Dzisiaj kolejna
porcja ulubieńców, tym razem odsłona
mojej kolorówki. Przyznam, że miałam z jednej strony mały kłopot z wyborem dlatego
też posegregowałam produkty pod kątem zastosowania :)
Shiseido Lacquer
Rouge
Lakiery do ust
Shiseido odmieniły moje podejście do makijażu ust! O ile błyszczyki
uwielbiałam, to w stronę pomadek raczej rzadko spoglądałam. Z czasem zaczęło to
ulegać zmianie, co więcej na chwilę obecną chętniej sięgam po pomadkę niż
błyszczyk :) Natomiast Lacquer Rouge oferuje wszystko TO, czego szukam w
kosmetykach kolorowych do makijażu ust. Jest pielęgnacja (przede wszystkim),
kolor oraz trwałość.
Posiadam miniaturę RD607 Nocturne KLIK!
oraz pełnowymiarowe odcienie RD203 –
Portrait i RD305 – Nymph KLIK!
Niebawem będę musiała pomyśleć o nowych opakowaniach, bo
dobijam dna :P
MUFE Aqua Brow
Dzięki tej niewinnej farbce moje brwi zostały odmienione i
zyskały drugie życie :) Dosłownie! Oczywiście nadal chętnie korzystam z cieni,
żelu itd. bo na szybkie poranki one sprawdzają się najlepiej ALE Aqua Brow, to
mój nr 1 :))) Nie wymienię jej na nic innego, no chyba że pojawi się
superbohater i zasłuży na to miano. Póki co cieszę się moimi brwiami na nowo KLIK!
Chanel Soleil Tan de Chanel. Baza brązująca, która
zmieniła moje podejście do tego typu produktów. Absolutnie doskonała i wciąż zbieram
się za jej recenzję oraz zestawienie z bazą Bourjois, od której wszystko się
zaczęło. Niech ten post będzie motywacją dla mnie.
Póki co można ją podejrzeć TUTAJ
La Prairie Cellular Treatment Bronzing Powder. Zakup tego pudru powstał na bazie
używania w/w Soleil Tan de Chanel.
Pomyślałam, że skoro mam tego typu produkt w
postaci kremowej i jest idealna, to dlaczego nie poszukać czegoś w kamieniu?
Jest to świeży ulubieniec, ale od pierwszej chwili wiedziałam, że będzie z tego
udana relacja. W tym brązerze wszystko jest idealne! Od opakowania, przez
kolor, formułę, trwałość do aplikacji. Bajka zamknięta w eleganckiej
puderniczce. Będzie o nim więcej!
Róże
O ile brązery rozdzieliłam ze względu na formuły, to róże
zebrałam w jedną całość. Niestety o jednym zapomniałam, tak to jest jak zbiera
się swoje zabawki do zdjęć :crazy: dlatego pozwolę sobie go podlinkować osobno.
ZAO 323 Purpurowy róż
–pełna recenzja oraz pokaz KLIK!
tak niewiele brakło, a nie poznałabym koloru idealnego!
MAC paleta Coral,
na początku nie bardzo się polubiliśmy. Jednak im częściej po nią sięgałam, to
tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu o dobrym wyborze.
Na dodatek paleta
zawiera brązer i rozświetlacz. Świetna sprawa na wyjazdy i nie tylko, trzy w
jednym. KLIK! i
będzie o niej więcej.
Guerlain Madame
Rougit
Dość świeży nabytek, ale początkowo nie doceniłam potencjału jaki
ma ten róż. Jest doskonały! Możecie zobaczyć go w użyciu TUTAJ
i TUTAJ.
Planuję pełną recenzję. Zasługuje na nią :)
ArtDeco Salmon
Kupiłam
go w poszukiwaniu koralowo-łososiowego różu a w pamięci miałam dobre wspomnienia
odnośnie ArtDeco. Opakowanie nie przyciąga wzroku, za to zawartość jest piękna.
Śmiało mogę powiedzieć, że dopiero nałożenie na twarz przekonuje nas o jego
magii ;))) Jeden z fajniejszych produktów za niewielką cenę, a firma nie jest
doceniona w Polsce. A szkoda.
Guerlain,
podkłady. Nie ukrywam mojej ogromnej słabości do marki, ale podkłady wpisały
się w moje potrzeby na tip top.
