Czerwień, bo
dzisiaj o niej mowa, to barwa o wielu znaczeniach. Gorąca, wybuchowa, niosąca
silny ładunek emocjonalny.
Nic dziwnego, że tak często po nią chętnie sięgamy w
makijażu.
Kiedyś nie wyobrażałam sobie siebie w czerwieni, czy z
dodatkami w tym kolorze. Z czasem przeobraziłam się, dorosłam, dojrzałam. I od
dłuższego czasu nie wyobrażam, by mogło zabraknąć akcentów czerwieni w moim
życiu. Uwielbiam emalie do paznokci
o różnych odcieniach, natężeniu pigmentu.
Czerwień występuje też w moim makijażu i nie, nie tylko w
postaci pomadki.
Lubię kreski na oczach w
tym kolorze! Parę razy pokazywałam taką wersję Gosh Extrem Art. Eyeliner nr 16 KLIK!
oraz Inglot Konturówka w żelu nr 79 KLIK!
Moja idealna czerwień to ta, która ma w sobie domieszkę
fioletu. Dzięki temu odcień jest zimny, ale nadal mocny i intensywny.
Dzisiaj chcę Wam zaprezentować pomadkę Flormaru SuperMatte 211. Nazwa jest trochę myląca, ponieważ nie
jest to klasyczny mat. 211 charakteryzuje
się delikatnym połyskiem, który z czasem maleje, lecz nadal jest widoczny.
Nie wysusza ust, a dzięki kremowej konsystencji aplikacja i użytkowanie jest
niezwykle komfortowe.
Bardzo trwała!
Pigment jest na tyle silny, że nawet kiedy już wydaje się nam, że została „zjedzona”,
to na ustach zostaje widoczna warstwa koloru.
Bardzo lubię tę pomadkę :)
The Balm In Stain Blush Prinstripe Plum. Niesamowicie napigmentowany
kolor, który wymaga uwagi i wprawnej ręki. Czasami mam wrażenie, że nie
opanowałam do końca aplikacji ;) łatwo przesadzić. Staram się aplikować go
wyjątkowo oszczędnie.
Trwałość zasługuje na
uwagę, ponieważ zdarzało mi się w ciągu dnia przypadkowo przetrzeć twarz
dłonią, a mimo to produkt nadal był na swoim miejscu. Za jakiś czas napiszę o
nim więcej. Dzisiaj to jedynie krótka wzmianka, ponieważ pamiętałam prośbę Karotki :*
Lubicie u siebie
odważne kolory?
A może macie godne polecenia czerwienie w postaci
sprawdzonych pomadek i lakierów do paznokci?
Miłego wieczoru :)
Jak ja teraz nie mam dostępu do Flormaru, to Ty kusisz :)
OdpowiedzUsuńZa to ja mam dużo mniejszy niż Ty ;) ale jak będziesz miała okazję to zajrzyj. Wkrótce pokażę inne cudo :) Nie, nie będzie to pomadka :P
UsuńCudny kolor! Czuję się bosko w takich, znów musisz mnie kusić. :p ;)))
OdpowiedzUsuńDociu, tylko trochę :)))
Usuńta mi sie podoba zdecydowanie bardziej,od tej pokazanej wczoraj,ale Tobie we wszystkich ciemniejszych kolorach na ustach ladniej.
OdpowiedzUsuńPolubiłam siebie w takim wydaniu, marzy mi się jeszcze ciemna wiśnia wpadająca w głęboki fiolet na ustach :)
UsuńJa poszukuję koloru ...jeżynowego - także hmmmm ...czegos podobnego co Ty ;-)
UsuńU mnie póki co poszukiwania są bezowocne, ale gdybyś wypatrzyła coś podobnego to daj znać, proszę :)
UsuńJa 3 dni temu schodzilam wszystkie drogerie, perfumerie w poszukiwaniu klasycznych matowych pomadek i gestych blyszczykow w trendach jesiennych. Kiepscizna. Fajne blyszczyki wypuscil Estee Lauder.
UsuńMuszę się przyjrzeć w takim razie, ale wolałabym pomadkę/lakier do ust :) niż błyszczyk. Niby tyle tego wszystkiego jest, a jak przychodzi coś wybrać, problem...
Usuńpomadka rewelacja!:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ czerwieni z czystym sumieniem mogę polecić rubinową pomadkę Collistara. Na ustach utrzymuje się przez wiele godzin, jest łatwa w aplikacji i nie wysusza warg.
OdpowiedzUsuńTa z Flormaru wygląda kusząco. Od pewnego czasu poszukuję czerwieni przełamanej fioletem. Najlepiej wyglądam w chłodnych tonacjach.
Na rynku trudno znaleźć fioletowy róż. Nie wiedziałam, że The Balm ma takowy w swojej ofercie:)
A podasz mi pełną nazwę i numer? Chyba, że pisałaś o niej u siebie?
UsuńDo Collistara nie mam pełnego dostępu, ale na pewno zajrzę do Douglasa jak tylko będę miała okazję.
