Sun Downer
zagościł u mnie od kiedy tylko dostałam przesyłkę z kosmetykami firmy Rimmel,
pokazywałam go w krótkiej prezentacji w czerwcu KLIK!
Nie kupiłabym tego koloru z własnej woli, oj nie! Staram się
unikać odcieni w których dominują pomarańczowe tony. Dlatego też ten kolor był
dla mnie niesamowitym zaskoczeniem, co więcej sama seria 60 seconds nie spotykała się z moją aprobatą :))) Jednak za
sprawą TEGO koloru zmieniłam zdanie.
Sięgam po niego
stosunkowo często, aż za często rzekłabym w porównaniu do innych kolorów.
Przez całe lato aż do dzisiaj gości na moich stopach. Na dłoniach noszę go
sporadycznie, ale stopy zdobi non stop. Już dawno żaden kolor tak bardzo nie
przypadł mi do gustu, a co więcej poprawia mi humor :)))
Sun Downer jest
wyjątkowo mało fotogeniczny, mam wrażenie że uchwycenie jego barwy okiem
obiektywu jest wręcz niemożliwe. Jednak cały czas czułam mały niedosyt i
postanowiłam pokazać Wam go raz jeszcze. Przyczynił się także do kolejnych
zakupów z tej serii. Wybrałam 405 Rose
Libertine, za sprawą Iwetto :* oraz 430 Coralicious.
Jedyny mankament jaki
zaobserwowałam, to gęstnienie. I to naprawdę mocne.... W szczególności przy
kremowej formule jaką posiada Sun Downer
oraz Rose Libertine, bo Coralicious jest bardziej żelowo-kremowy
i z nim problemy nie występują. Zaczęłam dolewać rozcieńczalnika do lakierów i
porównałam, że rozcieńczalnik z Inglota oraz Seche działa na mniej więcej
podobnej zasadzie, lecz Seche radzi sobie dużo skuteczniej i długodystansowo.
Przy Inglocie trzeba tę czynność powtarzać co jakiś czas.
Myślę, że te kolory zagoszczą na moich paznokciach jeszcze
nie jeden raz i śmiem twierdzić, że dla mnie to idealne barwy całoroczne. Wiem,
że wiele z Was dzieli kolory na pory roku. Ja tego nie robię, nie czuję takiej
potrzeby bo wiele zależy od kondycji paznokci, okazji, humoru oraz tego, co
wpadnie w oko :))) Poza tym wychodzę z założenia, że trzeba sobie jakoś urozmaicić
jesienną porę.
Dla odmiany następnym razem pokażę moje ulubione odcienie w
stylu vamp :) bez których jak w przypadku czerwieni, nie wyobrażam sobie
swojego lakierowego „koszyczka”.
A Wy na jakie kolory
najczęściej stawiacie? Pytam nie bez powodu. Kiedy ostatnio robiłam
porządki i przejrzałam swoje lakierowe zasoby, to okazuje się, że jestem
monotematyczna :P
U mnie dominują ciemne i nasycone kolory, wybieram
wszelkiego rodzaju czerwienie, fiolety, niebieskości. Obowiązkowo czerń. Z
dodatków to nude, róz i zdarzają się pojedyncze kolory, które w żaden sposób
nie są moje :))) Lubię eksperymentować.
Pozdrawiam :)
ja mam bardzo mieszane odczcia wobec tej serii :) i podobnie jak TY sama na ten kolor bym się nie zdecydowała... nie widzę w nim szatńskiej iskry :)
OdpowiedzUsuńHa! Poczułam ją dopiero po nałożeniu na paznokcie i gdyby nie fakt, że czułam się zobowiązana do pokazania tego koloru, to sama z siebie ociągałabym się :P Natomiast bardzo podobny kupiłam z ArtDeco bo ich lakiery wywołały we mnie ogromną żądzę :))) Pokażę i porównam.
