Ponad roku temu
zainspirowana serią Punktu G na innych blogach postanowiłam pokazać swoje
skromne zbiory. Dzisiaj przychodzę z aktualizacją :)
Guerlain, to moja
wielka miłość. Tak, mam słabość do tej firmy a wraz z kolejnymi zakupami utwierdzam
się w przekonaniu, że z przyjemnością sięgam po kolejne produkty. Nie
wszystkie, lecz jest pula, która spełnia moje oczekiwania.
Nie będę za wiele pisać, ponieważ musiałabym powtórzyć
dokładnie te same słowa z poprzedniego posta. Przygotowałam za to kilka zbliżeń
oraz pełną aktualizację tego, co aktualnie mam i używam.
Niektórzy mogą to nazwać aktem zbieractwa, szczególnie
jeżeli chodzi o Meteoryty, ale skupiłam się na LE. Bardzo lubię magiczne kulki
i pewnie nie odmówię sobie kolejnego opakowania jeżeli tylko trafi w moje
potrzeby kolorystyczne.
Priorytet mają
perfumy ♥ To jest moja największa
słabość! Dlatego też zobaczycie poniżej Samsarę EDP i EDP, Shalimary w
kolejnych odsłonach oraz różaną AA, która pochodzi z serii limitowanej. O dziwo
wolę skupić się na wariacjach Shalimara niż na samym klasyku, po którego zawsze
mogę sięgnąć. Natomiast waniliowe Shalimary wymagały dodatkowych zabiegów.
Poprzednie edycje cieni Guerlain były i są dla mnie jednymi z najlepszych z jakimi
miałam/mam do czynienia. Bardzo lubię po nie sięgać i pomimo sporych zasobów
cieni, to jedne z ulubionych palet.
Baza z Terra Ora początkowo nie bardzo mi
się spodobała, ale im częściej po nią sięgałam wolałam dużo bardziej od
tradycyjnej wersji, którą zapewne jeszcze kupię kiedyś tam ;) Lub wybiorę z LE
jak tylko się pojawi. Niby na mojej skórze nie czułam zbyt dużej różnicy, to
jednak łączenie z podkładem pokazywało pewne niuanse.
Podkłady, moja skóra szalenie dobrze
reaguje na Parure
de Lumiere, a następny będzie Tenue
de Perfection. Na jego temat dzieliłam się pierwszymi wrażeniami KLIK!
a obecne opakowanie PdL dobija dna :))
Parure Pearly White, to
spontaniczny wybór. Nie jest zły, lecz ponownie na pewno bym go nie kupiła.
Météorites Compact UV Shield Pressed Powder
SPF35 00 Blanc de Perle
Zakup z serii “wielbię Guerlain”. Co do właściwości, mnie one
nie do końca zachwycają, ale to dlatego, że trzeba lubić taki rodzaj
wykończenia. Niebawem podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami, może w innym
połączeniu zachwyci mnie bardziej? Nie wiem, nie postawiłam jeszcze kropki nad „i”
Zainteresowało Was
coś szczególnie? A może macie swoje małe życzenia, o których z chęcią poczytam
:)
Pozdrawiam
Hexxana
Ale to wszystko pięknie wygląda :) Nie miałam styczności z tymi kosmetykami, więc nawet wypowiedzieć się nie będę, ani połączyć w zachwytach - chyba, że nad opakowaniami :))
OdpowiedzUsuńTak, opakowania zawsze przyciągają oczy :)))
UsuńRozmarzyłam się przez Ciebie! Mogłabym takie zdjęcia oglądać godzinami.
OdpowiedzUsuńU mnie aż tak dużo nie ma do oglądania, ale są to moje "najlepsze z najlepszych" :D
UsuńGuerlainomaniaczka ;)
OdpowiedzUsuńKolekcja zapachów całkiem pokaźna ;]
Tylko trochę :)))
UsuńI jeszcze raz dziękuję :*
Jakoś jeśli chodzi o perfumy tej firmy to niekoniecznie trafiają w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że dzięki pokazowi Czarnej Inez zobaczyłam jak działają te kuleczki złote bo do tej pory to dla mnie była jakaś abstrakcja.
Perfumy to zawsze bardzo osobliwa kwestia :D Dla mnie, wielbicielki tzw. klillerów, to prawdziwa rozkosz :DDD
UsuńBaza jak to baza :) Dużo zależy od skóry oraz jej kondycji, solo nie jestem jej w stanie nosić lecz efekt jest odczuwalny.
