Kolejna porcja moich
odpowiedzi na Wasze pytania :) Pierwsza część TUTAJ
:)
Czy miewasz chwile zwątpienia połączone z chęcią
usunięcia bloga albo chociaż zaprzestania pisania na jakiś czas? Czy jednak
kosmetyki lubisz na tyle, że nie widzisz opcji żeby przestać je kupować,
testować i o nich pisać?
Hm, nie mam chwil zwątpienia
jako takich. Jeżeli przyszedłby czas na zawieszenie bloga to na pewno nie
zamierzam go usuwać. Uważam, że do tej pory napisałam wiele cennych i ciekawych
recenzji. Na bazie tego z jakim przyjęciem się spotykają widzę, że ma to sens
:)
Co do regularności wpisów, to
już inna kwestia. Czas odgrywa główną rolę. Może zdarzyć się tak, że będzie
mniej dużo mniej w sieci. Czasami sama sobie robię przerwy, to jest dobra
metoda, by nie zagościła rutyna. Co będzie dalej? Czas pokaże :)
Określenie, że lubię
kosmetyki nie do końca oddaje sposób w jaki patrzę na ten temat. Doceniam dobrą
jakość i przełożenie tego na efekty podczas używania :) Dlatego też nie sądzę
abym kiedykolwiek przestała sięgać po nie. A pisanie to jedynie kwestia czasu a
przede wszystkim organizacji.
Czy posty zwykle tworzysz z radością i szybko Ci to idzie czy czasem totalnie nie wiesz o czym napisać i siedzisz nad tym wieki?
Czy posty zwykle tworzysz z radością i szybko Ci to idzie czy czasem totalnie nie wiesz o czym napisać i siedzisz nad tym wieki?
Nie mam problemu z wyborem
tematu, zazwyczaj jest ich aż za dużo :) W zależności od rodzaju posta
potrzebuję więcej lub mniej czasu. Lubię pisać jak czuję natchnienie, nie robię
tego z przymusu lub obowiązku. To jedna z moich pasji. Cenię sobie organizację
i pewien szablon, dzięki temu dużo łatwiej jest mi zapanować nad tematyką.
Staram się zachować różnorodność, choć nie będę ukrywać że dobrej jakości
pielęgnacja stała się dla mnie priorytetem. A w tej części testowanie trwa dość
długo.
Czy kiedykolwiek miałaś / masz jakiegoś zwierzaka? I
jakie domowe zwierzęce szczęście jest Twoim ulubionym? :)
O zwierzętach w moim życiu
pisałam w poprzedniej części KLIK!
Dlatego jeżeli miałabym wybrać, będzie to kot :)
Jakie są Twoje aktualnie ulubione seriale?
Sporo tutaj typów, ale jak
mam wybrać moje naj naj naj :)) będą to:
Grey’s Anatomy
The Good Wife
The White Collar
Criminal Minds
Castle
Hart of Dixie
Downton Abbey
Suits
House of Cards
Masz jakieś dziwne przyzwyczajenie? Oprócz tego chodzenia po lewej stronie ;) Może jakieś kosmetyczne?
Mam swoje małe dziwactwa jak
choćby z demakijażem, lubię swój rytuał i nie zmieniam go od lat. Staram się podchodzić
do tego racjonalnie, lecz wiem, że dla niektórych to małe szaleństwo ;)
Perfumy to rzecz święta :)))
Kupuję najczęściej duże pojemności, nie lubię małych choć są dużo bardziej
praktyczne. W każdym razie jeżeli widzę ubytek w postaci 1/3 pojemności
panikuję i planuję już kolejny :D Nie ma tez miejsca na żadne odpowiedniki.
Perfumy to perfumy, koniec kropka. Można znaleźć wiele udanych kompozycji na
średniej, czy typowo drogeryjnej półce i nie oznacza to czegoś gorszego.
Dlatego mówię NIE dla dziwnych tworów w stylu prawie jak oryginał...
To jedyna działka, w której
włącza mi się tryb perfumeryjnego snoba.