Tenue de Perfection
jeszcze nie ma pełnej recenzji, ale to właśnie testowanie i pierwsze wrażenia
przekonały mnie do zakupu KLIK!
Parure de Lumiere,
do niego wszystko się zaczęło. Bardzo go lubię i jak niebawem skończę
opakowanie TdP, to na pewno do niego wrócę. Pełna recenzja KLIK!
Co prawda chodzi za mną nowy pomysł na podkład, lecz te dwa produkty
będą u mnie gościć dopóki tylko firma będzie je miała w swojej ofercie. Sprawdzone,
a co ważniejsze pasują do mojej cery.
Fyrinnae Pixie
Epoxy, to taka baza pod cienie, która w zasadzie nie jest bazą. Małe czary
mary, które czyni magię na oku. Zainteresowani? Oto w kliku odsłonach KLIK!
Korektory.
Collection (2000) 03
Medium, odkryłam je w 2012r KLIK!
a kiedy dokupiłam kolor 03 Medium nie rozstaję się z nim. Jeden z lepszych
korektorów i choć mam też innych ulubieńców, to właśnie ta sztuka najczęściej u
mnie gości razem z poniżej opisanym Lumene.
Lumene Beauty Base Red Neutralizer.
Kolejny produkt, który
czeka na pełną recenzję. Mogę powiedzieć, że jest ze mną już prawie rok a
ubytku za bardzo nie widać. Jest szalenie wydajna. Do korygowania
zaczerwienień, naczynek- rewelacja! Posiada tylko jeden minus, kolor. Odpada
dla bladolicych, niestety. Możecie ją podejrzeć „w akcji” przy okazji mojej
Metamorfozy
Max Factor Clump Defy
Volumising Mascara.
Ten tusz nie jest ideałem, wersja wodoodporna nie do
końca zachowuje się tak, jak rekomenduje producent. Jednak formuła tuszu
(idealny od samego początku do końca) oraz szczoteczka (świetnie wyprofilowana
oraz ułożenie wypustek) – sprawiają, że wracam do niego regularnie. A wszystko zaczęło
się tak niewinnie KLIK!
KIKO Long Lasting
Stick Eyeshadow a zwłaszcza 28 Intentional Bright Ivory (pochodzi z LE Colours in the World)
Nie przepadam za kosmetykami KIKO, ale marka ma kilka
perełek i wśród nich fenomenalne cienie w sztyfcie. Szczególną uwagę zwróciłam
na kolor pochodzący z LE bo jest to piękny szampański beż z mnóstwem złotych
drobinek. Wspaniale rozświetla wewnętrzny kącik oka, czy łuk brwiowy. Cudo!
Niestety nie zdążyłam kupić kolejnej i niebawem przyjdzie się nam rozstać. TUTAJ
możecie podejrzeć efekt :)
Lakiery, top coat’y i
odżywki do paznokci.
Zebrałam je w jedno miejsce, ponieważ te produkty są ze sobą
powiązane. Dla mnie, zaawansowanej lakieroholiczki, którą się stałam nie do pomyślenia, że
któregoś z nich mogłoby zabraknąć :DD
Nail Tek II-Intensive Therapy i Foundation, zestaw odżywek który zmienił moje podejście
do pielęgnacji paznokci. Co więcej w końcu mogę cieszyć się naturalnymi, ale
zadbanymi paznokciami o długości, na którą to ja mam wpływ :) KLIK!
Nail Tek
Quicken, Seche Vite Dry Fast Top Coat i Seche Restore
Wypróbowałam Poshe, słynną Sally Hansen oraz inne cuda z
różnych półek, jednak TEN zestaw sprawia, że wykonanie i przedłużenie
wymarzonego manicure zajmuje dosłownie kilka chwil. Śmiało mogę powiedzieć, że
to moja wersja „najlepsi z najlepszych” :D
A jeżeli
chodzi o drogeryjne top coat’y, polecam RimmelPro Super Wear Ultra Shine Top Coat. Weszłam w jego posiadanie dawno
temu, ale nadal wracam. Nie wiem, czy jest dostępny w polskiej ofercie, lecz na
Wyspach znajdziecie go na pewno.
Kolorowe lakiery do
paznokci :) na zdjęciu są przedstawiciele firmy Ciaté, bo tak
naprawdę od kiedy odkryłam tę firmę, to sięgam po nie regularnie. Co prawda
mają słabsze i lepsze kolory, jak w każdej innej firmie.
