Zdarza się Wam trafić
na produkt, który już w pierwszych tygodniach używania staje się absolutnym pielęgnacyjnym
hitem? Mnie rzadko! Z reguły daję sobie dużo więcej czasu na poznanie
produktu z każdej strony. Dlaczego więc tym razem robię wyjątek? Rzekłabym tak,
są powody do mruczenia :D
Dzisiaj to tylko wstęp, ponieważ używam go od miesiąca i patrząc na ubytek starczy mi jeszcze na kolejny. Wtedy też podzielę się wrażeniami w pełni. Za to nie sądzę aby moja opinia uległa zmianie bo fluid stał się moim faworytem i pozostałe produkty poszły w odstawkę. Osoby, które borykają się z trądzikiem różowatym lub innymi problemami skórnymi zdają sobie sprawę JAK trudno jest dopasować produkt w sferze pielęgnacji twarzy. A kiedy dochodzą do tego jeszcze bonusy w postaci cery typowo mieszanej, tłustej plus naczynka to już w ogóle.
Produkt trafił w moje ręce ze strony firmy FLAX,
której oferta pod kątem współpracy była na tyle ciekawa, że przyciągnęła moją
uwagę. Od czasu do czasu w tle natykałam się na kosmetyki Mythos, ale tak
naprawdę nazwa kojarzyła mi się wyłącznie z greckim piwem :D Potem zaczęłam
szperać i szukać dodatkowych informacji dlatego też propozycja ze strony firmy
już nie stanowiła dla mnie zagadki. Poza tym to była dobra okazja, by spróbować
czegoś nowego, do czego nie mam normalnie dostępu.
Dzisiaj opowiem Wam dlaczego ten produkt zaliczyłam do ulubieńców
:)
Ściąga do krótkiej charakterystyki
cery:
mieszana w kierunku tłustej z okresowym problemem w
strefie T, cera płytko unaczyniona z tendencją do zaczerwienienia, walczę z
trądzikiem różowatym oraz problemami z suchą skórą na ciele.
Suchość skóry na policzkach i
problem ze strefą T a szczególnie czołem wymusza stosowanie dwóch produktów
pielęgnacyjnych. Najczęściej łączę różnego rodzaju sera z nawilżaczami, które
dobrze spiszą się na strefie T i nie będą wpływać na przyspieszony proce
przetłuszczania się skóry
W ostatnim okresie czasu jednak zauważyłam, że o ile od
bardzo dawna cera była mieszana w stronę suchej, to zamieniła się ona w
mieszaną w stronę tłustej. Strefa T uaktywnia mnie mniej lub bardziej. Używane
leki na pewno mają duży wpływ na to, lecz ze względu na trądzik różowaty są one
stałym elementem. Do tego dochodzą sprawy hormonalne, wiadomo :)
W związku z powyższym
od paru miesięcy szukam kremu idealnego, który nie tylko nawilży i odżywki
skórę, ale wpłynie na regulację sebum. Dodatkowo nie będzie ciężki, nie
podrażni obszarów naczynkowych a jednocześnie je ukoi. Stanie się dobrą bazą
pod makijaż oraz będzie idealny bez względu na porę roku. Lubię mieć też pod
ręką typowy nawilżacz, który sprawdza się jako wersja, którą nazywam
relaksującą. Na czym ona polega? Na tym, że wracając do domu, zmywając makijaż
sięgam po krem, który mogę nałożyć w dowolnym momencie i wiem, że dzięki niemu
uzyskam wymagany komfort.
Jak do tej pory takim produktem jest Time Filler MAT
Filorgi, lecz jego działanie jest rozbudowane. Dlatego też szukałam dalej i
przeszłam przez Thalgo, Phenome oraz nieszczęsne Sylveco oraz Orientana. O nich
napiszę przy innej okazji.
W świetle tych wszystkich wymagań wydawać się może, że
oczekuję CUDU. I ten CUD się stał :D
Już sama nazwa Fluid
Moisturizing dawała mi określone naprowadzenie, że będzie dobrze. Jednak
wybór był trochę na przekór. Nie przepadam za naturalnymi kosmetykami. Jeżeli
mam być szczera, to stawiam na dobrej jakości chemię, bo w niej widzę i czuję
wpływ na kondycję mojej skóry/cery. Z drugiej strony od czasu do czasu daję się
ponieść na nieznane tereny i taką stała się oferta Mythos.