Ofertę Flormaru polecam. Jest z czego wybierać :)
Fioletowe róże są mało chodliwe, a szkoda :( Jak na razie mam tylko kilka takich odcieni. To nowość w ofercie The Balm.
Na opakowaniu widnieje następujący opis: Rosetto Design 12 Rubino:) Na fanpage`u (swatch lakieru Shiseido) napisałam Ci parę słów nt. właściwości samej pomadki:)
UsuńNa pewno przyjrzę się ofercie Flormaru, gdy będę miała taką możliwość. Do lokalnej drogerii docierają wybrane produkty. Mam nadzieję, ze wśród nich znajduje się zaprezentowana pomadka:) Aczkolwiek Sabbatha nieco ostudziła mój zapał, ponieważ ostatnio kupiła cienie Flormaru po atrakcyjnej cenie i wiele wskazuje na to, że kosmetyki tej marki są wycofywane z Astora.
Dziękuję za wiadomość :) Teraz już wiem wszystko :*
UsuńZnowu pięknie na ustach!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w takich kolorach :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się Twoje zdjęcie z górnej części ostatniego kolażu ♥
O dziwo, róż do policzków mnie zainteresował, teraz zastanawiam się, jakbym wyglądała w takim odcieniu ;)
Co do czerwonych lakierów, to moim ukochańcem w tej kwestii jest Revlon Ruby.
P.S. Co masz na paznokciach tu?
Ten róż jest trudny do obfocenia i nie podejmę się pełnej prezentacji jak np. z ZAO, bo efekt jest bardzo przerysowany. Ale mam słabość do fioletowych tonów :)
UsuńTworzę sobie na nowo listę czerwieni więc każdy namiar cenny. Revlon Ruby, zapisane :*
Na paznokciach mam Rimmel Salon Pro 227 New Romantic. Muszę w końcu o nim stuknąć parę słów. Nie jest ideałem, ale podoba mi się tonacja samego koloru, szkoda tylko, bo jest dość problematyczny :(
Oj pamiętam ZAO, ale on w ogóle do mnie nie przemawiał, a ten tutaj tak ;) Może uda mi się go gdzieś dołapać na żywo i sprawdzić sobie kolorek:)
UsuńCo do Revlonu Ruby to nie wiem, czy on jest w stałej ofercie, bo ja kupiłam go w zestawie 3 miniatur.
Ładny jest ten New Romantic, wpadł mi w oko już na kilku blogach :) Ale pierwsze słyszę, żeby był problematyczny, do tej pory same ochy i achy nt tej nowej lakierowej serii Rimmela wszędzie słychać... Chętnie o nim poczytam :)
No to jak mam porównać go na tym poziomie, to wybieram ZAO :P
UsuńCo prawda ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam, ale jednak ZAO pasuje mi dużo bardziej.
Serio takie ochy i achy? Nie czytałam jeszcze nic na temat tego koloru. Ogólnie trzymałam go dość długo w szufladzie, by nie paść ofiarą własnej głupoty, bo przecież znowu te same zestawy poszły do dość dużej grupy a postów klonów mam dość. Sam kolor może się podobać, bo ma coś w sobie. Niestety to nie jest odcień najwyższych lotów. Będę pisać o nim lada dzień :)
Chyba by mi nie pasował róż w liliowym odcieniu.
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi i dobrze się czuje w takich odcieniach. Na szczęście jest także wiele innych :)
Usuńfenomenalnie! :-D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam czerwien na ustach i na paznokciach :) ten kolor nosze najczesciej :)
OdpowiedzUsuńpieknie Ci w tym kolorze :)
A polecasz coś konkretnego może? Z chęcią się dowiem.
UsuńDziękuję :)
ja jednak w makijażu raczkuję i nie sięgam po takie konkretne kolory :) lepiej nałożyć czegoś mniej i wyglądać tak sobie, niż nałożyć więcej i wyglądać jak kolorowy pajac. ale kolory bardzo ciekawe - mam nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć ten idealny kolor czerwieni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
W moim przypadku makijaż ust bardzo długo był zachowawczy, zawsze podkreślałam tylko oczy. Jednak z czasem zaczęło ulegać to zmianie :)
UsuńWszystko przed Tobą :*
super, ja niestety mam problem z takim krzykliwym kolorem na ustach - ostatnio dior 999 wzbudził ogromne zainteresowanie, ludzie się za mną oglądali, było to dziwne i mało przyjemne. Jednak w PL to mamy zacofańców :D
OdpowiedzUsuńIdę wygooglać tego Diora :)))
UsuńW moim odczuciu usta zawsze przyciągają uwagę, ale niektórzy potrafią przyglądać się w mało ciekawy sposób....
Przepiękny jest ten Dior! U mnie zwracanie uwagi posunęło się do tego stopnia, że kiedy nie mam pomalowanych ust, jestem niewidzialna. Kiedy wyjdę z czerwonymi, zbieram komentarze i miny od nieznajomych facetów. Uczę się to ignorować, przecież nie zrezygnuję z makijażu bo po ziemi chodzą buce ;)
UsuńPodglądałam tego Diora, ale sama nie wiem ;) Chyba mam fazę na coś innego, bez dublowania kolorów.
