Krótka zapowiedź i prezentacja :)
Te, które z Was śledzą stronę 1001
Pasji na FB wiedzą, że zdecydowałam się na zakup lampy Walimex 75W i jest MOC. Jednak muszę
poczekać na odpowiedni statyw, który jest już w drodze. Dzisiaj robiłam małą
przymiarkę do zdjęć i widzę ogromną różnicę, przede wszystkim temperatura
barwowa świetlówki to 5500K i daje ona bardzo wiele. Pomysł z żarówkami na
6500K nie do końca był trafiony, zwłaszcza przy makijażach widziałam niedosyt.
Zabawa z balansem bieli nie przynosiła
wymaganego efektu, oznaczenie
temperatury barwowej także. A zanim zostanie zakupiony nowy aparat i obiektywy
wolałam zainwestować w dobre oświetlenie.
Średnica zewnętrzna lampy wynosi 48 cm a wewnętrzna 38 cm.
W akcji możecie podejrzeć „vampowy” Barry M 161 Vivid Purple z akcentem Color Club The Uptown, przy czym The Uptown nie został nałożony
jako top. Jest solo :) 3 warstwy w pełni pozwalają na uzyskanie pełnego krycia.
Boska wersja moich ukochanych „flejków” ♥
Lakier co prawda bardzo dawno temu pokazywałam na blogu i można zobaczyć go w tym poście, dla porównania w innym oświetleniu. Jednak teraz z perspektywy czasu widzę, że tamte zdjęcia są słabe... Notka z przed 4 lat, szok! :)
Wczoraj także
wrzuciłam szybką prezentację dziennego wykorzystania cieni Glazel, ale w wyniku
zamieszania musiałam podmienić zdjęcia z właściwym opisem, przy czym usunęłam
całą notkę wraz z komentarzami. Przepraszam Was bardzo za to i mam nadzieję, że
nikt nie poczuł się urażony.
Baza pod cienie Lime Crime Helper
Eyeliner Zoeva Cat Eye Pen Blackest
Eyeliner Zoeva Cat Eye Pen Blackest
Brwi MUFE Aqua Brow 40
Tusz Max Factor Clump Defy
Matowe
cienie Glazel
Visage
łuk brwiowy 332
cała powieka 312
załamanie powieki H11
Słocze cieni czekają
na obróbkę graficzną, udało złapać się odrobinę dziennego światła i mam
nadzieję, że będzie to udana prezentacja. Planuję zamieścić posta w najbliższych
dniach.
Za to pokażę Wam kilka
kolorów na szybko, bez bazy!
Tak się prezentują
matowe cienie:
A tutaj perłowe:
CDN :)))
Zaskoczyła mnie
formuła, zwłaszcza przy perłach. Wśród wybranych kolorów mam tylko jeden typowo
perłowy, niektóre bardziej przypominają maty niż perły. Stopień nasycenia,
pigmentacji jest także różny. Dlatego też potrzebuję więcej na pełną
prezentację.
Z drobiazgów,
zaliczyłam małe zakupy w Lushu i byłam podejrzeć walentynkowe nowości ale jakoś
nic specjalnie mnie nie zainteresowało. Za to pomyślałam, że przygotuję nową
listę moich Lush’owych ulubieńców. Co prawda dawno temu taką stworzyłam, lecz
pora na nową odsłonę.
Planuję także dwie zabawy dla Was :) Jednak całkowicie zmieniam zasady, ponieważ
zabawy będą przeznaczone wyłącznie dla obecnych i aktywnych Czytelników/Obserwatorów
bloga lub Fan Page’a 1001 Pasji. Jeżeli ktoś do mnie dołączy, super! Ma szansę
na przyszłość :)
To jest mój sposób na podziękowanie za WASZ
wkład w rozwój tego miejsca i liczę, że wszyscy będą się dobrze bawić :)
Pozdrawiam :)))
Z pereł 2 i 13 mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCzekam na LUSHowych ulubieńców :)
Mnie ujęła 15-tka, kolor szalenie ciekawy :D
UsuńPrzegląd chyba nikogo nie zaskoczy :))) bo obracam się wokół tych samych produktów.
Ale trafiłam z wymiarem lampy :) Cudna, zazdroszczę zakupu... No i jestem bardzo ciekawa tej twojej listy ulubieńców z Lusha, obstawiam, że nr 1. to aqua marina ?
