Przyczyną zamieszania jest Zoeva Cat Eye Pen Blackest Black. Podczas Rimmelowych recenzji KLIK!
wspomniałam, że szukam eyelinera w formie pisaka oraz oczekuję na moje
zamówienie z Zoevy. Paczka już dotarła, a eyeliner okazał się strzałem w
10-tkę! Co prawda nie chcę przechwalić, bo pełna recenzja pojawi się za parę
miesięcy, lecz zachwycił mnie od pierwszej chwili!
Nie będę snuła spekulacji, to nie ma sensu. Jednak chcę go
pokazać tak na szybko, na już. W akcji :)
Dawno nie zamieszczałam moich makijaży, w sumie to zniechęca
mnie brak światła a sztuczne oświetlenie nie jest moim faworytem. Do robienia
zdjęć swatchy, produktów może być. Przy makijażu czuję niedosyt oraz
ograniczenia sprzętowe.
Korzystając ze sposobności pokażę Wam moje nowe zabawki w
akcji, a na poczet styczniowych nowości zaliczę małą paletę cieni z MAC’a oraz puder NARS Transulcent Crystal Light Reflecting Setting Powder. Muszę
powiedzieć, że produkty NARS średnio mnie interesują ale ten puder zbiera ode
mnie wysokie noty od momentu jak tylko dostałam do w ręce. Nie mam go za długo,
ale widzę duży potencjał i zostawił daleko w tyle dawnego ulubieńca MAC Prep + Prime,
czy choćby MUFE HD.
Cat Eye Pen Blackest
Black, bo to on jest głównym bohaterem cechuje się niesamowicie precyzyjnym
ale bardzo przyjaznym dla skóry aplikatorem. Liczę, że to zostanie zachowane.
Do tego czerń, TO jest czerń i ona nie zanika, nie blaknie w ciągu dnia. Makijaż
nie wymaga w międzyczasie żadnej korekty.
Jeżeli tylko wszystkie powyższe walory zostaną zachowane a
dodatkowe testowanie na skórze bez „gruntowania” będzie zaliczony, to na pewno
pisak zagości u mnie na stałe.
Baza pod cienie została użyta nadprogramowo, ponieważ miałam
inną koncepcję a potem zdecydowałam, że makijaż będzie na szybko, bez zbędnych
dodatków. Piszę o tym, bo w moim przypadku cienie Aqua Cream nie wymagają bazy.
Doskonale dają radę bez niej i niebawem napiszę o nich coś więcej.
Krótka ściąga, czyli czego używałam.
Twarz
Guerlain
Tenue de Perfecetion 02 Beige Clair
Maybelline korektor
Fit Me nr 10
Guerlain róż
Madame Rougit
NARS
Transulcent Crystal Light Reflecting Setting Powder
Oczy
MUFE Aqua Brow nr 40 – brwi
Mary Kay baza pod cienie
MAC cień Shroom – łuk brwiowy
MUFE Aqua Cream nr 5
Zoeva Cat
Eye Pen Blackest Black
Gosh
Boombastic XXL mascara
Usta
Dior Addict
680 Millie
Planuję więcej makijażowych notek, bo najwyższa pora pokazać
nowe zabawki w akcji :) Poza tym jestem z większości bardzo zadowolona! Jeżeli macie
jakieś sugestie/pytania/propozycje to dajcie znać w komentarzu :)
Miłego weekendu :)
ślicznie, mi takie różowe cienie kompletnie nie pasują :P
OdpowiedzUsuńNa tym polega cały urok :) Wybieram to, co sama lubię i w czym dobrze się czuję.
UsuńJa bardzo lubię te żelowe Zoevy co mam od Ciebie :) Fajnie, że w pisaku też się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Osobiście bardzo cenię sobie ofertę Zoevy i mam sporo rzeczy od nich :)
UsuńBardzo ladny kolor cienia. Ten fioletowy z MAC to jak sie nazywa
OdpowiedzUsuńFig. :) ale mam mieszane odczucia wobec niebo, liczyłam na coś w stylu Bikoru, który pokazywałam dawno temu na blogu. Niestety taki nie jest. Do łączenia z czymś innym może będzie dobry.
