Rok 2013 obfitował w
wiele ciekawych kosmetycznych odkryć, dzisiaj zaprezentuję Wam moją
pielęgnację. Dzięki konkretnym zmianom, na nowo obranej drodze zmierzam w coraz
lepszym kierunku, dzięki temu zyskuje moja cera i samopoczucie :)
Starałam się wybrać prawdziwe perełki w oparciu o firmę lub
konkretne produkty. Większość z nich zostało szczegółowo opisane na blogu i od
razu podam linki do recenzji, niektóre są nadal w tzw. poczekalni :) Z
pielęgnacją lubię dać sobie czas i póki co dobrze na tym wychodzę.
Jesteście ciekawi? Zapraszam!
:)
Zestawienie otwiera Filorga.
Nie wybiorę konkretnego produktu, ponieważ jak do tej pory żaden z używanych
mnie nie zawiódł także zapraszam do recenzji kremu pod oczy Optim
Eyes oraz Hydra
Filler.
Wkrótce
przybliżę Time Filler Mat oraz serum
Hyal Defence.
Następna będzie SeSDERMA
i świetna seria Azelac.
Dokupiłam z tej samej serii serum także planuję za parę
miesięcy szerszą recenzję i mam nadzieję, że podzielę się dobrymi wiadomościami
:))
Jak do tej pory nie znalazłam niczego lepszego, co mogłoby
przebić działanie oraz efekty żelu nawilżającego! :) Mam kolejne opakowanie i
na pewno nie ostatnie.
Nie sądzę abym z niego rezygnowała, w moim odczuciu to jeden
z lepszych produktów tego typu. Zużyłam kilka butelek i kupiłam kolejne, na
których się nie skończy.
Pat & Rub.
Ciężko było mi wybrać jeden produkt z tej firmy, dlatego też przybliżę swoje
perełki :)
ekoAmpułki 1 (KLIK!),
3 (KLIK!)
i 4 to nic innego jak wspaniałe sera do codziennej pielęgnacji, które
stanowią uzupełnienie. Tak, to nie są żadne cuda ale produkty, które jeżeli
umiejętnie połączymy, to uzyskamy optymalne efekty.
Tonik
Łagodzący, który zmienił na nowo moje podejście do tego typu kosmetyków.
Moja skóra w pełni się od niego uzależniła :D
Nie mogę też nie wspomnieć o fantastycznym duecie do
pielęgnacji biustu i dekoltu KLIK!
Masła do ciała z
P&R zasługują na uwagę i niebawem o nich napiszę więcej ze swojej
perspektywy. Liczę też, że firma postara się o bardziej rozbudowane warianty
zapachowe :P
LUSH Cosmetics. Jestem
uzależniona od oferty tej firmy, znalazłam tutaj wiele produktów które mi służą
i wracam bez końca.
Faworytami są min. Aqua Marina,
krem Enzymion,
maska Catastrophe
Cosmetic, mydło Sultana of
soap, Comforter a parę tygodni temu dołączył fenomenalny żel do kąpieli
Rose Jam ♥ Jest to wspaniała
propozycja dla koneserek różanych aromatów!
Mythos Mythos Fluid nawilżający do twarzy - skóra mieszana i tłusta Wkrótce pojawi się pełna recenzja tego kremu, ale jedno jest pewne, wrócę do niego! :D Zdetronizował inne produkty z tej rodziny, co więcej daleko w tyle pozostawił Phenome Oil-Control!
Chanel DÉMAQUILLANT
YEUX INTENSE GENTLE BI-PHASE EYE MAKEUP REMOVER w pełni zasługuje na recenzję,
a dla mnie to prawdziwy HIT!
Caudalie. Firma
jest mi znana od lat, jednak w minionych miesiącach trafiłam na mocną trójkę:
piankę do mycia twarzy- bardzo delikatna!, Grape Water która wyparła wody
termalne oraz mleczko do demakijażu KLIK!
Nigdy nie sądziłam, że tego typu mazidło do ciała może
zachwycić pod kątem pielęgnacyjnym i sprawić, że wszelkie podobne nawilżacze
pójdą w odstawkę! A jednak:) Faworyt, który ma swoje stałe miejsce na mojej
półce. Nie może go zabraknąć :D
Phyto
Phytokeratine, serum naprawcze które
jest dla mnie jedynym produktem z Phyto, które się sprawdza, ma świetne
działanie i nie zamierzam go zastępować niczym innym. Balsam podkreślający
skręt to zupełnie inna kategoria i można powiedzieć, że na tych kosmetykach
zatrzymałam się. Przez dłuższą chwilę myślałam, że firma wpisze się na stałe w
kosmetyczny krajobraz, ale niestety.
Phenome. Moja
przygoda z Phenome jest niczym sinusoida, trafiłam na fantastyczne produkty
oraz takie, o których wolę zapomnieć. Najbardziej cieszę się z tego, że to była
moja decyzja i decydowałam w pełni o tym, co zagości na łazienkowej półce.
Peeling
enzymatyczny, to niekwestionowane odkrycie roku 2013, podobnie jak Pure
Sugarcane- Nourishing Deeply Sweet Scrub -Cukrowy peeling do ciała i wkrótce
podzielę się samymi zachwytami nad żelem pod prysznic Pure Sugarcane Nourishing Bath & Shower. Właśnie ten żel
pokazał, że od tego typu kosmetyku nie oczekując nic poza podstawowymi
właściwościami dostajemy niesamowitą porcję pielęgnacji :)
Dermalogica.
Kiedy decydowałam się na zakup serii Ultra
Calming i olejku PreCleanse
wiedziałam tylko jedno, inwestuję sporą gotówkę w kilka niewinnych opakowań.
Dzisiaj, po pół roku stosowania wiem, że TO była jedna z lepszych decyzji.
Poszczególne produkty poznałam z każdej możliwej strony, a określenie peeling
enzymatyczny nabrało nowego znacznie. Ponownie :D
Możecie spodziewać się recenzji serii Ultra Calming, olejku PreCleanse,
peelingu enzymatycznego Daily
Microfoliant oraz szamponu i odżywki Shine Therapy.
W taki oto sposób przedstawia się moja wersja
ulubieńców roku 2013 :) Znacie coś z mojej gromadki? A może macie ochotę
poznać?
Kolejna odsłona będzie
dotyczyć kolorówki.
Pozdrawiam :)
Ale dobroci, jedyne co mialam to kilka kosmetkow z Lush niestety ale pewnie to zmienie
OdpowiedzUsuńU mnie Lush zaczął rządzić od samego początku i wpadłam w jego szpony na dobre :))) To już parę lat. Może i Ty znajdziesz tam swoich ulubieńców? :)
UsuńEkoampułki, miałam tylko w próbkach, ale kuszą mnie. Jednak krem który miałam ostatnio P&R miał tak męczący zapach, że ledwo go wymęczyłam do końca. Masełka lubię, ale muszę mieć odmianę na jakiś czas. Kuszą mnie jeszcze produkty Lusha, ale pewnie się zestarzeję do reszty, zanim tu będą dostępne. :) Niektóre z nich pierwszy raz widzę, chętnie przy okazji wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńKremy z P&R nie zachęciły mnie do kupna, wybrałam sera i łączę je ze swoimi ulubieńcami. U mnie masła sprawdzają się i to bardzo, ale jest zbyt mały wybór pośród wariantów zapachowych :(
UsuńZ Lushem to trudny temat i jak na razie nie ma szans na Polskę, szkoda... ale zawsze można zamówić online :)
jak Ty mnie kusisz, kobieto! :-)
OdpowiedzUsuńCzym dokładnie Balbino? :)
Usuńna pierwszym miejcu Caudalie, szczególnie wodą winogronową, ale to już na pewno sobie zafunduje, niech tylko wykończę część hydrolatów, by jakoś usprawiedliwiać przed sobą ten zakup :D później Lush i Phenome, a potem cała reszta, no może Biotherm i Dermalogica trochę mniej, ale to tylko dlatego, ze są zestawione z naprawdę dużymi moimi chciejstwami. Nie wiem, czy napisałam to po polsku, zmęczona jestem, idę spać w nadziei, że zrozumiesz :D dobranoc :*
Usuńz Twojej gromadki to ja nic nie miałam i nie znam (cóż za błąd!), ale marzą mi się ekoampułki i tonik z P&R i wspomniane przez Ciebie peelingi z Phenome :)
OdpowiedzUsuńolśniło mnie! miałam i mam masło do ciała z P&R, które bardzo lubię z serii otulającej :)
UsuńDo serii Otulającej nie mogę się przekonać, moim faworytem jest Rozgrzewająca i Hipoalergiczna :)
UsuńWarto poznać małe co nieco :)))
Interesujący zbiór:) Niektórych marek nawet nie kojarzę, jak np. Filorga;) Za to phenomki - do nich jeszcze ciągle wzdycham, to moja ciągle wielka, acz kusząca niewiadoma:D Wkrótce zacznę pierwszego: płyn micelarny:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Krążymy wokół innych marek oraz pielęgnacji :) Dla mnie sama Natura nie ma za wiele do zaoferowania i jestem w takim wieku, że pora na dobrej klasy profilaktykę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPielęgnacji, tak, ale marki, gdzieś się tam nam częściowo krzyżują, choćby przytoczone przeze mnie phenomki czy potem caudalie ... A że nie sama natura, nikt nie mówi, że każdego ma uszczęśliwiać i dawać to czego oczekuje ;) Sami wybieramy... A u Ciebie, znalazłam wiele, bliskich mi ciekawostek:P
Usuńdokładnie to nie znam dwóch marek:P, przecież zaledwie niedawno używałam wyłącznie tradycyjnych kosmetyków, a i teraz grzeszę sobie, w niektórych kwestiach...:)
miałaś chwilkę, by zerknąć na skład szamponu?
W pewnej części owszem, ale sama przyznasz że u Ciebie raczej znajdę mały wycinek tego co może mnie zainteresować :) Nawet z Phenome, wybrałaś zupełnie coś innego. A bierze się to stąd, że Nasze cery bardzo się różnią i moje oczekiwania także. Co do Natury, Ty sugerujesz się tego typu produktami, u mnie one występują szczątkowo i wiem, że w moim przypadku nie znajdę tam za wiele pod własnym kątem. Dlatego piszę o sobie :)
UsuńNie chodzi o to, jakie marki znamy lub nie, tylko Nasze wybory. Obie zmieniamy swoją pielęgnację i kierujemy się tym, co służy Naszym cerom. To normalne :)
A co Cię interesuje w składzie dokładnie?
I co Twojej edycji w komentarzu, wyraziłam jedynie własne zdanie odwołując się do Twojej pierwszej wypowiedzi. Nie mam pojęcia gdzie tam coś takiego wyczytałaś, prowadzę z Tobą taki sam dialog jak z pozostałymi osobami :)
Czysta prawda - prawie;):P
Usuńdzięki za inci
:*
Ale wspaniałe rzeczy, z chęcią wypróbowała bym ten peeling Phenome skoro tak kusisz ale jednak mam obawy przed zakupem, sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńW kwestii złuszczania błądzę jak we mgle :P
Najlepiej byłoby zacząć od próbki bo już ustaliłyśmy, że mamy inne cery.
UsuńKiedyś także błądziłam, ale udało się odnaleźć drogę czego i Tobie życzę :*
Nie znam nic, tylko Put&Rub i Lusha kojarzę :p I w sumie kuszą mnie lushowe szampony w kostce, bo dziewczyny tak się rozpisują o tych świetnych zapachach :)
OdpowiedzUsuńZapachami to nie sugerowałabym się tak mocno :P Miałam praktycznie wszystkie szampony w kostce i zdecydowanie kieruj się właściwościami oraz wymagania :)
UsuńWiem, Yasinisi mówiła mi, że np lady godiva cudnie pachnie,ale plącze jej włosy, także już mnie uprzedzono :)
UsuńLady Godiva szalenie mi pasowała i TEN zapach ♥ Finalnie przeszłam na płynne szampony, bo wśród nich znalazłam swoje Lushowe ideały.
Usuńteż mam kilka ukochanych produktów :-) mythos mnie ciekawi, biokap też. być może kiedyś wypróbuję, ale teraz doprowadzam skórę do stanu używalności tym, co na bank mi służy, więc żadnych eksperymentów :-)
OdpowiedzUsuńCo masz sprawdzonego?
UsuńDla mnie ten krem z Mythos to niesamowita perełka, a BioKap? kilka butelek mówi samo za siebie. W zapasie są kolejne a moje włosy faktycznie odżyły.
nie uwierzysz, ale krem za 5,55 ;-) Celia kolagen i algi:
Usuńhttp://celia.pl/produkty/pielegnacjakolagen/105/40
używałam masy rzeczy i jak zmieniali opakowanie, to krem zanikł, jak dorwałam teraz to prawie się popłakałam z radości. trochę zmienili formułę, jest treściwszy, ale nawilża chyba nawet lepiej. zero syfu na paszczy, normalnie cud miód i orzeszki!
a do włosów green pharmacy: szampon z łopianem i takie cudo w spreju, które ma wzmacniać. (te ostatnie względnie nowe w użyciu, aaaaaaaale faktycznie tracę mniej włosów, więc za 2-3 miesiące zdam relację czy faktycznie poprawa jest). olejek łopianowy oddałam długowłosej psiapsiółce, bo ja teraz mam krótko (pokażę, ale się akuratnie przeprowadzam i już w nowym lokum będę dawać czadu :-D). mam za to nieustający problem z balsamem (chyba wrócę do tego mleczka z lidla) oraz podkładem, no ale już się zdążyłam pryzwyczaić ;-)
cium!
Ten krem kojarzę :) Ważne, że jesteś zadowolona bo nie ma nic gorszego niż zaliczanie kolejnych bubli....
UsuńGratuluję nowych czterech kątów :*
Olej łopianowy używałam, ale nie podchodziłam do tego poważnie ;) Brakowało mi regularności, był bardzo tłusty i dałam sobie spokój.
Z tego co przedstawilas znam jedynie produkty Lush, mleczko Biotherm i produkty Phenome. Nad pat&rub dosc dlugo dumalam i nie ukrywam ze kuszą. .. poki co zniechęca mnie wysoka cena :)
OdpowiedzUsuńP&R ma udany program lojalnościowy, polecam się z nim zapoznać :)
UsuńW lushu sie zakochalam a pheone chcialabym sprobowac
OdpowiedzUsuńNa pewno coś dla siebie znajdziesz :)
Usuńzisiaj tez odwiedzilam jaskinie zla lush i kupilam ten sam zel pod prysznic co ty! ;)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś z tej serii perfum i umilacza do kąpieli? :)
UsuńDostałam od Kasi Śmietasi kawałek Sultana od Soaps, czyścika świątecznego do twarzy i kulę do kąpieli i zakochałam się w Lushu. Miniaturowe spotkanie, ale pokazało mi, że to świetna firma i warto się zabijać i kombinować, żeby je złapać w rączki :D
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy, z większością nie miałam styczności, ale planuję to nadrobić w przypadku toniku z P&R i fluidu Mythos :)
Lush wysyła do Polski więc można zrobić zakupy online, zachęcam :) Koszt przesyłki opłaca się rozłożyć na 2 lub 3 osoby. Sama w taki sposób długo robiłam zakupy, choć zaczynałam od wspólnych na Wizażu to potem przeszłam na system dwuosobowy.
UsuńWybór był trudny, ale skupiłam się na faktycznych odkryciach 2013 :D
M., to się ucieszysz z rozdania, które szykuję ;D
UsuńLush wysyła do Polski? Czemu ja o tym nie wiedziałam? O.O
UsuńDziękuję! :*
Agatko, już się cieszę! :D
A mówiłam, wiele razy :P
UsuńProszę bardzo :)
Na Sesdermę się napalam :)
OdpowiedzUsuńCoś konkretnego? bo markę zdążyłam poznać na bazie kilku serii.
UsuńMusze sie skusic na cos z phenome:) kosmetyki do ciala Kingi b.lubie, sle zapachy to jakas masakra;) tez pasuje mi seria rizgrzewajaca i hipoalwrgiczna-nie wala cytryna jak z wc;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :) aromat cytrynowy jest obezwładniający.... Może P&R za jakiś czas zaproponuje coś nowego? oby! :)
UsuńRose Jam to chyba nowość, nie? Coś dla mojej mamy, ona lubi różane zapachy.
OdpowiedzUsuńMusze poczytać o Filorga i Dermalogica :-)
Rose Jam wchodził w skład świątecznej serii :) Zapach jest niesamowity, niczym różane nadzienie ♥
UsuńPolecam zgłębić temat obu firm, są tego warte.
znam kilka produktów, z odlewek od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI jakie wrażenia? :)
UsuńFilorga - efekt liftingu wyraźny, co imponujące. Aqua Marina Lusha - cudeńko :)
Usuńaha, w przyszłości pewnie kupię enzymiona, całe opakowanie :)
UsuńSuper, że okazały się trafione :) a wiesz, że jest teraz w sprzedaży Dreamwash na bazie pudru galmanowego? Przymierzam się właśnie do zakupu.
Usuńbędę wypatrywać opinii :)
UsuńJa póki co mam mieszane uczucia odnośnie fluidu Mythos.
OdpowiedzUsuńMoja cera jest specyficzna, ale wyjątkowo pasuje mi ten fluid. A u Ciebie co z nim nie tak?
UsuńMam wrażenie, że zbyt słabo nawilża moją skórę. Poza tym, mam problem z aplikacją, zawsze nałożę zbyt dużo fluidu. Może to po prostu trudne początki, a z czasem będzie lepiej, taką mam nadzieję :)
UsuńMnie zaskoczyło to, że jedna aplikacja z pompki i dokładnie taka ilość starcza na całą twarz. Z nawilżeniem nie mam problemu, ale nie wiem czy podczas innej aury, innego miejsca byłoby tak samo? W UK klimat jest dla mnie wymarzony :)
UsuńBędę wypatrywać relacji :)
Dla mnie jedna pompka to zdecydowanie za dużo, przynajmniej tak mi się wydaje.
UsuńKusisz takimi cudownościami :) A Lush uwielbiam, i za niedługo wybieram się do stacjonarnego sklepu :)
OdpowiedzUsuńTo czeka Cię jednym słowem raj na ziemi :))) Masz już listę zakupów? :)
UsuńZnając mnie, to pewnie kupię coś na spróbowanie, najprędzej Caudalie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można zacząć od setu z miniaturkami, fajna sprawa :)
UsuńLush jest cudowny, a Filorga i Dermalogica wiadomo - wcale Ci sié nie dziwié i cieszé sie,e te marki Ci sluza:)A probowalas Bandi z kwasem azelainowym?
OdpowiedzUsuńO Bandi pisałyśmy już nie raz :P Nie dla mnie ten produkt i firma średnio mnie interesuje, nie sądzę abym wróciła do nich ponownie.
UsuńPróbowałaś czegoś z Dermalogica?
Nie znam za bardzo Twoich ulubieńców, a jak znam, to tylko ze słyszenia ;) Ale chyba muszę to zmienić ;) Bardzo żałuję, że nie mamy w Polsce Lusha :(
OdpowiedzUsuńKażda z Nas używa czegoś innego i za dużo jest tego na rynku ;)
UsuńLush jest dostępny online :)))
Tonik z Pat&Rub mam już na swojej liście zakupowej.
OdpowiedzUsuńTeraz chcę jeszcze ten fluid z Mythos.
Oby dobrze się spisały :)
UsuńPhyto Phytokeratine cos dla mnie widzę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jedyny produkt z Phyto :P
UsuńTonik P&R i peeling enzymatyczny Phenome są na mojej liście zakupowej. Masła P&R uwielbiam, z wyjątkiem rewitalizującego, i wracam do nich stale.
OdpowiedzUsuńMasła P&R są świetne, moja skóra docenia ich właściwości pielęgnacyjne. Co więcej zostawiły daleko w tyle te z Phenome i to było niezłe zaskoczenie :D
UsuńAsiu, jak zawsze mnie na coś skusisz :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością wypróbuję kosmetyki Caudalie oraz fluid z Mythos, bo nie miałam z tym produktami jeszcze do czynienia.
Z Lusha póki co przetestowałam tylko 3 produkty: scrub do ust, tonik z zieloną herbatą i galaretkę pod prysznic.
A masła do ciała z P&R bardzo lubię podobnie jak balsamy do dłoni, które ostatnio na moich przesuszonych łapkach sprawdzają się idealnie :)
W takim razie Natalio życzę Ci, aby moje kuszenie okazało się owocne :D
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności. Bardzo ciekawią mnie ekoampułki P&R ale są na razie zdecydowanie poza moim zasięgiem cenowym. Kusi mnie też Lush niesamowicie, zazdroszczę Ci bezproblemowego dostępu. :)
OdpowiedzUsuńP&R ma naprawdę ciekawy program lojalnościowy, polecam :)
UsuńLusha to sama sobie zazdroszczę :D bo kiedyś kupowałam wyłącznie online :)
będę dziś bardzo wylewna - ciekawe zestawienie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZainteresowalaś mnie serią Azelac. Kiedyś miałam krem z Clareny z kwasem azelainowym i pamiętam, że bardzo dobrze współgrał z moją cerą oraz nieco rozjaśnił przebarwienia. Ostatnio borykam się również ze wzmożonym wypadaniem włosów, wiec ciekawa jestem jak podziałałby na mnie BioKap. Na razie jednak czekam na wygraną w konkursie Seboradin, może ich kuracja mi pomoże.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję :) i sama potem miałam ochotę na ten krem, ale finalnie przekonał mnie Azelac. Nie wykluczam zakupu, ale to już bardziej na jesień bo teraz mam zapas.
UsuńSeboradin używałam jak miałam naście lat i potem podczas problemów z włosami nawet miałam do niego wrócić, lecz wybrałam BioKap. Nie żałuję :) ale może u Ciebie kuracja będzie wystarczająca :)
Wszystkie kosmetyki są ciekawe, ale na listę zakupów wpisałam sobie ten szampon BioKap- muszę go koniecznie wypróbować, bo jak na razie to nie znalazłam jeszcze swojego ulubionego szamponu i ciągle sięgam po nowe:)
OdpowiedzUsuńU mnie szampon to najszybciej zużywający się produkt obok żelu/płynu do kąpieli :))) Mam swoją stałą gromadkę, ale lubię też próbować nowości i dlatego wybrałam nowości z BioKapu. Ciekawe co z tego wyniknie.
Usuńpodpisuję się pod wielką sympatią do Lusha, Filorgi i Phenome.. masła do ciała Pat&Rub też bardzo lubię, w przeciwieństwie do Ampułek, które mi do gustu nie przypadły.. a dwufaza Chanel to mój hit! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że wspominałaś o ampułkach że nie bardzo przypadły Ci do gustu. Bywa i tak...Ważne, by znaleźć coś dla siebie:)
UsuńNie miałam jak dotąd do czynienia z żadną z tych firm ;) Ale na Lush i P&R czaję się od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńMoże coś Ci wpadnie w ręce? :)
UsuńBardzo mocna 12! Cieszę się ogromnie, że 2013 rok obfitował w kosmetyczne odkrycia i odmienił Twoją skórę na lepsze. Trzymam kciuki, żeby 2014 był jeszcze lepszy i żebyś nie trafiła na ani jeden bubel :)
OdpowiedzUsuńBubli coraz mniej :) tego się trzymajmy :D
Usuń:*
Kilku Twoim ulubieńcom się sama z bliska przyjrzę. Przede wszystkim szamponowi na wypadanie włosów ;)
OdpowiedzUsuńMoże i Ciebie zachwyci? :)
UsuńEco amułkami kusisz niemiłosiernie, chyba się szarpnę jak będę w Polsce. Z lusha jeszcze nigdy nic nie miałam, ale kiedyś to zmienię - byłam u nich z dwa razy, ale tam jest tak pachnąco i kolorowo że wyszłam oszołomiona bo nie wiedziałam co wziać. No i ostatnia pozycja firma dermatologica przykuwa moją uwagę... choć boję sięże ich peeling enzymatyczny moze być za mocny dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNajlepiej przygotować sobie listę :)))
UsuńPeeling Dermalogica ma w składzie min. kwas salicylowy, nie wiem jaka jest Twoja tolerancja na ten składnik, bo u mnie w greę wchodzi jedynie strefa T. Ogólnie to bardzo dobry produkt.
Zainteresowałam się szamponem- większość kosmetyków raczej znam tylko z opisów :)
OdpowiedzUsuńZa dużo tego wszystkiego, prawda? :)
UsuńPat&Rub faktycznie mogłoby urozmaicić swoje zapachy, bo ładowanie wszędzie cytryny trochę im szkodzi ;) Będę wypatrywać w takim razie recenzji, szczególnie kosmetyku Mythos ;)
OdpowiedzUsuńWszędobylska cytryna zabija moje zainteresowanie :D
UsuńCo do fluidu Mythos, za wiele nowego nie dodam ale produkt sam w sobie jest dobry i zasługuje na pełną recenzję. Cóż mogę dodać? warto poznać, może i Ciebie zachwyci? :)
Droga Hexx, bardzo Ci dziękuję za ten wpis i czekam niecierpliwie na obiecane recenzje. Po ostatnich przebojach z moją cerą zrozumiałam, że potrzebna mi jest zaawansowana, doskonała pielęgnacja i w tym roku skupiam się na zrobieniu dobrze mojej twarzy :). Pierwsze efekty już są widoczne (na razie to głównie kuracja Effaclarem K i kilka tygodni z Aurigą Flavo C), ale daleka droga do sukcesu. Także wiesz, liczę na Ciebie :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)
UsuńRecenzje się tworzą, chwilę to potrwa bo nie lubię pisać o pielęgnacji na wariata :D
Rozumiem, że nie łączysz kwasów z vit.C? na zasadzie, że razem.
U mnie także droga była daleka, ale wystarczyło przejrzeć półkę w łazience, dobrać kilka rzeczy na nowo i machina ruszyła :) Po drodze i tak zawsze jakaś wpadka się zdarzy, ale jest ich coraz mniej a i efekty widać :)
Auriga rano, a Effaclar na noc, tak może być? jednego z drugim nie mieszam
UsuńZ LUSH nie miałam jeszcze nic. Czytałam mnóstwo na blogach, ale się jakoś nie zdecydowałam :D Co polecasz najbardziej?
OdpowiedzUsuńA co lubisz, co potrzebujesz?
UsuńWanna, czy prysznic?
Umilacze do kąpieli, pielęgnacja ciała/twarzy? a może jeszcze coś innego?
Polecać mogę własnych ulubieńców, lecz nie wiem na ile będzie to trafne dopasowanie także poproszę więcej szczegółów :D
konkretni Ci ukochancy!:P tonik Pat&Rub mogliby sprzedawac w opakowaniu o wiekszym kalibrze:))) chce tez sprobowac masla lub basamu do ciala i zastanawiam sie, co wybrac?... stawiam na minimalizm ilosciowy, wiec chce albo to albo to na poczatek:))
OdpowiedzUsuńz Lusha polubilam (o ile mnie pamiec nie myli) jedno mydelko z listkiem (zapomnialam nazwe:P) i do niego wroce, gdy sobie ja tylko przypomne:P
O tak, nie pogniewałabym się gdyby była dostępna butla np. o poj. 500ml :)) i lepsze opakowanie...
UsuńMoja skóra woli masła, balsamy okazały się średnie ale nie wiem jak to u Ciebie jest.
Pamiętam, że już rozmawiałyśmy o Lushu i nie bardzo podeszła Ci ich oferta :P
z Lusha nie probowalam wszystkiego, jeszcze:P ale bylam zawiedziona przede wszystkim tym, ze wszystko tak szybko sie konczylo... no i kilkoma innymi niedogodnosciami:)
Usuńkusi mnie maslo, ale balsamy maja pompke:PP sam nie wiem... moze jeszcze poczekam i zajme sie zuzywaniem tego, co mam:))
dla mnie tonik 0.5l i z opcja "psik psik":D
Szampon mam zamiar wypróbować;) może w tym roku będzie okazja:)
OdpowiedzUsuńMasz bezproblemowy dostęp :)
UsuńOczywiscie niz tego nie mialam, ale jestem ciekawa tego Mythos i szamponu Biokap. Moje wlosy teraz przeokropnie wypadaja, nie jest to raczej normalne (wydaje mi sie ze zdrowo sie odzywiam i witamin mi nie brakuje).. takze musze go zakupic :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pielegnacja, jak bede miec wiecej czasu to poczytam recenzje :)
Wiesz, to zdrowe odżywianie różnie się przekłada na to JAK zachowuje się organizm. Czasami ciężko przewidzieć. Moja czupryna była w opłakanym stanie, ale wychodzę na prostą :)
UsuńCzytałam Twoją wstępną opinię o fluidzie z Mythos. Tak się złożyło, że ostatnio nawiązałam z nimi współpracę barterową i wybrałam sobie m.in. właśnie ten fluid nawilżający. Mam nadzieję, że u mnie też się dobrze sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuńBędę czekać na recenzję :) i przyjemnych testów!
Usuńw LUSHu jestem chyba co tydzień od pół roku i jeszcze nic nie kupiłam - po prostu nie umiem się na nic zdecydować!
OdpowiedzUsuńJa robię sobie listę :)
Usuńostatnio bardzo ciekawią mnie kosmetyki LUSH, ale pewnie skusze sie dopiero gdy wyjade do anglii
OdpowiedzUsuńDostęp stacjonarny jest bardzo przydatny :)
UsuńLubię to mleczko od Biotherm i był to chyba pierwszy kosmetyk jaki kupiłam w Norwegii zaraz po przyjeździe. Jak dla mnie niestety od jednak za szybko się skończył. Z Phyto mam jakieś próbki, ale ciągle mi nie po drodze, by się z nimi bliżej zapoznać. A tymi ekoampułkami z P&R mnie zaskoczyłaś, bo myślałam dotychczas, że pewnie szkoda na takie dziwadełka czasu. Koniecznie napisz recenzję Chanelowego zmywacza do oczu, bo szukam jakieś alternatywy dla płynów micelarnych, ale wszystko podrażnia mi oczy.
OdpowiedzUsuńU mnie mazidła do ciała i tak szybko schodzą :) więc nie marudzę, szalenie lubię do niego wracać.
UsuńDlaczego dziwadełka? to w zasadzie normalne sera, które jeżeli umiejętnie połączymy w swojej pielęgnacji to możemy osiągnąć niezłe efekty. Tak jak z każdym innym produktem tego typu. Oczywiście wszystko zależy od cery, jej wymagań i tolerancji.
Dwufaza Chanel to dla mnie odkrycie :D Mam bardzo wrażliwe oczy i trudno było mi znaleźć dobrze działające produkty tego typu. Oczekuję bezproblemowego demakijażu i braku podrażnień. Nie wiem, czy masz możliwość nabycia miniatury bo ja od niej właśnie zaczęłam i teraz nie chcę już nic innego. A miałaś do czynienia z dwufazą HR?
Podzielam kilka Twoich zachwytów - tonik P&R, Ekoampułka 4, ich masła do ciała, peeling Phenome - te produkty wpisały się już na dobre w moją pielęgnację i cieszę się ogromnie z ich odkrycia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, że przypomniałaś mi o kremie z Mythos, myślę, że w końcu się w niego zaopatrzę, bo mam w głowie Twoje zachwyty, być może i u mnie sprawdziłby się dobrze.
Co się tyczy kompozycji zapachowych P&R - myślę, że firma nad ich różnorodnością popracuje. To, że mogą, pokazali już w przypadku swoich pierwszych limitowanych edycji. A to, że jedna z nich wywarła na szerokim gronie użytkowników niesamowite wrażenie i została ostatecznie wcielona do stałego asortymentu, świadczy o tym, że odnaleźć się mogą nie tylko w iście cytrusowych wariantach :D
Na peeling z Dermalogica mam ochotę, bardzo dużą. Daily Microfoliant miałam już okazję stosować i wiem, że wrócę do niego, z pewnością! Teraz planuję zainwestować w Gentle Cream Exfoliant - a może miałaś sposobność się z nim zapoznać?
Niestety seria Otulająca to nadal dla mnie mocno wybijająca się cytryna :/ O ile pomyśleli o nowych składnikach, to można było darować cytrynę na rzecz czegoś innego, a tutaj mam wrażenie że z uporem maniaka ta nuta jest serwowana na maxa....Orzeźwiająca także mnie nie przekonała :( także czekam na coś nowego :D
UsuńMiałam ochotę kupić Gentle Cream Exfoliant, ale finalnie po Daily Microfoliant wiem, że nie są to produkty dla mnie do globalnego użycia. I tutaj pojawił się peeling Kanebo, ale pamiętaj że mamy inne cery więc u Ciebie może być całkiem niezły efekt. Ostatnio Annika wspomniała mi o peelingu Sampar, znasz? bo ja trochę o nim poczytałam. Nie jest to produkt skierowany w moją stronę bo zawiera kwas glikolowy między innymi, ale u Ciebie nie ma takich przeciwwskazań. Poczytaj o nim :)
Jak kupisz fluid Mythos to daj znać :)
Coraz intensywniej zastanawiam się nad peelingiem Phenome. Nie znalazłam nigdzie próbek, mniejszych wersji Phenome też nie robi, więc pozostaje butelka 200ml. No i woda Caudalie. Ale póki co wykończę LaRoche.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że dobrze byłoby go wypróbować przed zakupem. To bezpieczniejsza opcja :) Mimo wszystko taką pojemność spokojnie się zużyje przed końcem ważności, chyba że chcesz kupić z kimś na połowę. To też jakaś opcja :)
UsuńWypróbowanie jest zawsze bezpieczniejsze. :) Ale nie jestem pewna, jak ze stoiskami Phenome w Douglasach u mnie. Będę musiała się rozejrzeć.
UsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców, chyba muszę nadrobić :D
OdpowiedzUsuńWszystko wg potrzeb :)
UsuńJa znam Mythosa i chętnie poczytam Twojej dokładnej opinii o nim :) U mnie już dobił dna, ale wspominam go bardzo miło i pewnie za jakiś czas do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie szampon BioKap, już któryś raz widzę go na Twoim blogu, ale nigdy nie wczytałam się w recenzję. Idę to nadrobić :)
Za wiele nowego nie dodam, ale zasługuje na pełną recenzję bo wyróżnia się pośród produktów tego typu :)
UsuńSzampon jest godny uwagi. Wiadomo, że na poważne problemy to nie ma rady ale po wielu miesiącach używania widzę poprawę w kondycji moich włosów. A za wiele nie działałam w tym kierunku bo daleko mi do włosomaniaczki.
Ale masz pięknych ulubieńców. Chciałabym spróbować Phenome, ale nie wiem jak to z tym wyjdzie, bo jak będę w Polsce to pewnie i tak zapomne się rozejrzeć. W Lushu dzisiaj byłam i kupiłam kilka rzeczy. Kilka lat temu chodziłam tam częściej, ale ostatnimi czasy tylko ewentualnie po prezenty dla innych. Dzisiaj sobie powidziałam, że muszę coś kupić dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPhenome wysyła za granicę :) także to zawsze prościej, a na miejscu możesz sobie potestować. W moim rodzinnym mieście nie ma firmowego salonu Phenome, jest tylko stand w Douglasie i pozostawia on wiele do życzenia więc jakoś średnio zachęcają do zakupów...
UsuńWłaśnie widziałam jakie cuda kupiłaś :)))
Znam tylko EkoAmpułkę 3 Pat&Rub, która mojej cerze bardzo się spodobała, także myślę, że będę do niej wracać. Masła do ciała P&R właśnie testuję (mam wersję otulającą) i jestem nieco rozczarowana zapachem, na który mocno się napaliłam ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku muszę koniecznie wypróbować coś z oferty Phenome :)
Miałam kupić serię Otulającą, ale wczytałam się w skład i jak zobaczyłam cytrynę spasowałam. Potem dostałam duże próbki do zamówienia i.... o nie! to była moja pierwsza myśl.
UsuńZ Phenome polecam próbki na dobry początek, chyba że masz już coś upatrzonego?
No ta cytryna właśnie wszystko psuje, jest okropna ;)
UsuńZ Phenome najbardziej ciekawi mnie peeling enzymatyczny, obawiam się nieco, że może mnie podrażnić - moja cera różnie reaguje na kwas mlekowy, ale jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam. Najwyżej puszczę butlę w świat ;)
o Biokapie słyszałam wiele dobrego, i na niego u mnie przyjdzie pora :) serum na końcówki Phyto uwielbiam :) a Chanelkową dwufazę mam w planie zakupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten szampon robi furorę i nie zapowiada się na zmiany, podobnie jak z dwufazą z Chanel. Produkt idealny :D
Usuńfilorge widzialam ostatnio w m&s,
OdpowiedzUsuńostatnio nuxe mnie kusi, za duzo tych firm do wyboru ;]]
Musisz sama wybrać :)))
UsuńJak mam wybór pomiędzy Filorgą a Nuxe, to nawet nie patrzyłabym w stronę Nuxe. Jednak ja asortyment tej firmy poznałam dawno temu.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMasło do ciała oraz tonik z P&R jadą do mnie z Polski :)
OdpowiedzUsuńPoza kilkoma drobiazgami z Lush'a i balsamami do rąk P&R nie miałam nic z Twojej listy :( I po raz enty powtórzę, że bardzo, ale to bardzo żałuję, że Lush nie ma swoich salonów w PL :(
OdpowiedzUsuń