Ile procent wiedźmy w Wiedźmie? :)
To już słodka tajemnica :)
Mogę powiedzieć, że choć charakter mam wiedźmowaty, to jestem związana z dobrą
stroną mocy. Co prawda ta druga nie jest mi obca, ale tak jak wszędzie, to MY
wybieramy drogę po której kroczymy.
O czym marzysz? :)
Jeżeli zdradzę, przestaną
mieć znaczenie :)
Odpowiem za to inaczej,
człowiek bez marzeń jest bardzo biedny duchowo. Dlatego u mnie zawsze jedno
generuje kolejne. Dzięki temu wiem, że przede mną wiele ciekawych zdarzeń.
Jestem ciekawa, czy miałaś kiedyś taki moment gdy
poważnie rozważałaś rezygnację z życia w sieci. Jakiś taki moment zwątpienia.
Jeśli tak, to z czego wynikał i jak udało Ci się przezwyciężyć impas?
Pewnie, że tak. To naturalne
i nie widzę w tym nic złego. Chyba każdy normalny człowiek ma swoje życie poza
siecią, która jest jedynie dodatkiem. Ja tak to widzę :) I czasami pewne rzeczy
stają się ważniejsze, rządzą się innymi prawami.
Życie w sieci jest jedynie
uzupełnieniem mojego życia realnego, wiadomo że te dwa aspekty splatają się ze
sobą, lecz mam na to wpływ oraz wybór. Z tego tez korzystam i znikam od czasu
do czasu. Dla własnego lepszego samopoczucia :) lub zmieniam miejsca w jakich
bywam. To dobrze robi :)
Największy moment załamania
był w zeszłym roku. Moje życie wywróciło się do góry nogami, kiedy
nieoczekiwanie zmarł mój Tata. Większość rzeczy pamiętam jak przez mgłę, jakbym
wpadła w czarną dziurę. Wiedziałam, że mam pewne zobowiązania, lecz one zeszły
całkowicie na plan dalszy. Nie sądziłam, że pozostanę nadal w sieci.
Z tamtego okresu wyniknęło
kilka dobrych jak i złych rzeczy. W takiej sytuacji, z takim a nie innym stanem
emocjonalnym źle oceniłam kilka wydarzeń. Poddałam się pewnej manipulacji, na
szczęście w porę przyszło otrzeźwienie.
W międzyczasie okazało się,
że dla oczyszczenia umysłu warto jest mieć coś swojego, co pozwoli choć na
kilka chwil wkroczyć na inny poziom świadomości. I tak metodą małych kroków
zaczynałam przezwyciężać impas. Oczywiście to nie działo się samo, miałam ogromne
wsparcie w kilku niezmiernie ważnych dla mnie osobach.
Myślę, że każdy powinien sam
sobie odpowiedzieć na pewne pytania. A przede wszystkim, czym jest życie w
sieci? Dla mnie to jedna z wielu form spędzania wolnego
czasu/pasji/zainteresowań. Jednak w tamtym okresie czasu skutecznie zmuszała do
działania.
Dzisiaj jeżeli pojawia się
moment przesytu, to po prostu zamykam zakładkę i znikam :) Lubię swój blogowy
zakątek, interakcje na FB bo to w końcu blogowanie to coś, co lubię. Nie
traktuję tego jak ciężkiej pracy, nie czuję parcia na określoną tematykę.
Jestem niezależna i bardzo sobie to cenię. Nic na siłę :)
Gdybyś musiała wybrać
ze swojej imponującej kolekcji kosmetyków tylko JEDEN to co to by było i
dlaczego?
Tylko jeden? :)
YSL NU EDP, odpowiedź jest w tym poście :) KLIK!
Jakie jest Twoje
najpiękniejsze wspomnienie dzieciństwa?
Moje dzieciństwo było niesamowite i tak naprawdę dominują w
nim same najpiękniejsze wspomnienia. Jestem owocem prawdziwej miłości, to
zawsze powtarzali mi moi Rodzice i wpajali do głowy za każdym razem. Dlatego
też trudno jest mi wymienić najpiękniejsze wspomnienie ;) takich chwil było
dużo, kiedy Tata zabierał mnie do kawiarni, pierwsze łyżwy, wspólne sanki,
pierwszy wyjazd nad morze, pewne wydarzenie za które myślałam że zbiorę niezły
ochrzan, a Rodzice mnie wręcz zaskoczyli odwrotnym działaniem :)
Czy miałaś
wyimaginowanego przyjaciela w dzieciństwie?