OdpowiedzUsuńW sumie to wszyscy byliśmy blisko :) To jest dobry wybór :D
UsuńLista? nie będę "numerować" bo to ścisła czołówka. I tak, Aqua Marina na pewno! :D
Lampa wyglada bardzo profesjonalnie :-) na pewno bedziesz z niej zadowolona bardzo :-)
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na Lushowych ulubiencow :-)
Lampa jest bardzo pro :) i mam nadzieję, że posłuży przez długi czas :D
UsuńWiedziałam :)))
Najbardziej będę czekać na tą listę ulubieńców z LUSH, bo dopiero poznaję ich ofertę i czasem po prostu nie mogę na nic się zdecydować. Muszę do tego sklepu chodzić już z listą rzeczy do kupienia, a ewentualnie na miejscu coś jeszcze nowego dokupić. Dzisiaj tak miałam, że spędziłam w LUSH pół godziny i nic nie wybrałam.
OdpowiedzUsuńNa drugim miejscu ciekawi mnie Twoja opinia o tej lampie i miło by było przeczytać kilka pomocnych zdań czym się kierować przy zakupie oświetlenia do zdjęć makijaży czy lakierów.
pozdrawiam :*
Iza
Moje początki z Lushem także były na oślep, na dodatek nie miałam wtedy dostępu do sklepu stacjonarnego a każde zamówienie było bardzo wyczekiwane :D Nawet nie sądziłam, że okaże się to tak trwałą relacją. Na miejscu warto korzystać z możliwości brania próbek, sprawdzania, dopytywania się itd. Sprzedawcy są bardzo pomocni :) To jeden z moich ulubionych sklepów.
UsuńWiesz, nie jestem specem w tej dziedzinie. Nie mam fachowej wiedzy, ale opierając się na różnych próbach/eksperymentach/rozmowach i czerpaniu z wiedzy innych jest wiele składowych które się nakładają na efekt końcowy. Zdjęcia lakierów to osobna bajka, o makijażach nie wspomnę. Może jednak moje doświadczenia komuś pomogą?
Ja nie używam żadnych programów typu PS itd. nie ingeruję w zdjęcia, czasami bawię się z filtrami i tyle. Reszta to czysta korekta, sprawdzenie kontrastu, zmiana rozmiaru, kolaż itd.
Warto za to mieć stałe miejsce do zdjęć :)
To tak w skrócie.
W LUSU to już kobiety mają anielską cierpliwość. Zawsze sobie coś u nich testuję, ale o próbki nie pytałam. Może następnym razem próbki masek do twarzy wezmę, bo dzisiaj coś chciałam, ale sama nie wiedziałam co.
UsuńJa też PS nie używam, bo szkoda mi pieniędzy na ten program, a z pirackich programów nie zamierzam korzystać.
Mnie ciekawi też dlaczego akurat tą lampę wybrałaś?
Śmiało pytaj o próbki, bo ich nie odmawiają :) W ten sposób poznasz więcej i będziesz miała wyobrażenie czego się spodziewać?
UsuńDlaczego? po pierwsze moc- 75W to ideał, 5500K czyli mieści się w przedziale do światła dziennego i ustawienie balansu bieli jest teraz jak bułka z masłem :) Do tego jest funkcjonalna i pozwala na szeroki wachlarz zastosowań. No i samo to, że ja głównie wieczorami mam czas na zabawę z blogiem, zdjęciami. Długo na nią polowałam, bo wcześniej Walimex widziałam tylko o mniejszej mocy i nie przekonywało mnie to. No i wszelkie kombinacje w stylu DIY nie wchodziły w grę, potrzebowałam sprzętu który zadziała od razu :) Reszta to aparat a przede wszystkim jego optyka.
Świetna taka lampa, już sobie wyobrażam zdjęcia i zaczynam zazdrościć. ;))) Kolory cieni s ą w sam raz dla mnie, lakier niekoniecznie już dla mnie,ale u Ciebie pięknie wygląda. :) Z Lusha jeszcze nic a nic nie miałam. Może kiedyś uda się to zmienić, bo jestem bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia na pewno dużo zyskają, ale czekam na okazję do zakupu nowego aparatu i obiektywów. To dla mnie priorytet na ten rok :) i w takim połączeniu na pewno będzie jeszcze lepiej.
UsuńLubię takie kolory, bardzo bardzo ale od delikatesów także nie stronię :)
Lush wysyła zamówienia do Polski także można śmiało zrobić zakupy online.
Chętnie poczytam o Lushowych ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńZajrzałam do starego posta, rzeczywiście różnica duża :)
OdpowiedzUsuńTaaak, to były początki blogowania i pojęcia nie miałam jak zabrać się za fotografowanie lakieru do paznokci :D Nie twierdzę, że teraz wiem, ale na pewno mam inne spojrzenie plus lepszy sprzęt.
UsuńCzekam na Lushowych ulubieńców, niestety nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale planuje:)
OdpowiedzUsuńWybór jest ogromny :) a od czego planujesz zacząć?
