Przychodzę dzisiaj do Was z prezentacją dwóch kosmetyków
firmy Phenome. Jest to Regenerating Hand Balm Milky Almond
oraz Nourishing Body Emulsion Pure
Sugarcane. Ładnie brzmiące nazwy, po raz kolejny Phenome Nas próbuje
przekonać, że anglojęzyczna nazwa na polskim rynku lepiej brzmi? Mnie to nie
kupuje, nie wiem jak Was. Tematu nie zamierzam powielać, wspominałam o tym już
we wcześniejszych recenzjach. Wiele z Was zapewne pamięta mój zachwyt nad peelingiem cukrowym do ciała KLIK!
oraz Peelingiem enzymatycznym KLIK!
Zdania nie zmienię, to są świetne produkty, lecz dzisiaj przyszła pora zaprezentować
i te, które nie wywołały we mnie okrzyku radości. Co więcej, gdybym kupiła je w
na podstawie rekomendacji producenta, byłabym bardzo zła. Trafiły do mnie w
zestawach, więc nie miałam możliwości wyboru. Natomiast zestawy były o tyle
ciekawe, że dzięki nim poznałam częściowo ofertę Phenome i wiem czego się
spodziewać.
Regenerujący
balsam do rąk
Firma oferuje dwie pojemności: 50ml/50zł w metalowej tubie
oraz 250ml/149zł w estetycznej butli z pompką w roli dozownika.
Balsam został
przeznaczony co codziennej pielęgnacji suchej skóry dłoni. Moja taka nie
jest, nie mam żadnych problemów z tą częścią ciała i założyłam, że skoro ma doskonale nawilżać, wspomagać proces
regeneracji i odnowy naskórka, dobrze wchłaniać, chronić przed nadmiernym
przesuszeniem i negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, to tylko należy
się cieszyć :) Która kobieta nie lubi
mieć zadbanych dłoni?
I tutaj pojawia się
problem. Balsam działa, aczkolwiek bardzo przeciętnie. W moim odczuciu nie
wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych, dużo tańszych preparatów do
pielęgnacji dłoni. Jest to dobry
nawilżacz o przyjemnym zapachu, który szybko się wchłania pozostawiając
delikatnie natłuszczoną skórę dłoni. Nie jest to lepka, denerwująca warstwa.
Powiedziałabym, że to przyjemne odczucie.
Konsystencja prezentuje się w taki oto sposób.
Metalowa tubka nie
zachęca do noszenia w torebce, więc został on w domu i leży przy
komputerze. Jedyny plus ze stosowania to taki, że idealnie spełnia swoją
funkcję przed przystąpieniem do manicure. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię mieć
pod ręką krem, który nałożę na dłonie i nie zmusza mnie do odtłuszczania płytki
paznokcia. To jest dla mnie jedyny atut. Zakupu
nie powtórzę. Nie widzę sensu, by inwestować w ten balsam ani podczas
promocji, ani tym bardziej poza nią. Udany skład INCI oraz filozofia marki nie
bardzo przekładają się na widoczne oraz odczuwalne efekty. A szkoda.
Dodam, że moim faworytem w kwestii pielęgnacji dłoni to krem
Nuve Reve de Miel. Jest dużo tańszy niż Regenerating
Hand Balm Milky Almond i przynosi więcej korzyści :)
Dodam, że moja tubka po ściągnięciu zakrętki nie posiadała
żadnego zabezpieczenia.
Cukrowy
balsam do ciała
Balsam, podobnie jak wcześniej omawiany produkt posiada dwie
pojemności : 100ml/79zł w metalowej
tubie i 200ml/118zł w butelce z pompką.
W przypadku balsamu nie do końca przemówiła do mnie
rekomendacja firmy. Został przeznaczony
do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, w tym szczególnie zmęczonej,
pozbawionej elastyczności. Ma doskonale odzywać, regenerować i wzmacniać
naskórek, zapewniając aksamitną gładkość.
Moja skóra jest
sucha, czasami wręcz bardzo. Bywają okresy kiedy jej wymagania są dużo
większe, a czasami nie ma ku temu potrzeby. Lubię kiedy dany produkt do
pielęgnacji ciała zapewnia odżywienie, nawilżenie, pomaga przywrócić
elastyczność i sprężystość, jędrność.
