Większość z Was lubi woski YC, które mojego serca nie
porwały :) Lubię wszelkie dodatki zapachowe na jesienno-zimowe wieczory, lecz
stawiam na olejki, kadzidełka i świeczki zapachowe. Z YC lubię bardzo
tealighty, mam kilka ulubionych zapachów i chętnie po nie sięgam. Jednak nie o
tym dzisiaj. Podczas radosnego pląsania w TK Maxx w ręce wpadło mi takie oto
cudo z Yankee Candle. Na dodatek różane!
Nie mogłam się oprzeć i szybko
wpakowałam do koszyka.
Zanim dojrzałam YC, postanowiłam wybrać coś uniwersalnego.
Wybór padł na Bahoma
London Vanilla Black. Co prawda w ciemno, ale w efekcie jest to bardzo
udany, ciepły i nie przesłodzony aromat. Wiem, że nie będzie to jedyny zakup z
tej firmy.
W taki oto sposób postanowiłam nieco zmienić swoje zwyczaje
i postawić na kilka nowości. Podczas szybkich zakupów zainteresowała mnie
oferta Glade o zapachu Blackberry Frost i AirWick Purple Blackberry Fig. Od jakiegoś czasu szaleję za owocowymi
zapachami/kolorami/smakami więc stwierdziłam, że odświeżacze powietrza oraz
świeczki zapachowe będą w sam raz :)
Zdradzę Wam, że są to
bardzo udane zakupy. Nabrałam ochoty na inne warianty świeczek zapachowych.
Do tego opakowania są na tyle masywne a szkło dobrej jakości, że świetnie
posłużą w roli świecznika na tealighty.
W Polsce często sięgałam po ofertę LaRissa, która jest dostępna w Biedronce. Uważam, że bardzo
trafiona! Natomiast teraz szukam dla siebie rozwiązań na miejscu i chyba w
końcu znalazłam :)
Macie ulubione
świeczki zapachowe? Lubicie takie dodatki, a może są Wam zupełnie obojętne?
;)
Pozdrawiam :)
Jeśli chodzi o zapachy do domu, to mogłabym godzinami o nich opowiadać. Świeczki Glade i ja bardzo lubię, wypaliłam już ich u siebie bardzo dużo. Zapaszki z patyczkami też mam, jeden bodajże chyba coś z jeżyną...a no teraz widzę, że właśnie z tej serii co Twoje. :-) Rzucił mi się tylko granat w oczy. Te patyczki to bardzo ciekawe rozwiązanie. Świetnie sprawdza się w toalecie. :-) Obecnie jednak królują u mnie świeczki Yankee Candle i chyba zagoszczą na całą zimę. :-)
OdpowiedzUsuńMam totalnego świra na tym punkcie :))) Lubię ładne aromaty w domowych zaciszu. Nawet jak gdzieś wchodzę, pierwsze na co zwracam uwagę, zapach domu/pomieszczenia. Takie małe dziwactwo!
UsuńPatyczki to świetna sprawa i łatwo o dozowanie zapachu pod kątem intensywności. Jednak nie dam się już nabrać na żadne firmy "no name". Raz tak zrobiłam i nigdy więcej.
Wcześniej to chyba było Brise, nie? Bo kojarzę, że w PL kupowałam parę razy ich świeczki i byłam zadowolona.
Mellody - zaraziłaś mnie miłością do Glade - pachną super - dostałam od CIebie w prezencie a teraz są nieodłącznym towarzyszem u mnie w domu :*
UsuńOjjj,ja również jestem prawdziwą gadżeciarą :)
UsuńUwielbiam świece,patyczki zapachowe,woski,olejki itp. :)
Ja na razie rozkoszuję się woskami YC w domu :)
OdpowiedzUsuńPozbyłam się wszystkich wosków :) Za to planuję zakup moich ulubionych olejków z Avicenny.
UsuńZ AirWick nie miałam żadnej świeczki :)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza :D i chcę następne.
UsuńGlade Blackberry...o rany, ale to musi pachnieć :) Ostatnio w Ross medytowałam przed szafą z zapachowymi cudeńkami do domu. Najchętniej zabrałabym wszystko co było dostepne :D Jesień jest dla mnie momentem kiedy bardzo chętnie sięgam po takie pachnące świece (olejków nie miałam). Obecnie wraz z szałem na YC sama wykańczam kilka wosków. W domu musi ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to taka mieszanka czarnej porzeczki, do której dodamy kapkę malin i dużą porcję jeżyny :) Jest słodko, ale nie ulepkowato, z odrobiną kwaskowatej nuty :)
UsuńW Rossmannie lubiłam ofertę Pachnąca Szafa, czy jakoś tak. Mieli wspaniałe kadzidełka o zapachu cynamonu ♥
Także lubię przyjemne aromaty w domu :)
Tak, oferta Pachnącej Szafy jest świetna :) Mam stamtąd wiele woreczków zapachowych :)
UsuńO, czyli dobrze pamiętałam :)
UsuńWoreczki są udane, przez jakiś czas miałam pakiet. Lubiłam też aromatyzowaną wodę do prasowania :D
No teraz to mnie zaintrygowałaś tą wodą do prasowania - pojęcia nie miałam o istnieniu czegoś takiego. Kadzidełka też lubię :)
UsuńTak, jest taka :) Wybierałam głównie Orient Express :)
UsuńAleż musisz mieć teraz pachnący dom :)
OdpowiedzUsuńLubię świeczki, dyfuzory i woski, a ostatnio najczęściej używam tych ostatnich :)
O tak :))) Przyjemnie wita się jesień w takim otoczeniu.