UsuńMoja Droga, ja widziałam Ciebie i Twoje usta na żywo! Wyglądasz fantastycznie, nie wspominając o niesamowitych oczach a przecież to tylko oprawa do całości.
Jesteś piękną kobietą :* i nie ma tutaj aktu lizusostwa tylko stwierdzenie faktu :)
Zawstydłam. O!
UsuńŁadna czerwień, taka malinowa:)
OdpowiedzUsuńWidzę ją podobnie :)
UsuńPomadka jest rewelacyjna. Kolor piękny, nadal uważam, że jeszcze nie nadeszła na mnie pora, ale bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda z Nas ma taki czas :)
UsuńBuuu, pokazujesz takie cuda, które mnie kuszą, które mi się podobają, w których wyglądasz pięknie, za to ja w takich kolorach wyglądam marnie. No to oglądam sobie dalej:)
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty tak masz ;) Sama też często tylko oglądam pewne propozycje, bo wiem że nie dla mnie one. Taki to już urok ;)
UsuńDziękuję :*
Oba kosmetyki wyglądają bardzo ciekawie i czarują kolorem, ale stosowałabym je osobno. Razem to już zbyt wiele dobrego naraz - za dużo czerwonawych tonów w ogólnym odbiorze. Co nie zmienia faktu, że jak powiedziałam każdy kosmetyk z osobna wygląda na twarzy czarująco.
OdpowiedzUsuńPoszłam na łatwiznę, nie było to dobrym posunięciem ale nie miałam już czasu na zmiany. Na dodatek nie mam na sobie podkładu więc to też robi różnicę. Ale masz rację, zdecydowanie lepiej rozdzielać te produkty.
UsuńAch no właśnie, chciałam o to zapytać i mi wszystko wyjaśniłaś. To znaczy jak spojrzałam na zdjęcia to najpierw pomyślałam, że nie masz podkładu i nie ujednoliciłaś koloru policzków, a na drugim zobaczyłam że to ten róż. I pierwsze co sobie pomyślałam, to że Ci nie pasuje, ponieważ przez problemy w tej strefie podkreśla Ci je jeszcze bardziej. Może to też technika o której wspomniałaś, nie wiem, stawiam że to brak podkładu. Kolor jest piękny i nietypowy, ale faktycznie bardzo wymagający. Osobiście bym się nie odważyła na taki kolor, bo jednak wolę łatwe kosmetyki w obsłudze :)
UsuńMnie ciągnie wciąż w rejony, które może nie do końca są dla mnie dobre/przeznaczone :DDD Na pewno będę robić do niego podejście za jakiś czas, zobaczymy co z tego wyniknie. Jeżeli nadal będzie problem, to będę szukać nowego domu. Na dodatek zdjęcia pokazały, że ostatni nowy pielęgnacyjny nabytek w wersji eko nie jest dla mnie. Podrażnił mi naczynka i dojrzałam to na zdjęciach.....
UsuńJestem bardzo na "tak" dla czerwonych szminek :) Jednak ja wolę odcienie: burgund lub "strażacka" czerwień :) Do tego czerwone paznokcie, kreska na oku i mamy gotowy, klasyczny zestaw, pasujący właściwie do każdej imprezowej stylizacji!
OdpowiedzUsuńŁadnie podkreśliłaś oczy cieniem, nie powinnaś narzekać!! :)
Azime, nie narzekam ;)))
UsuńA masz jakieś ulubione typy, podziel się proszę :)
Pieknie ci w tej czerwieni!
OdpowiedzUsuńszminka fantastycznie na Tobie wygląda, jednak siebie bym w niej nie widziała:) natomiast jak najbardziej widzę na swoich polczkach ten róż; uwielbiam takie kolory jeśli chodzi o ten kosmetyk. :)
OdpowiedzUsuńZ różem trzeba ostrożnie i do niego najlepiej nadaje się jeden z pędzli z RT.
UsuńNa pewno masz inne pomadki, w których wyglądasz niesamowicie :)))
Pomadka ma ciekawy kolor. Długo przyglądałam się zdjęciom i podobałby mi się u ciebie gdyby nie ten róż razem z nią w parze.. Według mnie ( a może to tylko iluzja zdjęcia, bo wiem że ciężko jest sfotografować makijaż Twoje policzki wyglądają jakbys miała problemy z naczynkami, ja tak w pierwszym momencie pomyślałąm, zanim doczytałam, że na policzkach jest róż.) Dodatkowo ta pomadka jeszcze pogłębia ten efekt na policzkach. Może solo ładnie by wyglądała pomadka a róż do innego koloru ust.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Nouba ma fioletowy kolor różu i jest to ciężki koloraby uzyskać fajny efekt.