Krem na przyjemną
konsystencję. Bardzo szybko się wchłania pozostawiając na skórze uczucie
ukojenia, nawilżenia oraz delikatnego matu. Odczuwalne jest to, jak produkt
wpływa na cerę. Trzyma w ryzach wydzielanie sebum i śmiem twierdzić, że wpływa
na regulację, ponieważ moja cera mniej szaleje w ostatnich tygodniach niż przed
stosowaniem fluidu. Nie zostawia lepkiej warstwy, idealny w roli bazy pod
makijaż.
Praktyczne opakowanie
oraz dozownik, z którego jedna porcja wystarcza mi w zupełności.
Jestem pewna, że w okresie wiosenno-letnim spisze się
identycznie jak teraz, jesienno-zimową porą :)
Jeden z najlepszych produktów do codziennej pielęgnacji cery
mieszanej i tłustej, w moim odczuciu oczywiście :)
Cena regularna 53zł
ALE zauważyłam, że na stronie firmy FLAX jest teraz promocja i krem można kupić
za 37zł
Sama mam ochotę na zakupy, których dokonam lada dzień.
Miałam ochotę kupić coś więcej stacjonarnie, ale okazuje się, że apteka z
ofertą Mythos w moim rodzinnym mieście nie bardzo jest mi po drodze. No i
szkoda czasu, dlatego wybieram opcję wygodniejszą, z dostawą do domu :D
Pierwsze spotkanie, ale nie ostatnie :)
A co Wy polecicie dla
cery typowo mieszanej/tłustej? Macie swoich faworytów? Podzielcie się nimi
koniecznie, z chęcią przygotowałabym za jakiś czas porównanie, bo do Mythos Fluid nawilżający do twarzy - skóra mieszana i
tłusta jeszcze wrócę :)
Pozdrawiam :)
No po prostu muszę, muszę go mieć!!! Ciekawie czy w de dorwę :D Mam podobną cerę co TY i n razie moim ulubieńcem jest krem na noc Baikal detox- ciekawie czy ten go przebije ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu o którym wspominasz więc za bardzo się nie odniosę, ale może warto spróbować tego fluidu? Dla porównania dodam, że miałam z Caudalie Fluid nawilżająco-matujący i nie do końca mile go wspominam, tutaj widzę większy potencjał :)
UsuńOdnoszę wrażenie, że trudno jest dopasować nawilżacz do takiej cery jak Nasze....
Produkt wart uwagi. Jak na wstęp do pełnej recenzji, jest tu zawartych wiele ważnych cech kosmetyku. Mam takie okresy w życiu, że moja cera szaleje. Teraz właśnie przechodzę przez apogeum błyszczącej strefy T. Przyjrzę się temu produktowi, bo bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńPo miesiącu używania posiadam już pewną wiedzę na temat produktu :) stąd wstęp, który coś mówi. Myślę, że warto poznać, spróbować. Nie sądziłam, że okaże się tak udanym produtem.
UsuńMam cerę bardziej mieszaną niz tłustą, więc raczej nie polecę Ci dobrego kremu. O kosmetykach Mythos słyszę coraz częściej i są to zazwyczaj dobre opinie. Tak myślę, czy nie sprawić sobie na święta jakiegoś ich produktu :)
OdpowiedzUsuńA z moich ostatnich ulubieńców jeśli o pielęgnację chodzi... hmm.. Na pewno Lush Dark Angels i maseczka algowa z miętą z e-naturalne :)
Dark Angels znam i lubiłam, tylko potem to sprzątanie.... Dlatego nie sądzę abym kupowała go jakoś namiętnie ;)))
UsuńWbrew pozorom produkty pomiędzy cerą mieszaną a tłustą niewiele się różnią, bo wszystko zależy od tego które partie są problematyczne. U mnie to zdecydowanie czoło.... I np. ostatni krem z Orientany okazał się totalnym niewypałem, bo zafundował bardzo tłustą i zawiesistą warstwę na mojej skórze; lekki Sylveco był nijaki plus przyspieszał przetłuszczanie się czoła.... nawilżenia brak.
