Dzisiaj parę słów na temat osobliwych ulubieńców. Osobliwi
dlatego, że pod kątem działania
wyróżniają się na plus i to bardzo! Jednak ceny podstawowe w relacji do
wydajności nie zachęcają do regularnych zakupów i tutaj warto wypatrywać
promocji, obniżek. Jednym słowem dobrych ofert cenowych :)
Od dłuższego czasu regularnie poluję pomadkę ochronną
Caudalie, wydajność nie jest jej mocną stroną, za to właściwości pielęgnacyjne
już tak. Do tego po raz kolejny udało mi się ją kupić za ok.3 funty (plus
minus) więc wydatek znikomy, ale zaczęłam także „polować” na zestawy pomadka +
krem do rąk. W zasadzie Creme Gourmande
to rywal dla mojego ulubieńca Nuxe Reve de Miel i coraz bardziej skłaniam
się ku Caudalie, aczkolwiek na Reve de Miel zawsze znajdzie się miejsce. I
dzisiaj opowiem w skrócie o dwóch udanych kosmetykach z Caudalie.
Jeżeli gdzieś wypatrzycie tego typu set, zachęcam do zakupu
:)
Lip
Conditioner, to po prostu pomadka ochronna w formie sztyftu. Klasyczne
i niczym nie wyróżniające się opakowanie. Za to na początku używania zalecam
ostrożność, łatwo złamać sztyft. Taki mały minus. No i wydajność, średnia. Po
części to nie stanowi dla mnie problemu, bo zawsze mam coś w zapasie, lecz
gdyby była odrobinę wydajniejsza nie miałabym nic przeciw.
Działanie
wynagradza wszelkie niedogodności. Nawilża, zmiękcza, łagodzi
i zostawia na dłuższy okres odczuwalne efekty. Nawet podczas spożywania
posiłków nie ma potrzeby natychmiastowej aplikacji, skóra ust jest przyjemnie
ukojona.
4g w
niepozornym opakowaniu, które zawiera w sobie MOC dobroci. Udana
kombinacja olei, wosków i maseł.
Moją uwagę podczas zakupu przyciągnęła kombinacja wosków w składzie INCI, które
bardzo sobie cenię w produktach do ust.
Cena podstawowa w UK ok. 6
funtów, w PL ok.30zł
Creme Gourmande,
o którym dużo czytałam zachęcał do wypróbowania. O ile nie mam problemów ze
skórą dłoni, to lubię dobrej jakości mazidła a miniatury zawsze mile widziane
są w wersji „do torebki”. W taki oto sposób udało mi się kupić w pakiecie z
pomadką (niestety nie pamiętam ceny). Lekka
formuła, piękny zapach, szybkie wchłanianie i brak wyczuwalnego filmu na
skórze, to jego podstawowe atuty.
Do tego szybko przynosi ukojenie i
faktycznie nawilża.
Wydajność natomiast to jego słaba strona, bardzo szybko „znika”
;)
Na obecną chwilę cieszę się miniaturami, ale nie wykluczam
zakupu pełnowymiarowego opakowania. O ile cenię sobie krem Nuxe, to jednak krem do rąk Caudalie dużo szybciej się
wchłania i czynność nałożenia kremu nie koliduje z innymi zajęciami. Do
tego stał się niezastąpiony podczas manicure, nie muszę odtłuszczać płytki paznokcia
i nie matowi lakieru np. do zdjęć. Właściwości pielęgnacyjne także przemawiają
na jego korzyść.
Na tle kremów do rąk, po które lubię sięgać wyróżnia się.
Znacząco :)
Cena podstawowa za
opakowanie o poj. 75ml w UK to ok. 12 funtów, w PL ok. 60zł
Dla mnie to udany duet, ale nie lubię przepłacać i będę
nadal szukać dobrych okazji do zakupu.
Coraz większa sieć aptek w Polsce prowadzi dobrą ofertę
sprzedaży 2 + 1, czyli kupując dwa pełnowymiarowe produkty trzeci dostajemy
gratis. Wiem, że gratisy zmieniały się co jakiś czas. Tak jest nadal? Ktoś jest
na bieżąco? :)
A jakie są Wasze doświadczenia z Caudalie? :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.