UsuńZ chęcią pokusiłabym się o kadzidełka, ale moja połówka nie bardzo za nimi przepada więc nic na siłę.
Ta wanilia brzmi fajnie. Też uwielbiam wszelkie świeczki i olejki. Aktualnie mam akurat fazę na YC,ale przyjemność sprawia mi nawet zapalenie np.waniliowej świecy z Ikei;) Osobiście uwielbiam nuty korzenne lub np.lawendę.
OdpowiedzUsuńWanilia jest bardzo udana. Zakup w ciemno, jednak nie zawiodłam się i nie męczy.
UsuńŚwieca z Ikei warta kupna? :)
Nienawidze odswiezaczy powietrza.. dzialaja mi na nerwy nawrt takie kiblowe psikacze. A te do kontaktu albo z paleczkami wywoluja okropna migrene. Jedynie swiece jestem w stanie zaakceptowac.
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie podejście, ale trafiłam na kilka świetnych zapachów i uzależniły mnie od siebie :) Te do kontaktu używałam przez jakiś czas, lecz wolę patyczki.
UsuńTata ma bzika na punkcie świeczek i różnych pachnideł. Jak jeszcze mieszkaliśmy w bloku często tata zapalał kadzidełka, których mam nie lubiła, a mi zapach pasował. :D
OdpowiedzUsuńTeraz, kiedy od prawie dwóch lat żyjemy w domu jednorodzinnym, najczęściej goszczą patyczkowce. ;) Jedne patyczki stoją w łazience, a drugie w przedpokoju właśnie z Air Wicka o zapachu jeżyny. Aromat jest bardzo intensywny i czuć je właściwie w całym domu. :)
Natomiast raz na jakiś czas zapalamy świeczki zapachowe. ;)
Mnie kadzidełka bardzo się podobają, ale mój mąż nie bardzo za nimi przepada. Przy świeczkach/patyczkach łatwiej panować nad intensywnością zapachu :) Air Wick bardzo mile mnie zaskoczył :D
UsuńMasz jakieś ulubione świeczki zapachowe?
Kiedyś miałam swoje ulubione, które kupowaliśmy razem z tatą notorycznie :D Ale teraz nie pamiętam jak one się nazywały niestety :(
UsuńJa od kilku dni palę jeden wosk YC z zimowej kolekcji i jakoś nie pieję z zachwytu :( Jest ok ale bez szału.
OdpowiedzUsuńWiesz, czuję się jak odmieniec bo ja naprawdę nie rozumiem tych zachwytów nad woskami. Jedyny plus jaki zauważyłam, to nadają się dużo lepiej w postaci bazy pod olejki niż woda :D
UsuńJa ciąglę eksperymentuję jeśli chodzi o zapachy do domu. Testuję świeczki z ikei, woski YC, w stanach kupiłam sobie woski better homes, w biedronce były też ostatnio piękne odświeżacze powietrza, który właśnie wylądował w mojej łazience.
OdpowiedzUsuńAle generalnie moja przygoda z zapachami do domu dopiero się zaczęła więc jestem "świeża" w tym temacie:)
U mnie od zawsze coś tam było zapachowego w tle, ale teraz poczułam zew na nowo :))) natomiast jak masz Biedronkę koło siebie polecam świeczki LaRissa :D
UsuńMiałam kiedyś podgrzewacze z LaRissa, ale przy okazji zakupów rozejrzę się za większymi świeczkami na pewno.
UsuńW takim razie nie powinnaś poczuć się zawiedziona ;)
Usuńkadzidełka lubię, świeczki chyba mniej, ale te o zapachu bzu, które niedawno kupiłam są po prostu boskie :-)
OdpowiedzUsuńZapach bzu też bardzo lubię :)
UsuńŚwieczka Air Wick mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu palę sobie woski, ale nie codziennie. Mam też świeczkę z tej serii Biedronki, o której wspominasz i , o dziwo, fajnie pachnie i ładnie wygląda :)
Mnie także :) i ma dodatkowy bajer, zmienia kolor podczas palenia. Zjawiskowo to wygląda plus przyjemny aromat :)))
UsuńBiedronkowe świece są udane, uważam że ta seria jest bardzo trafiona. Mam jeszcze zachomikowane tealighty z Biedronki :)))
Ale to super musi wyglądać :)
UsuńPrzez wiele miesięcy kupowałam świece z Ikea, ale ona prawie wcale nie pachniały, biedronkowe biją je na głowę :)
Dobrze, że o tym wspominasz bo miałam ochotę na te świece. W takim razie zostanę przy eksplorowaniu oferty z TK Maxxa ;)
UsuńJa mam w domu kilka, jak nie kilkanaście świeczek z LaRissa z Biedronki właśnie, są tanie, łatwo dostępne no i ładnie pachną. Lubię też świeczki Glade. :) Z woskami YC dopiero zaczęłam przygodę, mam zaledwie 4 zapachy ale chyba nie trafiłam na ładne bo nie porwały mnie albo mój kominek się nie nadaje, bo kupiłam jakiś tani i trochę mały. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te świeczki! uważam, że tealighty jak i duże świece są bardzo udane oraz faktycznie wydzielają zapach podczas palenia.