Miałam, nawet kilku :) Lubiłam też rozmawiać sama ze sobą,
co też zostało mi do dzisiaj :D
Czy kiedykolwiek
chciałaś cofnąć czas?
Tak, przydałaby się taka maszyna. I po raz pierwszy tak
naprawdę dobitnie poczułam to w zeszłym roku.
Gdybyś mogła wybrać
epokę w której chciałabyś żyć/być to którą?
Od lat przechodzę fascynację okresem panowania Henryka VIII
i kiedy miałam okazję być na zamku w Leeds, to było niesamowite uczucie :)
Jednak finalnie nie czuję potrzeby zmiany epoki, podobnie
jak nie widzę siebie żyjącej w innej kulturze poza Europą :)
Jakie słodycze lubisz
najbardziej?
Najbardziej lubię lody :D mam ogromną słabość i mogłabym pochłaniać
je w ogromnej ilości bez względu na okazję ;)
Jakie zasadnicze różnice
widzisz między życiem w Polsce i w Anglii?
W UK żyje się spokojniej, wiele spraw można załatwić
łatwiej, szybciej i prościej. Problemy życia codziennego są takie same plus
dochodzi do tego zderzenie z odmienną kulturą, lecz pomimo tego żyje się
łatwiej. Po prostu :)
Czy znalazłaś swoje
miejsce na świecie tak ostatecznie?
Zdecydowanie :)
Kto jest Twoim
autorytetem?
Nie postrzegam tego w taki sposób, dlatego też nie mam takiej
osoby. Jest/było wiele ludzi na mojej drodze, z których staram/starałam się
czerpać. A najważniejsze miejsca zajmują moi Rodzice oraz mąż :)
Lubię podążać własnymi ścieżkami a takie określenia zawsze
we mnie wyzwalały pewien rodzaj buntu. Mam silną osobowość, potrafię bronić własnego
zdania, wchodzić w dialog więc tutaj zdecydowanie mogę kogoś cenić, stawiać za
pewien wzór ale daleka byłabym od nadawania etykiety-autorytet. Zdecydowanie
szybciej powiem kogo podziwiam na swój własny sposób :)
Jaki jest Twój ulubiony
polski kosmetyk (jeden)
Trudny wybór, Tonik łagodzący z P&R KLIK!
Jaki jest Twój
ulubiony angielski kosmetyk (jeden)
Collection (2000) Lasting Perfection Ultimate Wear Concealer KLIK!
Za jakiś czas pojawi się
trzecia część i ostatnia, tak myślę ;) Chyba, że jeszcze ktoś zapragnie zadać
jakieś pytanie/pytania. Formularz znajduje się w
tym poście.
Życzę miłej niedzieli :)
Cześć
OdpowiedzUsuńNie wiem czy juz tobie pisałam, że mam nowego bloga.
Stąd moje pytanie czy chciałabyś być dodana do jego bazy?
Jeśli tak to zapraszam po szczegóły.
bazafajnychblogow.blogspot.com
Nie, nic mi na ten temat nie wiadomo ;)
UsuńZajrzę w wolnej chwili, dziekuję :)
ta osoba spamuje dokładnie tym samym komentarzem na każdym blogu....
UsuńRozumiem....
UsuńOoo, moje pytanie :D
OdpowiedzUsuńZ tego posta emanuje bardzo Twoje pozytywne nastawienie do rzeczywistości i otaczającego świata. Lubię do Ciebie zaglądać i czytać - zawsze poprawiasz humor! To na pewno Twoja wiedźmowa właściwość! :*
Cieszę się, że nie zamierzasz rezygnować z blogowania, ale to kwestia oczywista, przynajmniej dla mnie. No nie ma blogowania bez Hexx!
