O.P.I Diva of Geneva pochodzi ze szwajcarskiej kolekcja
z roku 2010, moje cudeńko :)))
Doskonały kolor,
który odkrywa przed nami fantastyczne połączenie czerwieni z głębokim fioletem
oraz milionem iskrzących drobinek, Perfekcyjny shimmer, który nadaje ciepłe
tony dla tego koloru i w zależności od światła widać w nim złote przebłyski.
Kolejna sztuka po Every Month is
Oktoberfest, która zachwyca mnie zjawiskowym kolorem,
wielowymiarowością.
Śmiało mogę powiedzieć, że Diva of Geneva ♥ to
idealny śliwkowy fiolet.
Lakier pomimo upływu czasu, bo mam go już 4 lata nie zmienił
swoich właściwości! Nadal jest taki sam, szybko schnie, dobrze się trzyma,
podczas malowania nie mam problemów.
Dwie warstwy idealnie pokrywają płytkę paznokcia. Na
zdjęciach w towarzystwie pakietu NT II, czyli Foundation & Intensive Therapy.
Szalenie go lubię!
Zostawiam Was z Diva of Geneva, a ja zabieram się za
nadrobienie wszelkich zaległości z odpowiedziami na Wasze komentarze oraz moja
ulubioną „prasówkę” :)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny. Uwielbiam wszelkie fiolety ;)
OdpowiedzUsuńCudo - głęboki, wielowymiarowy kolor.
OdpowiedzUsuńKolor i efekt boski, widziałam go dziś w Douglasie i ostrzyłam zęby na niego, ale głupi portfel zabronił. Yhh. Zapisuję do swojej chciejlisty. :)))
OdpowiedzUsuńPrawdziwa diva..gdyby lakier byl kobieta..
OdpowiedzUsuńPo dlugoletnim stazu widac ze relacje nad wyraz dobre Was lacza :-)
Oj tak, zdecydowanie :)))
Usuńmmmmmmniam :-) pyszności śliweczka!!!
OdpowiedzUsuńJest oszałamiający
OdpowiedzUsuńJest piękny, nie wiem czemu nigdy nie zwróciłam na niego uwagi :)
OdpowiedzUsuńPewnie także ominęłabym go, ale miałam okazję zobaczyć na żywo :)
Usuńwow, po tym błysku w butelce spodziewałam się jakiejś perły i dlatego nigdy się na niego nie napalałam, a na Twoich paznokciach wygląda po prostu świetnie!
OdpowiedzUsuńNie, w nim nie ma perły :) W moim odczuciu wykończenie jest lekko metaliczne, a mikro shimmer dodaje dodatkowego blasku.
UsuńPrzepiękny, uwielbiam takie wykończenie w lakierach, te mikro drobinki nadają smaczek temu lakierowi :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny, lubię takie ciemne, głębokie kolorki na zimę :)
OdpowiedzUsuńFiolet na pazurkach to zdecydowanie nie moje klimaty;) ale bardzi ladnie wyglada na Twoich dloniach. I Twoje paznokcie bardzo przypominaja mi mojej Mamy;)
OdpowiedzUsuńWiesz, każda z Nas ma swoje preferencje. Gdybyś mnie spytała jaki kolor wybiorę, to bez wahania postawię na fiolety :D
UsuńA ja czerwien;) co kobieta to preferencja:D kiedys mialam szal na fiolety-mialam plaszcz i fioletowe trzewiki i chuba mi sie przejdalo. A w pracy mam lale co chodzi od stop po gumke do wlosow we fioletach:D
UsuńKolor sam w sobie piękny,jednak to "nie moja bajka"...mimo,że fiolety lubię,ale raczej w garderobie :)
OdpowiedzUsuńJest rzeczywiście godny uwagi ! pięknie się prezentuje :) nie mam dobrego doświadczenia z lakierami Opi, miałam jeden i nie wypadł u mnie dobrze, ale może trafiłam na tzw taki egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńNie namawiam, ale firma ma lepsze i gorsze kolory. Tak jak każda inna marka ;)
UsuńPiękny jest:)
OdpowiedzUsuńPiękny, nietuzinkowy kolor. Pewnie byśmy się polubili:)
OdpowiedzUsuńniby tyle lakierowych śliwek już widziałam, ale ta faktycznie wygląda wyjątkowo, no i rzadko trafia się taka trwałość, kiedyś widziałam podobną tylko w lakierze Diora
OdpowiedzUsuńSama szukałam śliwki idealnej bardzo długo :D aż w końcu zaliczyłam udane trafienie!
