Ostatnia notka
traktująca o nowościach na mojej półce :) spotkała się z ogromnym
zainteresowaniem a Waszą uwagę przyciągnęło Real Techniques Miracle
Complexion Sponge.
Magiczne jajko, cudowna
gąbka :)
Dzisiaj podzielę się pierwszymi wrażeniami, której z jednej strony
zaskoczyły mnie na plus, ale z drugiej? No właśnie.
Miracle
Complexion Sponge, tutaj możecie zobaczyć jak prezentuje się tuż po
zakupie. W pełnej krasie :) i nie pokazuję tego bez przyczyny o czym za chwilę.
Gąbka ma trzy różne powierzchnie:
Zaokrąglone boki
Precyzyjną końcówkę
Płaską krawędź
Nie wiem jak Beauty Blender się zachowuje podczas regularnego
użytkowania, ale na pewno jest to inny rodzaj gąbki. Tyle dowiedziałam się z
mojego źródła, które posiada BB. Do tego przewertowałam kilkanaście
recenzji/prezentacji.
Nigdy nie odczuwałam chęci posiadania tak niepozornej gąbki, głównie
dlatego, że od razu w głowie uruchamiała się wizja problematycznego
czyszczenia, suszenia a co najważniejsze, że... stanie się siedliskiem
bakterii. Dla mojej cery mógłby to być rodzaj tykającej bomby. Dlaczego więc
zdecydowałam się na jajo RT?
Po pierwsze to nie jest
drogi gadżet, kosztuje 5,99 funta więc wydatek praktycznie żaden w razie
ewentualnej porażki. Po drugie, chciałam zaspokoić własną ciekawość. Mój
kontakt z gąbkami w przeszłości był znikomy, żadnej po użyciu nie czyściłam
tylko zaliczała kosz. Co prawda nadal nie do końca przemawia do mnie utrzymanie
jajka w higieniczny sposób, lecz mamy do wyboru tyle różnych preparatów
antybakteryjnych, że postanowiłam stać się królikiem doświadczalnym.
Jaki efekt?
Jestem oczarowana tą niepozorną gąbką, w pewien sposób odmieniła moje
podejście do makijażu. Jest zdecydowanie szybciej! Przy jej pomocy nakładam
podkład, korektor, bazę brązującą, puder wykończeniowy i potrzebuję tylko
jednego pędzla do twarzy! Do rozcierania :)
Nie
odnotowałam wzmożonego „spijania” podkładu, korektora, bazy. Używałam tych
samych ilości co zawsze, co więcej jajo dzięki doskonałemu wyprofilowaniu
pozwala na niezwykłą precyzję, której żadne palce/pędzle nie są w stanie
zaoferować.
Jeszcze jedna uwaga odnośnie pochłaniania podkładu. Wiadomo, że dużo zależy
od samej formuły, lecz pod kątem Parure de Lumiere, nie odnotowałam żadnej
różnicy w ilości.
Używam jej na
sucho, nie zwilżam przed użyciem aczkolwiek po wysuszeniu jajo prezentuje się
tak....
Jest skurczone, bardziej zbite. Wydawało mi się, że będzie problem
podczas aplikacji kosmetyków. Wygląd nieco zniechęca i przyznam się, że nie
spodziewałam się takiego obrazka.
Na szczęście tak się nie dzieje.
Aczkolwiek jeżeli minimalne ją zwilżymy zaczyna odzyskiwać swój pierwotny
kształt. Sprawdziłam z ciekawości. Gąbka zyskuje na objętości podczas obfitego
kontaktu z wodą.
Trzeba
obchodzić się z nią ostrożnie. Podczas czyszczenia niechcąco zajechałam
paznokciem i od razu widać „skaleczenie”. Nie wpływa to na użytkowanie,
ale wydaje mi się, że z czasem może po prostu wymagać następcy :)
Zaspokoiłam swoją ciekawość. Na chwilę obecną wiem, że jednak nie sięgnę
po BB, Real Techniques Miracle Complexion Sponge spełnia swoje zadanie.
Na pewno taki rodzaj gąbki podoba mi się dużo bardziej niż stosowanie pędzla do
podkładu.