Meteoryty każda kobieta chciałaby mieć w swoich zbiorach :))
OdpowiedzUsuńU mnie zaczęło się od Winter Radiance ♥
UsuńU mnie punk G jest raczej malutki i mizerny przy Tobie :)) mam dwa opakowania meteorków, jedne z regularnej sprzedaży ( moj A. Podarował mi je w zeszłym roku sam z siebie) i Drogonki które uwielbiam.. Oprócz tego 2 podkłady i wielbię moja małą kolekcje.
OdpowiedzUsuńCo do Shalimara i AA to choć uwielbiam te zapachy to nieziemsko mnie po nich boli głowa. Niestety :(
UsuńTo długi okres "zbieractwa" :)))
UsuńZa mną jeszcze cały czas chodzą Teint Dore i chyba pora je w końcu kupić. Co do perfum, nie każdy lubi i może nosić takie zapachy ;)
piękne rzeczy ;DC
OdpowiedzUsuńShalimar w wersji klasycznej po prostu uwielbiam, kojarzy mi się z samymi dobrymi chwilami :)
OdpowiedzUsuńKlasyk to klasyk, ale przyznam się, że dużo chętniej widziałabym u siebie oryginalną wersję :D
Usuńpokaźna kolekcja :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo tego masz:) Ja natomiast z tej firmy nie miałam jeszcze nic!
OdpowiedzUsuńMoże coś Cię skutecznie skusi? :)
UsuńWitaj Hexx :) Masz sporą kolekcję,same perełki,ja niestety nie posiadam nic z tej firmy,ale same kosmetyki kuszą,natomiast cenowo dla mnie jest zbyt wysoko.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGuerlain to moja wielka słabość :)))
Usuń*.* zbieram szczeke z podlogi...
OdpowiedzUsuńOj tam :D
UsuńŚliczne zestawienia cieni! Idealne do codziennych makijaży :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo lubię te palety i wiem, że mogę je spokojnie wykorzystać w wersji dziennej jak i wieczorowej :)
Usuńfaktycznie spora zapachowa kolekcja. Ja nie mam jeszcze nic z tej firmy, ale jakoś specjalnie mnie nie kusi. Mimo wszystko chętnie poczytam bliższe recenzję, bo może zmienię zadanie:)
OdpowiedzUsuńZa wiele nie ma tutaj do recenzowania :) O podkładach pisałam, Samsarę i jednego Shalimara przedstawiłam, ale w tym przypadku najlepiej iść do perfumerii i potestować, wziąć próbki.
UsuńAch, więc to jest ten słynny punkt G ;))) Piękne są te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKażda z Nas ma chyba jakiś punkt :))) U mnie stanęło na G :D
UsuńDziękuję :)
Ja lubię G, nie tylko za kolorówkę, ale też pielęgnacja wywarła na mnie pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńPrasowany puder rozświetlająco-matujący darzę Ogromną! sympatią, ubolewam tylko nad ceną, bo w moim przypadku pudry w kamieniu schodzą dość szybko.
Miałam kiedyś meteoryty kulkowe, któreś z tradycyjnej oferty, ale oddałam je komuś, bo jednak nie potrafiłam się z nimi obejść odpowiednio. Nie wykluczam jednak przeprosin :)))
Podkład próbowałam na razie tylko jeden, Parure Extreme - w zasadzie zużyłam kilka opakowań, nie jest ideałem, ale z pewnych względów wracam do niego regularnie.
Poza tym, błyszczyki - uwielbiam linię Kiss Kiss, efekt, pigmentacja, opakowania, no i zapach :D
A cienie? Nie miałam wielu, aktualnie posiadam pojedynczą sztukę, ale doceniam ich jakość. Mają bardzo charakterystyczną strukturę i pięknie wyglądają na powiekach :)
Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do pielęgnacji, lecz... nie zarzekam się, bo wszystko może ulec zmianie. A masz coś szczególnego, co polecasz?
UsuńW moim przypadku puder w kamieniu "żyje" dość krótko, choć dużo zależy od samego pudru. Na pewno będę kupować Les Voilettes Compact więc pewnie o nim napiszę potem.
U mnie seria Super Aqua się spisała, głównie krem na noc i nawilżający z filtrem. Serum pod oczy natomiast było moim wybawcą, gdy skóra na powiekach się buntowała i nic, czego próbowałam nie potrafiło opanować przesuszenia, genialnie nawilża.