Bardzo mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńMam ten fluid, używam go już prawie pół roku i zgadzam się z Tobą - jest naprawdę dobry dla cery mieszanej, używam go z przyjemnością. Polecić Ci mogę także mojego absolutnego faworyta w kategorii kremów - krem BeEco FlosLek-u. Ja preferuję wersję na noc (o dziwo, lepiej matuje), ale wersja na dzień jest także bardzo, bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję spotkać się z serią BeEco Flos-leku ale nie do końca ona mi się spodobała ;) także chyba raczej nie będę celować w tę serię. A swoją drogą zauważyłam, że coś ostatnio mało tej serii na półkach.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, ale ostatnio przejechałam się na naturalnych kosmach, wiec na razie próbować nie będę. Chyba pozostanę przy chemii , czyli La Roche Posay Duo.
OdpowiedzUsuńU mnie Duo tylko na noc.
Usuńu mnie to samo, jeśli używam Duo dwa razy dziennie to wysuszenie skóry jest nieuniknione :( Niestety jeszcze nie udało mi się znaleźć takiego kremu w przypadku którego mogę powiedzieć, tak to ten innego nie szukam. Dlatego pewnie nie długo sprawdzę Twojego faworyta w tej kwestii
UsuńJa używałam go na przemian- raz na dzień, raz na noc :)
UsuńDuo u mnie odpada, poza tym ja potrzebuję czegoś na co dzień a tego typu preparat jak Duo jest wykluczony.
UsuńIwetto a co Cię tak zawiodło?
Mnie osobiście ten krem pasuje i jestem z niego bardzo zadowolona, dużo bardziej niż z produktów Phenome które goszczą od jakiegoś czasu bo do Time Filler Mat nie mogę tego porównać, ponieważ to zupełnie inna liga.
Brzmi ciekawie, coś również dla mnie... Nie znam tego specyfiku i pierwszy raz widzę, jednak jak piszesz wydaje się ok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Firma nie jest zbyt popularna i w sumie gdyby nie blogi, to nie miałabym o niej pojęcia ;)
UsuńTa firma bardzo mnie kusi, nie miałam jeszcze ich produktów.
OdpowiedzUsuńDla mnie to początek przygody :) ale wiem, że już jeden z produktów nie bardzo mi przypadł do gustu ;)
Usuńsama szukam dobrego kremu nawilżającego szczególnie teraz na zimę, sama mam cerę mieszana jednak bardziej w kierunku suchej ostatnio:) ale całkiem niezły jest krem Lumene redukujący zaczerwienienia, i choć owych zaczerwienień nie redukuje to całkiem nieżle nawilża i buzia jest miękka i gładka:)
OdpowiedzUsuńOfertę Lumene znam ze starych czasów, kiedy jeszcze miałam dostęp do Natury. Mile wspominam niektóre produkty, a z przyjemnością wracam do kolorówki. Warto wiedzieć, że nadal trzymają poziom :)
UsuńRedukcja zaczerwienień, to wg mnie prawdziwe wyzwanie i zależne od pozostałej pielęgnacji. Na dodatek długotrwały proces.
Co jak co, ale kiedy TY piszesz takie pierwsze wrażenia, krem trzeba kupić :D Zapisuję go sobie na liście do kupienia, jak tylko zużyję to, co obecnie mam :)
OdpowiedzUsuńTo miłe tak pozytywnie się zaskoczyć firmą, od któej nie oczekiwało się zbyt wiele ;) Ja taką sytuację miałam z kremem do rąk Anidy, nie wierzyłam, że krem za 3 zł może tak świetnie działać ;)
M. dla mnie to zaskoczenie, takie totalne. Nie oczekiwałam, że coś dobrego z tego spotkania wyniknie a tu proszę :) W zasadzie nawet nie szukałam żadnej recenzji, wybór padł w ciemno. Nie żałuję :))) Czasami chyba warto ryzykować.