Kasiu, absolutnie mnie nie uraziłaś :)
UsuńJuż powyżej do komentarza Kataliny pisałam, że poszłam na łatwiznę. Co w rezultacie widać, ale chciałam pokazać za jednym zamachem oba produkty. Na dodatek nie mam na sobie podkładu (co też nie było dobrym posunięciem), a róż podkreśla obszary naczynkowe w duecie z kolorem pomadki. Jednak finalnie zdecydowałam pokazać się to w takim zestawieniu, bo warunki z oświetleniem póki co są średnie... Pewnie wrócę do tego za jakiś czas i pokażę osobno te kosmetyki, a na pewno róż.
Nouba ma jakąś nazwę/numer? :)
No to kochana czekam na zaprezentowanie różu solo i koniecznie z podkładem :) Muszę sprawdzić na stronie numer.
UsuńPodkład jest podstawą, zdjęcia bezlitośnie o tym przypominają... Zachciało mi się eksperymentów ;)
UsuńCzerwone paznokcie TAK! Uwielbiam, to moj odwieczny wybór jak nie wiem czym pomalować pazurki. Natomiast czerwonych szminek sie boje...
OdpowiedzUsuńSama też unikałam czerwieni na ustach, ale zaczęłam się przekonywać. Na nowo :)
UsuńUsta super, ale roz osobiscie nie trafia w moj gust :P
OdpowiedzUsuńTaka kolorystyka nie każdego kręci ;)))
UsuńUwielbiam czerwienie na ustach :) w każdym odcieniu. W sumie od zawsze lubiłam bardziej podkreślać usta i brwi, a oczy zostawiałam delikatne. Polecić mogę lipt tint z Sephory, ale tylko jeżeli nie masz problemu z przesuszaniem.
OdpowiedzUsuńU mnie znowu odwrotnie, teraz przyszła kolej na usta :)))
UsuńLip tinty z Sephory już oglądałam, ale nie mogłam zdecydować się na kolor... A jakiś czas temu podjęłam decyzję i wiem, że chcę nowy kolor lakieru z Shiseido :)
Przepieknie! Zdecydowanie Twoj kolor!
OdpowiedzUsuńJa mialam kiedys piekna czerwona pomadke Lancome, jej trwalosc i pigmentacja byla znakomita. Na dzien dzisiejszy zastanawiam sie nad poworotem do przeszlosci lub spotkaniem z czyms nowym jak chanel - o trwalosci tej drugiej slyszalam duzo dobrego. Pomadek w ciemno nie lubie kupowac :)
Też nie lubię zakupów w ciemno, pomadki to dość osobliwa kwestia i dużo też zależy od naturalnego koloru ust. Mam teraz na oku kolejny lakier do ust z Shiseido, ale czekam na nowe nabytki. Pokażę jak tylko dotrą. A co do Chanel myślę, że jeszcze się spotkamy :)
UsuńTe lakiery do ust Shiseido tez za mna chodza...za kazdym prawie razem jak mam okazje to je macam ale jakos ciezko mi wybrac kolor. Sa tak intensywne... i wydaja mi sie takie "ciezkie"w konsystencji, ciezsze niz ysl. Masz porownanie na ustach? Z tej drugiej bylam zadowolona. Zwlaszcza z trwalosci.
UsuńYSL nie znam, ale Shiseido nie są ciężkie. Do tego łatwo nimi stopniować nasycenie koloru oraz wykończenie i efekt. Trwałość też jest niczego sobie. Testuję teraz RD 607 Nocturne i to jest zabójczy kolor! jednak w pełnej krasie nie dla mnie, zaś przy oszczędnym nałożeniu jakby zupełnie inny produkt. Dlatego zauważyłam, że kolor nie ma znaczenie. Wszystko leży w rękach osoby, która się maluje.
UsuńA z YSL co dokładnie polecasz? bo teraz mnie zaintrygowałaś :)))
Hmmm nie wiem jak to okreslic ale YSL ma w sobie taki silikonowy poslizg, jest leciutka i wcale jej nie czuc na ustach. Oczywiscie nie jest trwala jak wspominana przeze mnie pomadka Lanocome ale daje rade kilka godzin, posilku raczej nie wytrzyma. Wyglada jak satynowa kryjaca szminka, wykonczenie bardzo podobne jak shiseido ale w odczuciu jest lekka jak balsam clinique a moze nawet lzejsza. Mialam odcien 14 lub 15 nie pamietam dokladnie. Byl to po prostu roz taki lekko fuksjowy.
UsuńCiezko mi ja dokladnie opisac bo jakis czas temu juz sie z nia pozegnalam i po prostu nie pamietam wszystkich szczegolow. Mnie nie wysuszala ust ale tak na prawde nie czesto mi sie to udaje, a nie jestem systematyczna w ich nawilzaniu, z drugiej strony nie poprawiam makijazu co chwila np po kazdym posilku.
Z YSL ML mialam jeszcze kiedys paletke cieni ale byla zle dobrana kolorystycznie, jakies zloto i pomarancz. Nie podobala mi sie wiec nie uzywalam jej za czesto przez to nie moge odniesc sie do jej jakosci, wszelkie wrazenia techniczne wyparlam ze swiadomosci ;)
Będę musiała sprawdzić, bo zapowiada się ciekawie :)
UsuńLakiery Shiseido są jakby bardziej treściwsze, ale aplikacja nie sprawia problemów. Zainteresowałaś mnie tą z YSL.
