Dzisiaj będzie w kilku słowach o Lumene Bright Now Vitamin C Eye Cream Brightening Moisturizing/ Vitamin
C Rozświetlającym kremie pod oczy.
Rzadko mi się zdarza,
by ocenić produkt pielęgnacyjny tak szybko, jednak tym razem za wiele do
napisania nie mam a ponad dwa tygodnie próbowania i testowania w różnych
konfiguracjach zniechęciły mnie do dalszego próbowania.
Na szczęście krem był gratisem do zakupów, gdybym kupiła to
byłabym zła jak osa.... A w pamięci miałam dobre spotkania z Lumene w kwestii
pielęgnacji. Aż do teraz.
Opakowanie to
klasyczna tubka z miękkiego tworzywa. Pojemność 15ml w cenie ok. 55zł. Całość
dostajemy w estetycznym opakowaniu wraz z opisem polskiego dystrybutora. Na
uwagę zasługuje także zabezpieczenie w postaci hologramu.
Konsystencja jest
przyjemnie śmietankowa, nieco bieli w pierwszym kontakcie ale gładko
rozprowadza się na skórze i w niczym nie zapowiada tego, co nastąpi dalej....
Jest to pierwszy krem, który wchłania się do absolutnego
matu zostawiając efekt pergaminu. Nie wiem jak inaczej to nazwać, ale nie ma nawilżenia, ukojenia, odżywienia.
Bielenie szybko ustępuje na skórze bez większego wysiłku i podczas delikatnego
masażu odczuwalnie skóra staje się nieprzyjemnie sucha, matowa....
Próbowałam różnych metod, za każdym razem
efekt ten sam. Jedynie w momencie łączenia z serum lub innym kremem. Dla mnie
to niedopuszczalne, ponieważ okolica moich oczu charakteryzuje się suchą skórą
i dodatkowe przesuszenie nie jest mi potrzebne. Co więcej ostatnie dwa tygodnie
narobiły więcej szkody niż pożytku.
Czuję jakby krem pod oczy stał się pielęgnacyjnym gadżetem.
Lekka formuła na plus, lecz działanie już nie bardzo. Nawet trudno doszukać się
efektu rozjaśnienia. Zraziłam się, na dobre.
Wiem, że niebawem pojawią się recenzje w ramach HexxBox’a
związane z tym kremem i ciekawa, co z tego wyniknie. Sama miałam wielkie
nadzieje, które zostały szybko ugaszone.
Jakie Wy macie ulubione produkty do pielęgnacji okolic oczu?
U mnie jest kilku ulubieńców, o których można poczytać TUTAJ i TUTAJ :) Nie sposób nie wspomnieć
genialnego żelu Glicare Sesdermy
Sama teraz zaczynam przygodę z NeoStrata Skin Active Intensive
Eye Therapy.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.