UsuńDokładnie to samo pomyślałam co M - że jak Ty mówisz że aż tak - to muszę to mieć :D
UsuńHexx, ty niedobra, napaliłam się na niego ;)
UsuńHa! ja teraz kombinuję w jaki sposób złożyć zamówienie aby załapać się na promo :)))
UsuńA to trzeba kombinować? ;)
UsuńWiesz, jestem w takiej sytuacji że jednego kremu, czy dwóch nie bardzo opłaca mi się sprowadzać do UK a z kolei teraz nie ma kto odebrać przesyłki. Dlatego też liczę, że uda mi się to zrobić w przyszłym tygodniu. Stąd kombinowanie ;)
UsuńAAA, logistyczne kombinowanie, już rozumiem :))
UsuńTo trzymam kciuki, żeby się udało :D
Bardzo tego nie lubię :P szczególnie jak coś mi się spodoba, a potem nie mam dostępu...
UsuńZobaczymy, jak nie teraz to może później zrobię zakupy i jeszcze coś dobiorę :)
Jeśli Ci to ułatwi sprawę, możesz nadać np do mnie i ja Ci prześlę to dalej, jak będziesz już w PL :)
UsuńWydaje się stworzony dla mnie, może byłby w stanie uregulować moje przetłuszczanie twarzy :) Z Mythos nie miałam jeszcze do czynienia, jedynie kojarzę ich włosowe produkty, bo spotkałam się z ich pozytywnymi recenzjami :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że masz u siebie kilka aptek z ich produktami więc może tam mają próbki/testery? Swoją drogą wcale bym się nie obraziła gdyby firma zaczęła sprzedawać zestawy miniatur lub jakieś sety. To bardzo pomogłoby w podjęciu decyzji :)
UsuńW Krakowie znalazłam przypadkiem aptekę, w której mają Mythos'a [ apteka przed Rosmannem na Nowym Kleparzu ], ale oczywiście próbek brak...
UsuńJestem za zestawem miniatur! :))
Do cery mieszanej/tłustej moimi faworytami są kremy Apis, a tym fluidem i jego składem pokusiłaś mnie...
OdpowiedzUsuńMoja sterana alergią skóra zasługuje na prezent :D
Oferta Apis jest mi średnio znana, daaaawno już nic nie miałam z tej firmy a mówisz, że mają tam takie cuda?
UsuńUważam, że to dobry produkt. Dawno już nie spotkałam takiego kremu w tej kategorii, a po miesiącu używania wiem, że chcę kolejne opakowanie :D
Krem do twarzy żurawinowy oraz peeling z tej serii i krem arbuzowy polecam, niedrogie, a dodatkowo )może niezbyt szałowy), ale filtr posiadają ;)
UsuńSuper, że udało Ci się znaleźć Twój ideał. Ja teraz intensywnie testuję emulsję Shiseido z serii Ibuki i czuję, że będzie to wielka miłość:)
OdpowiedzUsuńIbuki mam cały czas w głowie, ale Filorga stanęła na drodze :))) no i mam jeszcze zaległy pakiet z czerwca którego nie ruszyłam.... Nie powinnam, a która to dokładnie emulsja? :)
Usuńcała seria Ibuki bardzo mi podpasowała :) z reszta ja w ogóle jestem Shiseido -owa jeśli chodzi o pielęgnacje :D
UsuńInes, nie kuś :P Od czego warto zacząć? :) bo Fraise wspomina o emulsji, jest jedna?
UsuńPowiem Ci kochana, że czuję się mocno zainteresowana, szczególnie, że teraz taka przyjazna cena:)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio tak zachwycił krem kojacy Pharmaceris...to była miłość od pierwszego użycie:) aktualnie zużywam już drugą tubkę:)
Pozdrawiam:)
Piszesz o serii R? bo jeżeli tak, to nie jestem zaskoczona :) Dla mnie to jedna z lepszych serii dla grupy docelowej, w której się niestety znajduję.
UsuńMam na myśli serię T i krem kojący Octopirox:) jest to zdecydowanie mój ulubieniec jeśli chodzi o ekspresową poprawę stanu mojej cery:)
UsuńOj to nie znam za wiele z serii T, Octopirox pamiętam w starym wydaniu dawno temu ale wtedy nie bardzo sobie spasowaliśmy ;)
UsuńWażne, że znalazłaś ulubieńca bo wiem jak to jest trudne :(
a próbki mają? bo ja bym chętnie i z przyjemnością, ale mam znowu jesień średniowiecza na paszczy (3 razy umyłam twarz innym czymś, a nie tym, co zwykle i teraz normalnie buuuuu) i bez próbek już nic nie kupię, bo się bojam :-(
OdpowiedzUsuńnatomiast cieszy mnie wielce, że jesteś zadowolona, bo krem do twarzy to jednak podstawa :-)
cium!