W przypadku
omawianego balsamu dostałam głównie aromat. Pięknie pachnie :) Zapach tej
serii ma w sobie pewien rodzaj uzależnienia. Właściwości pielęgnacyjne na przeciętnym poziomie, które jestem w
stanie uzyskać większością mazideł do ciała o dużej lepszej relacji
cena/pojemność/działanie. I dla przykładu wrócę ponownie do mleczka Biotherm, które recenzowałam przy tej
okazji KILK!
Nie wiem jak teraz, lecz było ono dostępne w poj.400ml za 79zł.Dodam, że w
okresie używania Nourishing Body
Emulsion Pure Sugarcane moja skóra nie potrzebowałam specjalnego
traktowania.
Po raz kolejny nie
opakowanie nie posiadało zabezpieczenia.
Metalowa tuba nie należy do najwygodniejszych w użytkowaniu.
Konsystencja jest bardzo przyjemna,
delikatna i łatwo rozprowadza się na skórze. Tylko średnio wydajna. Gdybym
chciała ustanowić ten balsam moim głównym nawilżaczem, zbankrutowałabym. Słowo
daję ;))) Do tego z bardzo suchą skórą nie radzi sobie za dobrze. Pojawia się
chwilowa ulga i na tym koniec.
Powtórki nie będzie.
Mam jeszcze kilka produktów z Phenome, które pokazują różne oblicza. Nie każde
zachęca mnie do bliżej relacji. Na pewno zaprezentuję każdy z nich, bo mimo
wszystko warto pisać o Phenome. Nawet jeżeli nie zachwyca. Mnie. Bo u Was może
być zupełnie inaczej :)
Jeszcze jedna taka
mała konkluzja, ponieważ patrząc na oferowane produkty, filozofię, składy INCI,
to dobrze jest polować na okazje cenowe. Nie zagłębiałam się w ofertę Phenome,
ale mają system lojalnościowy i do tego częste obniżki stacjonarnie oraz via
net. Warto śledzić, szczególnie jeżeli ktoś przymierza się do zakupów.
Znacie coś z oferty
Phenome? Macie swojego ulubieńca? A może dopiero zamierzacie poczynić zakup?
Pozdrawiam :)
Nie miałam nic z tej firmy :) Ale jakoś balsamy i kremy do rąk zawsze kupuje tanie, i nie widzę potrzeby by to zmieniać, bo nie oczekuję od nich nie wiadomo jakich cudów :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra jest wymagająca, więc pielęgnacja ciała rządzi się swoimi prawami. Co nie zmienia faktu, że jak trafię na coś dobrego i taniego, to zatrzymuję się na dłużej :)
UsuńZ Phenome liczyłam na więcej, w moim odczuciu balsam do rąk i ciała nie wyróżniają się niczym szczególnym poza ceną..
Ja bym chętnie przetestowała ich włosowe produkty :P Tak z ciekawości :)
UsuńA przyznam się, że nawet nie zagłębiałam się w ten rodzaj ich oferty ;) Masz tam coś upatrzonego?
UsuńBoże jak ja uwielbiam kosmetyki Phenome. Mogłabym je używać od stóp do głowy, ale niestety mnie nie stać na tak drogie rarytasy. A szkoda, bo to prawdziwe perełki!!!:(
OdpowiedzUsuńOdnalazłam na razie tylko dwie perełki ;) pozostałe rzeczy nie sprawiły, że chciałabym więcej ;)
UsuńNIe znam, ale chętnie poznam przy okazji. Może przetestuję w sklepie jak będę. Na razie testuję inne. :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała sklep w pobliżu na pewno skorzystałabym z opcji próbek :) Na początek to dobra forma.
UsuńZawsze chętnie czytam opinie o Phenome, ale sama nie miałam nigdy okazji używać, bo we Wrocławiu nie było sklepu, a będąc w innych miastach zawsze jest tyle rzeczy do zrobienia i zobaczenia, że Phenome nie było mi po drodze. Wezmę sobie Twoje uwagi do serca.