UsuńBikoru hmmm nie wiem co to raczej nie mialam, ale o Fig czytalam zle recenzje. Ja jesli o fiolety chodzi to chyba wezme Nocturnelle bo to moj ukochany frost
UsuńBikor przybliżałam na blogu więc jak chcesz to znajdziesz recenzje :)
UsuńMnie opinie co do Fig nie przeszkadzały, bo szukałam konkretnej barwy. Dlatego też nie będę marudzić, bo to moja decyzja :)
Juz widzialam, zle przeczytalam twoj poprzedni komentarz. Myslalam, ze to cien ktory ja pokazywalam hehe.
UsuńJa za matami nie przepadam.
Wiesz, ja mam świra na punkcie fioletów więc takich kolorów nigdy dość :D
UsuńMaty lubiłam od zawsze, ale im robię się starsza :))) to tym bardziej je doceniam.
Słodki różowiutki makijaż, czuć juz powoli wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kolory na co dzień, bez względu na porę roku :)
UsuńŚliczny kolor na powiekach :)
OdpowiedzUsuńO matko,ten różowy cień jest prześliczny ♥
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cienie z MUFE, zerknij sobie w Sephorze. A ten kolor już nie potrzebuje towarzystwa :)
UsuńZgadzam się w pełni :D Super wygląda z kreską :D
UsuńJak Ci się sprawuje MUFE Aqua Cream? ;) Kusi mnie!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy widziałaś że ogłosiłam konkurs na blogu mój pierwszy :) Zapraszam :* http://finezjakolorem.blogspot.com/2014/01/rozdanie-bawmy-sie.html
Pozdrawiam :)
Nie mogę narzekać na Aqua Brow, pełną recenzję znajdziesz na blogu :)
UsuńPięknie! Te "mocne" brwi bardzo do Ciebie pasują :)
OdpowiedzUsuńPoza tym, szalenie podoba mi się cień, który masz na powiece :)
Dziękuję :) W końcu odnalazłam swój kolor z Aqua Brow :))) no i do okularów musiałam je wzmocnić, choć zdjęcia bez :)
UsuńSzalenie lubię takie kolory a Aqua Cream wpisał w moje potrzeby idealnie.
Asiu, czemu nie pokazałaś tego pudru z NARS wczoraj kiedy robiłam zamówienie na House of Fraser? Najpierw wrzuciłam Prep+Prime do koszyka po czym stwierdziłam, że mam za dużo MACa i go wyrzuciłam nie biorąc jednak nic w zamian. Teraz jestem zła, że nie wiedziałam o tym z Nars.
OdpowiedzUsuńBo ja dozuję przyjemności :))) a szkoda, że się nie spytałaś! U mnie jest ciągły ruch, że tak powiem ale nie pokazuję wszystkiego. Lubię mieć czas na sprawdzenie i testowanie, no i z NARSem jakoś nie miałam super relacji więc ten puder po prostu był strzałem w ciemno.
UsuńJednak jak mam polecać, to wolę NARSa niż MAC'a ;)
W ogóle o tym nie pomyślałam! Na przyszłość będę wiedzieć ;-)
UsuńNo właśnie, co z NARS Ci przypadło do gustu a co Cię rozczarowało? Od prawie roku mam ten osławiony róż Orgasm i nadal nie wiem co o nim sądzę ... Wczoraj wpadł mi do koszyka blyszczyk Turkish Delight i Radian Creamy Concealer - dobrze zrobiłam?
Będę teraz pamiętać o tym pudrze, jeżeli jest lepszy od MACa, którym wszyscy się zachwycają to czemu nie? Tym bardziej, że cenowo wychodzi chyba podobnie?
Miałam cienie i wszystkie wyleciały, słynna Laguna nie jest dla mnie a Orgasm jakoś finalnie nie przekonał mnie do siebie. Radiant Creamy Concealer planuję kupić od kiedy pojawił się w sprzedaży, ale jakoś nie mogłam się zdecydować a potem trafiłam na porównania, ze korektor Fit Me jest bardzo zbliżony. Postanowiłam od niego spróbować i wiem, że jak go wykończę (a to już niebawem! :D) to kupię Narsowy.
UsuńZ tym pudrem wiążę dłuższą relację i na pewno kupię jeszcze sprasowaną wersję.Ceny chyba zbliżone, tak mi się wydaje :)
Czasami coś tam na FB pokażę szybciej, ale planuję pokazać moją listę na ten rok to może znajdziemy jakieś wspólne typy :) Jak masz ochotę to służę odsypką na wypróbowanie :)
No właśnie nad Laguną też myślałam bo brakuje mi nowego bronzera ;-) ten korektor NARSa jest też chyba podobny do korektora z Collection 2000? Tak teraz myślę, że go poszukam i porównam droższe z tańszym.