Wątpię, ale za to mają spis aptek które sprzedają ich produkty i można zapewne wtedy namierzyć tester lub próbki. Tak mi się wydaje, bo wiem, że miniatury niektórych produktów występują.
Usuńciężko mi doradzić coś do cery jaką masz, jak wiesz ja sucharek i do tej to mam całe mnóstwo do polecenia :)
OdpowiedzUsuńWiem :* Dziękuję za dobre chęci, ale tutaj niestety jest zupełnie inny rodzaj produktów pożądany. W okresie kiedy bylam większym sucharkiem taka oferta byłaby jak znalazł :D
UsuńMam zupełnie inną cerę, ale doceniam problematyczność ;) i wiem, jakim skarbem jest coś, co pomaga i nie szkodzi. :D Kiedyś się może skuszę i na mythos, na razie czaję się na sylveco.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy będziesz zadowolona z Sylveco? :)
UsuńNo niestety taki urok, każda z Nas szuka i potrzebuje czegoś innego :))
Ciekawy:) Mi odpowiadał krem Clinique, ale teraz mam Shiseido - Ibuki,refining moisturizer emulsion hydratante lissante - stosuję od 3 tygodni i jestem zachwycona, nawilżenie, brak mocnego błyszczenia cery, nawet mi się lekko zmarszczka na czole wygładziła;)
OdpowiedzUsuńPrzegonię Was zaraz z Ibuki :P Mam co prawda Time Filler MAT i on jest świetny, ale chyba skuszę się na Ibuki. Z kolei fluid z Mythos to świetna alternatywa dla tych, którzy szukają zwykłego dobrej klasy nawilżacza.
UsuńMam nadzieję że też będę mruczeć z zadowolenia :) Z tego co napisałaś to tek fluid posiada wszystkie cechy jakie szukam kosmetykach do pielęgnacji twarzy ;) Do tego przyjemny skład, a fluid opiera się na bazie wodnej :) Co prawda mam cerę tłustą, ale dosyć podobną do Twojej, więc czuję że to będzie też mój hit. Nie mogę się doczekać kiedy zacznę testować ten fluid i resztę rodzinki Mythos, ale czekam na jakiś ładny dzień żeby zrobić zdjęcia,a dopiero potem testy :)
OdpowiedzUsuńAh i, mój ulubiony krem do twarzy to Dermoprotektor Cetaphil. Jedyne co nie robi a mógłby to nie daje matu, ale to mój hit (na razie) :)
UsuńPo Cetaphil sięgałam, nie powiem ale teraz to już na pewno do niego nie wrócę ;)
UsuńDlatego go wybralam dla Ciebie :))) i ciekawa jestem na ile udało mi się trafić oraz JAK produkt spisze się w Twoim przypadku. Przyjemnego używania :*
Mam cerę mieszaną- u mnie sprawdziła się Orientana, ktora niestety tobie do gustu nie przypadła :P
OdpowiedzUsuńObecnie uzywam kuracji z Dermedic, zestawu złożonego z 2 kremów (na noc i na dzień), żelu do twarzy i żelu punktowego. Mam za sobą już tydzień smarowania, na razie nie narzekam, ale zobaczymy jak będzie po miesiącu ;)
No niestety, nie przypadła :P Zdarza się i byłam zawiedziona, ale trudno.
UsuńZ Dermadica mam jeden krem i przymierzam się do niego za jakiś czas. Ciekawe, co z tego wyniknie :D
Kuszą mnie produkty tej marki!
OdpowiedzUsuńOstatnio moja skóra dosłownie pokochała lekki krem brzozowy Sylveco, jest świetny :)
Myślę, że warto poznać :)
UsuńA widzisz, u mnie lekkie kremy z Sylveco były nijakie...