UsuńLush'a odkryłam niedaleko, więc czekam na listę ;)
OdpowiedzUsuńPrzejrzyj sobie też posty z etykietą Lush, te z ostatnich dwóch lat są jak najbardziej aktualne :) jeżeli chcesz coś na już.
Usuńswietna lampa! ja za jakies dwa miesiace kupuje lampe na statywie z parasolka;) mam w planach kiedys miec dwie ale to jak bede miec wiecej miejsca;) moze jeszcze zastanowie sie nad pierscieniowa
OdpowiedzUsuńRazem ze statywem będzie też parasolka i dokupiłam dodatkowych uchwyt, zobaczymy :) Lampom pierścieniowym mówię stanowcze nie, mam jedną i są to wyrzucone pieniądze w błoto. Dosłownie, choć do zdjęć w trybie makro od biedy może być.
UsuńTaka lampa to nic tylko samo dobro. Ja rostalam beauty ring na swieta i sobie go bardzo cenie :) choc wiem ze prpcz samej lampy bede musiala popracowac nad jakoscia samego wykonania zdjecia i ustawien aparatu :) trzymam kciuki za mila prace z walimexem . Buziak
OdpowiedzUsuńSamo światło to nie wszystko :) dlatego też marzy mi się aparat i wymienne obiektywy, wtedy można szaleć. Póki co widzę, że Walimex był dobrym wyborem i ze swojego aparatu wyciągam maximum.
Usuńno, no taka lampa to marzenie ;) bardzo podobają mi się te cienie od Galzel!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak duże :))) Szukałam rozwiązania od blisko roku, kombinowałam na różne sposoby. W końcu się udało :)
UsuńRzeczywiście różnicę widać gołym okiem. Tamte zdjęcia nie ukazują piękna lakierów. Taka lampa to świetna sprawa;)
OdpowiedzUsuńA kosmetyków z Lusha nie znam-tym bardziej ciekawa jestem kolejnego posta; )
Szczerze mówiąc, to wtedy guzik wiedziałam o fotografowaniu kosmetyków. Oswajałam też nowy aparat i średnio mi to wychodziło patrząc z perspektywy czasu :))) Teraz może wiem niewiele więcej, ale staram się. Chcę realnych zdjęć, bo jakby nie było to na takiej bazie potem wiele osób podejmuje decyzje.
UsuńMam nadzieje, ze się nie zawiedziesz :)
nie poczuł ;-) ale wiesz co? te perłowe... mmmmmm :-) piękne!
OdpowiedzUsuńSerio? :)))
UsuńFajne te lakiery :P aż żałuję, że nie mogę codziennie mieć kolorowego manikiuru :/ czekam na post o Lushu :) znów będę narzekać, że nie mam ich sklepu w Bredzie ;)
OdpowiedzUsuńA online nie możesz zrobić zakupów? :) czy nie ma takiej opcji?
UsuńU mnie póki co panuje pełna dowolność z lakierami, więc korzystam ile mogę :D
Nie mam w holandii konta bankowego :P niby wystawiają fakturę i to jest kolejny sposób płatności, ale chyba wolę płacić przelewem i mam nadzieje, że w najbliższych miesiącach uda mi się wreszcie ogarnąć chociaż ciężko jest ;) no i plusem zakupów stacjonarnych jest jednak zniuchanie ;) bo mogę coś kupić a potem okaże się że wyląduje w koszu jeżeli zapach będzie mnie odrzucał.
UsuńRozumiem :) Ja korzystam z Pay pala, bo to najwygodniejsza dla mnie opcja. Nie muszę nigdzie posługiwać się prywatnym kontem. Fakt, stacjonarne zakupy są pod tym kątem dobre tylko niektóre rzeczy mają wyłącznie online ;/ i kiedy już robię większe zakupy wybieram opcję via net. W ciemno mało co wybieram obecnie, ale był czas że tylko taka forma była dostępna :)
UsuńOba lakierki mam i oba uwielbiam :) Az mnie teraz naszło na podobne zestawienie :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, że The Uptown bardzo ładnie wygląda także w postaci jednej warstwy na Vivid Purple? jednak w pełni jego urok można dostrzec solo, kolorowa baza to jego atut. Nawet większy niż przy Nfu oh.