UsuńFakt, do trwałości Diora przyczepić się nie mogę ale inne rzeczy nie bardzo mi się podobają... :(
bardzo ładny kolor i fajne wykończenie :)
OdpowiedzUsuńJest piękny! Ale nie pasował by do mnie.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że wybieramy to w czym czujemy się najlepiej :)
Usuńfaktycznie świetny kolor, pięknie się prezentuje:) Właśnie sobie uświadomiłam, że wieki nie malowałam paznokci;) Czas to zmienić tym bardziej, że nowy lakier czeka :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Nie mogę się przełamać do paznokci bez lakieru, jakoś czuję się.... nago :D
UsuńA jaki nowy nabytek czeka?
naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny , uwielbiam fiolety!
OdpowiedzUsuńPiękna ta śliwka, a Twoje zdjęcia dodały mi jeszcze uroku
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Starałam się pokazać go z każdej strony.
Usuńcudo w butelce
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, uwielbiam takie cudaczki :D
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ten złoty poblask widoczny tak w buteleczce nie uwydatnia się na płytce :)
Tutaj wiele zależy od światła, poza tym trudno uchwycić te niuanse na zdjęciu :(
UsuńNie dziwię się, że tak go lubisz - jest genialny! :)
OdpowiedzUsuńOMG! widze ten kolor pierwszy raz w zyciu *.*
OdpowiedzUsuńmilosc od pierwszego wejrzenia ♥
cudo!
Ładny :-)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńFajny :) ale muszę zapanować nad chciejstwem chociaż nie mam takiego fioletu w swojej skromnej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień.. Uwielbiam fiolety zarówno w garderobie jak i na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńTakie sliwki to ja lubic:) Musze zaoparzyc sie w NT
OdpowiedzUsuńPrawdziwa fanka fioletu z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńba! :))) będą jeszcze następne :D
UsuńPięknie masz pomalowane paznokcie :) Nigdy nie lubiłam lakierów z drobinkami, ale takie przykłady mnie do nich przekonują.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) to zaleta samego lakieru oraz pędzelka.Bardzo komfortowo maluje się nim paznokcie :)
UsuńTutaj te drobinki są bardzo malutkie, można powiedzieć że prawdziwy shimmer w dobrym wydaniu.
cudny kolor! uwielbiam fiolety i czerwienie na pazurkach *.*
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest piękny :) I pasuje do Ciebie idealnie. Nie wiem czemu, ale kojarzysz mi się właśnie z fioletami najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że chyba dość sporo fioletów pokazywałam u siebie :) I może dlatego? :)
UsuńCo się będę rozwodzić, jest po prostu zachwycający :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńChyba jest trochę podobny do Bahama Mama od Essie.
To zupełnie inne wykończenie plus kolor, ale może przywoływać takie skojarzenie :)
UsuńPrzepiękny fiolet, zakochałam się ;)
OdpowiedzUsuńPrzy takich kolorach nie trudno o tandetę.
OdpowiedzUsuńTo jest jedyny, który nie wydaje mi się "szajski".
Kuszący. :))
Czy ja wiem? Wiele zależy od Naszych preferencji, ale na pewno nie określiłabym odcienia jako "szajski" ;) Pewnie gdyby była nastolatką, to nie zainteresowałby mnie. A od dłuższego czasu idealnie wpasował się w moje potrzeby.
UsuńTakiego typu kolory bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA masz jaki ulubiony lakier w takiej tonacji? :)
Usuńmi coś w nim nie pasowało i się go pozbyłam :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, pasuje zarówno latem do opalonej skóry jak i zimą, do takiej pozbawionej muśnięcia promyków słońca :-)
OdpowiedzUsuńRacja :) a sama często po niego sięgam.
UsuńKocham takie odcienie...wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńjest naprawdę piękny, uwielbiam takie kolory!