OdpowiedzUsuńMoją przygodę z Phenome zaczęłam w ciemno. Nie miałam możliwości skorzystania z próbek, za późno się zorientowałam, że jest w ofercie Douglasa. Pierwsze zakupy wybrałam na bazie swojej intuicji, ponieważ żadna z przeczytanych recenzji nie przekonała mnie do zakupu. Wbrew temu wszystkiemu na KWC znalazłam jedną, która poddała w wątpliwość pewne zachwyty i postanowiłam spróbować sama.
UsuńOtoczka wokół Phenome jest na tyle specyficzna, że warto zastosować filtr.
Mam kupon zniżkowy do Phenome, ale chyba tym razem nie skorzystam :/
OdpowiedzUsuńJak dobra zniżka, to może warto coś tam wypatrzyć? :) Sama na początek zrobiłam takie zakupy, że teraz w zasadzie mało co kusi mnie na nowo.
Usuńjuż gdzieś czytałam mało pochlebną opinię na temat tego kremu do rąk, ja w użyciu z Phenome mam tylko peeling enzymatyczny i chwalę go sobie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, uważałam że tego typu produkt (w sensie cena/obietnica producenta) powinien spełniać coś więcej niż tylko podstawy.
UsuńPeeling enzymatyczny bardzo się im udał.
ja też tak myślę :) wiesz, jeszcze jakby cena była niska to można przymknąć oko i zużyć ale jak już się trochę płaci to szkoda...
UsuńWłaśnie tak, bo jednak potem zostaje tylko wrażenie zmarnowanych pieniędzy... I trudno przymknąć oko.
UsuńPhenome ma cudowne balsamy do ciała w słoikach:) No i piling:) Do dłoni jets tak jak piszesz przyzwoity ale nie genialny, ja uwielbiam I coloniali z otrebami ryzowymi- własnie wyleczył skórę mojego dziecka:)
OdpowiedzUsuńZ nimi zmierzę się w następnej kolejności :))) Zobaczymy.
UsuńZ I Coloniali miałam coś tam daawno temu, nie zapadło mi w pamięć i planuję odświeżyć znajomość.
Ten krem I coloniali to bardzo rzadko bywał, u nas w D. wykupywali na pniu:) Moj synek dostał takiego wysuszenia skóry,że szok, nie będe wdawać się w szczegóły alejestem pod mega wrażeniem jak podziałał, zawsze go lubiłam a klienci wręcz sie o niego zabijali, a kosztował z 29 zł:)
UsuńA podasz mi pełną nazwę? to sobie poszukam :)
UsuńWażne, że z Twoim synkiem już OK. Wiem, że problemy ze skórą to nic przyjemnego :(
Już Ci podaje: I coloniali velveting hand cream , wygląd abardzo banalnie:)
UsuńJak ktos cierpi na mega wysuszenie skory,stany zapalne tym spowodowane to polecam:)
Dziękuję :) Zapisane!
UsuńWydaje się, że byłoby to cudo idealne dla mnie :)))
to tylko potwierdza fakt, że absolutnie każda marka ma lepsze i gorsze produkty :)
OdpowiedzUsuńI nie wszystko złoto, co się świeci ;)
UsuńBalsam w takiej tubce ? Chyba mało wygodne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, gdy po pierwszej aplikacji dalej nakładasz kosmetyk na ciało.
Dłonie lekko tłuste, itd ...
Wiesz, to jedna z opcji która jest do wyboru :)
UsuńNa pewno nie chciałabym kupować balsamu w takiej tubce z własnej woli :D
Też mnie to zastanawia dlaczego polska firma a takie wymyślne anglojęzyczne nazwy nadaje... :/ Wg mnie trochę to takie wszystko naciągane i mnie osobiście zniechęca o cenie nie wspomnę. Dlatego m.in. nie skusiłam się jeszcze na żaden ich produkt. Wolę jasne i czytelne etykiety Organique :)
OdpowiedzUsuńJest naciągane i tak sobie myślę, że rodzimego klienta traktują jako pewien margines.... Szkoda. Warto poznać, ale uważam, że firma jak wiele innych na rynku :)
UsuńCo do Organique, nie do końca podobają mi się ich składy wobec filozofii. Jak ma wybierać wolę postawić na P&R :)
To prawda Organique mógłby się bardziej postarać jeśli chodzi o skład ale sama etykieta jest dla mnie bardzo czytelna.