UsuńDziękuję :)
UsuńPoczytam sobie w wolnej chwili i rozejrzę się za próbkami. Może akurat i coś mnie uwiedzie? bo jak na razie mam tylko na uwadze krem, który polecała i chwaliła 4premiere.
Météorites Compact ma piękne opakowanie
OdpowiedzUsuńTak :))) Puderniczka to piękne cacko.
UsuńJako maniaczka perfum jestem za tymi pięknymi flakonikami i ich zapachamI ;) Taki zbiór to poezja dla nosa i oka :D
OdpowiedzUsuńDla kogoś, kto lubi taką kategorię zapachów jak najbardziej :)
UsuńPaletki cieni wyglądają bardzo zachęcająco. Jeszcze nie skusiłam się na żaden produkt tej marki ale chyba zacznę od podkładu bo wiele dobrego słyszałam na ich temat :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przetestować na początek :)
UsuńKupiłam najjaśniejszy odcień podkładu i nawet w lecie był dla mnie za ciemny. Posiadam za to meteoryty, klasyczne 01 oraz prasowane w tym samym odcieniu. Bardzo lubię efekt, jaki dają na twarzy. Miałam okazję używać błyszczyków (wolę pomadki, więc nie zachwyciły mnie), z perfum podoba mi się AA Pampelune - uwielbiam cytrusy pod każdą postacią ;) Marzy mi się jeszcze jakaś 6 cieni i może pomadka, będę w pełni ukontentowana posiadając tak skromną kolekcję G
OdpowiedzUsuńJeżeli masz jasną lub bardzo jasną karnację to faktycznie jest problem z odcieniem podkładu. Najlepiej celować w te, które są przeznaczone na rynek azjatycki. Sama na szczęście nie mam takiego problemu i odnajduję się w kolorach :)
UsuńDla mnie Pampelune kojarzy się niezbyt miło :P ale wiem, że ma grono wielbicielek :)))
ja się boję wydawać na kosmetyki z górnej półki, bo jak uczuli? ale rozumiem, doskonale rozumiem, choćby ze względu na estetykę opakowań.
OdpowiedzUsuńMoje zakupy zawsze zaczynam od próbek, rzadko idę na żywioł ze strzałem w ciemno :)
UsuńEstetyka to jedno, lecz walory użytkowe na pierwszym miejscu :)
'Skromne zbiory'? Toż to zbiór marzeń Hexxiu! Same cudności:) Zapachy Guerlaina na mnie pachną jakoś nijako, ciężko i gryząco, jednak na innych 'nosicielkach' i we flakonie - pięknie. Ostatnio mnie kuszą guerlainowe pomadki, jeszcze żadnej nie miałam, a chciałabym to zmienić:)
OdpowiedzUsuń:))) Skromne, bo wiem, że można szaleć w ich ofercie. Z drugiej strony jestem nieco rozczarowana pewną wtórnością ostatnich kolekcji... ;)
UsuńZapachy Guerlain są specyficzne, trzeba lubić takie połączenia także to nie jest kaliber dla każdego.
Przyznam się, że nad pomadką dumałam ostatnio, lecz dałam sobie spokój ;) Może kiedyś? Kto wie... ;)
Ale cuda!
OdpowiedzUsuńMi marzą się kuleczki, jeszcze ich nie mam a podkłady PdL bardzo lubię :)
Mnie się marzy nowa edycja kulek brązujących, taka jak już kiedyś była i głupia ja nie kupiłam...
UsuńPiękna kolekcja! Też bardzo lubię Guerlain. Mam puder prasowany i podkład lingerie de peau, kiedyś miałam też tusz cils d'enfer. Wszystkie te trzy rzeczy absolutnie cudowne! Marzą mi się jeszcze prasowane meteoryty, ale ich cena skutecznie mnie odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad prasowanymi, ale jedynie chciałabym Motyle. Z kolei to już stara LE i nie bardzo widzę płacić za nie tyle, ile wołają teraz... Może pojawi się coś ciekawszego za jakiś czas? :)
UsuńOj,mnie się marzą Meteoryty (02 teint beige),na razie niestety nie mogę sobie na nie pozwolić :/ Ciekawa jestem również baz pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńW świetle różnych okazji/promocji teraz dużo łatwiej sobie zaplanować taki wydatek. Jakiś czas temu dziewczyny na Truskawie kupowały za ok. 100zł więc warto śledzić oferty :)
UsuńSame piękności. Ich kosmetyki do twarzy też są moim konikiem, ich jakość jest fenomenalna!