UsuńOstatnio było mnie mało na fb więc musiałm przeoczyć wzmiankę o tym pudrze sle czekam na tę listę. Jeżeli nie masz nic przeciwko to skusiłabym się na małą odsypkę - odkąd się maluję stronię od sypańców a teraz jakoś mnie naszło.
Mnie najbardziej spasował brązer z LP, przepadłam dla niego ♥
UsuńHm, w moim odczuciu korektor z Collection to zupełnie inny kaliber, ale za jakiś czas przekonamy się :)
Wzmianka na FB była niedawno, odezwę się do Ciebie po niedzieli :*
Piękne te cienie, cudowny róż od Guerlain...
OdpowiedzUsuńSame cudeńka tutaj widzę :)
Róż mnie zachwyca od pierwszego użycia, cieszę się że go mam a tak niewiele brakowało bym obeszła się smakiem...
UsuńDo twarzy Ci w różowych cieniach, ja siebie w tym kolorze nie widzę, ale zrobię eksperyment niebawem :)
OdpowiedzUsuńTrzeba próbować :) Ten jest bardziej łososiowy, ale nadal z domieszką różu.
UsuńZrób i daj znać, koniecznie! :)
Brwi zdecydowanie obraly kolorystycznie dobry kierunek:))
OdpowiedzUsuńO TAK :) będziesz miała okazję sama wypróbować :)))
UsuńBardzo podoba mi się Twój makijaż oczu, eyeliner z Zoevy ma moc!! Mega czarny :-D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta MOC zostanie utrzymana i pojawię się z dobrymi wiadomościami :)))
UsuńDzięki :)
Powiem ci, że jestem pod wrażeniem iż tak fajnie ten różowy cień wpasował się do niebieskich oczu. Muszę u siebie spróbować zrobić takie połączenie z czarną kreską.
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) u mnie to zawsze pewne i szybkie połączenie jak mam lenia :)
UsuńJak Ci jest fantastycznie z różem na powiekach! Bardzo bardzo na plus! Kreska, rzeczywiście godna aplauzu, nic nie przebija, jednolita, smolista czerń. Czekam na kolejne mejkapy ;) Buźka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzuję się zmobilizowana :*
bardzo podoba mi sie odcień różu !:) ładny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńpiękny ten herbaciany róż, trochę jak Rose z pigmentów Mac, ale chyba subtelniejszy
OdpowiedzUsuńMuszę mu się przyjrzeć w takim razie :)
UsuńOj, czerń eyelinerowa jest idealnie nasycona i maksymalnie czarna [ a masło jest maślane, ale my wiemy, o co chodzi ;) ] - podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńCały makijaż bardzo świeży i dziewczęcy - lubię Cię w takim wydaniu :)
Wiem :))) też tak czasem mam :D
UsuńDziękuję :* Jakoś coraz częściej "tak się noszę" :)
To dobrze, bo do twarzy Ci w takiej wersji! :*
UsuńZresztą w każdej wersji wyglądasz pięknie!
Piękny makijaż :) A ten pisaczek trafia na moją zakupową listę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWarto wypróbować.
Cały makijaż jest pięknie zrobiony, śliczne kolory cieni, takie jak lubię. Kreski eyelinerem lubię u kogoś, sama sobie nie potrafię zrobić tak idealnie. Esencja Decleore kusi mnie od dawna, muszę ją poszukać przy okazji. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam różowe cienie! :-) i bardzo bym chciała naumieć się kreskę robić, ale to chyba w przyszłym życiu ;-)
OdpowiedzUsuńTaaa, wyszłam z wprawy. Po zmianie miejsca do malowania jakoś mam dwie lewe ręce :crazy:
UsuńAlbo mi się wydaje albo już dawno nie widziałam Ciebie z tradycyjną czarną kreską ;) Bardzo mi się podoba to co widzę, a linera Zoeva zapragnęłam! Moim obecnym faworytem jest pisak z Loreal, jednak dosyć szybko się skończył. Może Zoeva posłuży dłużej? Generalnie przymierzam się do ponownych zakupów na ich stronie (nowe pędzle kuszą), więc przy okazji zamówię :) I jeszcze te tradycyjne eyelinery, bo obecny już mi się kończy, a jest jednym z najlepszych jakie do tej pory miałam :) Dzięki za polecenie! W sumie jeszcze nie zawiodłam się na żadnym kosmetyku polecanym przez Ciebie :D Wspomniany puder MACa u mnie sprawdza się świetnie i już narobiłaś mi apetytu na NARSa :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :))) U mnie rzadko gości czerń na powiece, ale to bierze się stąd że długo nie czułam się w niej komfortowo i trudno było mi znaleźć produkt jaki zaspokoi moje oczekiwania. Kredki mało kiedy dawały takie efekt jak chciałam.