Usuńok! chętnie zobacze porównanie kolorystyczne i jakościowe :)
UsuńPomalowałam, porównałam i.... wybór ArtDeco chyba nie był dobrym pomysłem. Nie przebił Sun Downer pod kątem koloru, za to formuła jest przyjemniejsza. No ale... pokażę, bo słowo się rzekło :)
Usuń405 jest prześliczny :) uwielbiam róże na ustach i paznokciach i przemawia do mnie w 100% ;D
OdpowiedzUsuńMnie także przypadł do gustu :))) Jak tylko dojrzałam kolor w buteleczce wiedziałam, że to jest TO :D
UsuńKolory bardzo ładne, ale jak dla mnie mają za mało hmhmhm " szatańskiej iskry" jak powiada Aswertyna. Jakoś za czerwienią i różem nie koniecznie przepadam. Zdecydowanie wolę kolorki mocniejsze, intensywniejsze, ale to też zależy od pory roku, czy pogody. Lubię zmieniać i kombinować ;)
OdpowiedzUsuńMadlen, trzeba lubić takie kolory i stąd brak "szatańskeij iskry" dla Ciebie i As :))) Tak sobie myślę.
UsuńMoże kiedyś..... ;)
UsuńRose libertine chcę, takiego odcienia szukam <3
OdpowiedzUsuńA u mnie standardowo, większość niebieskości xD
Zajrzyj do wpisu do Iwetto, bo Ona mnie na niego namówiła a ponoć w PL był problem z tym kolorem i chyba w Popco można go namierzyć.
UsuńKiedyś też miałam fazę na niebieskości i nie powiem, mam nadal ale po zgromadzeniu chcianych odcieni na razie nic nowego się nie pojawia :P
Cudne, słodko-kobiece kolory! Mam fiolecik z tej serii i też jest fajny jakby co:))
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio przeglądałam fiolety, ale w sztucznym świetle nie do końca byłam pewna wyboru. Muszę przejrzeć jeszcze raz słocze i zanotować ew. co mogę chcieć :)))
Usuńświetne kolorki!! mimo wszystko podobają mi się wszystkie ;))
OdpowiedzUsuńTerii wydaje mi się, że większość z Nas lubi takie odcienie i stąd dobre przyjęcie :)
UsuńMnie z kolei niesamowicie pociągają takie czerwienie z dodatkiem pomarańczu. Sun Downer nie jest wyjątkiem, a na stopach musi wyglądać świetnie, nie ma innej opcji :P
OdpowiedzUsuńRose Libertine zauroczył mnie u Iwetto, śliczny jest!
Widzę jednak, że z kwestią gęstnienia nie zmieniło się wiele od mojej przygody z tymi lakierami.
Megdil, ja chyba jeszcze nie trafiłam na taką jak w przypadku Sun Downer i stąd uniki ;) Uzależniłam się od tego koloru, wyjatkowo fajnie prezentuje się na stopach :)))
UsuńRose Libertine jest taki wdzięczny i dziewczęcy :D
Oj tak, masz rację. Dziwne jest to, że żaden inny lakier z typowych kremów nie zgęstniał mi w tak szybkim czasie :/ Ratuje je niska cena oraz mała pojemność, bo 8ml dość szybko znika.
Nie lubię czerwieni, więc do mnie trafił tylko Rose Libertne ;) Dobrze że wspomniałaś o rozcieńczalniku. Mam właśnie Seche Restore i będę reanimować moją ulubioną 60-tkę Rimmela, jak tylko zauważę że gęstnieje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na vampy :D
Pamiętam, że nie lubisz czerwieni :) ale za to kochasz fiolety więc następny wpis będzie z dedykacją :)))
UsuńDodatkowo lakier nie traci nic ze swoich właściwości.
Przepiękne odcienie! Bardzo lubię pędzelki Rimmel, świetnie dopasowują się do kształtu paznokcia. Ja zazwyczaj dzielę odcienie na jesienno-zimowe i letnie, ale wynika to właśnie z nastroju jaki wtedy mam :) Jesienią pasują mi wszelkiego rodzaju burgundy, ciemne czerwienie, fiolety, granaty i brązy, a latem kocham mocny róż, turkusy i niebieskości.