Pora pokazać resztę kolekcji, a tutaj możecie zerknąć na te,
które już zostały pokazane na blogu KLIK!
Essie 41
Island Hopping, jedyny! Lakier Essie jaki znalazł się u mnie w postaci
kolejnej buteleczki. Co więcej, potrafię go nosić aż do znudzenia :) A ten
kolor wyjątkowo mnie nie nudzi!
Kiko
Sugar Mat 646 Black & Zoya Pixie Dust Chyna od nich zaczęła się
moje uwielbienie do piaskowego wykończenia :) Pora pokazać kolejnych faworytów
z Kiko Sugar Mat :)
OPI
Alcatraz...Rocks, jedyny piaskowy lakier OPI który bardzo, ale to
bardzo lubię i nie potrafiłabym go nie mieć ;)
Rimmel Sun Downer
– Król sezonów :))) już sam tytuł mówi wszystko :)
Rimmel Salon Pro New Romantic – problematyczny, ale jedyny w swoim rodzaju :)
MAC, pędzle.
O ile mój stosunek do MAC’a jest chłodny, to od czasu do
czasu lubię puścić się w jego rejony i próbować czegoś nowego. Zawiedziona
pędzlami Real Techniques (miałam wszystkie sety i pojedyncze sztuki, po czym
zostało ze mną tylko kilka) postanowiłam poznać pędzle z MAC’a. W zeszłym roku
w moje ręce trafił pędzel 275 Medium
Angled Shading Brush, roczne użytkowanie pokazało nie tylko jakość, ale też i przydatność plus
mnóstwo innych detali, które są dla mnie ważne. Dlatego też postanowiłam
uzupełnić swój zbiór pędzli właśnie o MACowe. Jestem szalenie zadowolona i będą
kolejne.
Planuję pokazać Wam jeszcze moje gadżety i zrobić skrót
pielęgnacji specjalnej. Zamierzam wrócić do tego cyklu, choć wiem że
zainteresuje raczej niewielką grupę osób ;) Jednak to jest też dobry przegląd
używanych produktów dla samej mnie. Także będzie niszowo :))
Zainteresowało Was
coś z mojego zbioru?
Pozdrawiam :)
Muszę się kiedyś skusić na bazę Pixie Epoxy :-))
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten korektor Collection (czyżby firma skróciła swoją nazwę?) odkąd dostałam go od Ciebie :-** świetny produkt, właśnie go denkuję i będę prosić siostrę o zakup.
To jest świetne cudo :) Na dodatek ona ma dość długą datę ważności a jest niesamowicie wydana! :)
UsuńTak, firma skróciła nazwę. Cieszę się, że korektor wpasował się także w Twoje potrzeby :) Był okres, że stanowił także bazę pod cienie i zdawał egzamin :D
Kusi mnie ten korektor no i pędzle Mac marzenie:D
OdpowiedzUsuńKtóry korektor? bo są dwa :P
UsuńArteDeco swego czasu było cenione w Polsce. Pamiętam jak w trakcie studiów używałam ich podkłady i miałam kilka paletek cieni. Ale obecnie używam jedynie dwóch kolorów kamuflażu i jednego cienia z ArtDeco. Pisałaś o swoich przygodach z pędzlami RT? Wiele osób się nimi zachwyca, ale ja osobiście nie miałam żadnego w dłoni i nawet zastanawiałam się czy sobie jakiegoś małego zestawu od nich nie sprawić.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej chodzi, że nie jest docenione ;) Bo owszem, od czasu od czasu gdzieś się pojawia wzmianka i sama pamiętam jak kupowałam sporo ich kosmetyków kiedy byłam studentką, ale szukając informacji/wzmianek jest jakoś tak marnie.... A kiedy byłam nastolatką, to pamiętam kilka sklepów u mnie w mieście, które miały w ofercie wyłącznie ArtDeco. jednak to było ponad 20 lat temu :P
UsuńCo do RT, lubię i doceniam pędzel do pudru oraz różu. Po nie sięgam najchętniej najczęściej. Planuję zrobić posta na ten temat. Pędzle nie są złe, ale jak wybierać to stawiam na Zoevę która dużo bardziej wpisuje się w moje potrzeby. Pędzle MAC'a pokazały, że można oczekiwać więcej :)
Chętnie takie posta poczytam, bo ja jestem bardzo niezdecydowana na pędzelki. Kupuję MACowe, bo na innych markach się zawiodłam, a nie lubię topić pieniędzy w kiepskich pędzelkach. Na Zoeve tez mam chęć i czytałam o nich u Ciebie, ale tutaj jest problem z dostępnością.