OdpowiedzUsuńZ tą jakością bywa różnie, bo jak każda inna firma i G. zalicza wpadki :P
Usuńo jezu marzą mi się meteoryty :)
OdpowiedzUsuńSpełnij swoje marzenie :)
UsuńAh <3
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJa powiem tylko: mniam:) siedzę i sobie oglądam. Cacuszka:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, lubię oglądać u innych :)
Usuńcudowna kolekcja!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPunkt G? No taki to na pewno sprawia przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemność na każdym poziomie :)
UsuńUwielbiam ich kosmetyki, miałam też wodę perfumowaną o nazwie Meteoryty, pachniała podobnie jak puder. :)
OdpowiedzUsuńPonoć ma się pojawic lub jest już w sprzedaży na nowo. Coś takiego obiło mi się o uszy ;)
UsuńTeż uległam magii Guerlain :) Na razie mam tylko pudry, ale w planach jest zachwalany prze Ciebie podkład :) Zapachy natomiast mnie nie kusiły, bo wolę świeże, kwiatowe wonie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym przypadku łatwo ulega się tej magii :) Jakoś żadna inna firma nie wywołuje we mnie takiej ekstazy :DDD
UsuńU mnie zapachowo jest pewien mix, ale jak mam wybierać to zdecydowanie stawiam na ciężki kaliber.
Zazdroszczę takiej kolekcji! :) Bardzo dobry tytuł - Punkt G! :)
OdpowiedzUsuńBaza z kuleczkami w środku i meteoryty podbiły moje serce :)
Budzi różne skojarzenia :D
UsuńJa jestem zakochana w meteorytach. Już od dłuższego czasu o nich myślę i mam nadzieję, że może niebawem zawitają w mojej kosmetykowej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto mieć, choć jedno pudełko :)
UsuńOstatni prezentowany produkt: "Météorites Compact UV Shield Pressed Powder SPF35 00 Blanc de Perle"
OdpowiedzUsuń..jest na pierwszym miejscu na liście zachciewajek! Na zywo nie mialam okazji go widziec, ani dotknąć ...ale pragnę go jak niczego dotąd ;)
Cóź, gdybym miała okazję sprawdzić go przed zakupem, to nie poczyniłabym go. Puzderko robi swoje :) Na uwagę zasługuje struktura, to jest to, co bardzo lubię w pudrach/kompaktach z tej firmy.
UsuńChorowałam na meteorki (bo cudne, bo każdy je ma itd), ale po ich wypróbowaniu entuzjazm opadł niestety :-) W oko wpadły mi perfumy, wyglądają intrygująco :-))
OdpowiedzUsuńNie wiem ktore meteoryty próbowałaś i w jaki sposób bo wiele osób robi błąd.... stąd też potem wiele dziwnych opinii. W każdym razie jest to bardzo udany puder, który przy umiejętniej aplikacji i dopasowaniu czyni magię na skórze. Aczkolwiek nie każda cera dobrze się czuje z takim efektem końcowym.
UsuńPerfumy pachną, nie wyglądają intrygująco :P
Przepiękne zestawy cieni!
OdpowiedzUsuńIdealne :)
No i same opakowania - małe dzieła sztuki.
Póki co, mogę sobie na nie tylko popatrzeć.
Wszystko przed Tobą :)
UsuńŚwietne zbiory! Ja nie mam niestety niczego od Guerlain, a widziałam jakąś 'białą' edycję, która niesamowicie mnie zaintrygowała, jako że bladolica jestem :)
OdpowiedzUsuńSzalenie podobają mi się opakowania i formy kosmetyków tej firmy, choćby np taka baza z perełkami.
Pamiętam tamtą serię i myślę, że osoby które mają bardzo jasne karnacje były/są z niej bardzo zadowolone :)
UsuńBaza z perełkami to dobry patent, szczególnie że przyciąga oczy :)))
Ah, aż żal byłoby używać, za to jak fajnie wyglądałaby stojąc na półce :D
UsuńOj nie, to nie dla mnie :) Lubię używać, nie podziwiać :D
UsuńPrzepięknie wyglądają ich opakowania :)
OdpowiedzUsuńDopracowane na tip top :)
Usuńfajnie chociaż popatrzeć na tak drogie rzeczy :D cienie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńSama kiedyś tylko patrzałam ;) a potem krok po kroku realizowałam swoje marzenia.