Co do seriali, to mamy kilka wspólnych, my włąśnie z Chłopakiem odświeżamy wszystkie sezony Grey's Anatomy, jesteśmy na 6 teraz :) A znasz The Blacklist, z nowości? Bardzo nas wciągnął serial, wartka akcja i ciekawa fabuła :)
Tonik z P&R na pewno kiedyś u mnie zagości, tyle o nim wszyscy rąbicie ;)
Buziaki! :*
Pogrupowałam je sobie i staram się, by każda osoba poczuła się zaspokojona :)
UsuńWiesz, jezeli kiedykolwiek pojawi się taka sytuacja, że będzie dłuższa przerwa lub blog zawieszę, to na pewno dam znać. Bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. Aczkolwiek póki co nigdzie się nie wybieram :D
Nie znam The Blacklist, lecz juz wygooglałam i coś mi się wydaje, że to w moim guście. Dziękuję za namiar :*
Grey's Anatomy to jeden z niewielu obok Criminal Minds, który śledzę od początku i nie nuży mnie. Fabuła jest wciąż interesująca.
Jak kiedyś moje podejście do toników było takie sobie, to jednak TEN konkretny zmienił je :) Warto poznać i może Tobie się spodoba? :)
We mnie ogólnie jest dużo pozytywnego nastawienia, jedynie czasami tylko poszczególne osoby wpływają na to, że raz jest lepiej, raz gorzej ;)
CMOK
Ależ o nas myślisz :D Ja zdecydowanie czuję się zaspokojona :**
UsuńJa też się nigdzie nie wybieram, dobrze mi tu u Ciebie :))
Proszę bardzo, mam nadzieję, że Ci się spodoba serial, bo nas oboje wciągnął już od pierwszego odcinka :) Idealny nie jest,ale na tyle ciekawy, żeby zachęcić do oglądania. Lubimy też ostatnio Sleepy Hollow, ciekawa interpretacja starej historii :)
Wiesz, mój Chłopak na początku, jak go namówiłam do oglądania, to myślał, że to stricte medyczny serial. Po drugim odcinku powiedział do mnie: "Ej, to jest o seksie, a nie o szpitalu! Niezła zmyłka ;)" Ale i tak ogląda ze mną :D
Na pewno spróbuję, na razie mam jeszcze kilka innych na tapecie, ale i na P&R przyjdzie pora :)
:*
Bardzo mi się spodobał :) Może fabuła trochę naciągana, ale przyjemnie się ogląda :D Sleepy Hollow kiedyś widniał na liście, ale jednak nie bardzo mi podszedł.
UsuńCo tam ciekawego możesz polecić jeszcze? :)))
Cieszę się! :D Naciągana, naciągana, ale jednak jest dużo fajnych i trzymających w napięciu momentów :)
UsuńOglądam jeszcze między innymi [ nie przestrasz się ;) ]: Covert Affairs, Revenge, Hart of Dixie, Arrow, Blue Bloods, By Any Means, Chicago Fire, Castle, White Collar, The Mentalist.
bardzo fajna seria, świetnie się czyta :-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będzie więcej :-D bo o ile uwielbiam Twoje recenzje kosmetyczne, to właśnie te "inne" posty nadają smaczku i pikanterii.
Usuńo właśnie, hasełko Ci wymyśliłam: 1001 pasji - 1001 powodów by smakować życie
cium! (a listonosz zadzwoni 2 razy niebawem, mam nadzieję ;-))
Tonik Pat&Rub kupię z pewnością :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u mnie sprawdzi się tak znakomicie.
Lody dla mnie mogłyby nie istnieć.
Zjem czasami, ale jestem w tej kwestii niezwykle wybredna.
Dla mnie wręcz przeciwnie, jestem uzależniona od lodów :D
UsuńJeśli uda mi się dostać do Często, idziemy na lody! To i moje ulubione słodycze, a sorbety Grycana są idealne kiedy mam odwyk od glutenu i mleka :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że TAK. Oj tęskno mi za lodami i kawą od Grycana.... bardzo :) a sorbety mają niesamowite.
UsuńMyślisz, że dasz radę na 9 grudnia?
