jej używać za to Chanel to inna bajka, wydaje mi się, że kolor bardziej współgrałby z moim odcieniem skóry. Muszę rozejrzeć się też za tą podkręcającą wersją 2000 calorie, klasyczna bardzo dobrze się u mnie sprawdza ale brakuje mi delikatnego podkręcenia moich opornych rzęs.
OdpowiedzUsuńDoniu, białej kredki Rimmela nie znam. Nawet nie widziała, ale już Iwetto wspomina o tym, że się różnią. Dziwna sprawa i nie fajne zagranie ze strony firmy jeżeli stosuje podział na jakość/kraj.
UsuńBaza Bourjois jak słusznie zauważyłaś jest trudniejsza w obsłudze. Formuła nie do końca pozwala na bezproblemową aplikację. Chanel to dokładnie przemyślany i dopracowany produkt. Mam wrażenie, że przy Burżuju zabrakło pomysłu...
W takim razie powinnaś być zadowolona z podkręcającej 2000 Calorie :)
O motyla noga, jakie gigantyczne zakupy! Kilka rzeczy wpadło mi w oko, dużo wspaniałości :) Będę wyczekiwać recenzji.
OdpowiedzUsuńMoje skromne zakupy z ostatnich dni to: 5 pędzli Hakuro, paletka i róż z nowej kolekcji Sleeka, odpowiednik TT z rączką, olejek Khadi i trochę półproduktów :)
Ważne, że Twoje zakupy cieszą Ciebie :) I TO się liczy :)
UsuńCiekawa jestem wrażeń z pędzli Hakuro i nowości Sleeka. Ja finalnie odpuściłam. A który olejek Khadi brałaś? Sama zmęczyłam Violet i mam jeszcze Pink Lotos, który czeka. Nie planuję więcej spotkań z Khadi :P
Ochłonęłam ;) Po pierwsze nawet ta baza z Chanel lepiej się prezentuje bo jest taka bardziej zbita. Ta z Burżuja wygląda mi bardziej jak ten podkład z Rimmela w słoiczku.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o maskary to ciekawi mnie ta nowa z MNY z dwiema szczoteczkami: jedna do górnych rzęs a druga do dolnych ;P Jeszcze Rocket mnie kusi. Chociaż jestem zaskoczona przebitką cenową w sklepach tych maskar. Najkorzystniejszą ofertę znalazłam w Hebe.
Exotic wąchałam ale jakoś nie zapadło mi w pamięci ;)
Collistara miałam kupić, ale jestem gapa i przeoczyłam promocję na niego ;/
The Balm ponownie jestem gapa bo miałam Tobie napisać, że róż Plum powinien się Tobie spodobać. Mnie najbardziej kusi rozświetlacz i właśnie bronzer.
:)))
UsuńRóżnica pomiędzy bazami jest duża w moim odczuciu aczkolwiek to kwestia oswojenia nakładania. Jednak do Bourjois już nie wrócę.
Ostatnio popatrzałam na ceny maskar Maybelline i faktycznie jest niezłe szaleństwo. A w Polsce pojawiła się nowość do brwi? Podglądałam tester ale dałam sobie spokój.
Exotic przyciągnęło mnie z jednego powodu i nie zawiodłam się :D Ale ja mam duże ciągąty w kierunku perfum i nie mogę sobie odmówić kolejnej flaszki. To jest uzależnienie :)
Właśnie widziałam promo na ten scrub, miał dobrą cenę :)
InStain to była dobra decyzja :) a rozświetlacz i bronzer gorąco polecam. To bardzo dobre jakościowo kosmetyki.
Ojejciu, ile tego, prawie dostałam oczopląsu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w nasz nie ma ciekawych kredek ze skandalicznej serii, taką cielistą bym nie pogardziła.
Mam nadzieję, że pokażesz Plum na policzkach :).
Postaram się pokazać Zoila :) jak tylko uporam się z problemami technicznymi. Na dodatek nie wiem, czy to szaleje aparat, czy też karty :/
UsuńKiedy Ty z tego wszystkiego korzystasz! :) Cudowne nowości. Róże The Balm wielbię, Collistar też jest świetną firmą, peeling jest bardzo fajny. Marzy mi się ta kredka Rimmel w kolorze Nude już tyle czasu, szkoda, że u nas jest niedostępna:(
OdpowiedzUsuńJuicy, zakładam że to pytanie retoryczne :P
UsuńNiestety większość firm trzyma się dziwnego podziału wobec sprzedaży poszczególnych produktów :(
Ooooo mamo ale cudowności.... nic tylko zazdrościć ;):) Życzę udanego testowania bo przyjemne będzie w 100%:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Pati :) wszystko przed Tobą, to tylko zakupy.
UsuńJuż jest! bo większość rzeczy od dawna w ruchu :D
Ile tego, same pyszności, czekam już na recenzje :D
OdpowiedzUsuńDezemko, kilka już niebawem :)
UsuńO rany :) to był bogaty czas :) u mnie z racji przebywania na rodzicielskim i pensji w wymiarze 60% (ała) chwilowy stop z zakupami. Przynajmniej mam czas na zużycie zapasów ;) Teraz wracam do pracy, więc pewnie czasu będzie mniej, ale okazji do zakupów więcej :P
OdpowiedzUsuńKusi mnie połowa Twoich zakupów. Baza Chanel co prawda ani trochę. Ale pielęgnacja za to bardzo :)
Toldinko, tak już jest że coś wybieramy :) Nie kupuję wszystkiego co mi w ręce wpadnie. Lubię dobrą pielęgnację/kolorówkę i tego się trzymam. Wolę coraz częściej zrezygnować na rzecz czegoś innego.
UsuńNa pewno sobie odbijesz :)
Baza Chanel jest specyficzna, nie każdy lubi/potrzebuje taki rodzaj kosmetyku. Sama byłam sceptyczna ale przepadłam :D
Widzę szaleństwo zakupowe ma en bronzer z Chanel jest wydajny tylko nie wiem co się z nim stało bo tak jak by się zapadł wewnątrz opakowania a do tego zaczął się "kulkać" nie wiem czy to odpowiednie określenie lecz mniej więcej tak się zachowuje.
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie baza zachowuje się bez zarzutu, nie mam żadnych problemów ;) Zobaczymy jak dalej.
Usuńwow, konkretne zakupy, wszystko mi się podoba :) ja też trzymam się mojej listy :))
OdpowiedzUsuńBrawo :) bo na pewno masz mnóstwo satysfakcji z tego :)
UsuńAaaale zakupy. Nie pogardziłabym żadną, z tych rzeczy. Żadnej jeszcze nie miałam, a szkoda. Sporo tuszy do rzęs kupiłaś. Moje właśnie się denkują jeden po drugim, planuje zakup dwóch - jedna to właśnie 2000 calorie a drugi od EL, mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńDużo? U mnie tusz jest góra 3 m-ce, podkręcająca z MF już poszła w kosz. Ta z YR wypróbowana ale musi poleżeć i raczej miłości z tego nie będzie, używam obecnie Gosha. Lubię mieć wybór :) i niestety we znaki daje mi odstawienie diabelskiej odżywki RapidLash.... także liczę, że moje rzęsy jakoś będą sobie radzić.
UsuńOjej ojej od czego by tu zacząć :) Muszę się z Tobą zgodzić co do planowanych zakupów, ja też od pewnego czasu staram się nie napalać jak szczerbaty na suchary jeśli chodzi o nowości bo wiele z nich mnie zawiodło, a mój budżet niestety jest mocno ograniczony. Zaczęłam sobie zapisywać produkty, które mnie zainteresowały i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się moje chciejstwa zrealizować :)
OdpowiedzUsuńO meteorytach czytałam chyba u Krzykli, ale nie jest to raczej produkt dla mnie więc tym bardziej nawet nie żałuję :)
Jeśli chodzi o BBW to z Twojej gromadki mam mgiełkę dark kiss ( nawet ostatnio o niej pisałam ) i balsam cherry blossom. Do dziś żałuję, że zdecydowałam się tylko na balsam, a nie wzięłam jeszcze mgiełki o tym zapachu. Dla mnie jest niesamowity :)
Olejek z alverde bardzo chciałam, ale niestety chyba już go nie ma w DM, a szkoda bo wydaje mi się, że byłby to zdecydowanie mój zapach. Mam za to arnikowy i rozmarynowy i oba są świetne, szczególnie do włosów :)
Lush to coś o czym marzę od dawna, szczególnie o ich czyścikach do twarzy i o maseczce, której Ty używasz. To żelazny punkt na mojej chciejliście :)
No i na koniec trzymam kciuki, żeby mascara Growth od GOSHa sprawdziła się u Ciebie tak dobrze jak u mnie. Ja wiem, ze z natury mam niezłe rzęsy, ale ten tusz bardzo im pomógł. Są gęściejsze, bardziej wywinięte i dłuższe. Mam na to dowody zdjęciowe :) Już po kuracji olejkiem rycynowym było dobrze, ale tusz okazał się mocniejszym zawodnikiem. Do tego ogólnie jako kosmetyk upiększający jest świetny. Teraz przerzuciłam się na Max Factor 2000 Calorie z podkręconą szczoteczką i w porównaniu z GROWTH efekt jest mizerny przez wielkie M. A pomyśleć, że kiedyś 2000 Calorie dawało mi tak spektakularne rezultaty :) Czuję, że na Gwiazdkę uszczęśliwię się GOSHEM choć w polskich drogeriach cena jest naprawdę dość spora.
U mnie nowości mało, w zasadzie o nich nawet jeszcze nie pisałam. Ubawiła mnie tylko jedna wygrana na jakimś portalu - zestaw kosmetyków do opalania z Ziai :) Biorąc pod uwagę pogodę jaką mamy za oknem, z pewnością ich nie wykorzystam w tym sezonie hihi. Dodatkowo połowę wygranej mam w swoich prywatnych kosmetycznych zapasach, więc chyba będzie trzeba kogoś uszczęśliwić :)
Całusy Kochana i dodam jeszcze, ze peeling z Phenome służy mi rewelacyjnie. Zawsze byłam anty peelingom enzymatycznym, a w tym jestem autentycznie zakochana. Trochę tęsknię za uczuciem drapania się po buźce, ale odkąd dostałam peeling, nie tykam innych produktów tego typu. Chcę mieć idealny obraz do recenzji :)
Marto, to właśnie to, o czym sama pisałam. Naoglądam się zdjęć na blogach, naczytam "ochów i achów" co miało miejsce w przypadku Chubby Stick Intense i niestety klapa. Zużyję go, na szczęście ma małą pojemność i szybko się zużywa. Zdecydowanie lepiej wychodzę na planowaniu i racjonalnym podejście di zakupów. Nie gonię za promocjami/okazjami.
UsuńCzasem jak długo czekałam i dumałam to oferta lub produkt znikały i musiałam zrezygnować. Dlatego wolę iść za ciosem, jest to biorę :) No i nie da się ukryć, że w ten oto sposób stan konta ma się dużo lepiej :D
Ten kompakt jest udany, ale nie określiłabym go niezbędnym ;) Plus za delikatność i woal na skórze, ładnie utrwala makijaż ale ja nie lubię rozjaśniać swojej skóry.... Nie sądziłam, że ten efekt będzie tak mocny. Muszę z nim ostrożnie, na szczęście nie jest duży wiec szybko się z nim rozprawię.
Mgiełka Dark Kiss jes niesamowita ♥ i może na skórze zapach szybko znika, ale na ubraniach zostaje :)))
Muszę zajrzeć na spokojnie, bo byłam tylko w przelocie i czytałam ale nic nie pisałam.
Olejki Alverde są bardzo udane, nie liczyłam że ponownie zagości u mnie paczula. Trafiła zupełnie nieoczekiwanie dzięki Hunger :)))
Odnośnie Gosha, pamiętam Twoją recenzję :) Potem zrobiłam małe rozpoznanie i szybka decyzja.
Widziałam, że chyba w Hebe będzie można ją kupić za 39,99 :) Sprawdzę jeszcze bo na FB natknęłam się na info :)
Cieszę się, że peeling Phenome dobrze Ci służy ale stawiam, że Paula robi swoje i stąd jeszcze lepsze efekty :)))
Wiesz, liczy się sam fakt, że wygrana także gratuluję :) Na pewno coś wymyślisz :)
Miłego dnia :*
I zapomniałam, masz rację co do maskary 2000 Calorie z podkręconą szczoteczką. W obliczu Gosha to uboga siostra, aż sama byłam w szoku choć mój materiał w postaci rzęs nie jest imponujący. Jest MOC :)))
Usuń:*
Ja z każdej wygranej bardzo się cieszę, tym bardziej, że to nie było losowanie ( do których absolutnie nie mam szczęścia ), a wyróżnienie za fotografię :) Czasami nawet mój wysłużony Lumix potrafi uchwycić coś pięknego :)
UsuńJeśli chodzi o Paulę to fakt, ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam taką cerę. Ideał to jeszcze nie jest, ale dla kogoś, kto od kilku miesięcy walczył z nawrotem naprawdę paskudnego trądziku to niesamowita zmiana :)
Trzymam kciuki za GOSHA, żeby okazał się nie tylko pomocą w makijażu, ale i w pielęgnacji rzęs :)
Buziaki :*
No nie wiem, czy nie masz szczęści :P Dyskutowałabym :D Zresztą wybór do HB wcale nie był losowy ani przypadkowy.
UsuńWidzę, że maskara ma potencjał :) tylko jakoś nie do końca leży mi ta szczoteczka. Dam mu czas :)
miałam przez Ciebie problemy z oddychaniem, coraz większe przy każdym kolejnym zdjęciu, niedobra kobieto! :P jest tylko cudowności, że nie wiem co komentować, bo większość bym przygarnęła. piasek z OPI też za mną chodzi, ciekawa jestem czy będziesz z niego zadowolona. naked 2 mnie tak nie jara, wolałabym zostać posiadaczką 'zwykłej' naked :)
OdpowiedzUsuńSunshine, z OPIka już jestem zadowolona :D Dorwałam się do niego natychmiast i wiem, że dobrze go mieć. Różni się od większości piasków, w moim odczuciu jest inny, w dobrym słowa znaczeniu. Naked 2 traktuję jak normalną paletę, która daje mi możliwości na różne okazje. Dzięki niej wiem, że pozbędę się wszystkich Sleeków i nie tylko.
UsuńWięcej palet z UD nie znam, kojarzę jedynie ze zdjęć ale Naked 2 kupiłam dlatego, że miałam z nia do czynienia na żywo. W ciemno nie kupiłabym :P
ile wspaniałości! aż nie wiem na co patrzeć ;)
OdpowiedzUsuńŻaneto, na wszystko po kolei :)))
Usuńobrany kierunek to dobra droga --> jasne, ale czasami szaleństwo poprawia humor :) bo czymże byłyby zakupy bez odrobinki radości? a mi jej więcej dają spontaniczne zakupy, ewentualnie upolowanie coś na co dłuuugo czekam na jakiejś super promocji :)
OdpowiedzUsuńooo tak ten lakier z Rimmela który Iwetto pokazywała jest niesamowicie piekny :)
BB&W mnie teraz będzie uszczęśliwiała Gosia, bo dostała się do Warszawki :) tak to jest jak się w Olsztynie 3/4 swojego czasu spędza a tutaj takich ekscesów nie uświadczymy:)
od Lusha ugieły mi się kolona... idę pomarzyć sobie ;)
As wolę szaleństwo kontrolowane :D Nie nadaję się do czekania/polowania na okazje. Od czasu do czasu to mi się zdarza, lecz i tak ląduje w koszyku to co zamierzałam kupić. Podchodzę do tego pragmatycznie, ponieważ przez spontan utopiłam mnóstwo pieniędzy i do tej pory na wspomnienie niektórych wyborów jestem zła jak osa... Dlatego też trzymam się swojej drogi i dzięki temu mogę pozwolić sobie na różne extra rzeczy, co nie oznacza, że nie sprawdzam cen itd. Bo ze stanem licznika jestem na bieżąco :DDD
UsuńW UK dostęp do BBW jest mocno ograniczony, zostaje eBay ale ta firma nie jest warta TAKICH pieniędzy więc odpuszczam zakupy lokalnie :)))
Lush'a mam teraz pod nosem więc staram się korzystać, ale moja grupa ulubieńców nie jest zbyt długa. A na nowości dawno nie patrzyłam, muszę to zmienić ;)))
Cudowności! Uwielbiam oglądać Twoje zakupy! *.*
OdpowiedzUsuńMam bazę Bourjois, ale ta Chanelkowa strasznie mnie kusi, tak samo jak bronzer TheBalm! Ale na razie mam 2 bronzery + 2 w kremie i mi starczy ;) Ale tego różu TheBalm jestem również straszne ciekawa!
Mam kredkę cielistą od marca lipca i używam jej non stop:) Ale chyba skuszę się też na inne kolorki.
Dziękuję :)))
UsuńDość szybko przekonałam się, że pragnę bazy Chanel i musi być moja. U mnie brązerów sporo, ale długo szukałam swoich kolorów. Nie jest to takie proste :/
InStainy bardzo mnie ciekawiły i wiedziałam, że jeden kolor na pewno wpadnie w moje ręce. Nie żałuję!
Polecam inne kolory, lecz szkoda że paleta uboga :/
Ile wspaniałych zakupów. A najlepsze jest w tym wszystkim to, że czeka nas teraz dużo recenzji od Ciebie. Mam taki sam odcień błyszczyka z Clarins i obecnie się z nim nie rozstaje i mam nadzieję, że szybko się nie skończy.
OdpowiedzUsuńIzis, błyszczyk jest fantastyczny :)))
UsuńBędę powoli prezentować a recenzji na pewno uzbiera się trochę.
Wspaniale zakupy:-) marzy mi sie bazaChanel, niestety w mojej miescinie nikt nawet o niej nie slyszal a pytalam i w Sephorze i w Douglasie, a nawet Marionnaud:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzkoda, że ona jest taka trudno dostępna. Bo mimo wszystko lepiej zapoznać się przed zakupem.
Przecudne łowy, połowę (co najmniej!0 bym Ci zabrała, a już Blanc de Perle szczególnie ;)) Pięknie wygląda, pewnie skończyłoby się na patrzeniu na nią, ale co tam, uwielbiam się przyglądać pięknym rzeczom ;-))
OdpowiedzUsuńElle, sama lubię podziwiać ale jeszcze bardziej używać i cieszyć się efektem jaki dany produkt daje. Tutaj tak nie do końca mnie zachwyca, na szczęście nie jest za duży więc szybko się z nim rozprawię.
UsuńTyle tu cudów, że nie wiem, od czego zacząć :P
OdpowiedzUsuńJa od dawna jestem zwolenniczką zakupów kontrolowanych. Wiadomo, że nie każdemu impulsowi da się oprzeć, albo zwyczajnie nie chce się tego robić, więc od czasu do czasu i szaleństwo jest dobre, radosne i (wbrew pozorom) pożyteczne, ale generalnie - trzymanie się planu, a w moim przypadku minimalistycznego planu, ostatecznie daje bodaj największą satysfakcję.
Wszystko mi się podoba i wszystko mnie zainteresowało :D Zwłaszcza krem BB, mleczko z Caudalie (choć u mnie królują micele), prasowane meteoryty (podstawową wersję bardzo lubię), no maseczka z Lush - kilka ich pozycji kusi mnie od dawna!
Miłego używania, Hexx :*
Megdil, stawiam na szaleństwo kontrolowane :) także nawet jak poddaję się impulsowi to... Wybieram coś z listy.
UsuńDzięki temu mogę pozwolić sobie na więcej i konkretnych rzeczy. I tak już przepuściłam za dużo kasy na pierdoły, które nie mają racji bytu...
Wiem, że mleczka lubi mała grupa osób ale tym razem Caudalie postarało się o świetny produkt. Z racji cery oraz przyzwyczajeń stosuję kilka kroków w demakijażu, także i micel ma swoje miejsce :)
Krem BB co prawda mógł mieć darowany dodatek BB, ale jest to świetny kosmetyk. Polecam wypróbować :)
Dziękuję :*
Zdecydowanie na bogato :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się Twoja konsekwencja w zakupach, bo widać, że każdy zakup jest przemyślany i dopasowany do Twoich potrzeb :)
Bardzo zaciekawił mnie set z Bio Beaute Nuxe'a. Oglądałam kilka dni temu film Agnieleczki, w którym zachwalała krem pod oczy i do twarzy z tej serii. Zachęcona, zaczęłam szukać w internecie, ale oczywiście w PL nie ma tej serii ;(
Wiesz jak to jest, taki rodzaj konsekwencji prowadzi do tego, że czujesz z każdym zakupem niesamowitą satysfakcję. Przestaję kupować duperele, interesować się tysiącem promocji. Trzymam się wytyczonej drogi :) Od czasu do czasu dam się ponieść fantazji, lecz za każdym razem przekonuję się że nie warto...
UsuńO Bio Beaute Nuxe czytałam różne opinie, nie sugerując się żadną z nich postanowiłam zapoznać się z miniaturkami. Jeżeli coś mnie zachwyci, pewnie kupię :)
Niestety dostęp do tej serii nie jest taki prosty. Wiem, że w PL jej nie ma.
Bardzo zazdroszczę Ci takiego podejścia, staram się i u siebie takie wykształcić :) Małymi kroczkami, staram się już nie ulegać tak wielu promocjom ;)
UsuńJa dopiero niedawno usłyszałam o tej linii. Jestem ciekawa Twoich o niej opinii :)
Rany ile wspaniałości, wiele z tych kosmetyków z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńSame cuda!
Mama Stelli i Livii odrobina rozpusty jest zawsze mile widziana :)))
UsuńO Kurczę! Rozumiem, że zakupy z kilku tygodni, ale mimo wszystko ile Ty tego masz ;o aaa te kredki są naprawdę niezłe! Trwałość pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńMaggie, myślę że jak na 2,5 m-ca to nie jest aż tak dużo. Trzymałam się planu :)
Usuńale świetne kąski!'
OdpowiedzUsuńlakiery bpskie... ja poluję jeszcze na qode yr evidence ;)
pozdrawiam
Terii, w takim razie życzę udanego polowania :)
UsuńIleż dobrodziejstw:) Normalnie nie mogę oderwać oczu! Baza od chanel kusi mnie już od bardzo dawna! Chyba w końcu się w nią zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńZłotowłosa, w mojej ocenie warto mieć tę bazę :)
UsuńAsiu, ale cudowności kupiłaś i dostałaś :)
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać recenzji wielu z pokazanych przez Ciebie kosmetyków :)
Natalio, po kolei będę pokazywać wszystko :)
Usuń:*
Z niecierpliwością czekam na porównanie tych baz brązujących :)
OdpowiedzUsuńFrance chciałabym zrobić to jak najszybciej :)
UsuńPrzecieram oczka ze zdumienia ;) U mnie te kredki Rimmela tak nie wyglądają! Tzn mam jedną brązową i jest perłowa, ale miękka jak typowa żelowa :< Spływa momentalnie. Może tam u Was są inne?
OdpowiedzUsuńZapragnęłam tego cienia z Yves Rocher i żelu pod prysznic! Mogę poprosić swatcha, na FB, mailem albo blogu? XD
Serio? nie wiem jak inne kolory, ale mam trzy i fakt, formuła żelowo-budyniowa która trzyma się aż za dobrze :D
UsuńŻel polecam, przepadłam dla tego aromatu :))) Słocz zapodany na FB w pełnej krasie :)
TO już sama nie wiem czy powinnam inwestować w jeszcze jeden kolor :> Może zrobię swatcha na dłoni i sprawdzę czy się nie rozciera ;) Długo czekałaś aż wyschnie?
UsuńTo było tak, że zanim skończyłam malować drugi kolor to ten pierwszy już był suchy. I np. jak wykorzystuję kredkę w postaci bazy/dla podbicia koloru muszę z nią szybko pracować. Może to kwestia samego koloru? bo pamiętam, że podstawową Master Drama Maybelline też miałam przejścia. Fiolet jest beznadziejny a czerń extra!
UsuńW takim razie muszę spróbować jeszcze raz :)
UsuńDaj znać jak poszło :)
UsuńKonkretnie poszalalas! Ile tego jest, w dodatku same kąski.
OdpowiedzUsuńKat, taki był plan :)))
UsuńOlejki z Alverde zazdroszczę, bardzo tęsknię ta jego cudnym zapachem. Ta fioletowa kredka ma boski kolor! <3
OdpowiedzUsuńLady, nawet nie liczyłam że jeszcze kiedyś przyjdzie mi się z nim spotkać także to prawdziwa niespodzianka była :)
UsuńWiedziałam, że Cię zainteresuje :)))
im dalej w las, tym bardziej ślinogennie :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe zakupy! niech CI wszystko dobrze służy :)
PS. przesyłka jest już w drodze do Ciebie :)
Simply :)))
UsuńDziękuję :*
Super, dam znać jak tylko odbiorę :)
:*
Patrzę na te wszystkie cuda i dostaję ślinotoku :D
OdpowiedzUsuńJa dziś się wybrałam na małe zakupy i kupiłam mój wymarzony olejek P&R, nie mogę się przestać uśmiechać jak głupia. Taka pierdoła a sprawiła mi tyle radości :D
Nuneczka, a który? bo ja uwielbiam cynamonowy ♥
UsuńNiby pierdoła, ale ILE radości :D
O jejku, jejku, ile cudnych kosmetyków.:)
OdpowiedzUsuńPalety z MACa wyglądają ciekawie. Przypominają te, które jakiś czas temu wypuścił Sleek.
Klamarta. ze Sleeka mam Face Form Medium, która jest bardzo udana oraz dwa zestawy Blush BY3, ale brakowało mi w nich zawsze tego czegoś, a MAC ma pewną uniwersalność :)
Usuńrozbudziłaś moj apetyt na zakupy a niech to :) baze Chanel po prostu uwielbiam. płynu micelarnego vichy bardzo nie lubię, i czekam na Twoje zdanie o peelingu Dermalogica, dla mnie bardzo dobry, ciekawe co powiesz :) Ściskam
OdpowiedzUsuńHeavenrain, skąd ja to znam :)))
UsuńLiczę, że peeling okaże się bardzo dobry, oby! :D
A czemu micela Vichy nie lubisz? tak z ciekawości się pytam.
Łojej... Zawsze jak pokazujesz zakupy, mówię sobie "sensownie skomentuje każdy"... Tymczasem dojechałam do połowy i nie pamiętam co było na początku :D
OdpowiedzUsuńIdź z takimi zakupami :P
Co mam napisać? Kolorówki zazdraszczam, a Yves Rocher to firma, którą będę chciała wkrótce bliżej poznać też :D
Kempku, no coś Ty :P Nie pójdę :))
UsuńA co Cię z YR interesuje? bo firmę znam bardzo dobrze, przez długie dominowała na mojej półce.
Jeszcze nie wiem, bo strony nie odwiedziłam :D
UsuńStale tylko czytam na blogach i wizażu, że YR to i tamto... Widziałam też cienie bardzo przyjemnie napigmentowane.
Póki co wpisałam na listę stron do przetrzepania :D
Na pewno będe chciała zerknąć na kredki do ust, bo podobno mają transparentną :)
Tak, mają niewidzialną konturówkę. Nie wiem co prawda jak się ona spisuje, ale tą którą mam bardzo sobie chwalę.
UsuńZ YR to poczekaj aż znajdziesz się w salonie, zdecydowanie zapoznaj się stacjonarnie. Nie kupuj kolorówki w ciemno. Sama z obecnej oferty postawić na pielęgnację i to też mocno wybiórczo.
Zerknęłam z ciekawości na stronę i kusiłoby mnie to i owo:)
UsuńNie wiem czy w mojej mieścinie jest yr, ale i tak się wstrzymam - po pierwsze przejrze Wizaż w poszukiwaniu recenzji, a po drugie złożę zamówienie zbiorcze - z mamą i siostrą :D Ale to już w Polsce... :)
wszystko jest MEGA KUSZĄCE!! Muszę przyznać, że wiesz co dobre :) poza tym strasznie dużo tego.. gdzie Ty to mieścisz? ;)
OdpowiedzUsuńKasiorra to efekt wielu zmian, długo błądziłam jak dziecko we mgle :) Dobrze jest być konsekwentną i upierać się przy swoim, bo w efekcie cieszę się własnymi wyborami.
UsuńWydaje Ci się, praktycznie wszystko jest w użyciu. Mam pojemne półki :P
Krótki przegląd? Boję się pomyśleć jak wyglądałby przegląd pełnowymiarowy :D
OdpowiedzUsuńSame dobroci :) Baza Chanel kusząca, ale odstrasza ceną, gdyby była dostępna ta z Bourjois na pewno nie przeszłabym obok niej obojętnie. Czytałam o tym pudrze Guerlaina, ale mnie marzą się klasyczne meteory. UD Naked przez pewien czas mnie kręciła, ale jak przyjrzałam się jej na żywo to stwierdziłam, że beżów i brązów mam już pod dostatkiem :) Paletki MAC wyglądają pięknie, ja dopiero MAC'a odkrywam, póki co jestem nim zachwycona. Lush dopiero co zawitał pod mój dach, też mam CC i jestem z niej zadowolona, co prawda ciężko cokolwiek powiedzieć po dwóch użyciach, ale póki co spisuje się znakomicie, masełka w kostce też radzą sobie nieźle :)
Zakupy pokaźne, ale mnóstwo w nich "smakowitych kąsków", po które sama chętnie bym sięgneła :)
Rainbow, wszystkiego i tak nie pokazuję :P Skupiam się na rzeczach, które od razu znajdują zastosowanie i są wplecione w codzienne używanie.
UsuńPuder Guerlain to zupełnie coś innego niż Meteoryty, choć kulaski bardzo ale to bardzo lubię. Bazę z Chanel polecam, to świetny produkt ale trzeba lubić takie formuły. Pomiędzy nią a Burżujem jest ogromna różnica. I nie chodzi o marki, tylko o sam produkt.
Coś ciekawego odkryłaś w MAC'u? bo mnie ta firma nie porwała, a może wszystko przede mną? :P Kto wie :)
Maska CC to dla mnie obowiązkowa pozycja tuż obok Aqua Mariny. Uzależniłam się od tych kosmetyków. Podobnie jak Sultana of soap ♥
Z Naked 2 to była dziwna droga, ale jednak musiała być moja. Z kolei u mnie tego typu kolorów praktycznie mało, by nie powiedzieć że brak. Postanowiłam zrezygnować z pojedynczych cieni na rzecz jednej konkretnej palety :)
Muszę zajrzeć do Ciebie w wolnej chwili jak już uporam się ze wszystkim :)
Jak to zwykle bywa, przy Twoim zakupowym podsumowaniu, aż dostałam oczopląsu! Dużo bardzo interesujących mnie rzeczy tu się pojawiło, nawet nie będę próbowała wymieniać, co szczególnie, bo byłoby to prawie przepisywanie Twojej notki ;) Zapowiadają się ciekawe porównania i prezentacje, pozostaje Ci teraz tylko życzyć duuużo czasu w dobie, byś miała kiedy nam to wszystko po kolei pokazywać i opisywać :)
OdpowiedzUsuńAsiu, doba i tak jest za krótka ale daję radę :)))
UsuńPowyższe zakupy to wynik konsekwentnego działania :D Nie powiem, czasem mam pokusę na skok w bok, ale ograniczam się. Co jednak wychodzi mi na dobre.
się przyznam bez bicia, że mnie to pędzlenajbardziej ruszyły ;-P no i UD, heh ;-) ale przy tym uczuleniu jakie mam, to w ogólę paszczę oliwię jedynie, żeby nie syfiło bardziej :-(
OdpowiedzUsuńcium!
Leno, mnie także pędzle bardzo! cieszą :))) Nie spodziewałam się takiej różnicy i czuję, że 217 zagości w postaci dubla. Nie zapominając o Sigmie.
Usuńoj ile wspaniałości, też mnie czeka stworzenie podobnego postu, troszkę się uzbierało;) na początku pomyślałam, że zrobiłyśmy identyczne zakupy, bo też kupiłam tego sticka od Clinique;) czekam na recenzje balsamu Caudalie, ja ostatnio kocham tą firmę:]
OdpowiedzUsuńI jak, zadowolona z niego jesteś?
UsuńCaudalie lubię od dawna, firma ma wiele udanych produktów w moim odczuciu. Jednak nie oparłabym swojej pielęgnacji tylko na niej. Balsam był za 3 funty więc aż żal nie kupować ;)))a jestem uzależniona od dobrych mazideł do ust.
Czekam na Twojego posta :))) Założę się, że też same łakocie nabyłaś!
wstyd się przyznać, ale jeszcze sticka nie użyłam, leży od miesiąca;D wykańczałam inne produkty, a jak już go kupiłam to emocje opadły i nie spieszyło mi się do niego;)
UsuńSkąd ja to znam :))) Też tak czasem mam.
UsuńŻyczę Ci abyś była zadowolona :*
Nie,no po prostu zajebiste zakupy:))Uwielbiam takie :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEnitdj, bo to chodzi :)
UsuńCieszę się, dziękuję :*
*oto miało być ;)
Usuńja ostatnio wystopowałam z zakupami :/ kufer z kolorówką mi się "nie domyka", zapas pielęgnacji ciała... jak dla armii, no ale zawsze gdzieś jakaś promocja, zawsze coś :D, mam kilka potrzeb "pod ocznych" jakiś bogaty krem, no i polowanie na Caudalie, już wiem, w jakiej aptece dostanę, teraz tylko się tam wybrać trzeba:), mój mąż się śmieje, że ja w każdym sklepie listę muszę podpisać ... no ale ...
OdpowiedzUsuńU Ciebie wytworne zakupki ;D, wielu kosmetyków nie miałam okazji stosować ...
Bazę Chanel bardzo chciałam ale ona u mnie na wiecznie opalonej twarzy( taki mój urok), nie dałaby takiego efektu jak u Ciebie:/
Pierwszy raz widzę tą serię Nuxe w PL nie jest dostępna:(
Kredki , rzeczywiście mega trwałe, widzę, że używasz Sephorowych patyczków, nie wiem jak UK ale u nas one drogo wychodzą, jak będziesz w PL polecam zajrzeć do Rossa, praktycznie takie same a kosztują za 50szt - 2,79zł, oczywiście jeśli będziesz miała chęć :)
BBW - nie mam dostępu... lubię takie ładne opakowania, zapachy też pewnie cudne...
Jednym słowem na zakończenie - wspaniałości u Ciebie :)
Ines, mówisz że w Rossie mają już identyczne patyczki jak te z Sephory? bo te, które widać na filmiku mają w środku preparat do demakijażu. Przełamujesz i działasz, w sumie pod kątem korekty. One są świetne do torebki, na wszelkie mobilne okazje. W domowych warunkach ich nie wykorzystuję, bo mam inne rzeczy ale jak gdzieś się wybieram są niezastąpione. Jednak nie wytropiłam żadnej innej firmy, która ma coś podobnego. Sephora mogłaby dopracować ten produkr, ale tak jak mówię one nie służą mi na co dzień.
UsuńPrzy Twojej karnacji baza Chanel faktycznie nie ma racji bytu więc jedno chciejstwo mniej :))) Ta seria Nuxe nie jest dostępna w PL, ale stwierdziłam że jak jest okazja to spróbuję i ocenię. Miniaturki dobra sprawa.
U mnie kufer a raczej szuflady ulegają generalnym porządkom i dzięki temu widzę, że w zasadzie coraz mniej mnie kusi/interesuje z kolorówki. Obracam się wokół tych samych kolorów więc dublowanie nie ma sensu ;)
Co innego z pielęgnacją. Tutaj trzymam się nowych wytycznych i póki co dobrze mi idzie :)
Na jaki produkt z Caudalie polujesz? Sama firmę znam dość dobrze a teraz cieszę się, że mam "pod nosem" bo gdybym chciała bazować na typowej drogerii to za wiele bym nie kupiłam...
Szkoda, że BBW tylko w stolicy. Może z czasem się to zmieni? oby :)
Dziękuję :*
a widzisz ja jestem zacofana jednak://// oczywiście, że miałam te z Spehory, i oczywiście używałam... ale nigdy nie przełamałam.... zastanawiałam się nad ceną namiętnie :D, dobra jestem co ? wstyd mi :/
UsuńTo w Ross nie ma takich, sorka za zamieszanie :) chciałam dobrze :)
Koniecznie daj znać co do Nuxe , lubię i chętnie poczytam :)
Kochana z Caudalie chcę cokolwiek, na pewno wodę winogronową! nie znam oferty firmy , chciałabym zacząć od setów, miniaturek bo wiem, ze są dostępne, a potem jak już będę miała ulubieńców, to sięgnę po pełnowymiarowe :) u Ciebie jeszcze raz przejrzę posty z Caudalie:)
Nie wiem czemu Wrocław BBW ominęło , może to nie stolica ale duże miasto:D
:*
Oj tam, żaden wstyd :P
UsuńJa zaliczyłam wpadkę z farbą BioKap, bo przyzwyczaiłam się że do farb jest dodana z reguły odżywka i szampon. Nie przeczytałam ulotki, no i szampon zastosowałam jako odżywkę :P
Kurczę, już się napaliłam że na rynku jest coś z innej firmy i w bardziej ludzkiej cenie. Co prawda jak przeliczam to taki wydatek mi nie rujnuje budżetu ALE na Boga! to tylko patyczki... Na dodatek nie są za wygodne jeżeli chodzi o przełamanie. Zdecydowanie gadżet choć pomocny. Jednak jak dorwę coś z innej firmy to nawet nie będę się zastanawiać.
O Caudalie za wiele na blogu nie pisałam. Firma przez bardzo długi okres nie była dostępna w PL więc jakoś nie widziałam potrzeby. Sama też zaliczyłam taki mały powrót, bo oferta w UK niby jest bogata ale jak szukasz konkretnych produktów, krąg się zawęża...
Może z czasem coś się zmieni, oby! bo to takie ograniczające, że głównie Warszawa...
dzięki za wsparcie :)
UsuńWiesz, już dorwała kilka sztuk : krem delikatnie peelingujący, pomadkę, wodę winogronową i kosmetyczkę z miniaturkami, wśród których :
Divine oil, sorbet moisturizing , płym micelarny i żel pod prysznic zielony:)
Cieszem się i zabieram za testowanie :)
We Wro dość dobrze zaopatrzoną aptekę znalazłam, ale niestety poziom wiedzy Pani magister na temat tych kosmetyków maleńki...
:*
UsuńWiesz, każda z Nas zalicza jakieś wpadki. Nie ma w tym nic wstydliwego bo nikt uczonym nie stał się od razu :P
To masz ten sam set, który też kupiłam jakiś czas temu. Trzymam go na wyjazd.
Szkoda, że poziom wiedzy minimalny bo marka jest warta poznania, tylko trzeba wiedzieć czego szukać. W sumie jak ze wszystkim ;)
Mogę Ci polecić wodę winogronową, dla mnie ona jest nr 1. Zdetronizowała wody termalne. Jednak nie wiem, czy lubisz taką formę i czy używasz.
Do tego płyn micelarny, no ale to już miniaturka Ci powie więcej, podobnie jak sorbet nawilżający. Jest też serum SOS, nawet niezłe. Chwalę sobie mleczko do demakijażu oraz piankę, mega łagodna!
Jak przypomni mi się coś jeszcze to dopiszę :D
Łaa, kredki z Rimmela są niezniszczalne ;) zakręcę się wokół nich, o ile znajdę fajne kolory i jakieś nienaruszone, bo spora część klientek nie wie co to tester ;// Z Maybelline poluje na kredkę master drama, którą już miałam i byłam zachwycona, ale od kliku miesięcy nie mogę je dorwać bo albo wykupiona albo wyrysowana przez klientki ;/ a wracając do tematu ;P Jak z trwałością zapachu Jimmiego? Bo polowałam wcześniej na poprzednią słodszą wersję, ale ponoć z jakością było kiepsko, a nie wydam 300zł na nie trwałwałe perfumy.
OdpowiedzUsuńLenti, powiem tak. Perfumy to tak indywidualna kwestia, że tutaj nie ma miejsca na stwierdzenia "ponoć". Każda skóra jest inna i nie pomogę dokonać wyboru :P Za to zrób kilka podejść globalnych do testera, weź próbki i testuj. Innego rozwiązania nie ma i absolutnie nie opieraj się na opinii, że u kogoś było mniej lub bardziej trwale. To są perfumy :)
UsuńOj powiem Ci, że u mnie jest identyczny problem. Nawet zabezpieczenia potrafią być zerwane, ba! uszkodzone pełnowymiarowe produkty. Nie ma chyba na to sposobu.
Z Master Drama mam czerń i jest naprawdę świetna, lecz jak mam porównać ją z Rimmelową Scandal Eyes to ta druga zachowuje się ciut lepiej na mojej skórze jako długodystansowiec :)
Co do perfum, to zazwyczaj kieruje się tym, że jeśli spora część osób (z tych recenzji co przeczytałam) twierdzi że perfumy są trwałe to uznaje że rzeczywiście takie są, chociaż masz rację u jednej osoby mogą być trwałe u innej nie.
UsuńA to wypróbuję tą Scandal Eyes ;)
Daleka jestem od takiego zaufania wobec recenzji. Zdecydowanie radzę testować i próbować na sobie :)
UsuńDaj znać jak kupisz :)
Fiu, fiu poszalałas:))) Oj masz swietne rarytasiki, Dermatologica, Filorga - sa na mojej liscie, a gdzie kupilas w dobrej cenie Filorge?
OdpowiedzUsuńJa patrze na MS ale w koncu nie kupilam bo przyszly moje zapasy z PL, musze zuzyc:P Ale kto wie.
Collistar kocham, a co do MAC ja te palety bardzo doceniam, bardzo na plus i to dopiero widac na twarzy za jakis czas:) Wyglad super:)
Jimmy Choo wiadomo - też moja bajka♥, niech Ci dobrze słuzy:)
Mówi to ta, która nie szaleje :P Ale ja nie pokazuję wszystkiego, reszta zasobów czeka na swoją kolej :)
UsuńPrzecież już kiedyś się pytałaś i pisałam, robię zakupy z francuskiej apteki. Na MS to ja nie liczę i jak mam kupować w MS to wolę zamówić z PL. Taniej to wyjdzie już nawet z przesyłką :P
Planuję dobrać się do Collistara jak pojawię się w grudniu, bo bardzo żałuję że nie kupiłam lakieru, który ostatnio oglądałam z tej firmy. A teraz zakupy z tej firmy wymagają dziwnych zabiegów. Nie do końca mnie to urządza.
Co do palet MAC'a masz rację, no ale pierwszy kontakt był taki sobie :crazy:
Exotic jest świetny, super się nosi :))) Dzięki :* bo miałam focha na perfumy od czasu przedostatniej premiery :P
Hex wiesz ze ja zakręcona jak słoik;) Ale czasem MS ma fajne promo stąd mnie zaintrygowało ostatnio gratis dodawali 15 ml kremu bodaj.
UsuńJa lubię z Collistara te żelkowe lakiery:)
Zdążyłam zauważyć :D
UsuńJeżeli mam sama wybierać, to zdecydowanie wolę tzw. sety które od czasu do czasu firma wypuszcza bo można w okazyjnej cenie kupić dwa pełnowymiarowe produkty. A do MS jakoś rzadko zaglądam ;)
Żelkowych nie znam, za to był taki jeden, który przyciągnął moją uwagę i odłożyłam.... Bardzo żałuję. Może jeszcze uda mi się go dorwać.
Ło żesz ile tego!!! Chciałabym mieć chociaż jedną z tych rzeczy w moich kosmetycznych zbiorach ;(
OdpowiedzUsuńSouthgirl, na pewno będziesz mieć :*
UsuńTyle wspaniałości, że nawet nie wiem od czego zacząć.
OdpowiedzUsuńDiorskin nude mam i ubóstwiam, więc cieszę się ogromnie, że u Ciebie też się sprawdził. To samo tyczy się bronzera z theBalm (nawet na bladolicych prezentuje się genialnie) i Lip Perfectora od Clarins (5 jest na mojej liście, ale ostatnio nigdzie nie mogę jej dorwać :(). Bazę brązującą od Bourjois wreszcie udało mi się dorwać i kompletnie przepadłam. Nie sądziłam, że będzie tak łatwa w aplikacji, a kolor będzie tak ładnie imitować opaleniznę. Póki co będzie dla mnie idealnym zastępstwem za wymarzoną bazę z Chanel, ale jak go zużyję to pewnie skuszę się na droższego brata :) Paletę UD 2 też mam i ma dla mnie idealne zestawienie kolorystyczne, jedyne co mogę jej zarzucić to dosyć słaba trwałość cieni. U mnie wytrzymuje do 10 godzin :/
Z Twoich zakupów najbardziej zaintrygował mnie róż z theBalm. Gdybym miała wybrać ulubioną markę róży na pewno postawiłabym właśnie na nich, więc nowe odcienie niesamowicie mnie kuszą. Zaskoczyłaś mnie także trwałością kredek Rimmela, odcień nude chyba zastąpi mojego wysłużonego MaxFactora, którego dni są już policzone :).
Przyczyniłaś się do zakupu Diorskin Nude :))) Bardzo jestem z niego zadowolona.
UsuńLip Perfector chodził za mną od dawna, ale jakoś ciągle było nie po drodze. Jednak byliśmy sobie przeznaczeni :D jest świetny!
Baza Burżuja nie jest zła, ale jednak różnica podczas aplikacji duża. Na plus dla Chanel. Do tego widzę, że bardziej bezpieczniejsza, nie zaliczyłam wpadki z plamami co przy tańszej siostrze miało miejsce.
Fakt, cienie UD nie są super trwałe ale te 10 godzin jest w miarę OK. Z kolei widzę, że duże znaczenie ma baza i połączenie jej z czymś dla podbicia koloru a wtedy problem rozwiązany. Na szczęście nie kupowałam jej w PL, bo ona nie jest warta tych pieniędzy a cena w UK plasuje się na przeciętnym poziomie przy tego typu palecie/zawartości.
Róże Tbe Balm czy sam brązer Bahama Mama zasługują na wysokie noty, a InStain jest niesamowity! uważam, że śmiało mogą konkurować z markami selektywnymi.
Na kredki Rimmela z tej serii nie mogę narzekać, porządny produkt :)
ooooojojojojojjjj.... większość kosmetyków z mojej wishlisty :) Jak cudnie się na nie patrzy *.*
OdpowiedzUsuńz Dermalogica mam kilka zachciewajek do uzupełnienia, ale ileż to kasy kosztuje, musze się wstrzymać :)
Szufladka, niestety każde chciejstwo kosztuje ;) Dermalogica ma u mnie swoje miejsce i jak na razie jestem zadowolona. Nie żałuję ani grosza.
UsuńNie chcesz może, żebym została Twoją córką? :D Oczy mi błyszczą, jak widzę te wszystkie smakowite kąski, jakie udało Ci się upolować. Czekam teraz na recenzje meteorytków i mam nadzieję, że szybko się pojawi. Ciągle nie wiem, na jaki kosmetyk się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńAla, chodź! przygarnę Cię :)))
UsuńTen kompakt mało ma wspólnego z meteorytami, ogólnie mogłam go odpuścić ale...moja miłość do G. jest silniejsza :D
Świetne i ogromne zakupy, kochana!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, dlaczego nie jesteś zadowolona z chubby stick...
Interesujący wydaje mi się ten puder meteorytowy ;)
Justynko, dla mnie Chubby Stick na dłuższą metę to wyłącznie kolorowa kredka do ust.... nic poza tym. na dodatek w miarę jak znika z ust zostawia po sobie uczucie spierzchniętych warg... Nie podoba mi się to. Długo tropiłam sprawcę bo podobały mi się, że taki maślane, gładkie i bezproblemowe. A seria Intense odkryła wszystkie niedoskonałości razem.
Usuńwow, sporo tego ;)))
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Brak słów.... czy ja w przedszkolu jestem?
UsuńBaza brązująca z Chanel ciekawi mnie od dawna i przekonuje mnie znacznie bardziej, niż Bourjois ze względu na konsystencję. Bałabym się, że w przypadku Bourjois naciapałabym tego za dużo na twarz ;) Póki co mam problem nawet z mocniej napigmentowaną Bahama Mamą ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jednak uległaś paletce Naked 2? Ciekawa jestem Twojej opinii. Ja ostatnio nieco się z nią przeprosiłam, ale nadal uważam, że mimo całej sympatii do tej paletki, w tej cenie powinnam dostać więcej. Cienie są ładne, ale wymagały ode mnie nieco cierpliwości w nauce ich obsługi, wymagały wymiany pędzelków na syntetyki, no i nadal nie mogę być pewna, czy na tej samej bazie wytrzymają kilka godzin, czy może cały dzień...
Cieszę się, że mogłam pomóc z BBW :) Niech się dobrze używa :)
Czekam na prezentację róż z TheBalm i koniecznie wrażenia na temat użytkowania? Może jakiś post o pierwszych spostrzeżeniach? Ciekawa jestem czy jest wart tyle, ile sobie za niego życzy producent ;) O różach w kamieniu mam bardzo dobrze zdanie, natomiast tutaj ciekawa jestem, czy to również jest zwykła pudrowa konsystencja, tyle że o teoretycznie lepszej trwałości?
Maskę Catastrophe Cosmetic uwielbiam! Właśnie zużyłam kolejne opakowanie, więc znowu na jakiś czas muszę o niej zapomnieć. Czasami żałuję, że ma tak krótką trwałość, bo chętnie zrobiłabym sobie zapas chociaż dwóch, trzech opakowań, a tak niestety zanim dojdzie do mnie przesyłka, to i tak zostają mi jakieś dwa tygodnie w terminie, więc i tak częściowo zużywam ją po upływie teoretycznej przydatności.
W moim odczuciu to kwestia pędzla a raczej pędzli, bo używam do Bourjois dwóch, przy Chanel jest mniej zabawy :) Dużo bardziej mi się podoba.
UsuńUległam i poległam, ale została kupiona w UK za śmieszną kwotę bo w PL to cena jakaś z Księżyca wtedy była i ona nie jest tyle warta. W zależności od użytej bazy, dodatku do podbicia koloru trwałość nie jest zła ale fakt, cienie nie grzeszą super trwałością. To co mi się w nich podoba to struktura, same się blendują :D
Jeszcze raz dziękuję :* za BBW :)))
Postaram się przygotować posta w najbliższym czasie o InStainie. Jest naprawdę niezły i trzeba z nim uważać! Konsystencja jest pudrowa, ale taka jakby bardziej mięsista, wilgotna choć na skórze tego się nie czuje a jedynie jak próbujesz wyczuć formułę opuszkiem palca. Co do ceny... Wydaje mi się, że szybciej w Mario załapiesz się na dobrą promocję choć z drugiej strony myślę, że cena nie jest aż tak bardzo wygórowana w relacji jakość/trwałość a o wydajności już nie wspomnę. Tutaj wystarczy delikatne dotknięcie pędzla. Jest MOC koloru.
Jak tylko światło dopisze to postaram się o dobre słocze :)
Wcześniej maskę CC mroziłam, dzieliłam na porcje i do zamrażki. Teraz mam na miejscu to problem z głowy i od momentu zakupu jest miesiąc czasu więc stacjonarny przybytek cieszy :)
Parę razy zużywałam "po terminie" i maska nadal w moim odczuciu miała swoje właściwości. Dla mnie to taki substytut za maskę algową z Organique do której nie mam dostępu. próbowałaś może ich alg? jeżeli nie to gorąco namawiam. Opakowanie starcza na 5/6 razy choć producent zaleca inaczej ale nie słuchaj ;)
Chanelka kooocham ;)))
OdpowiedzUsuńRóżu z The Balm jestem bardzo ciekawa! Pokazuj szybciutko!! Meteorytki prezentują się pięknie! A na Colistar mam chęć już od dawna ;)
Baza to był strzał w 10-tkę :)
UsuńPokażę wszystko, po kolei :) a scrub polecam, warto go poznać.
Wow - nie byle jakie tylko przez duże w i o i jeszcze drugie wu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem od czego zacząć;) więc tak - widziałam przelotem ten post i rzucił mi się w przelocie zestaw tych żeli YR - korzystając z okazji nie mogłam sobie odmówić - faktycznie zapach obłędny..cudownie otulający - już jest mój..
Ja też ostatnio poszalałam z zakupami - i mam po prostu ban - na wszystko :) alee wcale CI się nie dziwię tych kontrolowanych szaleństw..strach pomyśleć co by było gdyby w pobliżu był Lush - chałowowe mydełko mmmhhh z sułtańskimi rodzynkami :))
Esy, dlatego lubię mieć plan na zakupy :D To wychodzi mi na dobre.
UsuńA Twoje też są niezłe :D Sporo łakoci przywiozłaś ze Stolicy :)))
Cieszę się, że jesteś zadowolona z żelu :*
kusi mnie oferta profesjonalnych kremow do twarzy, a racji wieku , haha, obie marki F i D laduja na mojej liscie choinkowej ;]
OdpowiedzUsuńHm, czy one takie pro? Nie wiem, ale oferują znacznie więcej niż tradycyjna drogeria, a to jest dla mnie ważne :)
Usuńpewnie ktoś już napisał wcześniej, ale czekam z niecierpliwością na recenzję białych meteorytów :)
OdpowiedzUsuńOlgito, takowa będzie ale jakoś szczególnie szału we mnie nie wyzwolił ten kompakt ;)
UsuńFajne nowości. :) Kuszą mnie od Chanel, scrub Collistara i pędzle od MACa. :))
OdpowiedzUsuńDociu, z tej trójki gorąco namawiam na pędzle z Mac'a. Jest różnica, ogromna :)
Usuńszalona <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńAga :)))
Usuńale tego dużo i to prawie same perełki :)
OdpowiedzUsuńSarina, myślę że jak na kilka tygodni, to w normie :)
UsuńNo to poszalałaś :) Ale zgadzam się z tobą, że lepiej kupić jeden wymarzony kosmetyk niż kilka jego tańszych namiastek.
OdpowiedzUsuńAnito, nie inaczej :) poza tym nie jestem już nastolatką, którą "kręci" wszystko ;))))
UsuńWow ! Zaszalalas :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie chcę tę nudziakową kredkę z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że zakupowe listy życzeń powstają i pomagają Ci dokonywać trafnych wyborów :D
lubię oglądać takie posty, wszystko ładnie pokazane i krótko, bardzo wstępnie na temat :)