OdpowiedzUsuńTak, masz rację. Pedzelki zostały dopracowane i podobnie jak w wersji Salon Pro dostajemy ergonomiczny pędzelek. Dla mnie to ważne.
UsuńPrzypomniałaś mi, że dawno nic turkusowego nie nosiłam a mam piękny kolor.
mogłabym mieć tylko takie kolorki lakierów :) uwielbiam, wszytskie super wyglądają !
OdpowiedzUsuńPrzyjemne :)))
UsuńNigdy nie miałam tych lakierów, chociaż znam od dawna :) Piękne kolory wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńJa także trzymałam się od nich na dystans, a jednak nie do końca to było słuszne ;)
UsuńDziękuję :* to efekt blogowego kuszenia :D
ja jestem nudna, bo uwielbiam czerwienie, korale i ciemne fiolety, granaty:) mam z Rimmela z tej właśnie serii "Ready, I'm paint" i "aye, atye sailor":) trwałością niestety nie grzeszą, ale lubię je.U Ciebie bardzo podoba mi sie sun downer i coralicious:)
OdpowiedzUsuńMuszę podejrzeć te kolory :)
UsuńCo do trwałości nie wypowiadam się, używam Seche Vite więc nie mogę narzekać :)
Też mam lakier z tej serii i jest bardzo gęsty, prawie nie da się go używać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę serię Salon PRO, też z tej samej firmy :)
Z tej serii mam dwa kolory i jeden jes super, a przy drugim potrzebna jest anielska cierpliwość pod kątem krycia.... Trzeba się przyłożyć. Szkoda, bo liczyłam że trafiłam w końcu na wykorzony odcień.
Usuńnajwięcej mam róży (wściekłych) i fioletów (ciemnych) ;-) mnie rimmel jakoś nie trafił, miyo za to jest takim moim ulubieńcem lakierowym, no nie mam nic trwalszego :-)
OdpowiedzUsuńZ kolei ja za Miyo nie przepadam, a na pewno za lakerami z którymi miałam okazję się zapoznać ;)))
UsuńZ tej seri miałam lakier fuksjowym, nazwy nie pamiętam ;) Kolor śliczny, ale u mnie wytrzymywał 2 dni. A lakiery mam też w przewadze ciemne, choć ostatnio poluje na ładne nudziaki, delikatne róże. Najwięcej mam chyba fioletów i ciemnych czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaka byłaby trwałość solo bo za każdym razem sięgam po Seche Vite, ale na stopach potrafiłam nosić go aż do czasu kiedy było widać duży odrost paznokci :))) więc nie jest źle. Z tym, że lakier na stopach zupełnie inaczej się "nosi".
UsuńNajbardziej podoba mi się Rose Libertine - taki w stylu Barbie. :D Choć i Sun Downer ma w sobie to "coś".
OdpowiedzUsuńNa początku Rose Libertine wydawał mi się taki zwyczajny, że jest wiele tego typu odcieni. Jednak jak pomalowałam paznokcie, to zmieniłam zdanie :D Podobnie z Sun Downer. W życiu bym nie pomyślała, że przepadnę dla takiego koloru :D
UsuńŚwietne są wszystkie *.*
OdpowiedzUsuńhttp://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com/#_=_
Rose Libertine jest bardzo w moim stylu ;) U mnie występują różne fazy na kolory ;) Raz kupuję same różowe,po kilku miesiącach miętowe, potem niebieskie aż w końcu obojętnie jakie,byleby były metaliczne albo z brokatem :D
OdpowiedzUsuńU mnie była podobna faza, aż w końcu kręcę się wokół ulubionych kolorów :D
UsuńU mnie najczęściej wszelkie odcienie pastelowych szarości,pudrów i nude. Z nasyconych kolorów lubię czerń, granaty i burgund. Podoba mi się ten róż, cukierkowy ale słodki.