UsuńCo do P&R to ich zapachy niestety mnie nie przekonują a raczej wręcz odwrotnie. W czwartek w Sephorze powąchałam kilka flagowych produktów i tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że męczyłabym się używając tego produktu właśnie ze względu na sam zapach.
Tutaj się z Tobą zgodzę, jak najbardziej :) Jeszcze gdyby składy były dużo lepsze, to byłaby bajka :)
UsuńP&R bardzo trafiło w moje potrzeby odnośnie korzennych aromatów, bo Rozgrzewająca jest w sam raz :) ale ze mnie zagorzała fanka cynamonu. Seria Hipoalergiczna też nie jest zła. Natomiast pozostałe nie trafiają do mnie. Bo pielęgnacja twarzy, to zupełnie co innego.
Pewnie! Nie ma sensu używać coś, co Nam nie pasuje a przede wszystkim męczy zapachowo.
Też uważam, że produkt polski powinien mieć polską nazwę. Niech będzie i wymyślna, czemu nie, ale po co po angielsku, francusku czy chińsku?
UsuńNie używałam jeszcze nic z Phenome i jakoś mnie nie ciągnie.
Pamiętam jak zrobiłam pierwszą recenzję produktu z Phenome i bardzo wiele osób było zaskoczony, że to rodzima firma :))) To też o czymś świadczy...
UsuńDla siebie znalazłam kilka bardzo udanych kosmetyków, lecz jak znajdę coś innego/lepszego/tańszego/lepiej dostępnego nie będę miała sentymentów ;))
mam na uwadze Phenome, ale jeszcze nie probowalam.
OdpowiedzUsuńA co masz upatrzonego? :)
Usuńcholercia :D mnie strasznie kusi ta marka a jeszcze nic od nich nie mam :D
OdpowiedzUsuńA co chciałabyś mieć? :)
UsuńNie miałam jeszcze niczego z tej firmy. Mam ochotę na krem pod oczy, ale z drugiej strony słyszałam tak skrajne opinie o nim, że w sumie sama nie wiem, czy warto zaryzykować za tak wysoką cenę...
OdpowiedzUsuńJustynko, po tym co już poznałam wiem, że na żadne zakupy w ciemno się nie zdecyduję. Warto brać próbki. Jezeli będziesz miała ku temu sposobność, namawiam :)
UsuńBędę w grudniu w Polsce więc jak coś mogę pomóc :)
Po lekkie kremy do rąk sięgam w ciągu dnia, ponieważ nie lubię marnować czasu, czekając, aż preparat zdąży się wchłonąć. Jednak nie zdecyduję się na specyfik Phenome. Identyczny efekt można uzyskać przy pomocy tańszych kosmetyków. Mogę wydać więcej na krem, który przynosi ukojenie spierzchniętej, popękanej skórze. Niestety, zdarzają się okresy, kiedy moje dłonie przeżywają katusze.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za metalowymi tubkami. Zdarza się, iż powstają w nich dziury, przez które ucieka kosmetyk.
Tutaj na szczęście tubka jest wykonana z porządnego materiału, nic nie pęka ale do torebki nie polecam. Ostre zakończenia mogą zarobić więcej szkody niż pożytku. I jeszcze diabelska zakrętka...
UsuńWalory pielęgnacyjne przeciętne. Dużo lepiej moja skóra reaguje na krem z Biedronki :D
Mnie Phenome kusi, ale konkretnymi produktami - mam chrapkę na krem Oil Control, peeling enzymatyczny do buzi i peeling cukrowy do ciałą [ to ostatnie to sprawka Esa ;) ].
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te produkty nie wpasowały się w Twoje potrzeby... Niestety, jak już kiedyś pisałyśmy, każda firma ma swoje średniaczki ;) Btw, chyba znalazłam średniaczka w ofercie Caudalie, zdziwiło mnie to bardzo, bo to akurat był produkt, po którym się wiele spodziewałam ;)
A który gagatek z Caudalie taki się okazał? :)
UsuńTo już taki urok, każda firma ma lepsze i gorsze produkty. Jednego tylko nie rozumiem, skąd same zachwyty nad Phenome. Gdybym nie spróbowała kosmetyków tej firmy, nadal tkwiłabym w przekonaniu, że och i ach....I orgazm gwarantowany już od samej nazwy marki... :P Takie czasem odnoszę wrażenie czytając niektóre recenzje.