Usuńbardzo podoba mi się makijaż oka - piękna kreska :) lakiery również ciekawe, szczególnie ten lakier Color Club :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dziękuję :) Wiem, że lubisz błyskotki :DDD
Usuńwow, the uptown jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńheh, ja też przeżywam szok, kiedy wracam do starych notek. no ale chyba byłoby coś nie tak, gdybyśmy i w tym względzie się nie rozwijały ;)
Bardzo! tylko liczyłam, że flejki będą w innym kolorze. No ale nie marudzę ;)
UsuńDla mnie stare notki to niczym ściana wstydu :DDD Byłam oporna na wiedzę, na szczęście posłuchałam kilku mądrych głów. Jednak nigdy nie nastawiałam się na komercyjną działalność i nadal taka nie jest więc zachowałam wciąż tę samą pasję do pisania :)
tak, widziałam, że kupiłaś lampę:) Zdecydowanie jakość zdjęć jest nieporównywalna;) - a to tym samym aparatem robione? A w notce usuniętej, pisałam, zdaje się o pięknej kresce, której to czas się przeze mnie nauczyć:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Jeżeli chodzi o aparat, to pierwsza notka o Vivid Purple była focona innym sprzętem, choć wciąż nadal to Lumix, tylko inny model. Wtedy też nie miałam pojęcia o wielu rzeczach :D a teraz lepszy aparat + lampa dają moc :)
UsuńNad kreską to ja cały czas pracuję :) ale połowa sukcesu leży po stronie eyelinera i pędzelka/aplikatora. Wiesz, nie każdy lubi kreski. Sama zaczęłam bardzo późno, a początki były tragiczne :D Słowo daję!
Oooo,jednak mam dobre oko, Barry M jest super! Napatrzeć się się mogę ;) Ten Color Club też śliczny i teraz tak sobie myślę, że podobny efekt mogłabym uzyskać przy użyciu filetowego lakieru i mojego top coatu My Secret o numerze 104, muszę to uskutecznić przy najbliższym malowaniu paznokci :D
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam Ci wczoraj na FB, bardzo pasuje Ci taka kreska, maluj ją częściej :)
Ach ten Lush, brałabym wszystko w ciemno ;)
Miałam ten lakier z My Secret i masz rację :) bo różni je tylko kolor bazy, flejki są w tej samej tonacji. Wystarczy podmienić lakier bazowy i tadam! :)
UsuńSwoją drogą, dla mnie najlepsze flejki na rynku m Inglot, seria Dream Collection ♥
Dziękuję :*
Oj nie, wszystko w ciemno? nie polecam, całkiem serio. Lepiej próbować przed zakupem, niektóre zapachy są bardzo specyficzne :D
Muszę sobie kupić tez taką lampę ^^
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam ofertę Walimex.
Usuńpodobają mi się lakiery i matowe cienie :D
OdpowiedzUsuńja czasami używam kosmetycznej lampy mag lamp :D efekt bardzo podobny
Oglądałam te lampy, ale jakoś nie miałam przekonania ;) Finalnie wolałam zainwestować w konkretną markę.
Usuńja mam mag lampe, bo przy niej pracuję [no i czasami wykorzystuję do zdjęć na bloga - świetna przy późnych i ciemnych porach] :)
Usuńa w profesjonalną do zdjęć na razie nie chcę inwestować, bo a) aż tak się nie bawię w makijaże czy inne bajery fotograficzne na bloga/ b) inne wydatki biorą górę / c) wystarczają mi, póki co, moje sprzęty i gadzęty, które już mam, fakt czasami się nakombinuję, albo zrobię na odwal, albo robię następnego dnia, ale jakoś trzeba sobie radzić :D
U mnie też nic nie zobaczysz pro :DDD ale miałam dość kombinowania i radzenia sobie jakoś ;) Stąd taka decyzja, traktuję to jako fajny dodatek do hobby i liczę, że będzie się zdawać egzamin na dłuższą metę. Poza tym czasami bywała konieczność zrobienia zdjęć a możliwości średnie. Stwierdziłam też, że jak chcę nowy sprzęt to lepiej popracować nad oświetleniem. A to jednak męczyło mnie najbardziej.
UsuńNie zamierzam rezygnować z bloga, a skoro już coś pokazuję to coraz bardziej doceniam dobrą jakość zdjęć. A kwestia najważniejsza, model który oglądałam był niewiele tańszy od Walimexa. Ale jak Ty na niej pracujesz, to zmienia postać rzeczy :)
Matowe cienie rządzą. :) już od dłuższego czasu przymierzam się do lakierów Barry M i ciągle mi nie po drodze. :)
OdpowiedzUsuńPS Myślisz, że taka lampa pierścieniowa będzie użyteczna przy zwykłej cyfrówce? Na razie nie mogę sobie pozwolić na lepszy aparat i ciągle kombinuję, żeby ulepszyć jakość zdjęć.
Pozdrawiam. :)
Od ponad 1,5 roku korzystam z aparatu Lumix DMC-FZ100 i nie jest to lustro. Zresztą nie zamierzam kupować lustrzanki, wolę postawić na aparat systemowy.