UsuńWidzę tu u Ciebie kilku moich ulubieńców. Zazdroszczę, że potrafiłaś ich wcisnąć w jednego posta. Ja się niestety nie umiałam zdecydować :-p Jak wiesz bardzo lubię bazę brązującą Chanel i bronzer La Prairie. Twoje ulubione podkłady z Guerlain są też jednymi z moich ulubionych, choć Parure de Lumiere skończył mi się jakiś czas temu i nie kupiłam nowego, bo miałam kilka innych w zanadrzu. Za Madame Rougit krążyłam, ale nie spodobało mi się to, że te białe kropeczki zeszły :-( głupi powód, ale właśnie dlatego tego różu nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńWiesz, skupiłam się na ostatnim roku i na produktach po które sięgam regularnie :) Nie jest to trudne, lecz miałam pewne problemy, ale zrobiłam też gruntowne porządki z kolorówką i następne się szykują.
UsuńPamiętam naszą rozmowę o LP i upewniłaś mnie, że to dobry kierunek. Żałuję tylko, że tak długo zwlekałam...
Fakt, kropki zeszły od razu ale mnie zależało na takim wielowymiarowym kolorze oraz możliwości dowolnego mieszania. Długo się nad nim zastanawiałam. Na szczęście Dobry Duch czuwa :D
Oj tak, czuwa definitywnie i przepięknie w nim wyglądasz, jakby był stworzony dla Ciebie!!!!
UsuńDziękuję :)))
UsuńW minionym roku odkryłam takie kolory na nowo, zaczęłam od tanich rozwiązań, które szybko znalazły nowe właścicielki by potem już szukać konkretów :D
Ciągnie mnie teraz trochę do tego nowego Diora z wiosennej LE, ale rozsądek nakazuje by odpuścić :D
Myślę, że moim kolejnym zakupem podkładowym będzie Guerlain :)
OdpowiedzUsuńA który wariant planujesz?
UsuńMyślę nad Tenue de Perfection, ale boję się o odcień. Muszę wdepnąć pewnego dnia do perfumerii i poprosić o odlewkę.
UsuńZdecydowanie przetestuj przed zakupem, bo pomimo że paleta bogata to z tymi odcieniami jest rosyjska ruletka...
UsuńKusi mnie podkład Parure Lumiere i róż Guerlaina oraz paletka MACa, odżywki Nail Tek i ten brązer La Praire, moje marzenie. :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację :)
UsuńCollection 2000 medium, musze się w końcu zebrać i go zamówić. Mój afiinitone im starszy m bardziej robi mi starą babę pod oczami :( A bez korektora ani rusz przy moich cieniach, chociaż po serum z vit C Ziaji (jak to sie odmienia?!) zmalały widocznie.
OdpowiedzUsuńQuicken był moim pierwszym topem tego typu i miło go wspominam, jednak pałam miłością do Revlon Quick Dry top coat i zawsze do niego wracam <3
Z Ziają zawsze mam problem :P ale fajnie, że działa i widzisz efekty na Twojej skórze :) U mnie cieni nie ma, ale jednak nie mam równomiernego kolorytu skóry i dobrze jest użyć korektora w tym celu. W zależności od kondycji cery stawiam na lżejsze lub mocniejsze rozwiązanie. Finalnie korektor stał się moim dobrym przyjacielem.
UsuńO, top coat'u z Revlonu nie próbowałam :) ale muszę mu się przyjrzeć. Pewnie w ramach ciekawości kupię go za jakiś czas :))) Moje ciekawska natura nie daje mi spokoju, tak też było z Sally Hansen.
Polecam, fajna jest jeszcze baza quick dry base :) Tylko uprzedzam, że Revlon to moja ukochana marka i nie umiem złego słowa o niej powiedzieć :p Ale ten top jest najlepszym jaki do tej pory miałam :)
UsuńA zapomniałam! Ciekawa jestem, czy u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńA z Ziają to jest tak, że alb się ją kocha albo nienawidzi :p
Jest i ZAO :D
OdpowiedzUsuńNadal go skrycie pożądam :D
Chociaż... nie zdążyłam jeszcze użyć tego TheBalm od Ciebie... Właściwie nic nie zdążyłam użyć, a przynajmniej nie na sobie... Malowałam TheBalmem siostrę na Sylwestra i uważam, że jest śliczny :))
O diabli, muszę się wreszcie zebrać, bo wszystko leży na stosikach i... leży. Do niczego się nie mogę zabrać, a już prawie miesiąc tu jestem... Skończyłam wprawdzie porządkować szafę i rozpakowałam walizki z ciuchami, ale poszłam w nagrodę do biblioteki po kilka książek o angielskich rodach królewskich i przepadłam na amen... Matko, jaki mam nieogar :D
A jak w końcu Lordas zaśnie, to już mi się nawet na necie nie chce siedzieć... xD Czy wszyscy ludzie mają taka poprzyjazdową deprechę?
Napisz chociaż, że w Anglii też nie macie śniegu, żeby mi było milej... :D
Achh....niezbyt ten komentarz na temat, więc teeeeeego... Wpadłam, bo nie mogłam się powstrzymać i idę spać :P
Eeee tam :P Komentarz dobrze wypadł :)
UsuńNie, na razie śniegu nie ma :D i mam nadzieję, że to nie nastąpi. A jeżeli już to w mini wymiarze :D Nie tęsknię za typową zimą, choć zimę lubię. Niezły paradoks.
Coś w tym jest, poprzyjazdowa deprecha. Mnie to nawet dopada jak bywam z wizytą i na krótko. W zasadzie zanim jeszcze wyląduję w Polsce, chcę już wracać.
Rozpakowywanie trwa.... Pamiętam jak przechodziłam to w UK, potykałam się chyba przez miesiąc o własne walizki, stosy kartonów. Nie mogłam się jakoś ogarnąć a Ty masz jeszcze Lordasa na głowie także spokojnie :*
Stosiki mam po każdym wyjeździe, bez względu na miejsce :D
Ja tam wierzę, że i ZAO wpadnie w Twoje ręce :))) Cieszę się, że zrobiłaś dobry użytek z The Balm i siostrę uszczęśliwiłaś makijażem :))) Teraz kolej na Ciebie, czekam :)
Hexx, Ty to jesteś magiczna... Napisałam Ci o śniegu i od razu w nocy spadł :D Teraz jest wspaniale i jestem zadowolona :D
UsuńAaaha - jak dodałam wtedy notkę o Twoim blogu, to przybyło mi prawie 10 nowych duszyczek do obserwatorów...a wcześniej kilka miesięcy stało w miejscu :D
Poproszę Cię, żebyś ze mną była, gdy będę poznawać księcia Harrego :D
Aaaa nawet mam już pomysł na sesje - czekam aż siostra będzie miała ferie i mnie obfoci...:D
Tymczasem sobi
No tak - pisać na leżąco...
Usuń...Tymczasem sobie na Ciebie popatrze :)
moje paznokcie polubiły odżywkę nail tek
OdpowiedzUsuńładnie to podsumowałaś
nigdy nie miałam długich paznokci tak długo i mimo kilku urazów nic im się nie stało co w dawnych dziejach groziło niezła awarią i ścięciem
rimmel 60 sekund fajny jest ale w moim przypadku odbarwiał płytkę niesamowicie
UsuńA używasz bazy pod lakier? bo u mnie to już weszło w krew i w sumie NT Foundation II od lat ją spełnia idealnie.
UsuńDzięki wspomaganiu NT także mogę cieszyć się swobodnie długością i kondycją własnych paznokci. Lubię to :)
Dziękuję :)
Jeszcze nie natknęłam się na top Rimmela w żadnej z pobliskich drogerii, ale skoro spełnia swoją funkcję, rozejrzę się za nim na Allegro:)
OdpowiedzUsuńRóż Zao wygląda obłędnie. Można by rzec, że mamy do czynienia z idealną purpurą:)
Do mnie przywędrował wtedy z UK, potem kupowała mi go jeszcze raz inna znajoma i w sumie nie patrzałam na półkę w polskich drogeriach, ale podczas ostatniego pobytu chciałam go kupić na prezent i np. w Rossmannie nie znalazłam więc nie wiem... A jest niezły i do tego ma udany pędzelek. Muszę go pokazać z bliska :D
UsuńTak, z tym różem trafiłam w 10-tkę. A pomyśleć, że niewiele brakowało, a odpuściłabym....
korektor Collection to fenomen za niską cenę. uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny produkt, który jest absolutnym hitem z tej firmy :) Kupiłam eyeliner w pisaku, ale skubaniec nieźle barwi skórę :/
UsuńZ Twojego zbioru mam tylko korektor Collection, i używałam NailTek.
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie ta baza brązująca Chanel, i zestaw Seche Vite :)
W pełni rozumiem to kuszenie :)
UsuńCały czas kusisz mnie tymi farbkami do brwi :D Nie mam chyba nic z powyższego zestawienia, ale może kiedyś się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńPolecam na początek poproszenie o próbkę :) Zobaczysz, czy w ogóle ta formuła będzie Ci pasować.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńGuerlain Parure de Lumiere używam od klku miesięcy i uważam go za bardzo dobry zakup :) Moja cera bardzo dobrze z nim współpracuje.
OdpowiedzUsuńZ wymienionych przez Ciebie produktów zastanawiam się nad kupnem korektora z Collection 2000-poleca go tyyyyle osób, nie jest drogi- zapewne kupię, jak zużyję Bourjois, którego teraz używam :) No i nad tym różem z ArtDeco- poszukuję jakiegoś ładnego, łososiowego odcienia. Na stronie Douglasa co prawda nie było w ogóle 07, ale sprawdzę stacjonarnie :)
Swoją sztukę różu ArtDeco kupowałam w Sephorze :)
UsuńMyślę, że korektor Collection to taka perełka i może mile zaskoczyć.
Róż Guerlain ma świetny kolor, a to jak wygląda jeszcze przed pierwszym użyciem - mistrzostwo świata! Jeden z najładniejszych kosmetyków, jaki widziałam. Szkoda by mi było nawet dotknąć go pędzlem.:D
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu jest już po użyciu ;) W sumie szybko się z nim rozprawiłam :D
Usuńsame cuda bez watpienia :) dawaj recenzje chanela<3
OdpowiedzUsuńNiebawem :)
UsuńSame cudeńka tu pokazujesz <3
OdpowiedzUsuńMiło mi :)))
Usuńja się przyznam bez bicia, że jedynym trafionym kolorowym kosmetykiem był w ubiegłym roku top matujący z wibo :-)
OdpowiedzUsuńhttp://klubnieanonimowychlakieroholiczek.blogspot.com/2013/12/wibo-mat-effect-glitters-1-i-nubar-moon.html
Mam ten top, ale nie do końca podoba mi się w takiej ilości :D
UsuńCzy ten pędzelek na zdjeciu z rozem zao to RT z kolekcji duo fiber? Piekny kolor tego rozu i lakieru Essie :) takie posty to zło, ale jakie przyjemne w odbiorze ;)
OdpowiedzUsuńTak, to pędzel z "białego" zestawu :)
Usuńmam wrażenie, że ogólnie Internet to zło :DDD bo ciągle się coś pojawia i kusi z każdej strony :)
Ja rowniez bardzo lubie lakiery Kiko z serii Mat Sugar. Mam tylko 3 sztuki, ale moze kiedys bedzie mi dane powiekszyc ich ilosc.
OdpowiedzUsuńAle tylko te brokatowe :))) Mam 3 i raczej nie planuję kolejnych, chyba :D
UsuńAle piękni ulubieńcy, kilku spodziewałam się zobaczyć w tym poście :) Pędzle MACa są moim zdaniem idealne. Mają w sobie coś co sprawia, że malowanie to sama przyjemność i praktycznie same suną po oku lub twarzy. Ich kształty to majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie :) Planuję kupić kolejne.
UsuńBaza Chanel to też mój ulubieniec :) a do pierwszego pędzla z Maca planuję się przymierzyć w tym roku :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! jeden z najulubieńszych :)
UsuńCiągle mnie kusisz mazidłem Shiseido. Nawet robiłam do nich przymiarkę w Sephorze, ale mieli jakieś niewyględne kolory ;) No i podkład Guerlain, który jest na mojej zakupowej liście od dawna dzięki Tobie. Może w końcu uda mi się go kupić.
OdpowiedzUsuńPaleta kolorystyczna faktycznie nie jest zbyt bogata, sama nad tym ubolewam :( Ciągnie mnie w nowe rejony, ale do PdL wracam jak skończę TdP i potem się zastanowię.
UsuńNa MAC paletę Coral miałam kiedyś ogromną ochotę, ale ponieważ podobnych produktów mam już tyle, że najpierw coś muszę zużyć aby kupić nowe :) A podkłady Guerlain też kocham :)
OdpowiedzUsuńTeraz mocno rozważam Dior Corail Bagatelle :)))
UsuńWidziałam na necie, wygląda bosko ;) Szczególnie ta kokardka u góry :)
UsuńMoja mama ma kilka produktów z Artdeco i czasem jej podkradam, są rzeczywiscie fajne, a cena średnio półkowa ;) Zwlaszcza cienie przypadly mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńSwojego czasu byłam uzależniona od ich cieni :)) Sporo kosmetyków lubiłam.
UsuńO ja dziekuje! Fyrinnae Pixie Epoxy to cos co MUSZE MIEC! Kiedys mialam jeden cien, tzn probke i bylo CUDOWNA, czuje ze zamowie kilka sypancow, bo te z Pure Luxe juz mi sie znudzily :)
OdpowiedzUsuńNail tekiem jestem zainteresowana, trafia na moja liste chciejstw 2014!
Polecam :))) Pixie Epoxy ma MOC :)))
UsuńMam też piaseczek Opi i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJest piękny, po prostu :)
UsuńKilka kosmetyków wylądowało na mojej liście "wish list" Super ;D! Natknęłaś się może na jakiś fajny płyn miceralny? Dzięki za info!
OdpowiedzUsuńI po co ta reklama?
UsuńUlubieńcy uzasadnieni bardzo zgrabnie :) Marzy mi się Aquabrow i ten korektor z Collection, Mój przewydajny Burżuj Healthy mix się kończy, więc następny będzie ten.
OdpowiedzUsuńBo to bardzo ścisła czołówka :))
UsuńBardzo ciekawa :)
UsuńDzięki Tobie zamarzyłam o Shiseido Lacquer Rouge (i dostałam na gwiazdkę :P ) oraz o Aqua Brow :)
OdpowiedzUsuńTe lakiery z Shiseido bardzo mnie kusza. Aquabrow chyba nie dla mnie, czaje sie na Gimme Brow z Benefit, ale chyba jeszcze w UK nie ma
OdpowiedzUsuńPolecam, dla mnie to najlepszy produkt na rynku :))) Aqua Brow jest specyficzne. Mnie za to kusi inne cudo, może niebawem kupię :)
UsuńPiękna ta paleta z MAC :)
OdpowiedzUsuńA jaka praktyczna :)
UsuńSzczególnie pędzle mi się takie marzą - kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńOd marzeń się zaczyna :)
UsuńIdę jutro zobaczyć te lakiery do ust, myślę by Mamuśce kupić jako dodatek do urodzinowo/imieninowego prezentu:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Shiseido jest bezkonkurencyjne ale warto zobaczyć też ofertę YSL :)
UsuńWywołałaś u mnie "chcicę" na Aqua Brow;) Na pewno skuszę się na Nail Teka, ostatnio wykończyłam odżywkę Essie, ale nie jestem z niej zadowolona. KIKO bardzo lubię,ale nie miałam nigdy tych cieni.Byłabym wniebowzięta gdyby otworzyli sklep w Polsce:)
OdpowiedzUsuńWarto poznać Aqua Brow, weź próbki i przekonaj się czy będzie Tobie odpowiadać :)
UsuńKiko za to ma wysyłkę do Polski jak się nie mylę, choć wiadomo że stacjonarnie to zawsze inaczej. Którą odżywkę miałaś? ja zaliczyłam spotkanie z Help Me Grow....
Wiele z wymienionych przez Ciebie kosmetyków chciałabym wypróbować, ale najbardziej bazę Chanel. Chodzę za nią już bardzo długo, ale nie tak łatwo ja dostać:P
OdpowiedzUsuńSerio? jak chcesz to pomogę w zakupie :)
UsuńHexxano dziękuję, będę o tym pamiętać:) póki co niecierpliwie czekam na Twoją recenzję.
UsuńChcę poczekać jeszcze parę dni, bo nowy sprzęt w drodze i może uda się zrobić lepsze zdjęcia. Dlatego wstrzymuję się jeszcze ;)
UsuńJak coś to służę pomocą :*
ale pieknosci !! zwlaszcza te roze straszliwie mi sie podobaja!
OdpowiedzUsuńGorąco namawiam na któryś :)))
UsuńZ Nail Tekiem sie polubiłam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jedyny :)
UsuńO! A nie dawno pisałaś u mnie o Island hopping i Twojej kolejnej buteleczce tego odcienia! Mnie szczególnie nie zauroczył, ale jest dość uniwersalny. Widzę też moje ulubione Rimmele - Sun Downer i New Romantic. A Nail Tek II również uratował moje paznokcie.
OdpowiedzUsuńReszty kosmetyków niestety nie znam, ale może kiedyś poznam ;)
Pamiętam jak Karotka pokazała Island Hopping i wiedziałam, że to jest TEN kolor. Bardzo mój :)))
UsuńJest taki wybór na rynku, że trudno bywać wszędzie ;)
Oj, Karotka to moja naczelna kusicielka :D
UsuńSame przyjemniaczki :)
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni zaqchwycam się Parure de Lumiere :)
Kiedys miałam Linergie, ale Lumiere jest dużo fajniejszy, przynajmniej moim skromnym zdaniem ;)
Buziaki!!
Lingerie De Peau próbowałam, nie było efektu wow i jeszcze problem z kolorem. 02 Lingerie De Peau jest dla mnie dużo za ciemny niż 02 Parure de Lumiere, i choć 02 Tenue de Perfection to dalej Beige Clair to także różnica w tonach występuje :crazy: W każdym razie oba podkłady bardzo lubię.
UsuńKorektor Collection chętnie bym wypróbowała, ale na razie nie mogę się jakoś zebrać do zakupu przez Allegro :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaka cenowo to wygląda na All, ale nie daj się naciągnąć bo te korektory są bardzo tanie! a do tego często dochodzą różne oferty promocyjne.
UsuńWiele tu ciekawostek, ale najbardziej zainteresowały mnie cienie Kiko (uwielbiam taki typ cieni za prostotę i szybkość użycia) i ten Essie! nie widziałam go wcześniej, jest piękny!!! już dorzuciłam do wishlisty, o ja nieszczęsna ;)
OdpowiedzUsuńTe cienie są świetne, a dla mnie mają bardzo ważną cechę- trwałość! i dobrze spisują się w roli bazy :)
UsuńDla mnie Island Hopping to kolor idealny :D także witaj w Klubie :)))
Essie, Rimmel i OPI to jedne z lepszych marek lakierów według mnie :]
OdpowiedzUsuńNajwiększą słabość mam do OPI, ale mimo wszystko szukam zjawiskowych kolorów :)
UsuńTak myślałam, że Alcatraz Rocks się pojawi w ulubionych lakierach :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, że namówiłaś mnie na korektor Collection (2000) ale jeszcze go nawet nie otworzyłam :)
Ten lakier po prostu musiał do nich trafić :)))
UsuńMiło mi :) I daj koniecznie znać, jak już dobierzesz się do niego!
Nail Tek Foundation króluje i u mnie i to oczywiście dzięki Tobie! :) Niedawno kupiłam też Nail Therapy, ale jeszcze nie używałam, był w komplecie ze wspomnianym Foundation i olejkiem do skórek. Nie wiedziałam, że mają też wysuszacz, muszę go poszukać!
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne Shiseido! Zachwycam się zwłaszcza Nymph, cudowny, soczysty kolor.
OdpowiedzUsuńKupiłam po Twojej recenzji ten róż ZAO i jest naprawdę piękny:)
OdpowiedzUsuńO bazie z Chanel nawet nie marzę :) Zaciekawiły mnie cienie w sztyfcie z KIKO i lakier z Essie, którego kolorek wpadł mi w oko ;)
OdpowiedzUsuńMUP aqua brow chodzi mi po głowie, jednak nie mogę się zdecydować na kolorek:) róż z ZAO, Bazę Chanel, o tych na razie tylko cicho marzę:D za to odżywkę nail tek, seche vite, piaskowy OPI i pędzelki z MAC na pewno w tym roku kupię:)
OdpowiedzUsuń