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest ten lakier :) i już to kiedyś chyba mówiłam, ale lubię jak masz paznokcie takiej długości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) staram się teraz dojść od ładu z długością, ale finalnie chyba przy takiej pozostanę :))
UsuńKolor jest bardzo ładny, myślę, że nie jednej osobie wpadnie w oko:)
OdpowiedzUsuńOn w ogóle zwraca uwagę :)
UsuńPięknie się prezentuje, kojarzy mi się tak jakoś karnawałowo - do eleganckiej kreacji, najlepiej małej czarnej :)
OdpowiedzUsuńLubię go nosić na różne okazje :)
UsuńPodoba mi się bardzo, ogólnie baaaardzo lubuję się we fioletach na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że moja mania na punkcie fioletów tylko się potęguje :D
UsuńU siebie takich kolorów nie lubię, ale u Ciebie bardzo :D:D
OdpowiedzUsuńZa to na pewno masz swoje ulubione :)
UsuńDzięki :*
A pewnie :D Odwrotnie do Ciebie - nudziaki :D
UsuńA to Cię zaskoczę, bo ostrzę sobie pazury na nową Zoykową serię nude :) Jest kilka kolorów, które wydają mi się idealne.
UsuńOhhh... Ależ to nawet nie pasuje do Hexxowego wizerunku! :D Musi być ciemno i fioletowo :D
UsuńUbóstwiam takie kolory! Ten jest baaaardzo ładny. No i jesli masz go juz 4 dni i nie zmienil stalu to jestem pod wrażeniem :) Mam jednego "Opika" i jest pod tym wzgledem na szarym koncu..
OdpowiedzUsuńPs. Mam pytanie odnosnie banneru sklepu ulalabeauty.. niedlugo chce napisac rzetelna recenzję jednego z produktow, ale nie wiem czy ten banner jeszcze przystoi? :P -15% christmas?
4 lata :P
UsuńA jaki masz kolor? Co do jakości to różnie bywa i tak, jak pisałam z Medgil poniżej - nie ma pewniaków w żadnej firmie ;)
Co do baneru, usuń go bo już dawno po Świętach jest :)
Haha racja, 4 lata :D zacmienie mozgu mialam chyba :)
UsuńOk to usuwam banner, dzieki :)
Jest piękny i przede wszystkim, bardzo "Hexxowy"! :) Nie mogę uwierzyć, że po 4 latach ciągle zachował swoje właściwości i dalej używa się go bardzo przyjemnie. Zdecydowanie muszę się w końcu bliżej przyjrzeć lakierom OPI :)
OdpowiedzUsuńByłabyś zaskoczona :) Mam kilka leciwych kolorów i nadal są tak samo dobre. Zresztą lakiery Color Club, Orly także charakteryzują się świetną jakością. Dlatego lubię kupić raz a porządnie :)
UsuńPewnie, to bardzo zachęca! Zwłaszcza, że lubię używać niektórych kolorów sezonowo, więc fajnie by było wiedzieć, że dana buteleczka może spokojnie sobie czekać na przykład od lata do lata. Teraz żałuję, że nie wybrałam jakiegoś OPIka, jak ostatnio byłam w Beauty Outlecie :)
UsuńKolor śliczny, ale mam ostatnio fazę na czerwienie i fuksje :)
OdpowiedzUsuńI u mnie występują takie fazy :D ale na fiolety jest miejsce zawsze i wszędzie :DDD taka mała słabość.
UsuńJa tak mam z fioletowymi cieniami :D
UsuńMoze nie moj ulubiony kolor, ale wyglada bardzo elegancko...
OdpowiedzUsuńA jaki masz ulubiony kolor? :)
UsuńAbsolutnie przepiękny odcień :D Zakochałam się wręcz :)
OdpowiedzUsuńPiękny !!!:)
OdpowiedzUsuńPiękny:) Tak się u Ciebie ostatnio napatrzyłam na te ciemne lakiery, że też sobie taki sprawiłam- Glam od Orly:D
OdpowiedzUsuńSuper! pokażesz? :)
UsuńRzeczywiście, fantastyczny kolor!
OdpowiedzUsuńBardzo w moim stylu!
Jest świetny, muszę oddać OPI, że ma smykałkę do tworzenia drobinkowych lakierów, które na paznokciach tworzą wspaniałą, przykuwającą spojrzenie głębię :) Oj, długo byłam na wdzięki tych buteleczek odporna, zaległości mam spore, ale po początkowych rozczarowaniach na nowo odnajduję się w ich ofercie :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną słabość do OPI, to chyba jedyna marka która przyciąga mnie niczym magnes :D ale ostatnio nic ciekawego nie wypatrzyłam poza piaskową sztuką. Szukam zjawiskowych odcieni i muszę przyznać, że wszystkie OPI które mam, takie są :)
UsuńWiesz, pewnie że można się rozczarować bo dużo zależy od formuły lakieru, wykończenia i koloru więc nie ma tzw. pewniaków. W zasadzie żadna firma taką nie jest.