Płyn micelarny, niestety ;( Nie daje sobie u mnie rady z makijażem oka w ogóle, rozmazuje go tylko :( A niestety, bo akurat była u mnie promocja w aptece i butla 400 ml była za 60 zł ;)
UsuńCzasem z jakiegoś dziwnego powodu wszędzie zachwyty się pojawiają... Pamiętam, że jak rozpoczęły się recenzje Decubal, to na początku wszyscy byli na tak ;)
Wcale mnie nie zaskoczyłaś :) Micela lubię, ale do twarzy. Co prawda ze zwykłym makijażem radzi sobie, lecz nie tak jak oczekiwałabym tego. Wolę unikać tarcia. Do twarzy jest w sam raz.
UsuńCena przyjazna dla takiej pojemności :)))
Niezbadane są fale recenzji :PPP
Ja miałam nadzieję, że do zmywania oczy mi będzie służył, a tu niespodzianka ;) Cena zdecydowanie przyjazna, dlatego się na niego napaliłam, ale dobrze, że kupiłam najpierw 100 ml na wypróbowanie, bo żałowałabym zakupu dużej pojemności
UsuńZ Phenome mam krem do rąk rozgrzewający. Jest ciekawy. Ale moje dłonie są wyjątkowo problematyczne. Już niebawem zacznie się robić wesoło, jak tylko za oknem temperatury spadną. Zimą skóra ciągle mi pęka. Opuszki palców mam prawie zawsze wysuszone tak, że mogę bez problemy przyhaczyć rajstopy.
OdpowiedzUsuńProdukty Phenome bardzo mnie intrygują i ciekawią, ale ceny skutecznie odstraszają.
Warto śledzić ich akcje promocyjne, serio :) Mają wtedy bardzo kuszące ceny i nie rujnują portfela.
UsuńChyba będę musiała, choć zwyczajnie o tym nie pamiętam :)
Usuńwolę tańsze kosmetyki, może to po prostu studencki brak pieniedzy na takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńmoże jakbym dostała taki kosmetyk to bym go docenila i zainwestowała ale nie widze potrzeby obecnie :)
Dobrze Cię rozumiem :) Sama przez to przechodziłam.
UsuńTo w ogóle nie moja półka cenowa, więc tylko sobie patrzę i czytam. Zakupów nie planuję.
OdpowiedzUsuńBywa i tak ;) ja też często lubię pooglądać i poczytać.
UsuńJa bylam niezadowolona z peelingu enzymatycznego :/ nawet chyba pisalam na wizazu wlasnie recenzje. Mialam tez rozana pianke do mycia twarzy i ...ona nie myla. Mialam tez serum nawilzajace ale jakos a mojej cery bylo za ciezkie (wtedy nie wiedzialam, ze potrzebuje kwasow - codziennie)
OdpowiedzUsuńJeszcze mnie tylko jeden krem do twarzy ciekawi ale jakos o nim zapomnialam. A do ciala mam juz ulubiencow i nic nie zmieniam. Nic mnie nie kusi... i oby tak zostalo hehe
Do peelingu podeszłam bardzo ostrożnie, na szczęście nic złego się nie stało :) Chwalę go sobie i skuszę się na nowe opakowanie jak wykończę Dermalogicę. Aczkolwiek nie nastąpi tak szybko ten dzień, bo mam wrażenie, że ten magiczny proszek się nie kończy :))) a to dopiero początek.
UsuńSerum nawilżające miałam w pakiecie próbek i na całe szczęście nie kupiłam pełnego wymiaru. Za każdym razem serwowało mi mega buraka i podrażnienie. Zrobiłam kilka prób w różnych odstępach czasu i powiedziałam dość!
Krem do twarzy akurat mam jeden w użyciu, na razie za wiele nie napiszę, choć miłości z tego nie będzie. Zobaczymy jak z pozostałą częścią , lecz jedynie na scrub do ciała mam ponownie ochotę :) Tylko moje zapędy stopuje opakowanie i fatalne zabezpieczenia lub raczej jego brak.