UsuńPrzejrzyj sobie moje zdjęcia na blogu, w mojej ocenie nie mam im nic do zarzucenia. Nowe oświetlenie robi dużą różnicę. Sama jednak nie zdecydowałabym na zakup lampy pierścieniowej jaką ma większość blogerek. Nie wiem jaki masz aparat, ile możesz z niego wyciągnąć. Uważam, że sam aparat to jedynie tylko pewna część sukcesu udanych zdjęć. Nie brakuje miejsc z extra wypasionym sprzętem a jakość zdjęć jest na przeciętnym poziomie. I nie chodzi o to, by było jak z magazynu ale by starać się pokazać faktyczne kolory, jakieś ciekawe ujęcie. Nawet jak nie masz smykałki do fotografii, to można podpatrzeć, poczytać i poszukać różnych sztuczek :)
Niektóre lakiery Barry M są bardzo fajne :)
Lakier skradł moje serce. A lampa od dawna chodzi mi po głowie. Co prawda nie ta konkretna, ale jako pomysł. Z braku funduszy myślę chociaż nad zakupem żarówki odpowiedniej.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem śmiało możesz zacząć od żarówek, tak byś miała dwa lub 3 źródła światła. Tylko lepiej poszukać tych ba 5500K, bo sama zobaczyłam jaka jest różnica.
UsuńCzekam na więcej makijaży w nowym oświetleniu:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za jakiś czas coś pokażę :)
Usuńech jak ja tęsknię za Lushem... a dobre oświetlenie teraz zimą jest na wagę złota :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :)
Usuńpiękny ten fiolet! i fajnie, że masz lampę, mnie też by się jakaś przydała ;p
OdpowiedzUsuńTak, dzięki niej nastała światłość :D
UsuńJa niestety maluję się przy zwykłej lampce ale z żarówką o powiedzmy dziennym świetle, choć wolałabym taką pierścieniową :) Maty z glazela są śliczne, kolory perłowych cieni nie robią wrażenia, ale kolorów do wyboru pewnie wiele jest :)
OdpowiedzUsuńOj nie, do makijażu nie widzę u siebie lampy pierścieniowej.
Usuńlampa robi wrażenie, nie ma co...;) w ogóle ile daje dobre światło. ja pstrykam przy dziennym i czasem szlag mnie trafia, szczególnie teraz kiedy szybko robi się ciemno. kiedyś sobie taką sprawię:) kiedyś.... bo teraz to muszę kupić około 200 płyt kartonowo-gipsowych;)
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć, priorytety! :) ale za to masz teraz nowe i swoje gniazdko :D Inne rzeczy mogą poczekać, nie? :)
Usuńmaty z Glazel wypadaja zadziwiajaco dobrze, a odcienie perlowe sa takie dosyc specyficzne kolorystycznie, tez na plus:))) na post o Lushu juz teraz sie ciesze:))
OdpowiedzUsuńczekam tez kiedy dotra do Ciebie wszystkie niezbedne elementy, bys mogla napisac wiecej o swoim fotografowaniu na bloga, ale nie tylko:)) p.s ogladalam piaski Zoya- sa piekne i chce choc jeden:P
Muszę jeszcze dopracować ustawienia aparatu, ale mam nadzieję że jestem na dobrej drodze :)
UsuńZ piasków mam jedną Zoykę i bardzo ją lubię także polecam :D
Strasznie zazdraszczam Ci tej lampy. Też się od dłuższego czasu na nią czaję, ale jak na razie bez większych sukcesów. Myślę jednak, że niebawem kupię sobie taką lampę :)
OdpowiedzUsuńCienie Glazel wyglądają bardzo ciekawie, mam jednak już tyle nieużywanych palet, że żal byłoby kupować kolejną do kolekcji :)
Pozdrawiam.
Nie wiem nad jakim rodzajem lampy się zastanawiasz, ale Walimex polecam. Jest MOC i faktycznie widzę różnicę :)
UsuńGorny rzadek cieni taaaaaki moj! I ladnie wyglada makijaz z rozem-zawsze sie ich balam/byly nie do konca fajne, a tu klasycznie i nienudno:)))
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to kwestia połączenia oraz wyboru różu. Potem można szaleć :D
UsuńSama zastanawiam się nad lampą pierścieniową i... w najbliższym czasie pewnie w końcu się na nią skuszę. Jakość zdjęć z nią, jest nieporównywalnie lepsza.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim warto zwrócić uwagę na moc :)
UsuńLampa świetna :) W dalszej przyszłości chętnie sobie taką sprawie ;) A i lakiery cudne! I zazdraszczam Lusha! ;)
OdpowiedzUsuńJestem z niej bardzo zadowolona :)
UsuńLampa to profesjonalny sprzet. Czekam na nowe zdjecia oraz na ulubiencow z Lusha.