Jajowaty
gadżet ma plusy i minusy, może się spodobać i być użytecznym narzędziem, ale
czy niezbędnym? Odpowiedź na to pytanie zostawiam dla Was :) Za kilka tygodni
na pewno wrócę ponownie z tym tematem.
Pozdrawiam :)
Hexxana
Podoba mi się ta gąbka, super gadżet :) Ja mam podróbkę BB, i jestem z niej całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWażne, że zdaje egzamin :)
UsuńWidzę, że pozytywną opinię zyskała ta niepozorna gąbeczka :) U mnie BB się nie sprawdził i nie wiem czy jeszcze kiedyś się przełamię.
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem zadowolona :) ale jakoś nie czuję potrzeby sięgania po BB. Nie sądzę abym zmieniła zdanie.
UsuńKsztalt po uzyciu jest okropny, ale skoro spelnia zadanie. Nie jest droga wiec mysle nad jej zakupem.
OdpowiedzUsuńPo prostu widać deformację i tyle, lecz nie wpływa to na funkcję użytkową. To mnie mile zaskoczyło, bo nie sądziłam, że coś z tego jeszcze będzie.
UsuńWydaje mi się że gąbka traci kształt bo używasz jej na sucho, chociaż moim zdaniem i tak nie powinna się odkształcać. Na początku miałam ochotę ją wypróbować, z czasem mi przeszło i pozostanę wierna oryginalnemu BB, który uwielbiam i bez którego już nie wyobrażam sobie makijażu:D
OdpowiedzUsuńWidziałam na paru anglojęzycznych blogach poruszoną tą kwestię, natomiast nie spotkałam się, by była okazana przed i po. W jednym z komentarzy u kogoś innego Czytelniczka zamieściła zdjęcie i wspomniała o tym samym co ja. Spróbuję na mokro i zobaczę :)
UsuńU mnie jako takiej rewolucji taka forma nie wywołała, jest to fajna forma aczkolwiek dla mnie to jedna z wielu alternatyw :)
Mnie jak dotąd nigdy nie przycisnęło na tyle, bym chciała kupić czy to oryginalny BB, czy też jakąkolwiek inną gąbkę. Być może w przyszłości się to zmieni, jednak póki co nasycę oczy widokiem u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to zawsze był gadżet i to taki, który nie oszukujmy się, ale przez jakiś czas może wywołać wow a potem pójdzie w kąt. Dlatego też wybrałam wersję ekonomiczną :)
UsuńW pełni Cię rozumiem :)))
Fajnie wygląda, podoba mi się płaska powierzchnia. Ja mam 2 gąbki i ta z Cosmopolitan jest nawet niezła :)
OdpowiedzUsuńTa płaska powierzchnia jest świetna :)))
Usuńja na próbę wzięlam sobie ostatnio z P2 wiem ,że nie ma startu do tego Twojego i BB ale chciałam sprobować czy w ogole dam radę :) jest nieźle, ale spija rzeczywiście dużo podkładu i chyba muszę rozważyć zakup czegoś porządniejszego :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że Ci się spisuje , poczytam jeszcze o tych gąbeczkach :)
Myślę, że warto "zbadać" rynek :) Póki co nie widzę różnicy w ilości zużywanej przed i po, ale to początek. Na pewno wrócę do tematu za jakiś czas na nowo.
UsuńFajnie, że masz dostęp do p2 :)
ja używam od zawsze palców :)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję spróbować pędzla do podkładów i gąbeczek (tych zwyczajnych, białych trójkątnych) ale zawsze wracałam do ręcznego sprawdzonego sposobu :)
pędzel do podkładu elf świetnie sprawdza się u mnie jako pędzel do maseczek :D
Cat, powiem Ci, że tradycyjne gąbeczki nie mają nic wspólnego z tą gąbką. Pędzel do podkładu też nie każdy zadziała tak jak powinien, bo sporo zależy od rodzaju pędzla oraz formuły podkładu.
UsuńPalce tak, zawsze sprawdzone jednak tym razem zyskałam sprawnego pomocnika do szybkiego makijażu.