Wydaje mi sie , ze Urban kiedys robila jej recenzje...raczej niezbyt pochlebna ale ja tam bylam zadowolona :) tylko ta cena masakryczna ;]
UsuńCzy to jest Vernis a Levres Rouge Pur Couture? bo jeżeli tak, to coś czuję że kupię :) Mam akurat końcówkę punktów z Bootsa, a jeszcze jest fajne świąteczne promo więc w sumie nie będzie mnie kosztować więcej niż 10 funtów :) a normalne jest za 23, więc cena znośna. Nie wiem jak w PL :/
UsuńCzuję się pokuszona przez Ciebie :)))
Tak, tak to jest ten produkt.
UsuńMowisz, ze czujesz sie pokuszona? To ja sie czuje wyrozniona :D hehe ale dobrze Ci tak, bo to co Ty pokazujesz na blogu to przechodzi ludzkie pojecie ;) niedlugo z torbami pojde hehe. Ale za to umalowana jak ta lala.
Tutaj w tym miejscu chcialm podziekowac za recennzje Phytokertinum(serum na konce Phyto) jest mega! Chroni i nie jest zbyt ciezkie dla moich piorek. Wszystkie sera poszly w odstawke. W Phyto znalazlam tez olejowy odeal.
Tak, tak :) Do tego normalnie pewnie nie zwróciłabym uwagi na ofertę YSL :P Jakoś poza tuszem Faux Cils nic więcej mnie nie kusiło.
UsuńNa razie dumam nad kolorem, ale na pewno pochwalę się zakupem. I możesz czuć się w pełni odpowiedzialna :D
Cieszę się! bardzo :) Uważam, że to serum jest naprawdę godne uwagi, szczególnie że jak ma się delikatne wlosy, łatwo o obciążenie. A ono tego nie robi!
Pochwalę się tym olejowym cudem :))) U mnie jest chwilowa przerwa od tego serum, ale tylko dlatego, że zapragnęłam wygładzenia :)
Mnie tez nie kusilo. Chcialam cos innego ale pani w Douglasie mnie sila wrecz wymalowala tym lakierkiem. Nigdy sie na takie zabawy nie godze i sama nie wiem co mi sie stalo, ze uleglam. Pomalowala mnie, polazilam po sklepach i...musialam po ten lakier wrocic. Nigdy tak nie mialam, pierwszy raz spodobalam sie sobie w czyms tak wyrazistym na ustach. I ta lekkosc tez mnie kupila. Bylam pewna, ze lakier juz zniknal mi z ust, no bo nie czuje go ale przypadkiem zerknelam na lusterko i on tam byl, i wygladal swietnie hehe jaka historia o pomadce omg ;) ..
UsuńPoczytałam o niej i widzę, że zbiera bardzo skrajne opinie. Jednak stwierdziłam, że jak sama nie poznam, to nie będę wiedzieć.
UsuńCzasami tak bywa, dajemy przyzwolenie na coś kompletnie mało zgodnego z Naszym podejściem, a potem jesteśmy oczarowane :DDD Tak miałam z balsamem do ust z Douglasa. Historia dość zawiła, ale wrócę do niej podczas recenzji :)
wow, przepiękny odcień czerwieni :)
OdpowiedzUsuńróż też ładny,ale przyznam, że nie podoba mi się zestawiony z tą pomadką. mam wrażenie, ze kolory nie do końca współgrają...
Bo faktycznie nie współgrają.... ale poszło w takim zestawieniu. Mam nauczkę na przyszłość, aby nie iść "na skróty" ;)
Usuńco za usta:D piękny kolor;)
OdpowiedzUsuńu mnie jedyna akceptowalna czerwień występuje w postaci lakieru do panokci :) na ustach się nie czuję, tym bardziej w czerwonych ubraniach ;) ale Tobie bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńI tak bywa :) Nic na siłę! :)
UsuńKolor c u d o w n y! uwielbiam takie kolory na ustach zwłaszcza w szare dni ;)
OdpowiedzUsuń:))) mnie się wydaje, że to kolor na cały rok :) ale coś w tym jest, że dobry akcent na szare dni.
Usuńkolor ustach cudny *.* uwielbiam u kogoś, u siebie nie mam odwagi..
OdpowiedzUsuńmasz przepiękny kolor oczu
Dziękuję :*
UsuńPowiem Ci, że sama długo podziwiałam u innych. Sądziłam, że to nie dla mnie .... a teraz to must have w mojej kosmetyczce.
A ja właśnie powoli nabieram ochoty na czerwień na ustach :-)
OdpowiedzUsuńCzęsto i chętnie ubieram się w czerwień, ale w makijażu jeszcze się nie odważyłam ;-)
A masz coś konkretnego na oku? podziel się :)
UsuńU mnie to był przypadek z czerwienią na oku i...tak już zostało :)
uwielbiam takie kolory na ustach :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze wygladam w nich zazwyczaj słabo...