OdpowiedzUsuńP.S. Manicure szalenie mi sie podoba. :)
Oj tak, teraz to niesamowita wygoda :)
UsuńDziękuję :*
Z przyjemnością poczytam o ulubieńcach Lush, bo po głowie chodzą mi małe zakupy :-)
OdpowiedzUsuńMasz już coś na oku? :)
UsuńTeż sobie kupiłam na początku jesieni lampę. Czasami się muszę sporo nakombinować żeby wyszło zdjęcie bez odbitego światła w etykietach produktów, ale bez niej nie wyobrażam sobie normalnego funkcjonowania bloga.
OdpowiedzUsuńMasz ten sam model?
UsuńCo do obitego światła, to jest ogólny problem i staram się z reguły znaleźć dobry kąt. Zmiana miejsca także pozwala ocenić ewentualne zmiany :)
Szczególnie te piękności z LUSH wpadły mi e oko :) Czemu u mnie nie ma ich sklepu... (chlip, chlip)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Można zrobić zakupy online :) zawsze to coś.
UsuńI ja czekam na ulubieńców z Lush'a. Sama co prawda na chwilę obecną nie mam do tego sklepu dostępu, ale jak trzeba będzie wyślę siostrę i mi coś zakupi. A z lampą pierścieniową zdjęcia na pewno będą lepsze, wiele osób chwali sobie taki sprzęt. Ja póki co zamierzam spróbować z tymi świetlówkami 6500K, tylko zastanawiam się czy jedna wystarczy, czy lepiej kupić 2 i oświetlać fotografowany przedmiot z dwóch stron... :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że aby było optymalne doświetlenie to dobrze jest skorzystać z kilku źródeł światła, jeden punkt to stanowczo za mało. Dlatego min. to dwie żarówki, byś miała je z dwóch stron.
UsuńJa właśnie powoli tworze swoją lampę :) Szkoda mi wydawać kasę, bo zapewne i tak będzie częściej leżała w kącie :D Ciągle staram się pracować nad poprawnością zdjęć i w miarę możliwości wykorzystuję światło dzienne. Ale i tak fotografa z siebie nie zrobię :D
OdpowiedzUsuńPigmentacja Glazel oczywiście zachwyca! A ja wczoraj przyjrzałam sie bliżej na żywo wszystkim kolorom z palet zarówno matów jak i pereł i w sumie mogę rzec, że wszystkie odcienie matowe, które mnie interesowały, już mam ;) Natomiast perły... Z ich kolorystyki pewnie coś bym jeszcze wybrała, ale jednak nie skusze się na to wykończenie, trudno ;)
Za to pudry wypiekane... Zdecydowanie za bardo się nimi interesuję.
Ze mnie pro też nie będzie, ale miałam już dość eksperymentów i wiem, że lampa będzie miała wykorzystanie na max'a :) Poza tym łapanie światła dziennego i polowanie na dobre światło było bardzo irytujące. Dlatego taki wybór :)
UsuńCzekam na ulubiencow zatem :)
OdpowiedzUsuńLampa superrrrr , w ogole nie wiedzialam, ze moze fajnie grac ze zwykla cyfrowka, ale ja w temacie fotografii jestem kiepska jak nie wiem :/
Niestety, sama się przekonałam że dobrze jest zgłębiać podstawy, bo to one zadecydują o efekcie końcowym. Aparat, a właściwie jego wybór to już zupełnie inna kwestia. Mnie jakoś do końca lustrzanki nie interesują, bo w sumie nie planuję zajmować się fotografią zawodowo, nie widzę też u siebie zastosowania w wersji artystycznej. Za to lubię robić zdjęcia, uchwycić interesujące chwile :) To jest moje małe hobby i przy okazji aparat ma zastosowanie pod kątem bloga :)
UsuńWiele blogerek ma lustrzanki i widzę, że mało która osoba potrafi z niej korzystać....
Mój aparat jest jedną z lepszych cyfrówek na swojej półce a i tak nie poznałam do końca wszystkich jego możliwości, więc to także mówi samo za siebie :P
Sliczny ten roz na powiece - taki stosowany, zupelnie nie kiczowaty :)
OdpowiedzUsuńObce jest mi pojęcie kiczowatego różu :D bo ja bardzo lubię ten kolor w makijażu, ale wszystko zależy od połączenia i naszej wyobraźni :)
Usuńciekawa jestem twoich lushowych ulubiencow- moze sama skorzystam i cos sobie z nich sprawie :D
OdpowiedzUsuńZobaczymy na ile skuszą Cię moje typy :))) bo jestem bardzo monotematyczna we własnych wyborach.