OdpowiedzUsuńO dziwo z szarości mam tylko chyba 3 sztuki :)) chyba, że liczą się nudziaki szaro-fioletowe? :)
UsuńZ tej serii mam bardzo ładny fiolet. Z lakieru jestem zadowolona, wygodny pędzelek i łatwa aplikacja.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor, do którego nie byłaś przekonana. :)
Kasiu, zdradź nazwę :)
UsuńCzasami takie kolory zaskakują, i już :D
405 i 430 bardzo mi sie podobają. Jak przyuważę je w Rossmannie na promocji to na bank wrzucę do koszyka:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy znajdziesz Rose Libertine bo ponoć go nie ma w polskiej ofercie. A jak będzie to daj znać :)
UsuńŁadne :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mocne, ciemne kolory na paznokciach :)
U mnie to zależy od nastroju oraz kondycji paznokci :)
UsuńRóżnie maluje swoje paznokcie, zależy na co w danym momencie mam ochotę :) Z reguły jesienią i zimą używam więcej kolorów różowych i czerwonych :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie nowa seria lakierów Rimmel, postaram się powstrzymać bo obecnie mam tego zdecydowanie za dużo ;))
Jaka jest nowa seria? bo nie w temacie jestem. W UK oglądałam Space Dust, ale nie przekonały mnie do zakupu...
UsuńWszystkie kolory są bardzo ładne i warte uwagi. Kiedyś miałam dwa odcienie i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczki :)
UsuńNieczęsto ostatnio maluje paznokcie - irytują mnie starte końcówki i wydaje mi się, że musiałabym je malować codziennie.
OdpowiedzUsuńDo tego Lordas się nauczył odkręcać buteleczki, więc są pochowane, a co z oczu to z paznokci :D
Zazwyczaj sięgałam po nudziaki, cieliste, lekkie róże...
Ale ten różowy, który pokazałaś bym u siebie widziała...
Taki radosny jest, optymistyczny...
Lubię różowy :D Dobrze mnie nastraja :D
W takim razie róż polecam i kup póki jesteś na miejscu, bo ponoć tego koloru nie ma w polskiej ofercie...
UsuńOj, nawet mi nie przypominaj... :(
UsuńHa! A zajrzałam do swojego kuferka i odkryłam, że mam prawie identyczny, chociaż z innej firmy...
Tak dawno tam nie zerkałam, że już sama nie wiem co tam usycha (z tęsknoty:D)
Ja uwielbiam wszelkie czerwienie i fiolety. Czernie również bardzo lubię. Jedyny brąz który pokochałam to Nubar Jewel. Bardzo rzadko używam jasnych kolorów lakierów. Tak od wielkiego dzwonu. Z tej serii Rimmel'a mam nr 619 Pulsating. Będzie dziś u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńPędzę obejrzeć :)
UsuńA jak oceniasz jakość Nubar?
Ostatni to mój faworyt kolorystyczny!
OdpowiedzUsuńZasługuje na uwagę, bo jako jeden nieliczny z takiej rodziny kolorów pokazuje się w pełnej krasie oraz aparat nie przekłamuje kolorów.
UsuńZ całej trójki Sun Downer najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńU mnie najwięcej jest czerwieni, pomarańczy i ich odmian ;) Ostatnio założyłam sobie bana na te kolory już :D
Co zrobiła dziś M. w Hebe? Kupiła Sun Downer.
UsuńWmawiam sobie, że takiego grejfrutowego koloru jeszcze nie mam ;)
Pokaż szybko :))) i mam nadzieję, że będziesz zadowolona :*
UsuńJestem zadowolona, dziś go właśnie zmyłam ;) Pokażę następnym razem, bo nie dotrwał do zdjęć ;)
UsuńJest bardzo fajny, ale gęstość mnie zaskoczyła trochę ;)
Dzięki za polecenie :*
Nie mam lakieru z tej serii, ale inne Rimmela lubię, chyba seria PRO :) Ja noszę wszystkie kolory tęczy, z przewagą czerwieni i nudziaków :)
OdpowiedzUsuńJa tylko żałuję, że moja karnacja nie pozwala na wszystkie kolory :D
Usuńcudniaste są! wszystkie trzy odcienie bardzo mojowe :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam :D
UsuńWszystkie odcienie bardzo mi się podobają! Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na Rimmelowe lakiery
OdpowiedzUsuńU mnie ogólnie Rimmel był na końcu listy :D Rzadko coś kupowałam/wybierałam.