UsuńZ kominkiem też miałam problem. Szukałam nowego i kupiłam przez zupełny przypadek, bardzo udany :) Ale teraz olejków nie mam :D
Kilka ładnych lat temu kupiłam taki dyfuzor z patyczkami dla koleżanki, w Douglass i bardzo żałuję, że nie pamiętam firmy, bo zapach był wysokiej jakości a patyczki stały i pachniały dobre kilka miesięcy! Ja kupiłam sobie raz Wilkinsonowe, ale były bardzo, bardzo słabe, w zasadzie żadne. Ciekawa jestem, czy masz jakieś, które byś poleciła? Jak wypadają te z Tk Max na razie?
OdpowiedzUsuńJa już mam nauczkę, by nie kupować niczego no name. Natomiast co do TK Maxxa, warto :) Byłam niedawno i zaglądałam jeszcze raz na półkę. Duży wybór z Bahomy oraz innych firm, niektóre pięknie się prezentowały pod kątem dekoracyjnym. Posiadany zapach Vanilla Black jest bardzo subtelny, nie przytłacza i aromat unosi się na zasadzie delikatnej mgiełki. Nie ma mowy o migrenie w moim przypadku.
UsuńNo i jeszcze jedno, na pewno są dużo bardziej wydajne niż Air Wick w wersji patyczkowej. Nie polecam za to dyfuzorów z Dunelm.
Mój TK Maxx jest bardzo ubogi, ale może dam mu szansę i zajrzę za Bahoma. Pamiętam, jaki był efekt tych patyczków wtedy i to motywuje :) Dokładnie tak, jak opisujesz - subtelna, ale wyczuwalna delikatna mgiełka, która świetnie nadaje charakter pomieszczeniu. To mam misję na nadchodzący tydzień :)
UsuńZobacz :) Może akurat będzie?
UsuńWiem, że sama wrócę po inne warianty zapachowe. Poza tym tak zerkam na proces zużycia i jest on zdecydowanie powolny niż np. przy AirWick...
Ja jestem z tych, co uwielbiają woski YC :)
OdpowiedzUsuńAle inne świeczki też lubię, ostatnio kupiłam śliwkową La Rissa z Biedronki i jest naprawdę fajna.
Z tych co pokazujesz, miałam tą świecącą z Glade w zeszłym roku i też ją lubiłam.
A taki dyfuzor zapachowy (chyba tak to się nazywa, chodzi mi o te patyczki ;p), kupiłam jakiś najtańszy w markecie, o zapachu zielonej herbaty i mam go w toalecie, sprawdza się idealnie :D
Tak, właściwa nazwa to dyfuzor :))) Niestety sama się nacięłam na "no name" i powiedziałam, że już więcej nie chcę. Świeca z Glade jest bardzo udana. A śliwkową LaRissę mam jeszcze zachomikowaną w PL :)
UsuńMasz jakieś ulubione woski? Może czymś nowym mnie zainspirujesz podczas zakupu tealightów z YC :)
Bardzo lubię świeczki zapachowe i woski YC. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńGdy wracam z zakupów ukochany często pyta co 'pachnącego' kupiłam :D Mam fioła na tym punkcie- świeczki, woski, odświeżacze, płyny do płukania, zawieszki do szafy itd. Niedawno kupiłam rewelacyjną świecę Glade i niestety opakowanie szybko wyrzuciłam nie patrząc na dokładną nazwę -.- A zapach ma idealny na ciemne, nieprzyjemne jesienno-zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńWitaj w Klubie :)))) U mnie ta faza nasila się w okresie jesienno-zimowym, ale przez pozostałe miesiące także lubię jak coś w tle pachnie :)
UsuńPewnie masz cynamon z pieczonym jabłkiem :) Chciałam ją wziąć, ale wolałam wybrać delikatniejszą wersję ze względu na moją połówkę :)
Bardzo jestem ciekawa tej świecy, która ma zmieniać kolory. Ciągle na nią zerkam, ale póki co obchodzę dookoła ;) Wosków jako takich nie za bardzo lubię, są dla mnie niewygodne, za to świece i inne olejki - jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFajny bajer :) wypala się równomiernie i ma delikatny zapach (mój wariant) Nie wiem po ile te świece są w PL, ale jak kupowałam to była cena obniżona na 3 funty więc nawet się nie zastanawiałam. Wcześniej widziałam, że były po 7 funtów i jakoś mnie to nie zachęcało, a widzę że jak na kilka wieczorów wypalone jest już ok. połowy.
UsuńGlade ma spoko świeczki , najbardziej lubię waniliowa :) a co do woskow YC , to niedawno zamówiłem swoje pierwsze na próbę, jeszcze do mnie nie doszły, ale mam nadzieje ze sie nie zawiode
OdpowiedzUsuńJakie sobie wybrałaś zapachy? :)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju zapachy do pomieszczeń, ale świec chyba nic mi jednak nie zastąpi :) Lubię woski YC, ale nie jestem zbt regularna w ich paleniu i nie lubię całego tego procesu wymiany zapachów. Ze świecami jest z oczywistych względów łatwiej. Teraz zamówiłam pierwszą świecę YC, no i kupiłam kolejne z BBW :) Przepadam również za wkładami elektrycznymi do kontaktu z Bath & Body Works. Największy ból, związany z ich zakupem, to sama wtyczka, która kosztuje 25zł, ale już wkłady kosztują regularnie 20 zł przy czym co jakiś czas ogromna ich część jest przeceniona o 50-70%, więc tu już robi się całkiem przyjaźnie. No i zapachy łatwo można podmieniać i odkładać te które się znudziły na później :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu regularnie sięgałam po dyfuzory zapachowe z Pachnącej Szafy, ale wtyczki z BBW okazały się być dużo bardziej aromatyczne i lepiej wyczuwalne :)
UsuńA masz jakieś ulubione zapachy? Bo zaciekawiłaś mnie teraz i to bardzo! :)
UsuńMasz na myśli wkłady, czy świece? :)
UsuńJeśli chodzi o wkłady, to używałam do tej pory Sweet Pea (miałam już z tej serii mydełka, a teraz mam też cały zestaw do ciała ;)), Tiki Beach i Blackcurrant Vanilla. Natomiast świece z BBW, które do tej pory paliłam to Twilight Woods. Pozostałe są nowe, więc jeszcze nie sprawdzałam jak pachną i jak się palą, ale wybrałam warianty Lavender Vanilla, który powinnaś już znać, oraz kwiatowy Honeysuckle :)
Wkłady mają dla mnie tę zaletę, że są dobrze wyczuwalne w pomieszczeniu, ale nie są przytłaczające. Oczywiście to też pewnie zależy od zapachu i nastroju, ale póki co nie odebrałam tak żadnego z wariantów, które mam. Mamy dość małe mieszkanie, więc jeśli wepniemy wtyczkę do kontaktu w salonie, to zapach czuć też w przedpokoju, od razu po wejściu do domu. Generalnie jest wyczuwalny gdzieś w tle, ale zdecydownie mocniej, niż to było z patyczkami. W dodatku, jeśli przejść obok kontaktu, to od razu czuć jak wzrusza się powietrze, bo zapach od razu robi się bardziej intensywny :)
UsuńNo i są szalenie wydajne, bo nie sposób trzymać ich przez cały czas w kontakcie :D
UsuńInteresuje mnie jedni i drugie :)
UsuńSweet Pea bardzo mi się podoba :) i jak widzę te wszystkie korzenne, jadalne warianty to dostaję oczopląsu :))) Może kiedyś będzie okazja :)
Dziękuję za info :*
bardzo lubię te świeczki glade - miałam już kilka i są naprawdę warte uwagi :) szkoda, że jest tak niewiele dostęonych zapachów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Muszę się zagłębić w ofertę, bo nawet za bardzo nie patrzyłam na regał :D Zgarnęłam tą jedną i tyle :)))
UsuńJa dopiero zaczynam przygodę z woskami. Świeczki z Biedronki lubię. Ostatnio zastanawiałam się nad patyczkami, ale widzę z komentarzy, że dają radę. Świetny i mega interesujący post :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jak na razie jestem zadowolona z patyczków (dyfuzorów:)) Dlatego warto spróbować :)
UsuńJa YC uwielbiam, ale wolę duże słoje niż tarty, dłużej się palą i pachną do samego końca. Diptique rownież skradł moje serce.
OdpowiedzUsuńDiptique i za mną chodził, ale stwierdziłam że nie dam za świeczkę 40 funtów :P Dla mnie to czysta przesada.
UsuńHexx ja Cie proszę oddaj mi te różane cudo z YC :)
OdpowiedzUsuńa tak serio to gdy za oknem chłod ciągle coś się u mnie pali, bo mnie to mentalnie ogrzewa :)
Nie oddam As :P Już stoi i rozkoszuję się aromatem :) ale powiem Ci, że będę polować na kolejne bo nie dam normalnej ceny za to kiedy płaci się już za sam znaczek YC...
UsuńLubię mieć w tle świecę :)
ja także lubię kupic taniej o ile pachnie tak jak pachniec powinno :D znaczek nie jest mi do szczęscia potrzebny :D
Usuńmialam patyki z airwicka i nic nie dawaly zapachu ;(( moze przez pierwsze kilka dni delikatny.