UsuńLiczę, że eyeliner Zoevy posłuży dłużej niż 3 miesiące. Ostatnio na tyle mniej więcej starczył mi liner z Maybelline :D i choć bardzo go polubiłam to aplikator doprowadzał mnie do szału!
Czekam na nowe pędzle i przebieram nogami, bardzo niecierpliwie :D
Cieszę się, bo zawsze mam lekkiego stracha. Wiesz, nie chcę by druga osoba się zawiodła na tym co polecam przez pryzmat swoich oczekiwań.
Super! bo u mnie ten puder po prostu by leżał, skubaniec nie współpracuje z podkładami G. wrrrr Za to NARS jest prawie, że doskonały :) Ma dużo bardziej delikatniejszą strukturę i zostawia na skórze niesamowity woal. Zrobił wrażenie od pierwszej aplikacji i z każdym użyciem ono się utrwala.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że Twoje oczekiwania są wysokie, więc skoro już coś polecasz to, jest to sprawdzone i godne uwagi :) Dlatego puder Narsa będę mieć w pamięci, bo na razie mam tego za dużo ;)
UsuńJeszcze nie miałam nic z Zoevy, ale kuszą mnie pędzle. A eyeliner w pisaku znalazłam fajny jak dla mnie Maybelline master presise, wreszcie mogę zrobic cienką kreskę;)
OdpowiedzUsuńPędzle polecam :)
UsuńPiękny, subtelny makijaż. A liner zachwyca czernią, cudownie głębką :) Ciekawa jestem pełnej jego recenzji :D
OdpowiedzUsuńNa razie nie zapeszam ;)
UsuńPlus dla Zoevy za to, że lainer jest mocno czarny:) Na pełne recenzje oczywiście czekam;)
OdpowiedzUsuńTak, eyeliner zwraca uwagę :)
UsuńWoW toż to najczerniejsza czerń ;) Jestem zachwycona! Kolor jest tak wyrazisty, że można by pomyśleć, że została zrobiona w photoshopie. Niestety ja mam dwie lewe ręce i zamiast kreski wychodzi fala. Znalazłam idealny obrazek oddający moje robienie kresek- pozwolę sobie wstawić linka (mam nadzieję, że się nie pogniewasz).
OdpowiedzUsuńhttp://loldamn.com/wp-content/uploads/2013/12/funny-eyeliner-makeup-fail.jpg
U mnie to też różnie bywa, ostatnio mam problem z idealnym wyciągnięciem jej :/ ale... kreski lubię, nie potrafię z nich zrezygnować.
UsuńJakże mogłabym się pogniewać? :P fajna grafika! :D
Uwielbiam róż na powiekach, tobie również pasuje :)
OdpowiedzUsuńA tym podkładem mnie zaintrygowałaś, nie znam tej wersji...
Parę miesięcy temu dzieliłam się pierwszymi wrażeniami :)
Usuńjakoś niespecjalnie czuję się w różu na powiekach, ale Twój makijaż bardzo mi się podoba :) szczególnie kreseczka ładnie podkreśla oczy :) no i cieszę się, że znalazłaś "swój" liner :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Wiesz, są różne odcienie różu :))) ale ważne, by wybierać to co lubimy i w czym dobrze się czujemy :)
UsuńMnie strasznie kuszą kosmetyki Nars, sama nie wiem dlaczego :D
OdpowiedzUsuńMoże to magia marki? :P
UsuńBardzo ładny makijaż, róz Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńLubię róż :)
UsuńTak sie zastanawiałam co to takiego fajnego na brwiach a to Aqua brow :D Kiedyś pokazywałaś bardziej brązową wersję i tak sobie Ci pasowała, ale ten kolor super :) Że też nie mam MACa u siebie i jakieś miniaturowe próbeczki by sprawdzić czy kolor się spisze.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w tym makijażu i ślicznie masz róż na polikach, ja zostaję tylko przy bronzerze, bo próby użycia różu kończą się efektem ruskiej babuszki :P nierówne i mocne placki mi wychodzą ;( nie umiem i już.