W moim odczuciu to kwestia pozostałej oprawy :) także nie poddawaj się!
UsuńUwielbiam czerwień na ustach i paznokciach, na ciuchach zresztą też. To fantastyczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też czerwień na oku, ale moim zdaniem fajnie wygląda przy jasnej tęczówce, takiej jak Twoja, przy mojej brązowej wygląda smutno i nie ma takiego fajnego kontrastu.
Na początku miałam wątpliwości, ale pierwsze próby pokazały, że jest MOC :)
UsuńA może coś zmalujesz? :)
Czerwień w moim wypadku jest bardzo problematyczna. Pasuje mi kolor ze względu na typ urody natomiast jeśli chodzi o usta to ze względu na ich wielkość (tzn. jej brak ;)) oraz kształt wyglądam w czerwonej pomadce jak Królowa Kier. Chociaż przyznaję, że jako dodatek w formie elementów ubioru, biżuterii, lakieru do paznokci kolor przeze mnie uwielbiany :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie zawsze pełna korekta wizualna przynosi pożądany skutek, w którym dobrze się czujemy. Za to w inny sposób sobie to rekompensujesz :)))
UsuńLubię i dobrze mi w zimnych kolorach. Ten kolor jest cudny, tylko boję się, że znów zbyt do mnie intensywny, mnie ponoć pasują bardziej poszarzałe, takie przybrudzone kolorki... niemniej wyglądasz mniam:)
OdpowiedzUsuńI masz przepiękny kolor oczu:) Patrzę i się zachwycam...
pozdrawiam i miłej sobotki
W moim odczuciu to taki kolor, który odmienia twarz. Na co dzień po nią nie sięgam, bo dużo zależy od humoru :))) A masz jakieś swoje ulubione typy? bo takie brudne czerwienie/fiolety też bardzo lubię.
UsuńDziękuję :*
Ja chyba nigdy nie dorosnę do czerwieni :) Nie lubię po prostu tego koloru i mnie odstręcza w każdej formie i postaci (czyli nie tylko w kosmetykach, ale też na innych płaszczyznach życia codziennego). Mimo tego bardzo podoba mi się wykończenie i jakość tej pomadki.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :) Dla mnie niektóre kolory też mogą nie istnieć. Za to ciekawostką jest to, że ja bardzo długo nie cierpiałam czerwieni. Nie było mowy aby w jakiejkolwiek formie się u mnie znalazła, a teraz? :) Wszystko się zmieniło.
UsuńPieknie sie ta pomadka na Tobie prezentuje. Niestety ja sie wystrzegam takich jak ognia. Szczegolnie nie lubie czerwieni wchodzacych w pomarancz, albo koralowych wchodzacych w pomarancz. Jesli wchodza w roz to jeszcze spoko, niektore nawet calkiem fajne, ale pozostale wogole mi nie pasuja. Strasznie wtedy podkreslaja moje czerwone polika :-(
OdpowiedzUsuńSkąd to znam :) Sama raczej unikam wpadających w pomarańcz, koralowe odcienie też wolę jeżeli wpadają w czerwień. To taka moja mała fanaberia, nawet na paznokciach, czy w dodatkach.
UsuńTak myślałam, że będziesz cudnie wyglądać w tym różu ;) Jak tylko zobaczyłam go na stronie mintishopu to pomyślałam o Tobie ;)
OdpowiedzUsuń:) Liczę, że nasza relacja się zacieśni :)))
UsuńJeśli mowa o czerwonych pomadkach, to nie potrafię się jeszcze zdecydować, które tonacje wolę. Przede mną trochę prób i błędów, ale historię już zaczęłam :) Ogólne spostrzeżenia mamy w każdym razie identyczne - czerwieni zabraknąć nie może :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że na Twoich ustach każdy kolor mi się podoba, naprawdę. Już kiedyś to mówiłam, ale powtórzę - wszystkie pomadki, błyszczyki, czy lakiery wyglądają na nich tak miękko i całuśnie :D Poza tym masz je ładne i symetryczne, a to też nie pozostaje bez znaczenia :)
A róż... O mój jedyny! Zakochałam się w kolorze!! Nigdy nie śledziłam nowinek The Balm. Znam kilka sztandarowych produktów i mam parę w planach, ale ten róż... bodaj po raz pierwszy widzę taki kolor! Nie mam pojęcia, jak wyglądałby na mnie, ale jeśli będę mieć możliwość, na pewno wypróbuję. Cudo!
Hexx, zapomniałam zapytać, co masz na paznokciach? :D
UsuńMagdil, Rimmel Salon Pro 227 New Romantic :)
UsuńZ tonacjami trochę już poeksperymentowałam i wiem, że wszelkie pomarańcze nie są dla mnie wskazane. Lepiej jeżeli jest zimna i czerwień jest podszyta fioletem, niebieskością. Ale tak, nie może zabraknąć i myślę, że warto mieć choć jedną, lecz prawdziwego pewniaka :))
Co do ust. Dziękuję :* ale mam i tak mały niedosyt, dlatego staram się wspomóc konturówką bo przy takich kolorach są określone wymagania.