9? Zakodowało mi się, że 8 :D
UsuńJestem w takim momencie, że nie wiem czy będę dalej pracować, czy jednak nie. Jeśli rzucę - przybędę na pewno w jakiś wolniejszy dzień tygodnia, jeśli nie - będę kombinować z wolnym dniem :)
8.XII to niedziela także musiałabym wiedzieć wcześniej, napiszę maila za chwilę :)
UsuńOglądam Grey's Anatomy :P i Hart of Dixie :) fajne są te posty można Cię bliżej poznać :) i jeszcze bardziej polubić ;)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś namiastka :)
UsuńMiło mi, dziękuję :*
oj też gdybym miała wybrać 1 kosmetyk wybrałabym perfumy ;)
OdpowiedzUsuńNa tym punkcie mam prawdziwe skrzywienie :D
UsuńMyślałam, że tylko ja gadam sama do siebie, często się na tym łapię ;)
OdpowiedzUsuńMiło jest dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej Hexx. Na mnie robisz wrażenie osoby bardzo poukładanej, profesjonalnej i niezwykle serdecznej, co sprawia, że chce się do Ciebie wracać :)
Nie jesteś sama :))) Często tak mam, że mruczę coś do siebie szczególnie jak coś robię :D
UsuńStaram się, bo choć nie mam natury Perfekcyjnej Pani Domu to lubię kontrolowany bałagan i w pewnych kwestiach jestem zasadnicza :)
Dziękuję i miło Cię tutaj gościć :*
Nigdy nie skojarzyłabym Ciebie z wiedźmą, raczej z czarodziejką Polgarą :)
OdpowiedzUsuńja bym podciągnęła pod czarodziejkę z Księżyca :)
UsuńWiedźma z przymrużeniem oka :))) Polagrę znam tylko ze słyszenia, jakoś nigdy nie potrafiłam popłynąć nurtem fantastyki.
UsuńJa też lubię lody ale bardzo wybrzydzam, z reguły większość jest dla mnie za słodkich, nie lubię karmelowych, bakaliowych, moje ulubione to oczywiście czekoladowe, w ogóle lubię wszystko co jest czekoladowe!
OdpowiedzUsuńMąż się ze mnie śmieje, że dla mnie lody czekoladowe z czekoladą i z polewą czekoladową :P
Mój mąż ma taką zajawkę na czekoladę :)))
UsuńU mnie po prostu większość smaków trafia w gusta, jedynie nie lubię jak są zbyt słodkie :/
Muszę powiedzieć, że bardzo przyjemnie się to czytało. Czuję jakbym naprawdę Cię poznawała. A Twoja serialowa lista mnie zainspirowała, bo znam ponad połowę tytułów z niej wymienionych (i bardzo je lubię) więc chętnie poznam kolejne:)
OdpowiedzUsuńZerknij, może akurat któraś pozycja Ci się spodoba? :)
UsuńZaciekawiłaś mnie stwierdzeniem, że w UK można żyć spokojniej. Aktualnie jak patrzę na tych często skrzywionych ludzi, to po prostu aż zaczynam się zastanawiać czy nie wolałabym jednak tego wszędobylskiego, amerykańskiego uśmiechu, który może nie zawsze jest szczery, ale daje kopa, zamiast widzieć i słyszeć jak ludzie na siebie warczą. Może aż tak po osobach w moim wieku (23lata) tak tego nie widać, ale np. już w pokoleniu np. moich rodziców tak. No i jeszcze ten widok ludzi, kiedy wracam wieczorem metrem... Większość wygląda na styranych życiem i niezadowolonych. Szkoda, że tak jest...
OdpowiedzUsuńTempo życia jest inne, oczywiście nie mogę tego generalizować bo wszystko zależy od wielu czynników. jednak dla mnie to przyjemna odmiana :)
UsuńW UK na szczęście nie ma "amerykańskiego klimatu z uśmiechem", jest to trochę inne, bardziej stonowane wydanie ale pomijając wszelkie "za i przeciw" na pewno pomagają w codziennym życiu. Mogłabym mnożyć przykłady, ale jest po prostu inaczej.