UsuńFajne, choć ostatnio jakoś mi nie po drodze z podobnymi kolorami. Wybieram albo nudziaki, albo jakieś totalnie odjechane i udziwnione opcje ;)
OdpowiedzUsuńU mnie takie kolory od dawna zajmują honorowe miejsce :D aczkolwiek nie odmawiam sobie innych dobroci.
UsuńMam 2 lakiery z tej serii i jestem względnie zadowolona, choć w moim mniemaniu troszkę zgęstniały, a niebieskie solo na paznokciu wygląda nieco dziwnie :]
OdpowiedzUsuńU mnie też ten fakt odnotowałam o czym zresztą wspominam w tekście :)
UsuńDlaczego niebiekości wyglądają dziwnie? ja lubię, nawet bardzo :D
Ładne kolory, w mój gust trafiają
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńŚliczne te kolory, dwa ostatnie szczególnie.
OdpowiedzUsuńJa o dziwo zaczęłam malować na czerwono, a teraz mam ciemne bordo od OPI, które zamierzam dziś pokazać na blogu;)
Lubię takie odcienie, nawet bardzo :D
UsuńRóż jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńZachwyca :)
UsuńNajbardziej podoba mi się ten różowo-koralowy :)
OdpowiedzUsuńW takiej grupie chyba każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńOdcień 405 trafia w 100% w mój gust. Przepiękny jest :)
OdpowiedzUsuńMnie także zauroczył :)))
Usuńdrugi jest super!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen taki nie do końca mój, za to różyczka i coralicious jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSun Downer jest specyficzny i trzeba go spróbować, dosłownie :) bo inaczej nie uwodzi :P
UsuńWszystkie trafiają w mój gust, kolorystycznie oczywiście, chociaż seria 60 seconds też należy do jednej z moich ulubionych. Rose Libertine również widziałam u Iwetto, i co tu dużo ukrywać, zakochałam się, bo po prostu lubię róż i już :)
OdpowiedzUsuńU mnie w lakierach dominują róże i fiolety w barwach od pasteli po nasycone odcienie, oczywiście czerwień, najchętniej żarówiasta, widoczna z daleka, albo ta ciemna, wpadająca w bordo, lubię też szaraczki, nieco blichtru w postaci srebra i złota (najchętniej w wydaniu matowym), oraz kilka nudziaków. Zielenie, błękity, pomarańcze stanowią zaledwie dodatek, w którym nie do końca się odnajduję, chyba że jest to mięta, którą wielbię ponad wszystko :) Żółtego szukałam idealnego, ale poległam, chyba odcień mojej skóry z żółcią w ogóle nie współgra.
Mam podobnie jak Ty z żółtym lakierem. Szukam i trudno znaleźć taki, który będzie pasować idealnie. Mam w zasobach ładny pastelowy odcień z Catrice, lecz on dziwnym trafem lepiej wygląda na zdjęciach niż w rzeczywistości... Rozczarował mnie i w zasadzie jeżeli ze mną zostanie, to tylko dla akcentu...
UsuńRose Libertine, to niby róż jakich wiele, a jednak nie mam nic w takim wydaniu i jakoś nie kojarzę nic podobnego z innej firmy :crazy: a Ty?
Przepiękne kolory, takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
Usuńwszystkie kolorki w moim stylu, ale najbardziej podoba mi się chyba numerek 405:) mam chyba tylko jeden, ewentualnie dwa lakiery z tej serii, ale nie zauważyłam gęstnienia. zapytałam też mamy, bo uwielbia tę serię i powiedziała, że tylko dwa kolory jej lekko zgęstniały. ciekawe dlaczego Twoje gęstnieją. może jakaś zła partia? chociaż jeśli nie jest to tylko jedna sztuka, to sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńi czekam na odcienie w stylu vamp ;))
Wątpię, kupione w odstępach czasu i każdy z innego źródła :) Gęstnienie widać w typowych kremach, tak jak wspominałam więc może nie wszystkie kolory tak mają, ale spotykałam się z już z takimi opiniami. Co więcej Sun Downer jest używany regularnie, dlatego ten efekt mnie najbardziej zaskoczył.