Róż jest świetny, ale wymagający. Sama jeszcze mam trochę mieszane odczucia nie tylko pod kątem aplikacji, ale i samego koloru. Zobaczymy co przyniesie czas ;)
Kolor pomadki jest jak najbardziej mój:) Uwielbiam czerwone usta, chociaż nie noszę ich codziennie.
OdpowiedzUsuńW różu chyba nie czułabym się dobrze, wolę takie brzoskwiniowe kolory:)
Na co dzień też nie noszę się w takich kolorach, ale sięgam na pewno częściej niż wcześniej.
UsuńU mnie brzoskwiniowe kolory średnio wypadają, dużo zależy od tonacji ;) ale wiadomo, że każdy sięga po to, w czym czuje się najlepiej :D
Jaka piękna jest ta pomadka! Ja nie mam żadnej czerwonej pomadki, ale trzeba przyznać, że ta wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńA róż ma genialny kolor!
U mnie pomadki w ogóle goszczą od niedawna :) Na nowo oswajam się z mazidłami do ust w tym stylu.
UsuńCzerwień u mnie występuje jedynie na paznokciach. Usta w tym kolorze to dla mnie coś jeszcze zbyt odważnego i rzucającego się w oczy. Tak jak wspomniałaś - do tego koloru trzeba najzwyczajniej dojrzeć, dorosnąć. Natomiast Ty wyglądasz świetnie z czerwonymi ustami. ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem natomiast przekonana co do odcienia różu. Faktycznie, taka fioletowa tonacja to coś innego pośród typowych róży i brzoskwiń. Moim zdaniem jednak nie wygląda najnaturalniej, a o to chyba w przypadku tego kosmetyku chodzi - by rumieniec był jak najbardziej zbliżony do naturalnego.
Różne są wskazania na dobór różu, ja lubię fioletowe tony bo one jako jedyne nie zmieniają się na mojej skórze w dziką cegłę co często ma miejsce w przypadku typowych kolorów. Jednak tutaj w nim jest coś, co mi do końca nie daje spokoju. Albo go oswoję, albo pójdzie w świat.
UsuńZ czerwienią chyba tak jest. Po prostu. To kolor, który zawsze budzi wiele emocji :)
Dziękuję :)
ależ ta szminka wygląda ładnie na ustach , jak tak pomyślę to moje chyba wszystkie podkreślają suche skórki
OdpowiedzUsuńW takim razie lepiej je wymienić ;) Ta seria nic takiego nie robi, pomadka rozprowadza się gładko na ustach i zostawia przyjemną warstwę.
Usuńale obłędny kolor :)
OdpowiedzUsuńkolor szminki przepiękny :)
OdpowiedzUsuńMa w sobie pewien magnes :)))
UsuńNa moim monitorze ten kolor bardziej wpada w róż niż w czerwień, taka malinka trochę... Ale zgodzę się, że jest ładny :)
OdpowiedzUsuńBo ona faktycznie jest bardziej malinowa niż typowo "strażacka" ale dużo też zależy od światła. No i naturalny kolor ust...
UsuńEh jak ja żałuję, że mi takie czerwone usta nie pasują...
OdpowiedzUsuńZa to na pewno z innymi kolorami możesz szaleć :)
Usuńbardzo apetyczne zdjęcia:] mnie z czerwienią nie po drodze póki co, ale czekam na dzień gdy jej zapragnę;D
OdpowiedzUsuńChyba każda z Nas ma taki etap :)
UsuńPięknie wyglądasz, kusząco :)
OdpowiedzUsuńChanel Dragon, Nars Cruella, NYX Snow White to moi faworyci.
OdpowiedzUsuńLakiery to zdecydowanie Chanel Cinema, Essie Limited Addiction, OPI 20 Candles on my cake i Vodka&Caviar.
Super!
UsuńDziękuję za propozycje :* Znam tylko Vodka&Caviar i rozważam powrót do tego koloru :) Pozostałe muszę wygooglać :D
Ale świetne opakowanie cienia! Interesujące ;) A pomadka nad wyraz odważna - ja jeszcze do takich kolorów na ustach nie dojrzałam, a może po prostu nie przekonałam, nie lubię siebie w mocnych kolorach na ustach.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :) albo zmienisz zdanie lub zostaniesz przy bezpiecznych kolorach. Nic na siłę :)
UsuńDo ust w bardziej zdecydowanym kolorze u Ciebie się przyzwyczaiłam i lubię Cię w takim wydaniu, ale ten róż jest niepokojący, chyba bym osobiscie nie sięgnęła po taki odcień.