UsuńLush kusi - lakier świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne cienie i lakier z Barry M :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do fioletów :)
UsuńPiekne lakiery. Bardzo moje kolory :)
OdpowiedzUsuńweszlam w fazę matowych cieni, tylko jeszcze nie bardzo umiem się nimi posługiwać ;) podobają mi się brązy i róż na oku :)
To tak jak i u mnie :)
UsuńBo z matami jest tak, że jak trafisz na dobrą jakość to one same "pracują". Tylko jest problem ze znalezieniem takowych :( póki co mam tylko jeden taki cień, ciemny fiolet :)
Makijaż w matach? Piękny! Bardzo podoba mi się ten cień w kolorze brudnego różu.
OdpowiedzUsuńOdpowiednio skomponowany sprzęt zdecydowanie ułatwia pracę, mam nadzieję, że podzielisz się wkrótce z nami swoimi przemyśleniami/trikami w tym temacie :) Ja bardzo chętnie poczytam :>
Dziękuję Megdil :) Ten cień jest niesamowity!
UsuńOj tak, a od dłuższego czasu narzekałam na brak dobrego światła.
Myślę, że taki post pojawi się za parę miesięcy. Póki co jest za wrześnie, ale widzę różnicę. Marzy mi się jeszcze nowy aparat, a raczej obiektywy.... :D
te matowe cienie przypadły mi do gustu:) i lush wygląda zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńWiększość matów jest niezła, ale póki co oswajam je i za miesiąc wrócę z relacją.
UsuńMam słabość do Lusha :D
Lampa wyglada mega!!!!
OdpowiedzUsuńZ Barry M ostatnio kupilam sobie brokat. Tak jakos sie przemoglam i pomalowalam nim pazurki i w sumie sie ciesze :-D
Makijaz w matach przesliczny i pieknie Ci w tych odcieniach ;-***
Prawda? :))) cieszę się jak dziecko :D
UsuńCzasami warto spróbować czegoś nowego. U mnie z Barry M zostało tylko kilka lakierów, postawiłam na wyjątkowe kolory a reszta sioo ;)))
Dziękuję :*
75W to naprawdę sporo mocy :D Fajnie, że w końcu się zdecydowałaś. Jak dla mnie to duże ułatwienie, bo w domu jestem dopiero około 20. Niech Ci dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńTak, 75W to jest MOC :) i do tego gabaryt. Czegoś takiego szukałam :))) To jeden z lepszych zakupów.
UsuńMam jeszcze gdzieś ten fioletowy lakier BarryM, ma przepiękny odcień!
OdpowiedzUsuńNie chowaj takiej ślicznoty po kątach :D
UsuńLakier ciekawie się prezentuje, a różnica w jakości zdjęć jest ogromna! Cienie z Glazela również przypadły mi do gustu, bo maja fajne, naturalne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawda? a to jedynie zasługa dobrego światła :)
UsuńStarą listę lusha widziałąm chyba jak przeglądałąm archiwalne wpisy, ale z niecierpliwością czekam na aktualizację, bo za mną lush chodzi ostatnio, może na wyjeździe się w coś zaopatrzę;)
OdpowiedzUsuńLista mocno archiwalna :D ale większość pozycji się powtórzy :)
Usuńaj, jak Ci zazdroszczę stalego dostępu do Lusha :)
OdpowiedzUsuńWygoda niesamowita :) na dodatek niedaleko od domu :D
UsuńLampę sama bym chciała, ale najpierw muszę w aparat zainwestować ;)
OdpowiedzUsuńOd czegoś się zaczyna :) za mną znowu teraz nowy aparat chodzi, zwłaszcza obiektywy! :D
UsuńLush - ach już sobie wyobrażam ten boski zapach :)
OdpowiedzUsuńNo tak, jest niesamowicie aromatycznie :D
UsuńChętnie poczytam o Lushowych ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńOj... :( Czyli jednak same żarówki, to za mało? :(
OdpowiedzUsuńA akurat zaczęłam się rozglądać... :(
Co Ci konkretnie w nich nie pasowało, mała?:D Pamiętam, że pokazywałaś różnicę zdjęć z nowym oświetleniem i bez niego i było całkiem nieźle...
Było nieźle, ale cały czas zastanawiałam się skąd ta niebieska poświata.... no i zaczęłam drążyć temat, żarówka na 6500K to niestety jest ta niebieskość, nie sposób ją zmienić przez balans bieli. Można bawić się programem graficznym, ale wpływamy wtedy na zmianę koloru fotografowanego obiektu czytaj np. kolor lakieru itd. Zdecydowanie szukaj takich na 5500K.
UsuńO ile przy samych kosmetykach to nie miało większego znaczenia, to przy kolorówce jak najbardziej a teraz po prostu widzę różnicę gołym okiem, jak tylko uruchomię lampę.