UsuńMuszę przygotować zdjęcia i na pewno pokażę :)
Coralicious jest piękny, pierwszy raz spotkałam się z takim kolorem lakieru.
OdpowiedzUsuńJeszcze gdyby miał lepszą formułę... ;) aczkolwiek kilka koralowych odcieni mam u siebie.
UsuńW moim koszyczku panuje ogroomna różnorodność, aczkolwiek ciągle mi w nim czegoś brakuje. Uwielbiam wszystkie jaskrawe kolory ♥
OdpowiedzUsuńNiby nie bronię się przed czymś nowym, innym ale finalnie wybieram te same grupy kolorów :D
UsuńCzemu nie kupować czegoś w czym najlepiej się czujemy? :D
UsuńMasz rację :) tylko jest jeden problem- potem nagle otwierasz pudło z lakierami, a tam zdublowane odcienie :crazy:
UsuńJa uwielbiam czerwienie, a ten który pokazałaś jest piękny
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie teraz, by mogło zabraknąć czerwieni w moich zasobach ;)))
UsuńSun Downer bardzo często nosiłam w sezonie letnim i polubiłam się z nim, bo w przeciwieństwie do Ciebie nie unikam pomarańczowych tonów na paznokciach. A jeszcze bardziej lubię odcienie koralowe, ale prawdę mówiąc Coralicious jakoś nie wzbudził we mnie zachwytu. Dodatkowo prawdopodobnie nie byłabym zadowolona z konsystencji...
OdpowiedzUsuńCoralicious gdyby był typowo kremowy zyskałby na wykończeniu, ale jak do tej pory nie trafiłam na taki typ. A może masz jakąś propozycję?
UsuńZ pomarańczowymi tonami to jest tak, że niestety trzeba mieć odpowiednią karnację do nich, także zazdroszczę :) Na razie zagościł u mnie tylko Sun Downer i jeden z kolorów z ArtDeco.
Oj, ja lakierowo też raczej monotematyczna - czerwienie/bordo i niebieskości (ale ciemniejsze odcienie). W tych czuję się najlepiej. :) Choć oczywiści, zdarza mi się kupić kolor, na który wcześniej nie zwróciłabym uwagi.
OdpowiedzUsuńTekashi a masz jakieś ulubione niebieskie lakiery? Bo ostatnio czuję mały niedosyt, w zasadzie niby jest ich spora grupka, ale.... ciągle szukam jeszcze czegoś :D
UsuńA wiesz, że ja lakiery zaczynam przeglądać właśnie od niebieskich? ;D
UsuńMoje ulubione dwa - NYC nr 115 oraz Avon Inky Blue z kolekcji Femme Fatale.
Muszę poszukać w sieci zdjęć :)
UsuńMnie już trochę przeszła ta mania na niebieskości, w sensie jak dobijam do standu z lakierami. Lecz i tak zazwyczaj w ręce w pierwszej kolejności wyląduje kolor w tym odcieniu, potem tylko włącza się czerwona lampka STOP :DDD
NYCa już u siebie pokazywałam. Tylko na Avon czasu nie mam, a teraz dodatkowo brak światła. :|
UsuńNo właśnie. A potem masz kilka buteleczek koloru niemal niczym się od siebie nie różniących. ;D
coralicious i rose libertine wygladają bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńLubię całą trójkę, ale to Sun Downer jest nr 1 :D
Usuńcalkiem fajne, ja lubie takie koralowe na lato,
OdpowiedzUsuńzas na zime wszelkie brokaty, teraz rimmel puscil nowa serie niby piasek, kuszace.
Oglądałam tę serię, ale finalnie mnie nie przekonała ;)
UsuńCzerwien na pazurkach to numer 1! Bardzo zaluje ze w PL sa mocno okrojone kolory;(((
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki są na medal :]
OdpowiedzUsuń