Moje włosy przechodzą transformację więc to też kwestia sporna, trudno jest zgrać w takim wypadku wszelkie detale. Do tego warto pamiętać, że zupełnie inaczej podkreśla brwi osoba, która zachowuje swój naturalny kolor i do tego na widoczne brwi :) U mnie jest inaczej. Obecnie mam 3 kolory i mogę je sobie mieszać dowolnie, ale jednak 40-tka jest najbliżej ideału.
UsuńDobry pędzel i z różem nie ma problemu :)
Bardzo ładna czwóreczka z MACa.
OdpowiedzUsuńPrawda? :) Wybrałam bezpieczne kolory.
UsuńNo liner jest niezły- kreska ciemna, nieprześwitująca, super- a jaka równa :D
OdpowiedzUsuńI ładnie Tobie w różu na powiekach, a to trudny kolor :)
Bo to też od rodzaju różu zależy, ale ten jest wyjątkowy :)
Usuńpiękny kolor cienia ;) a makijaż bardzo dziewczęcy i delikatny!!! Podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńJa też strasznie lubię ten puder z NARS'a tylko w wersji kompaktowej. Nie miałam w sypkiej, więc się nie wypowiem, ale słyszałam też same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńA jak ci się sprawdza cień z MUFE? To jest ten cień w kremie, tak? Ja średnio się polubiłam z wodoodpornymi cieniami z kremie, wolę inne produkty z MUFE, np. kredki :)
Nie mogę na niego narzekać, nic a nic :) Moje wybawienie w letnim okresie. Mam jeszcze grafit i jest świetny jako eyeliner :) Po kredki nie sięgałam. Za to mam kredki z Bare Minerals i TO jest MOC trwałości :)))
UsuńTen różowy cień jest śliczny :) Tą bazę pod cień z MK moja mama sobie bardzo chwali :) Ja na razie nie próbowałam, ale pewnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBaza jest świetna! W zasadzie to jedyny kosmetyk, który chwalę sobie od chwili jak trafił do mnie :)
UsuńNajbardziej zaciekawił mnie ten róż. Wygląda całkiem fajnie - bardzo lubię takie właśnie odcienie.
OdpowiedzUsuńMam tego samego piska i go uwielbiam, a jestem początkującą w robieniu kresek i naprawdę ciężko z nim coś sknocić :)
OdpowiedzUsuńI co o nim sądzisz pod kątem trwałości?
UsuńDawno nie miałam żadnego eyelinera w pisaku. Cały czas zużywam mojego żelowego pomocnika od Bobbi Brown (nie wiem już, ile ze mną jest), albo korzystam z uprzejmości czarnego, matowego cienia :) Taki pisak jednak ma wielką zaletę - jest bardzo poręczny i w podróży sprawdza się fantastycznie, ponadto szybko można nim zmalować kreskę.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji muszę wtrącić mój zachwyt na temat cienia MUFE - WOW! I tyle. Jest PRZEPIĘKNY, genialny, chcę go mieć :> Rozejrzę się za nim, koniecznie. Na powiece wygląda obłędnie i wraz z kreską robi cały makijaż. Bosko!!!
Poza tym, jestem niezwykle ciekawa, co masz do powiedzenia w szerszym ujęciu na temat pudru Nars. Chodzę koło niego. Wersję sypką postanowiłam sobie na razie odpuścić, gdyż kupiłam niedawno polecany puder z Kryolan, ale na prasowany mam ochotę niesamowitą.
Z BB mam ulubiony liner żelowy w boskim odcieniu fioletu, bardzo go lubię :) Jednak pisaki faktycznie są dużo bardziej praktyczne!
UsuńW moim odczuciu Aqua Cream są warte uwagi i tak, robią za cały makijaż :) Co więcej latem, to dla mnie produkt bez wad!
Co do pudru NARSa, na pewno kupię wersję w kamieniu. U mnie co prawda sypańców jest pod dostatkiem, ale lubię mieć wybór. W zależności od pory dnia i kondycji cery. Po zakupie na pewno zrobię porównania, ale Light Reflecting Setting Powder będzie miał swoją pełną odsłonę :)
Piękny, subtelny, naturalny:)Wyglądasz w tym makijażu uroczo i dodaje Ci niezwykłej świeżości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To zasługa kosmetyków :D
Usuńbardzo ładne to Twoje malowanie ;) nie miałam żadnego eyelinera piaskowego - nie radę sobie z pisakami ;)
OdpowiedzUsuńSkąd możesz w takim razie wiedzieć, ze nie poradzisz sobie? :P
UsuńPiękny makijaż- eyeliner wydaje się być pożądny - ciekawe jak szybko zaschnie :)
OdpowiedzUsuńPrzekonamy się :) W sumie nie jest drogi więc mogę zaakceptować częstą wymianę.