OdpowiedzUsuńpotem kupilam z poundlana jakies i nie dosc ze nie pachnialy to wyparowaly po 2 tygodniach, hahaha.
wiec zwatpilam w ich jakosc. moze te z tkmaxxa sprobuje?
pozdrawiam
i te odswiezace w postaci mgielki zapachu a nie areozaolu sa fajne, pelno na zime ciekawych zapachow wydali,
widzialam osttanio w tesco.
No nie wiem, u mnie patyczki z Air Wicka pachną cały czas i zapach jest na tyle intensywny, że zmieniam pomieszczenia :) Nie mogę narzekać.
UsuńA w TK Maxx warto rozejrzeć się, mają tam dużo ciekawych firm :)
Narobiłaś mi ochoty na odpalenie jakiegoś zapachu. W zeszłym roku przed Bożym Narodzeniem, kupiłam tę świeczkę zmieniającą kolor o jakimś świątecznym zapachu - YC nie umywa się do tych doznań zapachowych. Muszę znowu ją upolować w tym roku.
OdpowiedzUsuńA pamiętasz co to za świeczka? :)
UsuńJa się cieszę, bo nareszcie udało mi się spotkać w Biedronce LaRissy czekoladowo-wiśniowe. Mniam! Jeszcze ich nie paliłam, ale namiętnie wwąchuję się przez folię ;)
OdpowiedzUsuńLubię też swieczki z Ikei, wypalone pilnują porządku w moich pędzlach i nie szkoda ich wyrzucać przy kolejnej przeprowadzce.
Ten wariant jest bardzo udany :))) Przywiozłam z Polski i trzymałam zachomikowaną paczkę :D
UsuńFajny pomysł! U mnie niby sporo różnych pojemników, ale cierpię i tak na ciągły deficyt ;))
U mnie na wypalenie czeka ciasteczkowa z Ikea, wtedy biorę się za podgrzewacze!
UsuńNiestety w przypadku pędzli to nie najlepsza opcja, bo pojemniki rozszerzają się ku górze, a mi się to za bardzo nie podoba: mniej się mieści. Za to na pierścionki/przypinki/inne drobiazgi są w sam raz :)
O ile z pędzlami do oczu nie ma problemów, to z tymi do twarzy już tak... ;)
UsuńTrzymam je w doniczce (blaszak z ikea) o podobnym kształcie :D Niektóre (essence) są trochę za krótkie, ale na razie nie planuję tego zmieniać. Za jakieś 4 miesiące może mnie czekać kolejna przeprowadzka, myślę przyszłościowo i staram się nie gromadzić ;)
UsuńBlaszaki z Ikei też mam :) ale nie do końca jestem z nich zadowolona. Chyba będę musiała kupić takie granulki jak w Sephorze mają przy pędzlach, to jest praktyczne i wypełni pojemnik. Tak sobie myślę ;)
UsuńJak przeprowadzka w planach to faktycznie nie jest dobry pomysł na gromadzenie dobra ;) ale może potem będzie okazja do uzupełnienia? :D
Okazja/pretekst zawsze jest!
UsuńBardziej od kulek podobają mi się ziarna kawy :)
Nie znam, biedronkowych też. W ogóle rzadko zapalam świeczki, chyba przez moją nieostrożność, jedną pięknie pachnącą świeczką podpaliłąm notebooka z kórego piszę już w pierwszym miesiącu użytkowania :P więc....
OdpowiedzUsuńWosi YC kupiłam, głównie dlatego, że w jednym z rozdań wygrałam świeczkę YC i mega długo się paliła a zapach pozostawał jeszcze na kilka godzin po...
Serio? :P
UsuńŚwiece zawsze stawiam w strategicznym miejscu, musi też być podstawka. Nie może być tak, że coś się stanie :P
Zdecydowanie uwielbiam! Najbardziej olejki, które często ze sobą mieszam, choć świeczką o ładnym zapachu nie pogardzę. Mam też zapach do kontaktu z wkładem, który przypomina mi fajne, męskie perfumy... Rewelacja.
OdpowiedzUsuńLubię także Anti tabac Pachnąca szafa :D
Mnie teraz tylko olejków brakuje.... Jednak niebawem to się zmieni :)
UsuńLubiłam też niemieckie edycje olejków, szczególnie na święta ♥
bardzo lubię zapachowe świeczki, ale J. niestety ich nie znosi. boli go od nich głowa :( (choć od fajek - nienawidzę jego nałogu - głowa go nie boli)...