Ja mam ostatnio jakąś tragedię ze skórą twarzy. Nie wiem, co się dzieje, wyskakują mi przesuszone miejsca na policzkach i czole. Tzn. wiem co się dzieje, ogrzewanie w domu i zimno na dworze, ale strasznie mnie to zdziwiło. Szukam jakiegoś mocno nawilżającego kremu i zainwestuję w serum na noc (nawilżające z Dermedic). Myślałam nad Clareną, ale nie jestem pewna. Niby pomaga, ale zawsze mnie zapycha. W sumie jestem, jak dziecko we mgle i już sama nie wiem, czy kupić jakiś Iwostin, czy coś innego. Normalnie, ratunku! :D
OdpowiedzUsuńTo jest problem i wbrew pozorom wcale tak łatwo nie przychodzi dobranie kremu :) Z Clareny praktycznie nic nie znam, co prawda zaliczyłam różne próbki i koniec. W sumie nie przekonały mnie, by poznać firmę bliżej. Jak do tej pory byłam bardzo zadowolona z kremów Filorgi, ale to zupełnie inna bajka więc nie ma mowy o jakimkolwiek porównaniu tych firm.
Usuńprzez Ciebie go chcę i nawet bym go kupiła, zwłaszcza po tym jak powąchałam kosmetyki do włosów z haxxboxa <3
OdpowiedzUsuńDobre :DDD Z kolei dla mnie jego zapach jest taki... nieco dziwny, aczkolwiek nie przeszkadza mi.
UsuńKompletnie nieznana mi marka...Twój obiecujący początek przygody i zachwyt spodowował nastawienie uszu niczym radary :) ciekawa jestem więcej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to także pierwszy raz :D
UsuńBardzo ciekawy produkt, moze i dla mnie tez bylby dobry. Musze poczytac o tej marce, bo chyba pierwszy raz o niej slysze :)
OdpowiedzUsuńMożna znaleźć trochę recenzji na blogach, choć trzeba się naszukać :)) Najwięcej widziałam na temat maseł oraz pielęgnacji włosów, co akurat średnio mnie interesowało.
UsuńWidzę mój ulubiony olej do pielęgnacji twarzy na samym początku. Firma ze słyszenia jest mi znana. Chociaż ja póki co raczej wstrzymuję się z zakupami. Zamierzam sukcesywnie zużyć to co mam do zużycia przynajmniej do końca roku a później za te zaoszczędzone pieniążki pobuszować na poświątecznych wyprzedażach jak mi coś zostanie po kupieniu prezentów dla bliskich.
OdpowiedzUsuńWybralam w ciemno, bo składu nie znałam i mile mnie zaskoczył :)
UsuńU mnie akurat paczka przyszła o czasie, bo wiedziałam że będę miała "okienko" w pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Dlatego też zdecydowałam się na ofertę. I nie żałuję, choć mam produkty które nie do końca mnie zachwycają.
Prezenty już kupione, jedynie zostały mi takie drobiazgi więc teraz rozpieszczam sama siebie :D
Ciekawe czy u mnie by się sprawdził, moja cera jest wyjątkowo tłusta. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat? :)
UsuńMuszę sprawdzić, czy u siebie nie znajdę tego kremu. Moja cera ostatnio płata mi figle i przetłuszcza się szybciej niż zwykle. Muszę ją jakoś okiełznać, bo sięganie po bibułki matujące i puder jest mało komfortowe w ciągu dnia.
OdpowiedzUsuńBibułki i tak goszczą w mojej kosmetyczce cały czas, ale nie muszę po nie sięgać aż tak często. No i odpadł puder.
UsuńWarto sprawdzić :)
kusisz na tą firmę bardziej :) ja na razie stosuję Avene na naczynka i nawilżający. Jest ok choc spodziwałam się większego wow. No nic szukam dalej ideału.
OdpowiedzUsuńMasz na myśli Antirougeurs? bo jeżeli tak, to jest to zupełnie inny rodzaj kremu. Poza tym pielęgnacja cery naczynkowej, to wierzchołek góry lodowej.... wymaga kompleksowego podejścia i dopasowania produktów pod wieloma kątami. Odnoszę wrażenie, że tutaj ideałów nie ma...