No widzisz a ja mialam buraka po peelingu, no i pieczenie...w sumie to kwasy AHA wiec normalka ale ja wole cos co oczysci i moze niekonkecznie ukoi - bo jak moglabym tego wymagac od peelingu - ale przynajmniej nie zafunduje buraka. A mi wlasnie bardzo buraczyl buzie i nie moglam go zniesc, moze to ta roznorodnosc wyciagow roslinnych razem z kwasami... mi nigdy nie sluzyly takie bardzo bogate kosmetyki do twarzy (w sensie ilosci roznych ekstraktow). Ide szukac recenzji Dermalogica :)
UsuńReakcja cery może być różnorodna dlatego też wolałam podejść ostrożnie. Na szczęście jest OK i dobrze mi służy.
UsuńO peelingu Dermalogiki nie pisałam jeszcze ;) Za wcześnie, choć pewnie zrobię mały wstęp. Z drugiej strony nie wydaje mi się, abym nie była z niego mniej lub więcej zadowolona. W moim odczuciu, to świetny produkt.
Z samej firmy niestety nie miałam okazji nic używać i choć balsam do rąk jest przeciętny mimo wszystko chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńMoże akurat byłabyś zadowolona? :)
Usuńmiałam kiedys próbki ich kremów i nawet przypadły mi do gustu, ale kto wie jakby było z pełnowymiarem. Balsamu do rąk nie miałam i szczerze to żal by mi było tyle kasy :)
OdpowiedzUsuńMnie nie jest żal, o ile tylko zakup okazuje się udany :) Zresztą to jak ze wszystkim.
UsuńJakoś nigdy nie było mi po drodze z kosmetykami Phenome. Mam swoich ulubieńców - tanich, wydajnych i łatwo dostępnych :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, czego oczekujemy i na co mamy ochotę :) Dostęp do firmy na pewno nie należy do tych z serii trudnych.
Usuńmam ten krem do rąk i go lubię, choć się nie zachwycam.. wkurzam się tylko, bo kupiłam go w butli z pompką, a przy tej gęstości, spakowanie go w taką butlę było wielką głupotą.. po kilku uzyciach wszystko zostalo na sciankach i aby nakremowac lapki musiałam za każdym razem go odkręcać i nakładać z rurki od pompki :/ na szczęście właśnie go denkuję, więc bez żalu się pożegnamy..
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że gdybym kupiła go z butelce z pompką, to chyba zużywałabym go bardzooo długo. Nawet ta nieszczęsna metalowa tubka długo u mnie leżała. A jak wspominasz o takich problemach, to za dużo zabiegów jak na jeden raz ;)))
UsuńWłaśnie jeszcze nie spotkałam się face to face z produktem tej marki... Już kilkakrotnie byłam na stronie i coś wpadało do koszyka, ale te ceny, jakoś skutecznie mnie odstraszają... I z tego co piszesz wcale nie warte... przynajmniej te dwa produkty... ale na peeling chyba się kiedyś wreszcie skuszę, no może na coś jeszcze;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Na pewno polecam wizytę w firmowym sklepie lub Douglasie jak będziesz w PL. Wtedy możesz sobie pomacać testery, wziąć próbki i w taki sposób zacząć przygodę z tą firmą :)
UsuńParę produktów polubiłam, są świetne, ale niektóre średnie.... i naprawdę nie wiem za co się płaci w takim wypadku. Bo na pewno nie za jakość.