Zerknij czasem na makijaże osób, które wykorzystują lampy pierścieniowe i jak jest źle dobrana temperatura barwowa, balans bieli plus za mało punktów światła to cera jest bardzo żółta lub pojawiają się żółto-niebieskie tony. Porównywałam zdjęcia na różnych monitorach i to faktycznie widać. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :)
Uff... Dobrze, że mnie uprzedziłaś i że Kempek do wszystkiego się zabiera jak ten ślimak :D
UsuńPlułabym sobie w brodę, gdybym już je kupiła... :)
Wiesz, nie ma tragedii ale ja widzę różnicę i w sumie gdybym nie zdecydowała się na lampę, to szukałabym innego rozwiązana z tym co miałam ;)
UsuńMnie ta lampa nie przekonuje... Znajomy, który się trochę zna, odradzał...
UsuńPóki co będę polować na żarówki...
Tzn. najpierw na lampki, bo odkryłam, że w domu nie mam ani jednej... ale tu różne rzeczy często giną w niewyjaśnionych okolicznościach... ;)
Teraz pewnie i tak nie kupię, bo już nie mam się jak ruszyć po upchaniu wszystkiego, więc będę o tym znów rozmyślać dopiero po przeprowadzce na swoje ;)
W temacie lamp pierścieniowych jestem od początku i jak robiłam rozeznanie, to każdy i tak chwali swoje. Tutaj jest konkretna moc i barwa światła, dlatego też ten konkretny model jest dla mnie dobry i wystarczający. Reszta to dodatkowe oświetlenie oraz dobrze dopasowane ustawienia aparatu, zwłaszcza na manualu :)
UsuńDo tego miałam okazję zobaczyć lampę "w akcji" i na domowe potrzeby jest OK :) Mam nadzieję, że z czasem zdjęcia będą coraz lepsze, jednak wiem że sama lampa tego nie zrobi. W zasadzie to żadna nie ma takich możliwości :D
Nie miałam na myśli tej konkretnej, tylko ogólnie lampy pierścieniowe na "domowy" użytek...:)
UsuńAle póki co nie mam ani lampy, ani żarówek (ani pogody!), więc się nie będę mądrzyć :D
Czy ja jeszcze zrozumiale pisze czy już jak półgłówek? Bo mam wrażenie, że podczas pobytu w domu się cofam... Nerwów nie mogę uporządkować i myśli, więc zaś tak wychodzi pisanie...
Pewnie, że piszesz zrozumiale :) tylko odniosłam wrażenie, że piszemy o tym konkretnym modelu :P
UsuńA co do lamp pierścieniowych jako takich, na domowy użytek i tych, które przeglądałam na Allegro to fakt. Można dyskutować, tylko warto zwrócić uwagę na moc lampy. To jest ważne :) No i do makijaży potrzebne są dodatkowe źródła światła, sama lampa to za mało. Chyba, że ktoś dysponuje lepszymi obiektywami oraz np. studiem i ma pojęcie jak dopasować światło, zrobić pomiar itd. Jednak patrząc na blogi tak ogólnie, to mało jest takich miejsc.
Sama czuję niedosyt wiedzy w tym temacie, ale mam nadzieję że z biegiem czasu będzie lepiej :)))
Nie, nie... Na modelach Kempek się zupełnie nie zna, a poza tym staram się nie krytykować jak sama czegoś nie mam :P
UsuńTo chyba głęboki temat :D Ja go pewnie nie zgłębie, nie mam obecnie nawet do tego serca...
Tu, do Ciebie będę przychodzić popatrzeć na ładne zdjęcia...:)) :**
Matowe cienie jakie przyjemne :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego fotografowania w nowym świetle!
Zdradzę, że teraz to sama przyjemność kiedy zabieram się za zdjęcia :)
UsuńO Lushowych ulubieńcach poczytam z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńNiech lampa dobrze Ci służy, dobre oświetlenie to podstawa :)
Oj tak, zdecydowanie! bo bez dobrego oświetlenia ani rusz :)
UsuńComforter mmm :) Jak ja zazdroszczę tego dostępu do Lusha :D Trzymam kciuki za zabawę z lampą :)
OdpowiedzUsuńLampa to był strzał w 10-tkę :)
UsuńZ niecierpliwością czekam na Lush'owych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńOj w lampę to i ja powinna zainwestować, ale póki co to musi nieco poczekać :(
Postaram się zrobić to niebawem :)
UsuńWiadomo, zawsze są inne priorytety...
Przepiękne są zdjęcia wykonane z pomocą lampy, też muszę o niej pomyśleć!
OdpowiedzUsuńZdradzę, że jestem z niej coraz bardziej zadowolona :)
UsuńBardzo ciekawa ta lampa. zastanawiam się nad zakupem czegoś takiego!
OdpowiedzUsuń