UsuńMiałam krótki romans z eko kosmetykami i pokornie wróciłam do aptecznych. Wątpię,żeby jakiś krem nawilżający okiełznał moją dość tłustą skórę. Regularnie się kwaszę (raczej zabiegowo niż kremowo) dlatego dobry nawilżacz zajmuje na mojej półce honorowe miejsce. Najczęściej jest to Hydraphase Legere La roche posay. Jest bardzo lekki, nie zapycha tego co odetkał kwas. Świetnie nadaje się pod makijaż. Najczęściej stosuję go 2 x dziennie, ponieważ staram się ograniczyć ilość kosmetyków. Pomimo dobrego nawilżania, po ostatniej próbie TCA 15% nie dawał dostatecznego ukojenia i musiałam dokładać warstwę podkradanego mężowi Cetaphilu (choć uważam, że jest trochę przereklamowany i średnio go lubię). Moim ostatnim odkryciem jest za to czysty żel aloesowy przywieziony z wakacyjnych wojaży. Śmierdzi przeokrutnie ale działa bajecznie. Nawilża (choć stosowany solo daje lekkie uczucie ściągnięcia), fantastycznie uspokaja skórę i ogólnie sprawia, że jest taka "bardziej" ;)
OdpowiedzUsuńWracając do Hydraphase, próbowałam go rownież w wersji UV, tzn. z dodatkiem filtrów na poziomie - o ile dobrze pamiętam- spf 20, ppd 8. Obecność filtrów była bardzo delikatnie wyczuwalna i w dalszym ciągu jest to komfortowy w uzytkowaniu kosmetyk. Obecnie kończy mi się jego podstawowa wersja i zastanawiam się nad godnym zastępcą bo jak każda kobieta szybko się nudzę i choć co jakis czas wracam do Hydraphase lubię skoki w bok ;)
Hydraphase bardzo lubiłam, szczególnie wersję Intense Legere jednak wtedy też miałam trochę inną cerę... Po Cetaphil finalnie już nie sięgnę, może nie jest zły, ale jakoś nie widnieje już na mojej liście ponownie.
UsuńCzysty żel aloesowy kiedyś miałam, lecz właśnie przez uczucie ściągnięcia odpada z moich obszarów naczynkowych.... a przy obecnym problemie potrzebuję czegoś działającego i jednocześnie łagodnego. O dziwo ten fluid z Mythos dobrze wpisał się w moje potrzeby.
Za to zaliczyłam przygodę z Oil Control Phenome i... nigdy więcej.
co prawda ten dany produkt nie jest przeznaczony do mojego typu skóry, ale od niedawna czaję się na bio żel myjący do twarzy. jak uszczuplę zapasy w tej kwestii, to na pewno się skuszę. szkoda tylko, że krem nie występuje w wersji do skóry suchej- przynajmniej ja nigdzie takiej wersji nie widziałam. a szkoda.
OdpowiedzUsuńNa ich stronie nie widziałam wariantu dla suchej cery, a szkoda... Za to polecę Ci coś innego, seria Pharmaceris R Mulltikojący krem dla cery suchej. Nie sugeruj się tym, że jest on skierowany dla cer z trądzikiem różowatym, bo to genialny nawilżacz o włąściwościach kojących. Bajka! Znam obie wersje dla skóry tłustej i suchej, tak samo rewelacyjne. Uważam, że to jedna z lepszych serii skierowana nie tylko do grupy docelowej, ale w ogóle dla cer wrażliwych potrzebujących dobrego kremu nawilżającego, kojącego który jednocześnie staje się dobrą bazą pod makijaż. Z tą serią przyjaźnię się ok. 1,5 roku i czas na recenzje :)))
UsuńJa również mam problemy ze skórą i ta nieszczęsna strefa T może i mi się nada a cena atrakcyjna w promocji.Chyba się skuszę zaraz sprawdzę.a co sadzisz o mojej propozycji? http://sylwka1121.blogspot.com/2013/12/promocja-szamponu-siarkowa-moc.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pytasz o faworytów do cery mieszanej/tłustej to ja polecam Organic Therapy Serum Zwężające Pory i Baikal Herbals Krem Matujący na dzień, wiem , wiem pisałaś ,że naturalne kosmetyki to niezupełnie Twoja bajka, ale co ja poradzę, że właśnie to są moi faworyci ;-). Serum ma w składzie m.in. oczar wirginijski , olej manuka i olejek z drzewka herbacianego i na szczęście nie pachnie tym ostatnim
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykirosyjskie.pl/Serum-Zwezajace-Pory-Organic-Therapy-olej-manuka-i-z-drzewka-herbacianego,p,14