OdpowiedzUsuńu miej jest bardzo podobnie, ja uwielbiam różne pachnące akcesoria (świeczki, dyfuzory, saszetki do szaf etc.), a mój TŻ ich nie trawi i twierdzi, że smrodzę po domu ;) Doszliśmy do porozumienia i jeśli wybieram delikatne, lekkie zapachy, to wtedy nie marudzi ;)
UsuńMy też doszliśmy do takiego porozumienia :) Dlatego też odpuściłam kadzidełka i zostaję przy innych alternatywach, delikatnych zapachach :)
UsuńSkusiłam się kiedyś na patyczki z YC i uważam, że są to bardzo słabe produkty w ich ofercie - znikają ekspresowo! W tej kategorii wybieram patyczki z The Body Shop, zapach jest uwalniany przez kilka miesięcy. Ostatnio spróbowałam też patyczków z Pachnącej Szafy - mam wrażenie, że wydzielają aż zbyt intensywny zapach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie palę świeczkową nowość z oferty Glade, świecę o zapachu granatu, zapach bardzo słaby, niezbyt wyczuwalny :(
Fajna sprawa to elektryczne dyfuzory, mam ze Stadler Form http://fabrykaform.pl/Stadler_Form_aromatyzer_jasmine-p25969.html
Z patyczkami będę obserwować bo widzę, że Air Wick znika bardzo szybko. Dzisiaj skontrolowałam pojemność i już nie ma połowy... Sprawdzę ofertę TBS, dzięki za namiar bo jakoś nie interesowałam się nimi za bardzo.
UsuńNa świecę z Glade nie narzekam, ale na to ma też wpływ pomieszczenia, akurat tam gdzie ją palę pokój jest stosunkowo mały ;)
Idę zajrzeć w link :)
Jestem na etapie poznawania wosków YC i jak na razie powolutku się w nich rozkochuję. Glade znam, mam świeczkę i odświeżacz:) W ogóle lubię zapach w domu, latem orzeźwiający, zimą ciepły, typu wanilia, cynamon...
OdpowiedzUsuńA TKMaxxa otwierają nam w czwartek, także lecę oczywiście radośnie pobuszować:)
:*
aaa i chętnie przyjrzę się tym Bahoma London:)
UsuńMiłego buszowania w takim razie :) bo ja bardzo lubię zaglądać u siebie do TK Maxx'a. Oferta znacznie ciekawsza niż w Polsce :D
UsuńU mnie królują woski YC i granulki zapachowe :)
OdpowiedzUsuńGranulki zapachowe intrygowały mnie swojego czasu. Nawet bardzo :)
UsuńLubię te patyczki Air Wick. Tylko żałuję, że szybko się kończą. Pierwsze pałeczki zapachowe yankee kupiłam niedawno, ale czekają aż skończą mi się inne. Takie poprawiacze zapachu to obowiązkowa rzecz w mojej łazience.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę, że mało wydajne... ale zapach tak bardzo mi się podoba, że zagoszczą ponownie :)
UsuńZ Glade uwielbiam zapach mrozonej zurawiny ;€
OdpowiedzUsuńBędę szukać! Dziękuję za namiar :*
Usuńmiałam w łapce ten zapach z glade! jest przegenialny!
OdpowiedzUsuńSzalenie mi się podoba :)))
UsuńWąchałam świeczkę z Glade i zapach powalił mnie na kolana ♥
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja szaleję za takimi zapachami :))
UsuńNie rozumiem fascynacji woskami i świeczkami. Jeżeli już mam w domu coś takiego to dlatego, że ktoś nie miał pomysłu na prezent. :) Częściowo pewnie dlatego, że boję się palić świeczki przy małym ruchliwym dziecku.
OdpowiedzUsuńOd wielkiego dzwonu podpalam tealight pod kominkiem z woskiem pszczelim z odrobiną perfum w kostce, które zrobiły się zbyt kruche do smarowania.
Ja mam bzika na punkcie ładnie pachnących rzeczy- płynów do kąpieli, balsamów. Więc także i świec. Świecy bezzapachowych nie lubię, korzystam jedynie z bezzapachowych podgrzewaczy, jeżeli korzystam z kominka i wosku/olejku.
UsuńPrzy małym dziecku to faktycznie średnio można skorzystać ze świec, ale są jeszcze dyfuzory, które można postawić na górze mebli itd.
Myślę podobnie jak Alena, że nawet przy małym dziecku można dbać o tę stronę :) Nie muszą to być świeczki/woski i inne cuda. Ale trzeba lubić :)
UsuńNie uważam, że świeczka to brak pomysłu na prezent raczej tylko świadczy o tym, że ktoś mało Cię zna....
Lubię wszelkiego rodzaju zapachowe gadżety i nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować ;)
Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńŚwieczki z Biedronki bardzo lubię :) Musze w końcu przyjrzeć sie ofercie świeczek Glade :)
Ofertę Glade polecam, choć przyznam się, że gdybym nadal miała Biedronkę pod nosem, to zostałabym przy LaRissie :)
UsuńUwielbiam świeczki zapachowe, ale przyznam szczerze, że miałam jedną z AirWick ale strasznie słabo pachniała, prawie w ogóle nie było jej czuć. Tzn. niezapalona pachniała mocno, natomiast po zapaleniu zapach był bardzo delikatny. Ale dam tym świeczkom jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńNie mogę narzekać na tę świeczkę. Wariant zapachowy, który mam jest w sam raz. Warto tylko zaznaczyć, że palę ją w małym pomieszczeniu więc to też jest inaczej, ale z drugiej strony zapach roznosi się na cały dom. Subtelny, ale jest :)
UsuńWidać, że Twoje zakupy były naprawdę bardzo udane! :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zachwyciłam się ofertą zapachową aromatella.pl- jeszcze nic sobie co prawda nie kupiłam, ale te wszystkie rodzaje pachnideł i ich zapachy zdecydowanie działają na wyobraźnię :)
O tak, bardzo :)
UsuńStronę znam, ale zaglądam tam tylko po to by pooglądać z wiadomych względów ;)
Nie widziałam tej wersji Glade w sprayu. Koniecznie muszę się rozejrzeć, bo uwielbiam te zapachy. Jakaś świeczuszka na wieczory też się przyda :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak dojrzysz to polecam, zapach bardzo udany i forma też :) Świeczka tym bardziej :)))
UsuńŚwieczki i wkłady LaRissa uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną wersją jest pomarańcza+wanilia!
Choć ostatnio z woskami YC się przeprosiłam :)
A pojawiły się jakieś nowe? Bardzo lubię wiśnię z czekoladą oraz śliwkę :)
UsuńMoże i ja kiedyś przeproszę się z YC, ale na pewno nie z woskami...
U mnie jakaś bieda ostatnio, wypaliłam wszystko co miałam i muszę właśnie zajrzeć przy okazji do Biedronki po świeczki LaRissa - też je bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńStaram się na bieżąco dbać o zapasy, ale czasami też zaliczam denko ;)
UsuńZazdroszczę dostępu do LaRissy, na razie pocieszam się zachomikowanymi wkładami.
ale wspaniałosci :) uwielbiam takie rzeczy , choć większość osób która u mnie zawita do domu nie rozumie palących się świeczek , pytają wtedy czy ja to tak palę bo romantyzm lubię ?. No i uwielbiam te wszystkie wspaniałe zapachy , no ale i tu mnie ostatnio ktoś zagiął tekstem : U mnie w domu z brzydkimi zapachami walczy się inaczej. Jej, kiedy u mnie nie ma brzydkich zapachów, ja po prostu uwielbiam te wszystkie woski, świeczki...
OdpowiedzUsuńps. był dziś pan listonosz i maska/ odżywka do włosów dotarła :)
Ludzie są dziwni..... U mnie świeczki w domu były od zawsze, nawet jak byłam mała, to Mama miała swój ulubiony świecznik i zawsze coś się paliło w tle. Z czasem doszły olejki,kadzidełka itd. :)
UsuńCieszę się :*
Z AirWick polecam świeczkę pachnąca orientalnymi przyprawami.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o różane zapachy yc to od true rose wolę fresh cut roses.
I opakowanie po świecy airwick sobie zostawiam, także na małe świeczki.
UsuńUwielbiam swieczki i woski zapachowe. Czesto kupuję z YC, a jak mam okazję to z Bath & Body Works :) Zapasy mi sie własnie skonczyly i biorę się za zamawianie nowych hihi
OdpowiedzUsuńSądząc po lotionach z BBW świeczki i inne cuda tak samo przypadłyby mi do gustu :) No ale nie mam dostępu także szukam czegoś innego.
UsuńTeż lubię serię LaRissa. Faktycznie trafiona :)
OdpowiedzUsuńUważam, że bardzo im się udała ta seria tzn. firmie, która je produkuje :D
UsuńUwielbiam wszelkie dodatki zapachowe. Muszę rozejrzeć się w Biedronce za LaRissa, bo nie miałam ;) A ostatnio bardzo zadowolona jestem z bezwęglowych kadzidełek z Pachnącej Szafy- ładnie pachą przed zapalenie i w trakcie, a niestety niektóre kadzidełka innych firm po zapaleniu zamieniały się w przysłowiowe "śmierdziuchy". Do tego zawierają naturalne olejki, jak dla mnie bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńJa tam je lubię i polecam :) także może i Tobie Biedronkowe świeczki przypadną do gustu :)
UsuńA co do kadzidełek z Pachnącej Szafy, to popieram :)
Niestety większość zapachów jest dla mnie męcząca, więc ciężko mi trafić na odpowiednie świeczki zapachowe. Chwalę sobie głównie YC i B&BW. Dla mnie mają najładniejsze zapachy :)
OdpowiedzUsuńZ kolei ja się trzymam sprawdzonych aromatów, czyli wiem co lubię i nie kombinuję z czymś, czego nie znam ;) Do YC raczej nie wrócę, zostaję tylko przy tealightach a do BBW nie mam dostępu więc odpuszczam ściąganie tego za zbójeckie kwoty ;) Będę szukać na miejscu.
UsuńJa jednak przepadłam na punkcie wosków :P chociaż i taki dyfuzor z YC bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś zadowolona :)
UsuńPowiem Ci, że dyfuzor z YC jest w użyciu i... sama nie wiem. Euforia opadła...
Lubię wszelkiego rodzaju świeczki i olejki do kominków, palę nawet kadzidełka tylko rzadko bo to jedyna rzecz za którą mój mąż nie przepada ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wieczorem mieszkanie ubrane w ładny zapach i klimat jaki dają świeczuszki ;)
Kadzidełka odeszły u Nas w zapomnienie ;))) Poszłam na kompromis.
UsuńJejku, jakie cudeńka! Jakoś Glade mnie nie porywał, nie wiem dla czego unikałam asortymentu tej marki, bo teraz widzę że połączenia zapachowe wydają się dla mnie kuszące, lubię bardzo dyfuzory z pałeczkami, bezproblemowe " w obsłudze " a zapachy są trwałe, mówię tu o tych " dobrych ", choć ceny wysokie, adekwatne do jakości - uwielbiam piękne zapachy!
OdpowiedzUsuńLaRisa należą do moich ulubieńców, również uważam że mają ciekawe zapachy i palą się dosyć długo, a szklaneczki po nich mają bardzo wiele zastosowań :)
Wiesz, nie wiem jak teraz z Glade w PL jest cenowo ale w UK, to w sumie normalne ceny. Jeszcze cały czas są jakieś obniżki/promocje :)) Dlatego stwierdziłam, że warto poznać, spróbować i póki co nie nie zawiodłam się.
UsuńCo do YC... Uważałam, że to wymysł totalny, ale kupiłam w tesco samplera i przepadłam :D
OdpowiedzUsuńTeraz mamy kominek i planujemy zamówienie tart.
A te samplery taniutkie - za funta. Dla porówniania Majlord się uparł na jakąś wiśniową świeczkę (bo my też owocowe preferujemy) za 4 funty i okropieństwo w ogóle nie pachnie!
A YC chyba mama ode mnie dostanie pod choinę... I koleżanka. I może kolega :D
Dla mnie z YC tylko tealighty :) ale wiem, że ogólnie wywołują małe szaleństwo w większości :))
UsuńDzis kupilam Air Wick mulled wine czy cos takiego :D swieczka dla mnie taka typowo Bożonarodzeniowa :) piekny ma zapach! Chcialam Glade, ale wybor padl na tanszego pachniucha :P a byl w promocji za 2f.
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za info :) Będę musiała zerknąć bo moja sztuka z Air Wicka zmieniająca kolor właśnie się kończy...
UsuńNie powiem - zachłysnęłam się yc - urocze nazwy, design, śliczne foremki - mamią :) alee no właśnie - i ja dostrzegam już to znaczące ale - woski pachną bardziej w folii niż w kominku..
OdpowiedzUsuńŚwieczki glade są moimi ulubieńcami - mam wersje waniliowo - karmelową i owoce leśne - cudne :)
Nie przepadam za dyfuzorami - miałam Air Wicka - zapach porzeczkowy :) był zbyt intensywny i bolała mnie głowa .
Mam ochotę na zmieniającą kolor świeczuszkę :) póki co mam sporą kolekcję biedronkowych zdobyczy no i eksperymentuję ze świeczką z BBW :)
Zapomniałam napisać - jaki masz śliczny wieszaczek z dziewczynka i chłopcem :) uroczy :*
UsuńTo jest rzeźba Doroty Dziekiewicz - Pilich, która stworzyła od podstaw mój pierścionek zaręczynowy :) Wspominałam o tym i pokazywałam na blogu jej prace przy okazji prezentacji pierścionka :) Dar serca :)
UsuńU mnie teraz zamieszkała kolejna świeca z Glade, do YC nie wrócę. Dyfuzor mnie rozczarował. Zapach jest przyjemny, ale na tym koniec.
O BBW już wyżej wspominała Karotka i myślę, że kiedyś coś nabędę, dla zaspokojenia ciekawości :)
Co do Air Wicka masz rację, zapach jest intensywny ale nie przeszkadza mi :) Takie aromaty lubię i wędruje sobie po różnych zakątkach domu, choć widzę że go szybko ubywa... :(
Pamiętam pierścionek - o pracach przyznam że zapomniałam - poszukam sobie :) Absolutnie urocza :)
UsuńTak, to prawda - dyfuzor Air Wicka niknie w oczach po prostu :)
Ja ostatnio znalazłam w TK Maxxie YC linię dekoracyjną. Świece mnie zachęciły, ale akurat wtedy przyjechałam po coś innego i musiałam się wycofać z zakupu :) True Rose zamierzam zakupić w formie wosku, chociaż woski nie są jakimś objawieniem. Po prostu są, no i ja też mam kilka :)
OdpowiedzUsuńDyfuzorów nie próbowałam, ale ostatnio byłam w Rossmannie po chemię ogólną i zaszalałam w dziale z odświeżaczami powietrza! Zgarnęłam limitowaną edycję jabłko i cynamon i jeszcze jakiś letni tropikalny zapach :)
Jabłko i cynamon brzmi smakowicie ♥ Mam ogromnie ochotę, ale boję się, że moja połówka będzie narzekać na zbyt intensywny zapach. Poczekam na Twoją opinię :)))
UsuńTrue Rose jest przyjemny, ale nie sądzę abym wróciła ponownie. Ciekawa jestem, czy Tobie się spodoba:)
Muszę spróbować tych wykałaczek czy co to jest, koniecznie!
OdpowiedzUsuń