Wiesz, jeżeli sytuacja gospodarcza danego kraju jest taka a nie inna, to wszystko przekłada się na dalsze relacje. Wiele też zależy od ludzi oraz ich nastawienia. Wszędzie można spotkać niezadowolonych i zmęczonych życiem, tutaj nie ma reguły.
Lody też lubię w nieograniczonych ilościach :)
OdpowiedzUsuńDo Hart of Dixie zabieram się od dłuższego czasu, a Downton Abbey bardzo lubię :)
Downton Abbey wciągnął mnie na całego :D
UsuńBardzo mi sie podoba ta forma poznania Ciebie:) Super sprawa:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńSuper się czyta o Tobie ;)
OdpowiedzUsuńmiło było Cię poznać :))) i Grey'sów uwielbiam <3 wiesz akurat byłam dzisiaj na naukach przedmałżeńskich i kobieta zapytała nas, co byśmy odpowiedzieli np.3-latkowi na pytanie "skąd biorą się dzieci?". I właśnie najlepszą odpowiedzią jest "z miłości". Miałaś szczęśliwe dzieciństwo, bo właśnie Twoi rodzice zadbali o to,żebyś wiedziała że jesteś z miłości. Heh tak mi się skojarzyło ;)) PRzykro mi w związku z Twoim tatą :(
OdpowiedzUsuńW moim rodzinnym domu seks nigdy nie był tematem tabu, ale masz rację, że 3-latkowy wyjaśnienie pewnych rzeczy musi być przemyślane i proste, by nie kompikować teamtu, który z czasem zaczyna się rozwijać :)
UsuńTak, moje dzieciństwo było szczęśliwe i z prespektywy czasu widzę, że pomimo pewnych trudności oraz łączenia pracy zawodowej z domem itd. Rodzice potrafili i chcieli zadbać o wiele aspektów.
Życie :( niestety. Wiedziałam, że nic nie jest wieczne, ale sądziłam że to jeszcze nie ten czas...
Ciekawe pytania dostałaś :) Też rozmawiam sama ze sobą, praktycznie bez przerwy ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy pakiet :) Sama byłam/jestem nim mile zaskoczona.
UsuńNie oglądałam ani jednego z wymienionych przez Ciebie seriali. Castle brzmi ciekawie. Będę musiała nadrobić zaległości :) A pytanie o wybór jednego kosmetyku odbieram jako awykonalne :D Takich pytań nie zadaje się blogerkom. Nie i już!
OdpowiedzUsuńLubię zróżnicowaną tematykę, ale akurat te seriale trafiają w moje upodobania :)
UsuńCzy ja wiem? myślę, że jest to proste tylko trzeba chcieć. Gorzej gdybym była kolekcjonerką.... ale na szczęście do tej grupy nie należę :D
Dalej obstaję przy swoim ;) W każdym razie sama nie umiałabym zdecydować sie tylko na jeden. Musiałyby być przynajmniej dwa. Dwa to moje minimum ;)
UsuńW pewnych kwestiach staję się coraz mniej wymagająca :)
UsuńHa! W części poświęconej perfumom zgadzamy się co do joty. I wiem, ze nie jest to odkrywcze stwierdzenie z mojej strony - wiedziałyśmy o tym od dawna.
OdpowiedzUsuńZa to odpowiedź na pytanie o jeden, jedyny kosmetyk mnie totalnie rozwaliła. Uwielbiam Cię!
Wiem, że dla wielu osób to bardzo drażliwy temat ale wychodzę z założenia, że jezeli ktoś kocha świat zapachów, to wie o czym piszę :)))
UsuńŚciskam :*
Chodzisz po lewej stronie? to zupełnie tak jak moja koleżanka, zawsze po tej samej:p Nie wiem skąd się to bierze. A mówienie do siebie> Moja Sis twierdzi, że czasami trzeba porozmawiać z kimś inteligentnym;) oczywiście w żartach....