Usuńpiękna kolekcja! ma w sobie to Gerlę coś mocno przyciągającego :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :)))
Usuńu mnie odwieczne pragnienie meteorytów, ale takich uniiwersalych dających air brush a także jakiś słynny bronzer. Narazie nie zdecydowałam się na żaden bo wszystkie wydają się byc na pomaranczowej stronie a z tą nie zawsze mi do twarzy ;) Piekne zbiory.
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że firma uparła się na czerwone tony w brązerach i niestety na skórze w większości wypadków pojawia się dorodna pomarańcza przełamana cegłą :/ Miałam kilka brązerów i każdy poszedł w świat....
UsuńDziękuję :)
Samsara to cudowny zapach. ♥ Mam jeden flakonik, którego boję się zużyć do końca, ale jest jak narkotyk - uzależnia i chce się go coraz więcej i więcej... :D
OdpowiedzUsuńA którą masz? EDP czy EDT?
UsuńU mnie póki co flakony prawie pełne, ale jak dochodzę do połowy to zawsze panikuję. I tak mam z każdymi perfumami...:D
EDT :)
UsuńTak, połowa flakona i włącza się tajemnicza lampka :D
A znasz EDP? jeżeli nie, zachęcam do testów :)
UsuńUff, dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie dotyczy taki rodzaj wariactwa ;)))
przyjemna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńNie zamieniłabym na nic innego :D
UsuńKolekcja godna podziwu... bardzo przyjemny ten punkt G.
OdpowiedzUsuńWiesz, że jakoś nigdy nie wąchałam nawet Samsary ...muszę nadrobić zaległości :)
Spróbuj, może akurat Ci się spodoba? :) Dla mnie to fenomenalny zapach ♥
UsuńMnie kosmetyki G. zawsze kojarzą się bardzo luksusowo, to pewnie przez tą dbałość o o szczegóły jeśli chodzi o opakowania. Shalimar to akurat nie moja bajka, ale już Insolence jak najbardziej :) A Meteory to wciąż moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńInsolence testowałam dawno temu, nie zrobiło na mnie wrażenia ale może zrobię jeszcze jedno podejście :) Jednak z zpachami to specyficzna sprawa i wybory :)
UsuńŻyczę spełnienia :)
Piękna i pokaźna kolekcja. Również uwielbiam tę markę :)
OdpowiedzUsuńMa w sobie to "coś" :))
UsuńŁomatko! kobieto, ile tych Shalimarów! i Samsary jeszcze!
OdpowiedzUsuńOdkąd na warsztatach perfumeryjnych powąchałam "starego" Shalimara ten obecny wydaje mi się jakiś gorszy... Tzn. gorszy niż wcześniej mi się on wydawał, bo do starej wersji nawet niema go co porównywać. Czemu go zmienili?
Tamten Shalimar to klasyka sama w sobie. Odżałowałam zmiany, od czasu do czasu żegnam się z pewnymi zapachami i idę dalej :) Nie lubię oglądać się wstecz.
UsuńShalimar w odmianach :D a Samsray tylko dwie EDT i EDP :)
Ale kolekcja! Wow, tylko pozazdrościć choć mnie do Guerlain nigdy nie ciągnęło jakoś bardzo :D
OdpowiedzUsuńKażda z Nas ma swoje ulubione marki :)
Usuńwszystko cudowne, i nic na moją kieszeń chlip ;_;
OdpowiedzUsuńTe zakupy nie odbyły się za jednym zamachem :D
UsuńJa kocham i wielbie Guerlain ponad wszystko!! Uwielbiam ich opakowania i cudowna jakosc produktow. Owszem, ceny czasem wysokie, ale warto, bo zazwyczaj (jak w przypadku pudrow) dostajemy duzo wiecej niz w przypadku innych marek. Piekne te Twoje zbiory :-D :-D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Guerlain dużo bardziej do mnie trafia do mnie ze swoją ofertą niz inne firmy. I najbardziej ciekawią mnie nowe kolekcje z G. :)))
UsuńDla mnie perfumy za ciężkie, wręcz duszące, ale ja już tak mam, że nie wiele mi odpowiada i robi mi się od nich słabo w komunikacji miejskiej czy podczas jazdy samochodem:/
OdpowiedzUsuńCieni nie miałam i ceny mnie odstraszają, ale ten biały prasowaniec wygląda intrygująco:)
Każda z Nas lubi inny rodzaj perfum, mnie akurat bardzo pasuje oferta Guerlain, choć też nie każde. Poza tym nie sposób się nimi zlewać w nie wiadomo jakich ilościach :P
UsuńCienie uwielbiam, "stare" czwórki są wg mnie rewelacyjne. Dużo bardziej mi pasują niż ich nowe wersje...