Usuńwyglądasz kwitnąco w takim makijażu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ostatnio takie wydanie dość często u mnie gości.
UsuńZnalezienie dobrego pisakowego linera o mocnym czarnym kolorze to niezłe przedsięwzięcie, a ponieważ rzadko robię czarne kreski, nie zawracam sobie głowy szukaniem dobrego mazaka. Mam nadzieję, że Zoeva sprawdzi się w pełni (końcówka zachowa twardość, a konsystencja i kolor pozostaną takie same), to wówczas będę wiedziała, po co sięgnąć, kiedy mi się zachce mazaków :D
OdpowiedzUsuńU mnie także rzadko czerń gości na powiece, ale wymyśliłam sobie że chcę takowy mieć i rozpoczęłam poszukiwania. Zobaczymy jaki potencjał ma eyeliner Zoevy, na pewno będę o nim pisać :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w takim delikatnym makijażu :)
OdpowiedzUsuńJa mam pisak z Catrice, ale jego kolor nie jest zbyt nasycony- używam go tylko do rysowania konturu kreski a potem wypełniam ją linerem żelowym :P
To dla mnie już za dużo zabawy :D Miałam koszmarek z Rimmela i podziękowałam, musi być szybko i sprawnie :)
UsuńZachwycam się! :) Makijaż jest całkowicie w moim stylu. Kolor cienia boski, a kreseczka perfekcyjna. Moim ulubionym w tej chwili kreskorobem jest liner z PierrRene. Spisuje się na prawdę nieźle.
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Ważne, by trafić na ulubieńców :)))
UsuńNa Transulcent Crystal Light Reflecting Setting Powder mam ogromną ochotę :) Dostęp do niego jednak fatalny wręcz, więc próbuje ukręcić sobie coś takiego sama ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zamówiłam kilka fajnych produktów na e-naturalnie, to może coś się urodzi.
Zanim sięgnęłam po gotowe pudry tego typu, to przerabiałam wypełniacze i mieszałam sam. Niestety nie do końca mnie satysfakcjonowało, ale może Ty będziesz bardziej zadowolona :)
UsuńNie ma jak dobry eyeliner w pisaku, od kiedy upodobałam sobie SuperSlim z L'oreala, to nie wiem, jak wcześniej bez niego funkcjonowałam, zwłaszcza, że świetnie się sprawuje też sam, solo. Dobrze, że i Ty znalazłaś swój numer jeden, trzymam kciuki za dalsze pozytywne testy :)
OdpowiedzUsuńJak odkryłam eyelinery w pisaku, to od razu stwierdziłam że to idealne rozwiązanie :D Mam nadzieję, że obecny mnie nie zawiedzie, choć kupiłam jeszcze jedno cudo do testów i porównam.
UsuńFajnie, że sama trafiłaś na ideał :)
Ah, miałam kiedyś ten cień MUFE w koszyku, dokładnie ten sam odcień i nie kupiłam. Teraz mnie skręca, bo piękny jest:D
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam go :) i sama mam ochotę na kilka innych odcieni. Dla przykładu, mam taki grafitowy odcień i spisuje się rewelacyjnie w postaci eyelinera.
Usuń5-ka w opakowaniu wygląda tak zwyczajnie, lecz już na oku nie wymaga towarzystwa i stawiam, że będziesz z niego zadowolona :)
Śliczny kolor na powiekach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie :)
Usuńpiękny jest ten cień. Podoba mi się jego wielowymiarowość. Podobną cechę mają chyba jeszcze cienie Armaniego ;)
OdpowiedzUsuńNiebawem sama się przekonam :)
Usuńświetnie wyglądasz. Tak się właśnie ostatnio zastanawiałam jak wyglądasz
OdpowiedzUsuńOto ja :)
UsuńDzięki!
Ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPasuje ci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńPięknie się ten cień prezentuje, nawet solo :) Muszę sprawdzić taki róż na swojej powiece, ale chyba wyglądałby przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńWybieram opcję solo, bo one mają taką formułę, która dość szybko przylega do skóry. Dlatego w postaci bazy nie bardzo się nadaje. Lubię takie kolory :)))) a jak masz ochotę to warto popróbować a potem decydować.
Usuń