Miałam do tej pory 3 produkty z tej firmy i mam ochotę jeszcze na peeling cukrowy ;) Ogólnie nie były to złe produkty. Peeling bardzo polubiłam, ale na chwilę obecną uważam go za zbędny produkt gdyż mam dwa produkty złuszczające atrederm i płyn na bazie kwasu salicylowego. Krem oil- control mi odpowiadał ale bardzo polubiłam się z olejem jojoba i zastępuje mi krem na dzień. Tonik był za to dla mnie za treściwy i obciążał mi skórę. Teraz jest chyba weekend promocyjny na tę markę z kodem ale jakoś nie mam ochoty nic zamawiać ;)
OdpowiedzUsuńKrem Oil Control mam teraz na półce. Będzie o nim za jakiś czas, ale nie sądzę abym wpadła w zachwyt ;) Gdybym była w PL pewnie zamówiłabym kilka rzeczy, szczególnie do ciała. Z moich ulubieńców :)
UsuńWidzę, że napisałaś o Phenome, tak jak u mnie wspominałaś :) Szkoda, że takie przeciętne są te produkty. Patrząc na te opakowania, filozofię marki i pozostałe ą i ę, kosmetyki powinny być na najwyższym poziomie. Co do opakowań w tubce to moje też nie były zabezpieczone niczym innym prócz zakrętki.
OdpowiedzUsuńZbierałam się do tego od jakiegoś czasu i pomyślałam, że zrobię to w recenzji zbiorczej bo nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić ;)
UsuńTen brak zabezpieczenia to kolejny minus.
I tak, masz rację ą, ę, bułkę przez bibułkę :P Nie lubię takiego podejścia, jakby firma dawała sygnał w stylu "nie jesteśmy dla plebsu"....a niemy zachwyt niektórych przy recenzjach od razu włącza mi ostrzegawcze światło.
Czaiłam się jakiś czas temu na krem do twarzy, ale jakoś mi przeszło. Chociaż faktycznie składy kuszą, myślę że będę wypatrywać promocji, ale krem do rąk to sobie odpuszczę;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypatrywać promocji, brać próbki i w taki sposób szukać czegoś dla siebie ;)
UsuńW moim odczuciu krem nie jest jakimś wybitnym kosmetykiem i jak nie masz parcia na takie produkty, lepiej wybrać coś innego :)
U siebie w Poznaniu nie mam jakoś daleko do Phenome więc na pewno będę czekać na promocje.
UsuńWydawały mi się te produkty bardzo kuszące, ale po Twojej notce przestały kusić. Jednak szkoda mi wydać tak duże pieniądze, ryzykując, że faktycznie zachwytów nie będzie.
OdpowiedzUsuńJak masz gdzieś blisko siebie sklep stacjonarny, to namawiam na wizytę i przyjrzenie się z bliska :) Zawsze to jakiś początek i może w taki sposób coś Cię przekona?
UsuńMnie jakoś Phenome nie kusi jako marka, nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo w stosunku do wielu innych firm, nie i już ;) Bez konkretnego powodu więc dobrze Cię rozumiem! :)
UsuńMnie z kolei krem do rąk Nuxe nie pasował, więc może prawem kontrastu, ten przypadłby mi do gustu:D
OdpowiedzUsuńW ogóle, nie lubię takich nakrętek w kremach do rąk, są strasznie niepraktyczne.
Może :) Myślę, że warto skorzystać z testera jak będziesz miała okazję.
UsuńZakrętka jest beznadziejna... też nie lubię.
Nie spotkałam się jeszcze z tą firmą ani produktami, ale jak dla mnie to jest trochę za droga... ;<
OdpowiedzUsuńCeny nie należą do najniższych, lecz mają różnego rodzaju oferty i wtedy dużo bardziej się opłaca :)
Usuńprawdę mówiąc to jest kilka produktów Phenome, które mnie kuszą ...szczególnie scruby i seria do pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej:)
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas będę pisać o Oil-Control :) i paru innych rzeczach.
Usuńbędę śledziła na bieżąco:)
Usuńzastanawia mnie ten fenomen phenome gdy przechodzę koło ich sklepu zawsze pucha :O
OdpowiedzUsuńWiesz, bo to firma dla wybranych :P
UsuńKolejny kosmetyk, który potwierdza, że to co drogie, niekoniecznie jest rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńNo niestety ;)
Usuńnie znam ich produktów
OdpowiedzUsuńA to dobrze wiedzieć że ten krem do rąk wcale nie taki regenerujący bo zastanawiałam się nad zakupem ale cena już mniej zachęcała
OdpowiedzUsuńJeżeli masz dostęp do sklepów/stoiska stacjonarnego, to warto skorzystać :) jednak w ogólnym rozrachunku jest to średni zakup.