Bardzo lubię perfumy Guerlain, najbardziej Shalimar (chociaż niekoniecznie na sobie) i La Petite Robe Noire. Chciałabym kiedyś wejść w posiadanie Meteorytów :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)))
Usuńperfumy <3
OdpowiedzUsuńMoje ukochane :)))
UsuńZbiór godny pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach Meteoryty, może uda mi się to marzenie w niedługim czasie spełnić:)
Chętnie powąchałabym różane perfumy, wielbię takie aromaty. Tradycyjny zapach Shalimar także bardzo przypadł mi do gustu z próbki, ciekawa jestem wariacji na jego temat :)
Rożana AA jest bardzo delikatna, zwiewna :) Jak będziesz miała okazję, zachęcam do testów także Shalimara w odmianach.
UsuńGuerlain to moja wielka słabość :D
Kochana, widać, że słabość, ale jaka miła :)))
UsuńChętnie powącham, bo oryginał przypadł mi do gustu :)
Cóż za piękna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę się takową pochwalić :D Nie ma to jak być biednym studentem :D
Nigdy nie mów nigdy :)
UsuńSama zaczynałam małymi kroczakmi :DD
OMG ile masz perfum :D Ja marze o perfumie od kilku lat.. Niestety w PL naprawde nie bylo mnie stac na to co mi sie podoba.. a tu na swieta mam nadzieje ze maz mi kupi Alien - Thiery Mugler :D KOCHAM ten zapach!
OdpowiedzUsuńBłagam :))) marzysz o perfumach :P
UsuńŻyczę spełnienia i szepnij mężowi wyraźne wskazówki :D
Co do perfum, to tylko mały wycinek. Niestety przed wyjazdem z PL musiałam znacznie uszczuplić zbiorek i teraz na nowo go odtwarzam.
Ich opakowania cieszą oczy.
OdpowiedzUsuńJa skromnie mam tylko od nich jedną rzecz- ten zapach- http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=54414
Bardzo żałuję, że zapach przeszedł reformulację bo liczyłam na wersję butikową. Jest przyjemny, lecz to już nie to samo ;)
UsuńOjej, ile tego! Mam kilka produktów tej firmy. Błyszczyki lubię najbardziej. :-)
OdpowiedzUsuńZ błyszczykami jakoś nie zaprzyjaźniłam się na dłużej, ale kto wie? :)
Usuńnie miałam nigdy okazji używać kosmetyków tej firmy - trochę za wysoka półka cenowa jak dla mnie i nie ma co ukrywać, mój makijaż to prostactwo nie wymagające bardziej skomplikowanych formuł kosmetycznych :) ale prasowane meteoryty wyglądają bardzo ładnie - o ile o środku nie mam pojęcia, tak opakowania są przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Klasyczny Shalimar to moje ulubione perfumy na wielkie wyjscia. Natomiast na codzien, w okresie wiosenno letnim faworytem jest AA Flora Nymphea. Jesli chodzi o kolorowke, to powoli wkrecam sie w swiat Guerlain i chyba zaczynam rozumiec ich fenomen i wyjatkowosc:)
OdpowiedzUsuńWow, cóż za pokaźny zbiorek kosmetyków luksusowych :) Ja z Guerlain miałam jedynie bazę pod cienie (którą zresztą dostałam w prezencie), ale skończyła ona już dawno swój żywot. Pastelowe kuleczki/meteoryty tej firmy są moim marzeniem, ale raczej nieosiągalnym. Planuję zadowolić się kulkami z Kobo, tylko najpierw i te muszę kupić. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają dosyć magicznie te wszystkie buteleczki, kompakty, opakowania..
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zachwycil ich podklad...tylko na probce nie moge rozszywrowac, ktora to wersja;((( jest idealnie kremowy i gesty, a zarazem lekki na twarzy...;)
OdpowiedzUsuń