OdpowiedzUsuńRóż nie powinien znaleźć się w takim zestawieniu, to po pierwsze bo jednak efekt jest dziwny, no i nie mam podkładu.... Następnym razem bardziej przemyślę sprawę :D
UsuńPiękna czerwień :) Uwielbiam takie chłodne czerwienie, malinowe, karminowe. Ale póki co to kolor zbyt odważny dla mnie, przełamuje się do czerwieni malując się czasem pomadką wibo nr.9 i to i tak delikatnie maluję by kolor był mniej widoczny. Muszę się dopiero przełamać do czerwieni, na razie podziwiam ją na ustach innych. Może jak znajdę tą swoją wymarzoną czerwień to się przełamię :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kiedy trafia się na swój odcień, to wtedy ulega zmianie wszystko :) Dlatego szukaj na spokojnie. Sama zaczynałam od przypadkowych kolorów, które dostałam od Przyjaciółki. Metodą prób i błędów dojrzałam do konkretnych odcieni :)
Usuńkolor wprost wymarzony!:) mam kilka czerwieni, ktore lubie, od dawna planuje notke na ten temat, tyle ze ciezko mi sie za to zabrac:P
OdpowiedzUsuńŁadnie proszę, zbierz się :)
UsuńTen fiolet na policzkach cudownie się u Ciebie prezentuje. Odważnie, ale bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Dziękuję :) Następnym razem postaram się go pokazać tak jak należy!
UsuńRacja, że do czerwieni trzeba dojrzeć...
OdpowiedzUsuńAkurat takiego odcienia szminki jak Twój bym u siebie nie widziała, ale mam swoich ulubieńców :D
Róż piękny, kolor nieczęsto spotykany...
Wiadomo :) Nie ma sensu kopiować u siebie czegoś, co nie do końca sprawdza się.
UsuńMogę liczyć na informację o ulubieńcach?
Pewnie :D Z czerwieni mam dwóch - tint z Maybelline, który pokazywałam jakiś czas temu na blogu (jestem znów na rowerze, więc numerka nie sprawdzę) i kupiona niedawno szminka Rimmel by Kate nr 107 - dla tej przepadłam na amen. Chcę pokazać na blogu, ale zdjęcia ujmują jej uroku. Dotąd szminki kojarzyłam z jakimś półtransparentnym mazidłem, więc to ciemne bordo mnie powaliło i zawróciło w głowie. Jest cudownie intensywna - czuję się w niej jak jakaś królowa śniegu... Choć wyglądam pewnie jak malowany buldog xD
UsuńSzalejesz Moja Cyklistko :)))
UsuńChyba wiem o której szmince mówisz i coś mi się wydaje, że ją mam. Muszę sprawdzić. Jednak nie jestem fanką pomadek z tej serii, bardzo wysuszają mi usta :( Lubię wszelkie mazidła do ust, ale jakość przede wszystkim!
Eeee tam - staram się jeździć godzinkę dziennie, bo liczyłam na jakieś wagowe spadki, ale póki co nic... :(
UsuńJa nieczęsto wychodzę, więc i niezbyt często używam - także ogromne przesuszenie mi nie groźne... :)
absolutnie przepiękny kolor!!! jestem pod wielkim wrażeniem i zapragnęłam :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :) i mam nadzieję, że tym razem sprawdzi się lepiej! :)
UsuńZ tymi superszajnami i supermatami to jest trochę myląca akcja. Klienci często myślą, że mają do czynienia z matowymi-matowymi lakierami. W przypadkach obu kosmetyków supershine to drobinki/wysoki połysk, a supermatte to najzwyczajniejsze wykończenie, czyli czysty kolor bez dodatków ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę pełną prezentację różu, czerwień szminki odwraca od niego uwagę (rozumiem, że ten post miał na celu prezentację nowości, ale wiesz :D chętnie zobaczę go też w innym otoczeniu).
O, wyjaśniłaś mi teraz wszystko od a do z, dziękuję :) Bo zapewne jeszcze będę chciała zajrzeć na stoisko i zerknąć na coś nowego.
UsuńPokażę róż w innym otoczeniu :) W zasadzie to zauważyłam, że ten kolor rządzi się swoimi prawami. Do niego pasuje dobry podkład oraz minimalizm w postaci czarnego eyelinera i koniec tematu ;)
Ja to jeszcze nie dojrzałam do czerwieni...u innych mi sie podoba czy to na paznokciach czy właśnie na ustach, ale u samej siebie tego nie widzę :/ Może mi się jeszcze odmieni za jakiś czas. Mogłoby, bo czerwień to piękny kolor i taki...trochę zadziorny :)
OdpowiedzUsuńDługo dojrzewałam do tego koloru! O ile szybciej zdecydowałam się na paznokcie w tym odcieniu, to na usta musiała przyjść właściwa pora ;)
UsuńMasz rację, jest w niej pewna zadziorność :))
Bardzo lubię takie odcienie różu.. Pasuje Ci bardzo ten kolor :)
OdpowiedzUsuńTheBalm ma przepiękny kolor! :)
OdpowiedzUsuńJa szukam czerwieni idealnej...ale ciagle mam w niej mega zolte zeby co mnie do szalu doprowadza:/
OdpowiedzUsuń