Usuńja się przymierzam do peelingu do twarzy, ale spokojnie bo mam jeszcze inne, które wypadałoby zużyć
OdpowiedzUsuńTak to już jest :)))
UsuńTen krem do rąk kupiłam mojej Mamie i niestety nie zachwycił jej :( Ja za to bardzo polubiłam ich peeling do twarzy Multi-Active Sugar Peel. Po użyciu skóra jest jak pupa niemowlaka. Gładziutka i nawilżona :)
OdpowiedzUsuńO tej masce czytalam jak na razie same zachwyty :) Nie przekonam się o jej działaniu bo to nie jest produkt dla mojej cery, ale zawsze można komuś zrobić prezent :)
UsuńBędę pamiętać, że szkoda na nie kasy ;) Z twoich faworytów jeszcze muszę upolować peeling cukrowy :D
OdpowiedzUsuńTym razem zachwytów brak. Peeling cukrowy będę chciała kupić ponownie, choć nie powiem bo Collistar bardziej do mnie przemawia szczególnie w relacji pojemność/cena :D
UsuńDobrze wiedzieć, że nie wszystko jest takie fenomenalne jak Multi - Active Sugar Peel - absolutnie zakochana w niej jestem :)
OdpowiedzUsuńTestuję Oil - Control i mimo, iż zapach nie jest cudny - to także się polubiłam z tym kremem (masz go może?)
Tak, mam Oil - Control :) Zapach na początku fajtycznie jest dziwny, ale potem przestaje mieć dla mnie znaczenie. Niestety ten krem mogę używać wyłącznie na czoło. Nie jest to problemem, bo akurat tam jest docelowa strefa działania lecz niemile mnie zaskoczył w pewnym aspekcie i na pewno o tym napiszę.
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z tej maski. Sama nie zdecyduję się na nią, choć kusi to wiem, że nie jesr to produkt dla mnie.
Wiesz, na dłuższą metę jednak nie jest dla mnie (oil - control) - wysusza mi strefę nos - policzki bardzo - dawno nie miałam aż tak widocznych skórek na nosie . Cieszę się, że popróbowałam zanim zdecydowałam się zakupić..
UsuńCo do maski/peelingu - doskonale rozumiem - skoro wiesz na pewno, że nie jest dla Ciebie :)
Esy, bo to krem wyłącznie na tłuste partie :P więc jeżeli nałożysz go tam, gdzie skóra jest inna, a policzki nos są poza strefą T, to niestety uzyskasz taki efekt ;)
UsuńMasz cerę mieszaną, podobnie jak ja i do tego problemy z naczynkami więc to nie jest dla Nas krem do globalnego działania ;)
Na maskę moooooże bym się zdecydowała gdybym nie borykała się z trądzikiem różowatym, a na samą strefę T mam inne preparaty więc dlatego jakoś nie bardzo mnie ciągnie. Ale to ja :)
nie znam nic z tej firmy jeszcze :) chyba jednak wolę polskie nazwy :)
OdpowiedzUsuńW tym względzie polska marka dała ciała....
Usuńhmm więc czemu mają takie kosmiczne ceny skoro kosmetyki są dobre ale nie zachwycają!? Nie wiem nie znam tematu dobrze bo nigdy nie stosowałam żadnego produktu z tej firmy. Teraz mam mieszane uczucia....
OdpowiedzUsuńCzemu? można wymieniać mnóstwo powodów, zresztą zobacz na ceny Weledy, Dr. Hauschki, Logony, Dr. Schellera, Organique, Pat&Rub, Sanoflore i wielu innych. Naturalność jest w modzie i za to min. się płaci. Wybór należy do konsumenta :)))
UsuńPoza tym nie znam firmy, która byłaby na 100% trafiona pod każdym względem. Wiele osób zachwyca się Phenome bo... to Phenome :P Na mnie logo nie działa i dzielę się swoimi odczuciami. Uważam, że te produkty są słabe i wobec rekomendacji producenta/ceny oczekiwałam więcej.
Uważam, że najlepiej skorzystać z testera przed zakupem. Niestety poszłam za ciosem, wybrałam zakupy na własną odpowiedzialność, by zweryfikować te wszystkie ochy i achy :D