U mnie kilka pędzli do podkładu skończyło w podobny sposób :DDD
O ciekawe, nie wiedziałam, że ta firma wypuściła gąbeczkę do makijażu :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno :)
UsuńSkaleczyłaś gąbkę :* ciekawy gadżet - skoro Ty jesteś oczarowana to na pewno spełnia swoje zadanie :) nie bawiłam się nigdy w jajka :)
OdpowiedzUsuńZajechałam pazurem :D
UsuńDla mnie to pierwsza taka zabawa, ale na tym się skończy :) Nie planuję poddać się BB-manii ;)
Fajny gadżet :) chętnie bym mu się przyjrzała, ale to może kiedyś w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto zobaczyć choć z bliska :)
UsuńJakoś nie przekonuje mnie ten gadżet, ale baba ciekawska jest i zapewne kiedyś go kupię :P
OdpowiedzUsuńW większości przypadków zaczyna się do ciekawości :)))
UsuńJa mam oryginalny BB i na pewno nie jest to niezbedny gadzet, ale rewelacyjnie sprawdza sie przy uzyciu kremow BB, przy podkladach jest rownie dobrze, jak w przypadku pedzli :P
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś zadowolona :)
UsuńJa mam BB i nie traci swojego kształtu, ale spija troche podkładu, mi cieżko było doszorowac czasem, mimo to wolę jednak nakładanie paluchami:) temperatura ciała pomaga lepiej i naturalniej rozprowadzic podkład:P Choć uwielbiam tez Stippling brush RT.
OdpowiedzUsuńA cena faktycznie zachęca:)
Stippling brush z RT także lubię, ale rzadko po niego sięgam bo teraz sporadycznie używam cięższe podkłady. Póki co nie miałam problemów z dopraniem, zobaczymy jak dalej :)
UsuńCena jest niska więc wiele się nie ryzykuje ;)
..nie wyobrażam sobie aplikowania podkładu suchą gąbeczką. Inna plastyka, mniej pochłania podkład.
OdpowiedzUsuńHm, w przypadku tej gąbki nie czuję żadnej różnicy i nie ma potrzeby jej zwilżać więc to w żaden sposób nie wpływa na ilośc wykorzystane podkładu i nie tylko jego.
UsuńDo mnie za to nie przemawia wilgotna gąbka, ale na pewno sprawdzę.
trochę mu się kształt zmieniło, ale najważniejsze że działa i ciekawość Twa została zaspokojona :)
OdpowiedzUsuńja kocham swojego BB i nie zamienię go na żadne inne jajo :D no chyba, że wymyślą lepsze ;)
Dziwne to skurczenie, ale z kolei wiem, że w zależności od rodzaju gąbki ma to znaczenie. Zobaczymy jak dalej :D ale tak, wiem więcej :)))
Usuńno trochę dziwne, myslałam że kształt zostanie zachowany.. ale tak jak mówisz, to kwestia gąbki :)
UsuńTakże mnie to zaskoczyło, co więcej widzę, że większość recenzji/prezentacji opiera się na zdjęciach przedstawiających nową gąbkę, jednak wypatrzyłam, że to nie tylko mój problem. Zobaczymy jak dalej będzie się przedstawiać użytkowanie.
UsuńSzczerze zaskoczył mnie wyglad po użyciu. Nie miałam jeszcze żadnego jajeczka, ale chciałabym spróbować
OdpowiedzUsuńMnie także, liczyłam że wróci do stanu "z przed".
UsuńOooo, nie wiedziałam, że RT ma w swojej ofercie takie cudo :-) Dodatkowo mam wrażenie, że to taka ulepszona wersja BB (trzy powierzchnie...) w niższej cenie :) Za trzy tygodnie będę w Londynie i na pewno ją sobie kupię, bo na BB od dawna szkoda mi kaski :)
OdpowiedzUsuńMa :))) od niedawna, ale ma.
UsuńUważam, że nie ryzykujesz za wiele także warto spróbować :) na pewno to bezpieczniejsza opcja niż zakup BB.
Mam na nie ochotę, do tej pory w mojej kosmetyczce gościło tylko jakieś randomowe z ebaya. Ale efekt był tak niesamowity [minerały jajkiem na mokro], że aż wyjść z podziwu nie mogłam, że to moja cera. A ostatnio przeglądając iherb trafiłam właśnie na to RT. Cena kusi, wiec możne i ja spróbuję..?
OdpowiedzUsuńAle fakt, w trakcie używania jego kształt nie zachęca ;) Jednak skoro zwilżanie załatwia sprawę, to mały koszt ostatecznego efektu.
Uważam, że warto zaryzykować :)
UsuńO ile sam podkład PdL bardzo lubię, to widać różnicę po nałożeniu pomiędzy pędzlem/palcami a jajem RT. Dla mnie to zupełnie inny poziom, podobnie jak aplikowany puder dlatego też wierzę, że minerały miały swoją MOC :)
Zwykłe lateksowe gąbeczki mnie nie satysfakcjonują, BB nie miałam, już nie mówiąc o RT, też bym chciała zaspokoić swoją ciekawość:p
OdpowiedzUsuńUważam, że gąbeczek lateksowych nawet nie ma co porównywać ;)
UsuńJajo RT polecam, nie jest drogie i wydatek aż tak bardzo nie boli jak w przypadku BB.
Chyba masz zyletki a nie paznokcie :D ja uzywalam kiedys zwyklych lateksowych gabecz4k ale to byl taki niewypal ze szkoda pisac. A jaj sie ma gabka do naklaldania podkladu? Tzn jak wyglada podkladd na twarzy? Czuje ze za taka kwote chyba klikne w superdrugu bo maja darmowa dostawe :D no a jutro mam urodziny wiec mam powod haha :)
OdpowiedzUsuńMozna jajo umyc szamponem?
Fakt, mam dość ostre paznokcie, ale tylko dlatego, że powrót do Nail Teka II na nowo przywrócił im twardość :)
UsuńCo do wykończenia, śmiem twierdzić że podkład staje się absolutnie drugą skórą. Takiego efektu nie dał mi żaden pędzel, ani palce. Używam też różnych nawilżaczy więc to nie jest złudny efekt. W moim odczuciu dużo łatwiej tą gąbką nadać naturalne wykończenie. Do mycia używam płynu z Sanexu, on generalnie dobrze działa przy pędzlach i z gąbką także daje radę.
Każdy powód dobry :))) ale odkładając tę kwestię na bok, życzę Ci szczęśliwego Dnia Urodzin :*
Dziekuje :)
UsuńMna wlasnie targaja mieszane uczucia.. staram sie wybrac jakis podklad mineralny, ale totalnie nie wiem gdzie uderzyc.. mialam Lumiere, jest sprawdzony a z drugiej strony chcialabym cos nowego..
Tak wiec chyba teraz nie skorzystam z gabeczki, lecz musze znalezc dobrego flat topa, bo moj z EDM ma juz 6-7 lat :p
Skąd ja to znam :) ale finalnie i tak trzymam się sprawdzonych produktów w sensie, że lubię je mieć pod ręką. Co oczywiście nie wyklucza nowości :D
UsuńChyba masz zyletki a nie paznokcie :D ja uzywalam kiedys zwyklych lateksowych gabecz4k ale to byl taki niewypal ze szkoda pisac. A jaj sie ma gabka do naklaldania podkladu? Tzn jak wyglada podkladd na twarzy? Czuje ze za taka kwote chyba klikne w superdrugu bo maja darmowa dostawe :D no a jutro mam urodziny wiec mam powod haha :)
OdpowiedzUsuńMozna jajo umyc szamponem?
No jak kota kocham, że moja ma takie wgłebienie na nos :D dopiero po zmoczeniu staje się taka bardziej ścięta na prosto. Moja co prawda ma za sobą tylko jedne pranie ale nie wygląda na to, że miałaby się zdeformować?
OdpowiedzUsuńPrzegooglowałam sieć i widzę, że niektórzy faktycznie mają takie wgłębienie na nos :D U mnie tego nie ma, podobnie jak w innych egzemplarzach, które miałam w dłoniach. Czyżby firma wypuściła dwa nieco różniące się gąbki?
UsuńSiostra była w Boots dwa dni temu i poprosiłam ją żeby kupiła mi tę gabkę. Wzięła też jedną dla siebie - właśnie sprawdziłam jak wygląda jej jajo - jest idealnie prosto ścięte jak Twoje.
UsuńFaktycznie wygląda trochę biednie "po", ale skoro działa to fajnie. Ja nie miałam do czynienia z gąbkami, a tak bardzo bym chciała. Muszę pokombinować :)
OdpowiedzUsuńTakie zmaltretowane jajo :D
UsuńBB znajduje się na mojej wish-liście od dawna, ale dopiszę i tę gąbeczkę, coby mieć porównanie:) a cenowo ta nie jest nieosiągalna dla mnie aż tak jak BB więc czemu nie:)
OdpowiedzUsuńTak, w przypadku RT zakup nie rujnuje portfela w jakiś znaczny sposób ;)
UsuńJa ostatnio używam gąbki ebelin, jestem z niej dużo bardziej zadowolona niż z tkmaxxowego jajka. Twoje wygląda śmiesznie ale szybko się odkształciło. Ciekawe jak będzie dalej.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że w TK Maxx były podobne cuda ;)))
UsuńZobaczymy, na pewno wrócę z bliższym pokazem.
Ja,jak wiesz, używam BB. Jednak jeśli będę miała możliwość kupię RT, dla porównania. Może okaże się godnym (i mniej kosztownym) następcą. Zniechęca jedynie odkształcenie gąbeczki, faktycznie wygląda na nieźle sponiewieraną ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Zmieniłam czcionkę ;)
Uzyta została parokrotnie więc już po pierwszym razie zaskoczył mnie wygląd...
UsuńWidziałam :) Jest dużo lepiej.
Kuszą mnie te gąbeczki. Ale mimo wszystko wydają się dosyć drogie :/
OdpowiedzUsuńW odniesieniu do BB to i tak nadal wydatek mieszczący się w kategorii-znośny ;)
Usuńheh, no to teraz się będę zastanawiać, czy sobie jakiejś gąbki nie nabyć... zua Hexxa, zua :-P
OdpowiedzUsuńcium!
Co złego to nie ja :P
UsuńJa mam BB, ale zabij mnie a jeszcze nie używałam, bo mam głupie wrażenie, że gąbką dobrze się nie umaluję no i z tego dziwacznego twierdzenia leży w kącie ;( Chyba ją komuś oddam, n
OdpowiedzUsuńHm, jak nie masz przekonania to wydaj, ale na Twoim miejscu spróbowałabym skoro masz ją w swoich zasobach.
Usuńza jakis czas tez ja bede miec :D
OdpowiedzUsuńhehehe
Usuń:)
Usuńnie mam ani BB, ani tej ;) jak na razie pozostanę przy pędzlach, ale w przyszłości... kto wie ;) wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńU mnie najczęsciej w roli głównej występują palce :D
Usuńhm, a ja nagle przestałam jakoś się na nią palić;) I nie mam pojęcia, co mi się stało, może dlatego, że chwilowo mam tylko chimeryczne BB, które jedynie daje się nakładać palcami... no po prostu nie wiem... może przesyt? Niemniej cieszę się, że jesteś zadowolona.. Jak mi przejdzie może się skuszę:)
OdpowiedzUsuń:*
Jak masz BB, to w zasadzie uważam to za zbędny zakup tym bardziej jak sama przyznajesz, że wolisz podkład nakładać placami :)
UsuńSama różnego rodzaju gadżety, a wydatek żaden więc nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności :DDD
Ależ kochana ja Ci nie żałuję, kupuj co masz tylko chęć, mnie ciekawi wiele, także chętnie czytam i oglądam... A ten BB nie da się inaczej nałożyć, stąd chyba zwątpiłam w musiejstwo posiadania gąbeczki;)
Usuń:*
Nie zrozumiałyśmy się i teraz widzę, że zjadłam jedno słowo.
UsuńMiało być, że sama lubię różnego rodzaju gadżety i w świetle ceny, to wydatek żaden. Natomiast gdybym miała BB, to nie ciągnęłoby mnie w te rejony z oczywistych powodów. Po prostu :)
Dobrze, że się sprawdza, ale to odkształcenie jest zaskakujące :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo!
UsuńBardzo oryginalny gadżet :) Ja mam dwie podróbki BB i sprawdzają się świetnie. Szczególnie fajne w gąbkach jest to, że nadają dla podkładu lekkości i buzia wygląda bardzo naturalnie, nawet przy porządnym kryciu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżecik, najważniejsze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio namiętnie testuję Beautyblender, ale to już wiesz :) Cieszę się, że mam taką możliwość, bo sama na pewno bym go nie kupiła :)
byłyśmy ze Słomką kilka dni temu w bootsie, ale jajka nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u Ciebie, ale u mnie w Bootsach jajka wiszą na dole regału, tuż nad samą podłogą. Gdyby nie przypadek, to przeoczyłabym je ;)
UsuńPrzy okazji piatkowego buszowania w poszukiwaniu pedzli kliknelam to jajko z ciekawosci. :) Ciesze sie, ze sie u Ciebie sprawdza. Mam nadzieje, ze z latwoscia naucze sie jego obslugi. :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na recenzję tego jajeczka ;) Jestem ciekawa jak wypada w porównaniu do BB ;)
OdpowiedzUsuńMnie chyba siła wyższa musi zmienić do metody aplikacji ;D Przez bardzo długi czas nakładałam płynne podkłady paluszkami. Teraz jak mam minerały to musem było zakupić pędzel i aż dziwne ale jest to o wiele szybsze niż nakładanie paluszkami.
OdpowiedzUsuńMarilyn, albo masz ciekawską naturę, albo nie :D Poza tym dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz.
UsuńKiedy zaliczałam przygodę z minerałami byłam nieufna wobec pędzli typu flap top, a teraz nie wyobrażam sobie, by takowego mogło zabraknąć w moich zbiorach.
Bardzo wrażliwa ta gąbka od RT :) ale swoim opisem skutecznie zachęciłaś mnie do zakupu. Z BB jakoś nigdy nie było mi po drodze ale na to jajeczko pewnie się skuszę jak tylko będzie u nas dostępne :)
OdpowiedzUsuńJa mam BB, kupiłam niegdyś w dwupaku. Pierwsze jajo służyło mi dość długo, byłam szczerze zaskoczona, bo spodziewałam się szybkiego do kosza pójścia ;) Drugie natomiast leży od jakiegoś czasu w odmętach kosmetyczki, bo nie z każdym moim podkładem może współpracować. Lubię i niejednokrotnie doceniłam jego działanie, ale jednak wciąż rozpatruję je w kategoriach gadżetowych :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas się zastanawiam nad zakupem BB, tylko też mnie przeraża to "siedlisko bakterii".
OdpowiedzUsuńPóki co używam pędzla do podkładu i jestem zadowolona.
A ta gąbeczka RT ma bardzo fajny kształt, widać, że można nią dotrzeć do każdego miejsca :)
Trzeba przyznać, że Twoją notką mnie zainspirowałaś... i nad BB też myślę, ale idea gąbki średnio do mnie przemawia ;P muszę to mocno przemyśleć.
OdpowiedzUsuńJa muszę przyznać, że mam jakąś nieoryginalną gąbkę, którą kupiłam w stanach w TJMaxx w ramach testów. I...zakochałam się w niej. Od tego czasu intensywnie myślę nad zakupem BB, szukam tylko kogoś kto zechce kupić go ze mną w dwupaku, bo wychodzi taniej za gąbeczkę;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, za taką cenę można zaryzykować i pewnie gdybym napotkała to jajo stacjonarnie - kupiłabym. Chyba, że kiedyś przy okazji zamówienia dorzucę go do koszyka, o ile będzie dostępne ;-)). Oryginalny TT mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńBosh, nie TT, ale BB ;-)) jestem przed poranną kawą :-D
UsuńJa najchętniej nakładam podkład palcami i ta metoda się super u mnie sprawdza, ale czasem kusi mnie spróbowanie czegoś innego. Ciągle się waham nad stippling brush, ale teraz i te jajo w sumie całkiem mnie zastanawia.
OdpowiedzUsuńWiesz co, mam Stippling Brush i jest pomocny, ale z kolei częściej nakładam podkład palcami niż używam tego pędzla. Teraz mam jajko, które jest bardziej funkcjonalne niż sam pędzel. Trudno jest mi doradzić.... Dla mnie ta gąbka była/jest czymś w rodzaju nowinki, ale zauroczyła mnie bardziej niż pędzle do podkładu.
UsuńZwykłe, płaskie pędzle się u mnie nie sprawdzają, znów niezawodne dotychczas rozprowadzanie podkładu zaczyna ostatnio jakoś słabo się sprawdzać, uroiło mi się, że taką gąbką będzie można bardziej stopniować krycie, zamiast rozcierać wszystko palcami ;) W Boots mają właśnie 3 za 2 na Real Techniques, więc możliwe, że się skuszę. Ciągle pamiętam magię Stipplinga, którą widziałam na filmikach na YT, ale wydaje mi się, że ja sobie z nim nie poradzę.
UsuńNie mam oryginalnego BB, mam za to 'zastępstwo' z Ebelin i bardzo sobie chwalę jego używanie. Jest dużo lepsze niż tanie podróbki z allegro. Ta gąbeczka choć wygląda ciekawie, na chwile obecną mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńJuż kilka osób wspominało o gąbce z Ebelin także widzę, że ma grono fanek :) Jak masz sprawdzoną to nie ma sensu kupować kolejnej byleby tylko sprawdzić wrażenia ;)
UsuńOd dwóch lat gości u mnie BB i bardzo go lubię. Używam go najczęściej z gęstymi podkładami, które lubią nakładać się nierównomiernie i tworzyć efekt maski. BB radzi sobie z nimi genialnie, twarz wygląda jak po użyciu PS :) W przypadku lekkich podkładów też radzi sobie dobrze, ale tu nie ma takiego spektakularnego efektu. Kiedyś pewnie skuszę się na jajeczko RT, jestem ciekawa jakie zrobi na mnie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMoja ciekawość została zaspokojona :) Teraz wiem, że na BB na pewno się nie zdecyduję.
Usuńo a ja akurat wczoraj ją wypatrzyłam na feelunique, a tu już u Ciebie notka:D jak wrócę do płynnych podkładów to pewnie się skuszę, zapowiada się ciekawie:]
OdpowiedzUsuńU mnie to zdecydowanie pierwsze wrażenia, ale z każdym dniem lubię tą gąbkę coraz bardziej :) Co prawda nie uważam ją za must have, ale na Feelunique wysyłka jest za free :)))
Usuńciekawy produkt, ja nie miałam styczności z gąbko-jajami do podkładów gdyż po prostu nie używam żadnych "kolorowych" mazideł do twarzy, za wyjątkiem kremów ;) aczkolwiek podeślę recenzję koleżankom, może się skuszą.
OdpowiedzUsuńMogę tylko pozazdrościć cery w takim razie :) U mnie niestety to nie jest zbyt dobre rozwiązanie "do ludzi" ;)
UsuńDziękuję :)
oj nie ma co zazdrościć, z twarzą jest ok, za to muszę pracować nad brzuszkiem i udami :D każdy z czymś "walczy"
Usuńnie ma za co, recenzja rozesłana :)
Na chwilę obecną żadne gąbeczki mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńZostanę przy swoich palcach :)
Zakochałam się w tej gąbeczce odkąd ją u Ciebie zobaczyłam! :)
OdpowiedzUsuńPosiadam BB ale uwielbiam gadżety dlatego chętnie i ją przetestuję :)
Post jak zwykle świetny :) ważne, że jesteś szczera! Czekam na zdjęcia jak wygląda podkład po zaaplikowaniu gąbeczką:)
Nie planuję takiego posta, ponieważ przy używanym przeze mnie podkładzie jest to praktycznie nie do uchwycenia :) Różnicę widać, ale już sam podkład ma takie właściwości a nie inne :)
UsuńJest to fajna forma i zaliczam poznanie na plus a jak masz BB, to będziesz mogła później zrobić zestawienie :D
Mam BB i jestem bardzo ciekawa jak spisze się RT ;D
OdpowiedzUsuńO, będę miała porównanie z pierwszej ręki :)))
UsuńTakie z niego jajo. :} Chociaż 'po' wygląda na trochę nieszczęśliwe. ;]
OdpowiedzUsuńCiekawy gadżet, ale póki co nie czuję potrzeby posiadania. Może kiedyś będę miała na nią zachciajkę.
Fajnie wygląda ta gąbka :) Podoba mi się i kształt i kolor i cena :)
OdpowiedzUsuńJa czasem używam gąbeczek do podkładu, takich trójkątnych, wycinanych z koła, wiesz, o co mi chodzi ;) Lubię taki sposób aplikacji, ale oryginalne jajko BB mnie nie kusiło ze względu na cenę ;)
Może kupię takie jajko, jak będzie u nas dostępne :)
Nie miałam jeszcze takiej gąbeczki, szkoda, że się tak brzydko odkształciła :(
OdpowiedzUsuńJak to Jajo - trzeba się z nim delikatnie obchodzić :)
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie wygląd tego małego pomocnik przed jakimkolwiek użyciem ;)
Nie wiem czy niezbędnym - każdy ma swoją metodę na podkład.
OdpowiedzUsuńJa lubię swoje Cosmo jajo, ale dużo z nim roboty - trzeba pobiec i zwilżyć, nie zawsze mi się chce. W chwilach lenistwa sięgam po zwykłą gąbkę (Rossmann, albo - ostatnio - Oriflame) i też sprawuje się niczego sobie.
Z pędzli zrezygnowałam, bo ich efekt mnie niespecjalnie przekonuje.
Nakładanie palcami mnie rajcowało jako nastolatkę, teraz nie lubię się brudzić.
Chyba zależy od osoby... No i jaja się szybko zużywają biorąc pod uwagę czas życia, a cenę.
Czuję się zaciekawiona tą gąbeczką bardziej niż BB. Generalnie swego czasu bardzo, ale to naprawdę bardzo chciałam wypróbować BB, ale jakoś tak się złożyło, że ta ochota szybko mi przeszła. Przeżyłam przygodę z pędzlem do podkładu, jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się efekt jaki uzyskuję za pomocą własnych łapek :) Ale cena tego cacka jest na tyle kusząca, że kto wie, może się skuszę?
OdpowiedzUsuńJa tez poczułam się zaciekawiona, bo po prostu lubię takie gadżety i najchętniej wszystko po kolei bym sobie kupowała. Tymczasem mam jajo z Ebelin, które czeka aż znajdę chwilę, by poświęcić mu dużo użytkowniczej i blogerskiej uwagi. I na razie jeszcze sobie trochę poczeka...
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z oryginalnym BB, jedynie jakimiś podróbkami chińskimi i jednak póki co wolę pędzle do nakładania podkładu lub własne palce. Może gdybym spróbowała czegoś droższego, lepszego jakościowo to bym zmieniła zdanie. Ta gąbeczka z RT wygląda bardzo ciekawie dzięki tym różnym powierzchniom. Widzę, że delikatna jest tak samo jak BB, bo nie raz widziałam u innych dziewczyn zadrapania właśnie paznokciem. Trzeba więc się z nią ostrożnie obchodzić jak z prawdziwym jajkiem. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt ;) Będę musiała wypróbować tą gąbeczkę ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś BB podróbkę i po iluś tam tygodniach zrobiła się na niej pleśń.. pomimo tego, że po każdym jej użyciu prałam ją w delikatnym szamponie i suszyłam tak, żeby nic nie mogło się zawilgocić.. Więc jestem na nie. Zostaje wierna swoim paluszkom ;)
OdpowiedzUsuńJuż zamówione na iherb, za 5,99$ :)
OdpowiedzUsuńwziełąm 3 - jedną dla siebie i na prezenty świąteczne :)
Miałam już różne gąbki, chińskie podróbki BB (żałosne) i najlepszą moim zdaniem gąbkę z Cosmopolitan (zakupioną na feelunique)
mam nadzieję że gąbka Samanthy bedzię choć w połowie tak dobra jak jej pędzle :)