Mnie przez długi czas czarowało w ten sposób Essie. Te ostatnie kolekcje już mnie jednak nie porywają tak bardzo, owszem jest kilka odcieni, za których posiadanie nie obraziłabym się na siebie, ale gonić ich nie będę ;)
UsuńMasz rację, firm idealnych nie ma, a rozczarować można się nawet na tych 'pewniakach' z polecenia, bo to wszystko zależy od własnych preferencji.
Doczytałam w komentarzu poniżej, iż masz jakąś buteleczkę sprzed 8 lat. Wow :D I dlatego też wolę inwestować w droższe lakiery - wiem, że po pół roku nie będę musiała się z nimi żegnać, bo do użytku nie będą się już nadawać.
Wiesz, u mnie moja lakierowa przygoda zaczęła się właśnie od OPI. Pamiętam jak nie rozumiałam tego fenomenu i dziwiłam się, że jak można tyle kasy dać za lakier, sam lakier :D I za sprawą Przyjaciółki kupiłam pierwsze sztuki, po użyciu których zrozumiałam fenomen. I z tamtego okresu mam właśnie jeden kolor, który jest "wiekowy" ale nadal zachował wszystkie właściwości, jest zdatny do użycia i nic się z nim nie dzieje.
UsuńRegularnie robię porządki z lakierami i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się aby wyrzuciła takie marki jak OPI, Color Club, Orly, Essie (mam Sole Mate, który został kupiony lata temu :D jako pierwszy) itd. O dziwo lakiery pękające nadal są w dobrej formie np. z Barry M, ale te z Lovely poszły w kosz. Podobnie jak z innymi kolorami, szybciej wylatują typowe drogeryjne marki aczkolwiek tutaj czasami zdarzają się wyjątki.
Mnie najbardziej zawiodły firmy selektywne jak np. Chanel, Lancome, ostatnio Dior. Za każdym razem trafiałam nie na to, do czego przyzwyczaiły mnie inne marki. Dlatego też stwierdziłam, że daruję sobie takie zakupy i lakierowe chciejstwa zostaną wokół marek związanych typowo z lakierami :)
sliczny kolorek tego lakieru :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie lamance :D
Nie mogłam przejść obok niego obojętnie :)))
UsuńMasz go aż 4 lata? WOW! Muszę przyznać, że kolorek jest nawet wielowymiarowy. I przypomina mi nieco The lace is on z Essie, ale jest w bardziej ciemniejszej i stonowanej wersji.
OdpowiedzUsuńTak :D Ostatnio "kataloguję" na nowo moje lakiery i o dziwo z OPI mam same "starocie". Z nowych serii tylko jeden piasek. Było także kilka jeszcze starszych, ale poszły w świat, znudziły mi się. Za to mam kolor, który kupiłam jako pierwszy i było to ponad 8 lat temu jak dobrze pamiętam. Nadal zdatny do użytku, że tak powiem :)
UsuńWłaśnie jak zobaczyłam u Ciebie The lace is on Essie to zanurkowałam do pudełka z lakierami na nowo bo nie dawał mi spokoju :)))
Naprawdę śliczny:)
OdpowiedzUsuńMa swój urok :)
UsuńMasz cudownie wypielegnowane paznokcie i skorki. Chcialabym bardzo, zeby moje kiedys tak wygladaly (chyba bede musiala z zmienic prace).
OdpowiedzUsuńLakier przepieknie wyglada. Ten kolor jest bajeczny. W buteleczce wyglada troche jak taki kameleon :-)
Przywiązuję dużą wagę do pielęgnacji dłoni, ale i tak czuję pewien niedosyt :) Kiedyś odpuszczałam sobie pracę w rękawiczkach itd. teraz wypracowałam w sobie taki nawyk i nie ma zmiłuj. Do tego regularne nawilżanie, natłuszczanie :) Staram się, ale mam też lepsze i gorsze dni :)
Usuńwygląda ciekawie, chociaż mi coś w nim nie pasuje :) jeżeli chodzi o fiolety, to ciężko mi dogodzić - wolę te ciemniejsze, bardziej intensywne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Każda z Nas kieruje się własnymi preferencjami :)
Usuńprawdziwe cudo!:))
OdpowiedzUsuńWow, ale śliczny! Chyba tez go mam w swoich zbiorach, ale zupełnie o nim zapomniałam! ;)
OdpowiedzUsuńKolor taki hmmm dość nietypowy odcień według mnie :)
OdpowiedzUsuń