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część odpowiedzi na pytania, bo miło Cię poznać jeszcze lepiej:)
Tak :D mam takie skrzywienie i choć walczę z nim, to średnio to wychodzi. To już chyba taka natura :)))
UsuńTaka rozmowa samej ze sobą bywa czasem pomocna :D
Cieszę się :)
Jaka spowiedź ;)
OdpowiedzUsuńNie widzę tego w taki sposób. Wielokrotnie pojawiają się prośby o prywatę więc wyszłam na przeciw :) Taka forma oraz zakres wiadomości nie kolidują z moją prywatnością. Poza tym to kolejna cegiełka do obrazu bloga. Dla mnie samej ma to większą wartość niż powielanie tagów itd. ;)
UsuńPrzeczytałam twoje odpowiedzi jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńFajnie cię bliżej poznać! :)
Cieszę się :)
Usuń:* uwielbiam wiedzieć o Tobie więcej i więcej i jeszcze chcę :)
OdpowiedzUsuńU mnie fascynacja Henrykiem VIII trwa od czasu Dynastii Tudorów..choć Tower na żywo rozczarował, to jednak ciągle w głowie snują się krwawe wizje i te całkiem przyjemne z tym aktorem co go grał hihi aa:)
Mam nadzieję na niekończące się rozmowy przy niekończących się lodach (dla mnie waniliowych ;)
Mnie najbardziej fascynuje postać Henryka VIII ale ogólnie Dynastia Tudorów to także temat, który lubię zgłębiać. Aktora dobrali fantastycznie :) Jak byłam na zamku w Leeds to krążąc tymi samymi korytarzami, zaglądając do komnat miałam wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu. Coś niesamowitego!
UsuńJestem zgodna, kubełek waniliowych poproszę :*
Przeczytałam...
OdpowiedzUsuńChyba żadna odpowiedź mnie nie zaskoczyła :)
Ja chodzę zawsze po prawej...chyba, że mi się nie chce z kimś gadać, bo drugie ucho mi nie działa :D
A z mówieniem do siebie, to jesteście słabe :p Ja sobie wyobrażam, że jestem żoną księcia Harrego i przemawiam do narodu :D W najgorszym wypadku prezydentem i wygłaszam orędzia :D
Dobre :))) Ja nigdy nie miałam takich takiej zajawki, ale jak byłam mała to marzyło mi się, że będę kiedyś taką panią z bardzo długimi włosami, która chodzi w niesamowitych szpilkach :DDD Z czasem mi przeszło, szpilek nie cierpię ale buty na obcasie lubię, a włosy zaczęłam zapuszczać dwa lata temu :)
UsuńChyba jestem przewidywalna :)
A gdzie tam... przecież zaskoczyłaś mnie kotem :D:D
UsuńO matko, mi się stale coś marzy albo wyobraża... Jakich to ja cudów już nie robiłam :D:D
PS. Obawiam się, że od pewnego czasu nie dostaje powiadomień o nowych komentarzach z Twojego bloga... Myślałam przez jakiś czas, że przestałaś odpisywać... :((
Znów podobają mi się odpowiedzi :) Ja również uważam, że nie ma lepszego motoru działań niż marzenia. Nie wyobrażam sobie nie wyznaczać sobie celów do spełnienia, po prostu moim życiem zawładnęłaby wtedy pustka.
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby Cię kiedyś poznać, ale pewnie prędzej wydarzy się to w Wielkiej Brytanii, niż w Polsce :)
Wiesz, nigdy nie wiadomo gdzie nasze ścieżki mogą się skrzyżować :)
UsuńŻycie bez wytyczonego celu, czegoś do osiągnięcia staje się nudne. Także to nie dla mnie ;)
Greys anatomy uwielbiam;D mam to samo jesli chodzi o perfumy;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak zaczynałam oglądać ten serial a teraz już tyle sezonów za mną :)))
Usuńkolejna pasjonująca część :)
OdpowiedzUsuńja też gadam do siebie :D i jestem bardzo ciekawa tego House Of Cards, ale ciągle nie mam czasu do niego przysiąść.
przyznam, że przed połową listopada życie w sieci pochłaniało mnie za bardzo. teraz mam dużo mniej czasu na to hobby, ale lepiej mi z tym, że bardziej skupiam się na rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuń