Od dłuższego planowałam przygotowanie posta zbiorczego
odnośnie kosmetyków firmy Flos-Lek. Początkowo miały zostać ujęcie w zupełnie
inny sposób, ale wydarzenia w moim życiu w 2012 roku znacząco wpłynęły na wiele
rzeczy.
Zobowiązałam się do wystawienia
recenzji i pragnę wywiązać się z tego zadania. Dodatkowo pewne sprawy uległy
przeobrażeniu, moja pielęgnacja na chwilę obecną wygląda zupełnie inaczej. O
ile niektóre produkty zagoszczą u mnie nie raz, to większość raczej odejdzie w
zapomnienie ;) Taka kolej rzeczy, po prostu :)
Stąd pomysł na
Flos-Lek w pigułce, gdzie w telegraficznym skrócie zaprezentuję produkty z
którymi spotkałam się po raz pierwszy, wróciłam ponownie oraz pojawią się w
innym wydaniu/ocenie?
Mam nadzieję, że taka forma spodoba się Wam i ciepło
przyjmiecie recenzję sponsorowaną Flos-Lek w pigułce. Zapraszam do lektury :)
BeECO Bio - certyfikowany peeling solny
z oliwą z oliwek
Lubię dobrej jakości peelingi do ciała, ale z racji
delikatnej, wrażliwej i problematycznej skóry wiele z nich nie zdaje egzaminu.
Mam określone wymagania, stawiam na delikatne złuszczanie bez tłustej warstwy.
Odnoszę wrażenie, że bardzo trudno jest znaleźć na drogeryjnej półce tego typu
produkt. A jak do tego ma się peeling solny z oliwą z oliwek Flos-leku?
Po pierwsze, nie lubię peelingów na bazie soli ale moja
ciekawość była tak duża, że musiałam. Po prostu musiałam :D też tak czasem
macie?
W rezultacie produkt nie jest zły, na mnie wrażenia nie
robią opisy, że „eko”, „bio” oraz inne cuda. Liczy się działanie.
A tutaj niestety było trochę pod górkę.
Dla mojej skóry peeling okazał się za mocny, na dodatek sól
to taki mały wredniak, że każde małe skaleczenie i zaliczamy nieznośny ból. W
taki sposób szybko zdałam sobie sprawę, że to nie dla mnie.
Zapach jest specyficzny, nie każdemu może się podobać. Mnie
na pewno nie. Zostawia też tłustą powłokę, której ja osobiście nie lubię.
Dodatkowo zalecam ostrożność ponieważ po użyciu zostaje tłusty osad na brodziku
i łatwo o wypadek. Potem męczyłam się jeszcze z szorowaniem na kolanach, bo nie
mogłam usunąć tej tłustej powłoki a oczami wyobraźni widziałam jak rozjeżdżają
mi się nogi...
Peeling zużyłam do stóp i kiedy dobiłam dna, odetchnęłam z
ulgą. Zaliczyłam cenną lekcję, by czasami poskromić ciekawość.
Patrząc realnie, to opakowanie 420g w cenie ok.38zł to dość
wygórowana kwota w relacji działanie/wydajność/cena. Gdybym miała go stosować
regularnie zgodnie z przeznaczeniem, starczyłby na 4/5 razy. Trochę słabo.
Nie wiem jak z dostępnością, ponieważ na stronie firmowej
nie jest dostępny od dłuższego czasu w sprzedaży a kiedy próbowałam namierzyć
stacjonarnie, to także był problem.
ELESTABion R szampon regeneracyjny
O tym szamponie już pisałam KLIK! i gości u mnie co jakiś czas.
Zainteresowanych odsyłam do pełnej recenzji, bo nie widzę sensu by się
powtarzać :) Dodam, że zaczęłam po niego sięgać kiedy moje włosy były w marnej
kondycji, dopiero wracały do siebie ;)) a dzięki temu produktowi odbywało się
to znacznie przyjemniej.
White & Beauty, Tonik
wybielający przebarwienia z kwasami AHA
Nie stosowałam go zgodnie z przeznaczeniem
także tutaj nie wypowiem się odnośnie jego faktycznych właściwości
rozjaśniających. Został wykorzystany na strefę T, do walki z przetłuszczającym
się czołem i drobnymi zaskórnikami.
Jest delikatny, ale ja nie szukałam czegoś z
mega kalibrem. Do wieczornego przemywania, jako profilaktyczny pomocnik. I tyle
:) Zużyłam opakowanie i więcej nie wrócę, głównie dlatego że na rynku jest
wiele innych i dużo lepszych specyfików.
Może być :)
Żel ze świetlikiem i chabrem
bławatkiem
do powiek i pod oczy
Chciałoby się zanucić „kiedy byłem małym chłopcem”, no ale
chłopcem nie byłam :P Natomiast kiedy byłam nastolatką, namiętnie sięgałam po
różnego rodzaju żele pod oczy, prym wiodła Vipera z Flos-Lekiem na czele.
Miałam fazę na produkty ze świetlikiem, wtedy takie żele były OK. Bo z resztą
czego więcej może chcieć młode dziewczę?
Moja Mama z kolei była uzależniona od żeli Flos-Leku, z
czasem łączyła je z kremami pod oczy. I do tej pory zostało nam obu uwielbienie
do arnikowych żeli.
A wracając do tematu :) Dla mnie spotkanie z tym produktem
to jak powrót do przeszłości, tylko że już bez tego efektu WOW. Przyjemne
miziadło rzekłabym, dobre dla młodych skór, które za wiele nie potrzebują i nie
borykają się z większymi problemami.
Zawsze mnie nurtowało „do powiek” i nadal tego nie rozwinę
:P z racji wrażliwych oczu staram się unikać takiego zastosowania aby czasem
produkt nie migrował tam gdzie nie trzeba.
Natural Body Karite/Olej Babassu masło do pielęgnacji ciała
Na temat maseł do ciała z serii Natural Body pisałam już
wiele razy, zdania nie zmienię ;) To dobry produkt i lubię do nich wracać. Na
blogu zaprezentowałam poszczególne warianty:
Acerola & Cherry Berry – mój
faworyt <3 span="">3>
Wariant Karite & Olej Babassu nadal wpisuje się w moje
potrzeby. Lubię to! :)
W ramach HexxBOX’a kilka osób miało okazję poznać tę serię
także zapraszam do lektury KLIK!
Anti Acne Tonik Normalizujący
Ponowny wybór z tytułu „strefa T” i wszystko byłoby OK, ale
nie rozumiem po co i w jakim celu tonik ma tak mocną perfumową woń... Za każdym
razem miałam wrażenie, że sięgam po flaszkę perfum i to takich bardzo
znielubionych. Działanie na plus, lecz walory zapachowe na minus. Z ulgą
dobiłam dna.
Podobnie jak tonik z serii White & Beauty tonik Anti
Acne stanowi dodatek, po którym nie można spodziewać się cudów, ale podczas
stosowania widać działanie. Miał wpływać regulująco i robił to. Powrotu nie
będzie, chyba że firma przygotuje wersję bezzapachową :D
Anti Acne Antybakteryjna pianka do mycia twarzy
Pianka miała stanowić udany team z tonikiem z tej samej
serii, niestety znowu pojawia się przytłaczający zapach, zacinająca się pompka.
Miała odświeżać i głęboko oczyszczać skórę bez naruszenia bariery ochronnej.
Dziwnym trafem takie działania nie miały miejsca. Wypróbowałam w różnych
kombinacjach, bez skutku. Na koniec mnie podrażniła i moja cierpliwość sięgnęła
zenitu. Przegoniłam z półki w te pędy.
Bardzo chciałabym o niej napisać coś dobrego, ale nie
potrafię znaleźć takowych zdarzeń w zakamarkach pamięci (ani w notatkach).
Mleczko do demakijażu seria do skóry z problemami naczyniowymi
Był czas, że regularnie sięgałam po to mleczko. Bo ja lubię
mleczka :) A moja skóra jeszcze bardziej i pewnie nadal bym zapraszała kosmetyk
Flos-Leku na swoją półkę, lecz w zeszłym roku szturmem została zdobyta przez
mleczko Caudalie. W świetle takich wydarzeń mogę napisać jedynie bye, bye
Flos-lek ;) Zainteresowanych odsyłam do recenzji, która kiedyś popełniłam KLIK!
To dobre mleczko, ale znalazłam ideał :) A ja zasługuję na
wszystko, co najlepsze :)))
Ciąg dalszy nastąpi
:)))
Przy okazji uświadomiłam sobie, że dzięki współpracy z firmą
Flos-lek poznałam przez prawie 4 lata mnóstwo produktów, do których nie
miałabym dostępu jako przeciętna konsumentka. Była to fajna przygoda :)
A jak Wasza znajomość
oferty firmy Flos-lek?
Pozdrawiam :)
Właśnie mam w łazience żel pod oczy flosleku, fajnie chłodzi mi oczy, kiedy zmęczą się od komputera, na większe działanie nie liczę. Plus za fajny skład, brak parabenów, ekstrakty. W roli przeciwzmarszczkowej i tak nakładam jeszcze krem.
OdpowiedzUsuńKiedy czuję, że oczy sa spuchnięte, żel wędruje też na powieki, nie dostał mi się jeszcze do oka, a podoba mi się działanie chłodzące. Bardzo wielu produktów jeszcze nie znam, ale zaprzyjaźniony sklep zielarski ma ich cały arsenał, więc jest szansa, że to się zmieni. :)
Walory, który wymieniasz są na plus, jednak dla mnie stały się już mało wystarczające. Potrzebuję czegoś więcej. Natomiast wersję z arniką mam zawsze pod ręką, jest niezastąpiona jeżeli chodzi o łagodzenie stłuczeń itp.
UsuńMialam krem z Flos-Leku ale zrobil mi istna masakre na twarzy (jakis na zimę). Wyrzucilam. Pozniej dostalam od kogos ta pianke ktora prezentujesz i tez mnie podraznila, niestety OD RAZU.. oddalam kolezance, ale jej tez nie przypadl do gustu i nie wiem czy wyrzucila czy dala dalej :)
OdpowiedzUsuńTakze na dwa produkty, dwa byly koszmarem. Od tego czasu trzymam sie z daleka od tej firmy. Ale mysle, ze cos takiego jak maslo do ciala, zaszkodzic nie moze, wiec warto sprobowac jesli ktos lubi sie smarowac :)
Jestem trochę rozpuszczona jeżeli chodzi o dobrą pielęgnację i z biegiem czasu poprzeczka się podnosi :D Myślę, że każda z Nas ma takie firmy/produkty które potem nie zachęcają do dalszego poznawania...
UsuńJa znam z Flos leku tylko zele pod/na oczy ;)
OdpowiedzUsuńNa dzien sprawdzaja sie idealnie, natomiast na noc dzialam mocniejszym kalibrem na ta okolice. Najwazniejsze,z e nie uczulaja. A w lecie trzymam je w lodowce i bardzo fajnie zaczac dzien od nalozenia takiego chlodnego zelu.
Ważne, że jesteś zadowolona i służą Ci w takim wydaniu :)
UsuńJa z Flos-Leku bardzo lubię masła do ciała. Miałam dwie wersje zapachowe i bardzo przypadły mi do gustu, a najbardziej czekoladowo-waniliowa :) Lubię także żele pod oczy w takich odkręcanych słoiczkach. I chyba na tym kończy się moja znajomość asortymentu Flos-Leku.
OdpowiedzUsuńWariantu czekoladowo-waniliowego nie znam, ale już kiedyś planowałam zakup więc wszystko możliwe :)
UsuńJa nie przepadam raczej za tą marką. Maska do twarzy mnie podrażniła, masło też nie przypadło mi do gustu, jedynie mam sentyment do żeli pod oczy, dawno ich nie używałam,ale jako, że były to jedne z moich pierwszych kosmetyków, to zawsze będę je z sympatią wspominać:D
OdpowiedzUsuńBywa i tak, nic na siłę ;)
UsuńJa od czasu do czasu kupuję coś z tej firmy , latem używałam fajny lekki krem do twarzy. Tych produktów nie miałam ale mam nadzieje że zakupię masło do ciała jak tylko pokończę to co mam teraz :)
OdpowiedzUsuńU mnie najczęsciej gości seria Dr. Stopa oraz masło z Natural Body :) Kiedyś jeszcze była to seria dla cery naczynkowej, lecz z biegiem czasu wybieram inne marki.
Usuńmaso mam marakuja mango jednak zauważyłam że strasznie zapycha moja skórę. Krem do twarzy i żel pod oczy czeka w poczekalni
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę do twarzy jednak spowodowała u mnie tak mocne szczypanie i pieczenie, zmyłam szybko
A propo zapachowych produktów do twarzy, też mam z tym problem i w ostatnim tygodniu wiele kremów właśnie przez zapach straciło w moich oczach
Czasami tak bywa... :( najgorzej kiedy pojawia się uczulenie/podrażnienie itd.
UsuńJa póki co nie narzekam, w zasadzie tylko Oil Control z Phenome nie jest zbyt mile widziany. Jednak mało przyjazny zapach potrafi zniechęcić...
Zawsze mam pozadzierane skórki przy paznokciach i dlatego omijam peelingi solne szerokim łukiem ;)))) Mi jak do tej pory nie było po drodze z marką Flos-Lek. Kiedyś używałam żeli pod oczy tej marki, ale w którymś momencie moje oczekiwania względem kosmetyków zaczęły być bardziej świadome i żele poszły w odstawkę. Z chęcią skusiłabym się za to na masła do ciała.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie lepiej omijać i nie tykać takich rzeczy ;) Ze skórkami jak na razie mam spokój, ale wiem że to potrafi utrudnić życie...
Usuńmam pomadkę ochronną z masłem shea. nie jest zła.
OdpowiedzUsuńKiedyś jakąś miałam, ale nie bardzo pamiętam jakie wywołała wrażenia... ;)
UsuńGdy przeczytałam o toniku z kwasami AHA pomyślałam, że to coś dla mnie. Niestety delikatne działania mnie nie zadowalają...
OdpowiedzUsuńCo do masła do ciała, miałam wersję mango & marakuja i o ile działanie było przyzwoite to zapach był tragicznie męczący..
Jeżeli potrzebujesz czegoś silniejszego Flos-Lek nie dla Ciebie ;) Za to Pharmaceris wypuścił niedawno całkiem udany płyn i myślę, że warto się nim zainteresować. Co prawda ja używam go tylko na czoło i nos.
UsuńCo do zapachów, Mango & Marakuja znam na bazie żelu pod prysznic który bardzo mi się podobał i mam w planach zakup masła :) Może będę bardziej zadowolona.
A jak byś porównał ich tonik z kwasem do tego, który mi polecałaś z Pharmaceris?
OdpowiedzUsuńPharmaceris jest dużo lepszy, a w połączeniu z peelingiem enzymatycznym Dermalogica pokazuje niezłe efekty :) także finalnie toniki Flos-Leku wypadają przeciętnie na tle tego płynu.
UsuńJaki tonik z Pharmaceris ma kwasy w sobie?
UsuńPełna nazwa to Pharmaceris T Sebo - Almond - Claris , Oczyszczający płyn bakteriostatyczny do twarzy, dekoltu i pleców 2% kwasu migdałowego), ja go nie określiłabym mianem toniku. Natomiast łączony z innymi produktami o podobnym działaniu może faktycznie przynosić niezłe rezultaty. Mnie on odpowiada, ale wszystko zależy czego szukamy i z jakim problemem ma się zmierzyć.
UsuńNie mialam nigdy nic z tej firmy i raczej nie kupi, bardziej mnie Pharmaceris interesuje, chociaz tez jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńA coś konkretnego z Phamaceris masz na oku? :) Mam kilku ulubieńców z tej firmy.
Usuńnie mialam jeszcze tych kosmetykow przez Ciebie prezentowanych :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co mogłabym polecić z tego zestawu, choć szampon długo u mnie gościł i pewnie wrócę do niego jak nadarzy się okazja. Masła do ciała też są udane, jak lubisz aromatyczną pielęgnację :)
UsuńJa nigdy nie testowałam produktów tej firmy, chociaż wydaje mi się, że miałam pomadkę ochronną :) Bardzo lubię masła do ciała, które ładnie pachną, więc z pewnością spróbuję tego, który polecasz :)
OdpowiedzUsuńZapachy są udane i można wybierać z pośród kilku wariantów :)
UsuńJa uwielbiam balsamy i masła do ciała Flosleku, świetne są. Wariantu z Karite & Olejem Babassu nie miałam, ale jestem przekonana, że jest tak samo dobry jak pozostałe!
OdpowiedzUsuńMyślę, że i ten wariant mógłby Ci się spodobać :)
Usuńja też to masło uwielbiam, miałam wersję truskawkową i maseczkę nawilżającą z serii eco.
UsuńOstatnio miałam przyjemność testować trzy produkty z Flosleka i tylko jeden z nich polubiłam na tyle, żeby do niego wracać. Masło jest bardzo fajnie, mojej skórze zapewnia odpowiedni poziom nawilżenie i odżywienia. Napis "certyfikat natury" jest moim zdaniem trochę nie na miejscu, ale to jest w sumie nieistotny szczegół. Niestety reszta mnie nie zachwyciła i tym samym trochę zniechęciła do oferty Flosleku. Żel pod oczy niestety praktycznie nie robi nic, a wazelina ma zbyt podstawowe działanie. Zdaję sobie sprawę, że kosmetyki są tanie, ale to nie znaczy, że nie muszą dobrze działać.
OdpowiedzUsuńZna osoby, które akurat zwracają uwagę na takie szczegóły ;) ale dla mnie to także nie ma większego znaczenia. Nie oczekuję na tym poziomie extra walorów, zadowala mnie przyjemny zapach i dobrze natłuszczenie/nawilżenie. Poza tym znacznie bardziej trafiają do mnie masła z tej serii niż popularny TBS ;)
UsuńWazelinę znam, miałam kilka wariantów zapachowych. Jest poprawna, jak to wazelina ;) Do stosowania w domu, no a żele to były dobre całe lata temu. Teraz są po prostu za słabe...
nie będę oryginalna - znam tylko ich żele pod oczy (które stosuję też na powieki, zero podrażnień, a skóra wokół moich oczu jest niesamowicie wrażliwa i potrafi w pięć minut zrobić się czerwona i sucha jeśli nie dbam o nią tak jak powinnam), z których jestem zadowolona, raz na jakiś czas jako odskocznia od treściwych kremów mogą być :) niczego innego nie próbowałam i jakoś specjalnie mnie nie korci ;)
OdpowiedzUsuńŻele to chyba najbardziej popularny produkt tej firmy, tak mi się wydaje :)
Usuńz opisanych przez Ciebie kosmetyków znam peeling solny i żel ze świetlikiem. peeling wspominam miło, zapach też przypadł mi do gustu. mimo wszystko nie wiem, czy wrócę, bo jednak wolę peelingi cukrowe. jak napisałaś, sól i ranki nie idą w parze... odnośnie żeli pod oczy mam taką samą opinię. to dobre produkty dla młodych skór :)
OdpowiedzUsuńFakt, peelingi cukrowe są znacznie przyjemniejsze :))) no i czas nie stoi w miejscu, a szkoda :D
UsuńMam to masło z Karite i olejem Babassu, ale jeszcze czeka w kolejce. Z całych sił staram się kontrolować, aby nie pootwierać wszystkich zapasów, tym bardziej, że jak zwykle kuszą kolejne produkty, a ja wcale produktów do pielęgnacji ciała nie zużywam w hurtowych ilościach - niestety. Co do żeli pod oczy - jakoś nigdy nie przepadałam za tą formułą, nie wiem czemu, ale kremowa konsystencja jest zdecydowanie bliższa mojemu sercu. BTW - Creme Riche pod oczy z YR, który polecałaś jest boski! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona bo to naprawdę dobry produkt. Prawdziwa perełka w ofercie YR :)))
UsuńU mnie pielęgnacja ciała jest dość szybko zużywana, ale ze względu na posiadaną skórę nie zawsze mogę sięgać po to, na co naprawdę mam ochotę :/
jestem tego samego zdania, każdy z nas zasługuje na to co najlepsze, nie tylko w kwestii pielęgnacji:D
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie seria beEco, jednak obawiam się, że została wycofana, bo w sklepie firmowym nie widzę i nie idzie znaleźć:(
A scrubów solnych też nie lubię, zdecydowanie cukrowe z delikatnym filmem, takim nawilżającym :)
Prawda? trzeba się rozpieszczać i dopieszczać :DDD
UsuńU mnie ta seria jakoś nie została szczególnie ciepło przyjęta ;) ale znam osoby, które były zadowolone. Jednak nie wiem, może faktycznie została wycofana? Muszę się dopytać.
Ja też, ale poznałam scrub z Collistara i jednak można zrobić genialny produkt bazujący na soli :))
Będę wdzięczna, jak podpytasz... ha, serio? - o scrubie solnym myślę... mi się w solnych nie podoba, że jak mam małą rankę to diabelnie szczypie i słono mi w ustach przy ich użyciu;) - da się to ogarnąć, ominąć znaczy?
UsuńJak będę coś wiedziała, to dam znać. Czy da się ominąć? póki co Collistar nie zafundował mi żadnego podrażnienia, ale też nie miałam większych problemów w sensie np. ranka, czy zadrapanie na skórze. Ten scrub jest specyficzny i nie każdemu może odpowiadać. Mnie na razie przekonuje i będę o nim pisać.
UsuńCo do słonego uczucia w ustach, to się nie odniosę ;))) Nic mi na ten temat nie wiadomo :P
Z Flos lek znam tylko słynne kremy/żele pod oczy, które lubię :) Reszta mnie nie do końca interesuje, może jedynie poza masłami do ciała :)
OdpowiedzUsuńZa dużo tego wszystkiego ;)
UsuńJakoś nie mogę się przemóc i ostatecznie nie mam i nie próbowałam nic z tej firmy. Słyszałam za to że masło karite&olej babassu jest genialne do kremowania włosów.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie firmy i żadna siła mnie nie przekona, niezły fenomen nie? :)
UsuńCzytałam o kremowaniu włosów, ale sama nigdy się nie odważyłam :D
Czasem tak jest i koniec!
UsuńPrzyznam Ci się, że pierwszą przygodę z kremowaniem (bardzo udaną) popełniłam, kiedy podczas 4-dniowego wyjazdu zapomniałam odżywki do włosów, a nie było możliwości zakupienia czegokolwiek. Miałam za to bardzo naturalny w składzie balsam oliwkowy do ciała. Nakładałam do przed myciem na 5-10 min, zmywałam szamponem i włosy były ok, a rozczesanie u mnie włosów bez odżywki graniczyło zwykle z cudem. Teraz zdarza mi się kremować HIPPem dla dzieci od 1 dnia życia, też świetnie się sprawdza - muszę o tym napisać, inspirujesz mnie ostatnio :D
Napisz, z chęcią przeczytam :)
UsuńWiesz, dla mnie określenie "kremowanie" od razu nasuwa skojarzenie z czymś, co przypomina konsystencją np. krem Nivea :D i może stąd moje opory bo przecież jeżeli skład pasuje i nie ma problemów ze zmyciem, to dlaczego nie? Bardzo długo nakładałam na włosy oliwkę Hipp :D
Niektóre maski/odżywki także mają dość treściwe i konkretne formuły a korzystamy z nich bo jest etykieta naprowadzająca, co przecież chyba jednak nie wyklucza innego zastosowania produktu o ile Nam to pasuje. Tak sobie myślę :)
Miałam kiedyś żel pod oczy od nich, nie pamiętam jaki, ale nic szczególnego. Muszę zaopatrzeć się w jakiś krem pod oczy, na pierwsze zmarszczki. Polecasz coś ze średniej półki cenowej?
OdpowiedzUsuńŚrednia półka to jaki przedział? :) bo dla mnie to tak ok. 100zł więc jeżeli przyjmiemy takie widełki to, przez długi czas używałam kremu YR Riche Creme. Co prawda on przeznaczony jest dla grupy 50+ ale dla mnie liczą się potrzeby skóry. W zasadzie mogę śmiało powiedzieć, że kupowałam go przez parę lat. Na blogu znajdziesz recenzję :) To chyba produkt, który najbardziej zapadł mi pamięć. Był jeszcze krem z Vichy, ale nie mam pojęcia czy nadal występuje w ofercie. Zaczęłam też kupować LRP Substaine, mam kolejne opakowanie w trakcie a na blogu recenzja.
UsuńNajważniejsze pytanie to, jaką masz skórę wokół oczu i czego oczekujesz poza działaniem na pierwsze zmarszczki oraz, czy to ma być krem wyłącznie na dzień a może i na noc, jaka formuła (kremowa, żelowa - w sensie coś lekkiego, czy otulającego) bo to odkrywa dużą rolę.
Glownie na noc, kremowy. W dzialanie zeli nie wierze;) dla mnie stednia polka to polowa Twojej;) czyli tak 5-6 dyszek. Skora jest czasami przesuszona, ale nie jest bardzo wrazliwa.
UsuńPrzekonałam się, że dobry skład gwarantuje działanie żelu :)
UsuńNamawiam do przyjrzenia się ofercie YR, bo u nich ciągłe promocje i w ten krem można kupić w dobrym przedziale. Dużo osób zachwala krem pod oczy Eucerin, może on?
Poczytam o tych dwoch egzemplarzach:) Dzieki!
UsuńZ całego asortymentu Flosleku tylko masła do ciała wzbudzają moje zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńWersja waniliowo-czekoladowa, zwłaszcza.
każdy znajdzie coś dla siebie. Chyba :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że oferta Flos-leku jest aż tak bogata. Balsam i masło do ciała mnie przekonały i chętnie kupię ponownie, może jeszcze nie teraz, bo mam na razie inne produkty. A do tego chcę jeszcze wypróbować kosmetyki Organique.
OdpowiedzUsuńMają naprawdę dużo różnych kosmetyków, o wielu na pewno bym nie wiedziała. A teraz wracam do garstki, bardzo też lubię serię Dr. Stopa :)))
UsuńMasz coś konkretnego na oku z Organique? Dla mnie nr 1 są maski algowe i puder do kąpieli.
Ja kupiłam przez Twoją recenzję krem do stóp, który u mnie niestety nie daje zadowalających efektów... niedługo o nim napiszę
OdpowiedzUsuńTen z mocznikiem?
UsuńSzkoda, że nie daje rady. U mnie teraz kondycja stóp jest na tyle dobra, że odstawiłam kremy w ogóle. Sięgam tylko po sole i olejek z Flos-leku.
Masło truskawka i poziomka to byłoby coś dla mnie:) Myślę że zapach byłby totalnie mój! :)
OdpowiedzUsuńDla fanek słodkości jak najbardziej :)
UsuńWłaśnie używam ich żel pod oczy i szczerze mówiąc jest sredni... Ogólnie średnio lubie produkty tej firmy
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam, bo nie brakuje innych dobroci na rynku :)
UsuńNie pamiętam czy miałam, ale mam wrażenie że u mnie są za słabe.
OdpowiedzUsuńTez tak mam, że jak nie zapada w pamięć to raczej słabe było ;)))
Usuńz Flas-leku miałam tylko wspomniane masło truskawkowo-poziomkowe i je kochałam, a dzięki tej zbiórczej recenzji na moją chciej listę wpisał się jeszcze ten szampon i tonik wybielający - ciekawa jestem, czy zadziała :)
OdpowiedzUsuńbtw. Kochana, obawiam się, że zamiast zdjęcia mleczka do demakijażu wrzuciłaś przypadkiem zdjęcie szamponu ;)
Poprawione, dziękuję :)))
UsuńPrzeoczyłam zupełnie.
Szampon jest udany, może i Tobie się spodoba? Tonik wydaje mi się za słaby do takich działań, ale akurat na przebarwienia dawałam używałam Acne Dermu dawno temu, z dobrym rezultatem :)
Z produktów przez Ciebie prezentowanych miałam jedynie Żel ze świetlikiem i chabrem. Wspominam dobrze.
OdpowiedzUsuńPoza tym chętnie wypróbowałabym to masło, reszta jakoś mnie nie zachęciła, mam już swoich faworytów w oczyszczaniu, a peelinguję się głownie rękawicą Kessa ♥ [czasem kawą ;)]
Każda z Nas szuka lub (już!) znalazła swojego św. Graala :))
Usuńmoże jestem w błędzie, ale do mnie flos-lek za bardzo nie przemawia. szczerze mówiąc trochę się obawiam po 2 dość mocnych alergiach spowodowanych żelami pod oczy
OdpowiedzUsuńJest spora grupa osób, która narzeka na reakcje alergiczne po zastosowaniu żeli pod oczy z Flos-Leku i wcale się nie dziwię, że nie masz ochoty na więcej. Ja też nie miałabym.
UsuńMoja przygoda z Flos-Lekiem była bardzo krótka, miałam pomadkę, z którą się nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńReszta jest mi obca, ale masła mnie ciekawią.
U mnie też takich firm nie brakuje więc w pełni rozumiem :)
UsuńBalsamy z Floslek bardzo moja skóra polubiła;) mają fajny skład i jeszcze fajniejsze działanie;)
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś zadowolona to nic tylko używać :)
UsuńMoja znajomość z Flos Lek raczej nie jest imponująca. Swojego czasu, jeszcze jako nastolatka, namiętnie używałam ich żelów pod oczy, teraz niestety wiem, że to moja problemowa strefa i potrzebuję lepiej, bardziej kompleksowo działających produktów. Ciągle szukam ideału :) Za to miałam też jedno z tych maseł do ciała i choć wersja zapachowa nie była do końca w moim guście, to uważam, że jest genialne! Na pewno jeszcze będę wracać do niego.
OdpowiedzUsuńSzczerze? gdyby nie taka forma, to na pewno nie poznałabym marki w takim zakresie. I to jest duży plus, jednak na chwilę obecną wiem, że niewiele produktów Flos-Leku jest w stanie mnie zaskoczyć ;)
UsuńUwielbiam to masło do ciała, ale jak posmaruję się wieczorem to rano ten balsam ma już na skórze taki dziwny zapach, takiej stęchlizny lekkiej, no chyba że mój produkt jest już stary?
OdpowiedzUsuńMoże po prostu zachodzi taka reakcja w kontakcie z Twoją skórą? co w sumie nie jest dziwne, bo sama zaliczyłam kilka podobnych zdarzeń ale akurat z innymi firmami.
UsuńChyba sięgnę po ich masła do ciała, ze wszystkiego opisanego tutaj zainteresowały mnie najbardziej. Do tej pory miałam do czynienia tylko z żelami pod oczy (i na powieki :D), całkiem przyjemne produkty, ale faktycznie lekkie, teraz wolę sięgnąć po coś bardziej treściwego.
OdpowiedzUsuńMasła są przyjemne :) i jak szukasz przyjemnego mazidła o przyjemnym zapachu, polecam :) Co prawda nie są moim nr 1, ale wracam do nich z przyjemnością.
UsuńW mojej kosmetyczce próżno szukać kosmetyków firmy Flos-lek w sumie sama nie wiem dlaczego. Jakoś nigdy nie jest mi z nimi po drodze, nic nie woła do mnie z półek a po Twoim kompendium widzę, że nad kilko pozycjami warto się pochylić. W czasach "nastolatki" także namiętnie wcierałam żele pod oczy z tej firmy, jakiś czas temu chciałam do nich wrócić ale niestety już nie dają mi oczekiwanego nawilżenia :(
OdpowiedzUsuńJak z każdą lub prawie każdą marką, warto coś poznać oraz odpuścić ;) Sama mam kilka perełek i postaram się w następnych odsłonach opowiedzieć/przypomnieć jeszcze o kilku innych :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnajbardziej lubię ich świetliki, używam ich głównie latem i trzymam w lodówce dla wzmocnienia działania kojącego.
OdpowiedzUsuńEfekt chłodzenia i ukojenia w takiej postaci nadal lubię, ale już z innymi produktami w roli głównej :)
UsuńŻele z Flos Leku rządzą, ja zawsze mam żel ze świetlikiem i herbatą w lodówce, i budzę się nim co rano, przy okazji zaczynam wyglądać choć trochę mniej jak niewyspane zombie ;) Na coś musi być coś treściwego, ale na dzień takie żele w zupełności mi wystarczają.
OdpowiedzUsuńU mnie już niestety nie ;)
UsuńZ flos leku miałam żele pod oczy i do powiek i niestety na początku fajne uczucie ukojenia, a po chwila naciąganie skóry w efekcie czego czułam się się jakby mi ktoś oczy obkleił taśma klejącą i żeby nie było wklepywałam i nie dawałam pół słoiczka na raz ;P Po kilku podejściach odpuściłam, a również miałam sentyment z lat młodzieńczych, ale to już nie wystarczyło ;D. Mój brat bardzo sobie chwali krem pod oczy z serii naczynkowej, gdyż ma duże sińce pod oczami, a mnie po nim szczypią oczy, pomimo tego, że się do nich nie dostaje, ale jak wiadomo faceci w tej kwestii są mniej wymagający ;P Miałam jeszcze z tej serii BeECO krem pod oczy i któryś z kremów nie pamiętam, czy ten naprawczy na noc, czy nawilżający, chyba jednak nawilżający i tak nie nawilżył mnie za bardzo, ale za to miałam idealny mat i jako krem matujący był super, ale nie jako nawiżacz, do tego miał identyczny skład jak krem pod oczy nie pamiętam, ale chyba tylko proporcje kilku składników się lekko różniły, to mnie totalnie rozwaliło nic dodatkowego.
OdpowiedzUsuńA tych słoiczkowych nigdy nie miałam, zawsze gościła u mnie tubka :) Ciekawe, czy jest pomiędzy nimi jakaś różnica?
UsuńMiałam ten krem z serii naczynkowej, ale nie zapadł mi w pamięć. Musiałabym cofnąć się do recenzji :D a to znaczy, że chyba jakoś szczególnie nie zrobił na mnie wrażenia.
Seria beECO swojego czasu zbierała świetne opinie, lecz u mnie nie zdała egzaminu :(
Tak, pamiętam te pierwsze żele pod oczy z Flosleku :)
OdpowiedzUsuńTen kremik też jest niczego sobie, ale tylko na dzień i na wczesną jesień czy późną wiosnę, w innych przypadkach jest dla mnie za słaby. A na noc wole jednak konkretniejsze i bardziej odżywcze smarowidła.
Masełka znam i tez lubię, białą herbatę chyba najbardziej :)
Myślę, że spokojnie można coś dla siebie znaleźć :) Mam ochotę na wanilię i czekoladę w postaci masła :D
UsuńMam ochotę na ich masła do ciała. Peeling kiedyś widziałam w SuperPharm ale nie wiem czy jest nadal dostępny gdyż nerwicy dostaję jak wchodzę do tej drogerii :D Stanowczo za dużo ludzi i nie ma gdzie stopy postawić :D
OdpowiedzUsuńNo patrz, a myślałam że tylko ja tak mam z SP :DDD Ogólnie dobija mnie tam brak przestrzeni i ciekawego rozmieszczenia produktów, dla mnie wszystko zlewa się w całość... Masakra :/
UsuńPeeling solny... Pamięć mam jak sito i uparcie zapominałam zalać sobie kawę na peeling kawowy... A że robiłam depilacje gier, a miałam je tak suche, że wyschnięte koryto rzeki się chowa, to...postanowiłam być sprytna :D Odgrzebaĺam zapomniany peeling solny i radośnie użyłam... O maj gad! Nocka z głowy :D Tydzień temu to było i już podziękuje :D
OdpowiedzUsuńZa to o tonikach na przebarwienia nie wiedziałam, że są...
Ooo i mam taki żel pod oczy (ciekawe skąd... :*), nawet położyłam na biureczku i czekam, aż mnie najdzie wena na niego... Zaraz se nałoże właściwie, bo kto mi zabroni :D
No to sobie narobiłaś....aż mi skóra ścierpła :P
UsuńA są, ale mimo wszystko szukałabym czegoś innego i łączyła np. z Acne Derm/Skinoren itd.
Może Tobie lepiej się przysłuży :*
Mam się teraz z czego śmiać :D
UsuńAle gdzie Kempek głowę zostawia w takich chwilach? Przecież wiem, że po depilacji skóra podrażniona i wiem, że sól na ranie boli... xD Tylko połączyć nie umiem :D:D
Hmm... Chyba w sprawie przebarwień wybiorę się do dermatologa. Wolę się dowiedzieć co i jak...
:**
Z Flos-Leku znam jedynie żele pod oczy, które naprawdę dobrze nawilżały mi okolice pod oczami. Ale słyszałam już tezę, że dla kobiet, które są nieco starsze niż dziewczyny zaraz po 20-tce niestety nie są takie dobre. Chętnie wypróbowałabym ich masła, bo czytałam o nich wiele pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńWiesz, z tymi tezami to bywa różnie ;) Każda skóra jest inna, podobnie jak wymagania/oczekiwania i problemy. Z sińcami nigdy nie miałam do czynienia, szukałam nawilżenia i one się sprawdzały jak byłam dużo młodsza. Teraz potrzebuję czegoś więcej i choć żelowe formuły nadal są w kręgu moich zainteresowań, to już niestety Flos-lek nie bardzo wpisuje się w potrzeby.
UsuńHmm, co prawda moja mama jest sporo starsza od Ciebie ;) Ale jeśli potrzebujesz dobrego nawilżenia, to może pomogłyby Ci kremy Pharmaceris pod oczy? Moja mama obecnie używa krem z serii R i właśnie powiedziała mi, że naprawdę dobrze nawilża jej okolice oczu. Osobiście uważam, że Pharmaceris jest naprawdę dobrą firmą, więc jeśli nie używałaś może spróbuj. Jak coś to służę wysyłką :)
UsuńZ Flosleku mam obecnie krem z serii Emoleum i z chęcią kupię pozostałe kosmetyki z tej serii ciekawa jestem również szamponów do włosów. Słynne żele pod oczy u mnie nigdy się nie sprawdzały bo jednak od zawsze chyba mam cienie pod oczami czy opuchnięcia .Ale trzymany w lodówce na krótko ale pomagał
OdpowiedzUsuńSeria Emoleum jest jak najbardziej godna uwagi, bardzo chwalę sobie olejek :)
UsuńTaka pojemność peelingu i na tylko kilka razy? Rzeczywiście słaba wydajność, swoją drogą solnych peelingów jeszcze nie próbowałam, dopiero jestem na fazie cukrowych :)
OdpowiedzUsuńMoże jestem rozrzutna :D ale u mnie tego typu produkty dość szybko znikają z opakowania biorąc pod uwagę częstotliwość oraz ilość. Póki co moim hitem jest cukrowy peeling z Phenome oraz Collistar. Nieźle wypadają pod kątem wydajności scruby P&R, choć do peelingu to im daleko :D
UsuńZ Floslekiem miałam przyjemność bliżej obcować dwa razy, i oba były niezwykle satysfkacjonujące. Także narazie moja opinnia o tej firmie jest poztywna. Używałam właśnie tego masełka z olejem babasu i choć jego zapach mi nie podpasował, działanie ma świetne! Poznałam też żel pod oczy, wersję zieloną, chyba z zielonę herbatą, dla mojej skóry w sam raz, planuję następne opakowanie :) W planach mam zakup tego właśnie toniku, pomimo wielu negatywnych komenatrzy muszę przetestować go na sobie :) i dzięki Tobie do tego grona dołączy też masło z arbuzem i liczi, nie miałam pojęcia o jego istnienie, przeczytałąm i muszę je mieć :D
OdpowiedzUsuńHidiamond, a który tonik Cię interesuje?
UsuńZapach to zawsze kwestia indywidualna, ale jest kilka wariantów i chyba każdy znajdzie coś dla siebie :)))
To masełko do ciała nas zainteresowało, wiele ma wariantów:)
OdpowiedzUsuńTak, zapachowych :)
Usuńja pewnie z Twoich sprawdzonych kosmetyków capnęłabym peeling i masło do ciała, które chodzi za mną już jakiś czas :) po recenzji już wiem, że peeling nie na moje nerwy (w temacie czyszczenia wanny), no i ta sól... to mogłoby być nieprzyjemne kilka minut :D na masełko się skuszę w końcu - zapasy w tym temacie coraz mniejsze, jest szansa! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Miałam masło Natural Body w wersji Czekolada Wanilia i wiem, że wrócę do innej wersji, bo to mało miało potencjał. Póki co zużywam to, co mam.
OdpowiedzUsuńŻele pod oczy i do powiek z Flosleku i ja dawniej namiętnie używałam, teraz szukam już czegoś bardziej nawilżającego, wiek idzie bowiem ciągle w górę... Ale przyznam, że taki żel mam też teraz - daje świetne uczucie chłodzenia i ulgę zmęczonym oczom. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta pianka z serii Ani Ance się nie sprawdziła, miałam na nią ochotę i teraz już sama nie wiem... Chyba kupię sprawdzoną piankę z Pharmaceris.
Z Flosleku najbardziej zaprzyjaźniłam się z serią Emoleum oraz masłem do ciała ( ja mam wersję biała herbata i opuncja), oraz Dr Stopa oczywiście hehe - Natomiast całkowicie skreślam kremy pod oczy tej firmy - mają coś w formule co mnie uczula/podrażnia :) wiem że nie są dla mnie
OdpowiedzUsuńz tej firmy miałam jedynie żel pod oczy ze świetlikiem, i byłam z niego bardzo zadowolona. przyjemnie odświeżał skórę. szczególnie pomocny był rano, by "pobudzić" oczka do życia :) mam ochotę na ich masła, jednak wiecznie kupuje coś innego, a zapasów nie ubywa. jednak widnieją od dawna na liście, więc jak po zużywam nieco mazideł do ciała, sięgnę po jakiś wariant. równie mocno intryguje mnie szampon wzmacniający, i możliwe, że jak skończę obecnie używany produkt, skuszę się na ten:)
OdpowiedzUsuń