W
poprzedniej notce wspominałam o problemie z moimi włosami oraz zmianie
pewnych nawyków. W taki oto sposób od kilku tygodni korzystam z tzw. zestawu
mieszanego. W czym rzecz?
Zrezygnowałam z bazowania na produktach bez SLS-ów, silikonów i innych składników,
które są uważane za zło tego świata ;) Przystopowałam z olejowaniem, odpuściłam
dziecięce szampony. Prawie dwuletni okres takiej pielęgnacji nie przyniósł
oczekiwanych rezultatów, poza tym muszę myśleć przede wszystkim o skórze głowy
nie tylko o włosach. Dlatego też zaczęłam eksperymentować z różnymi kosmetykami
tak, aby zobaczyć/poczuć realną różnicę. Dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że
jest coraz lepiej i zostanę przy takim rozwiązaniu. Ze względu na codzienne
mycie włosów taki pakiet uznaję za optymalny :) Gotowe rozwiązanie nie
istnieje, do grona włosomaniaczek nigdy nie należałam i nie będę należeć, ale
lubię wychodzić naprzeciw własnym oczekiwaniom i potrzebom. A wy? :)
Za parę miesięcy na pewno odniosę się do stanu przed i po,
ale liczę, że nadal będę zadowolona. Dzisiaj za to przedstawię produkty,
których z powodzeniem używam do dawna oraz te, które zamieszkały na mojej półce
w ostatnim czasie.
Zaczynam od nowości :)
Matrix Biolage
Hydrasource, czyli szampon, odżywka i mgiełka które kupiłam dzięki
rekomendacji Mag :* Stosowany zestaw w całości przynosi najlepsze efekty i tego
się trzymam. Mgiełka z tej serii jest fantastyczna, ma super aplikator i
stanowi świetną metodę zamykającą dla całej grupy. Kosmetyki te stosuję od maja
i planuję napisać o nich coś więcej oraz ponowić zakupy.
Bumble and Bumble Creme de Coco, szampon i odżywka. Nie
jestem zachwycona tymi produktami, ale zamierzam kupić maskę z tej serii oraz sięgnąć
po Curl Conscious Reactivating Mist. Zobaczymy też co przyniesie zestaw Quenching.
Taki jest plan na następne zakupy uzupełniające. Na temat Creme de Coco pojawi
się obszerny wpis. Nadmienię tylko, że zawiodłam się i znacznie lepsze efekty
uzyskuję przy pomocy pozostałych produktów. Miałam ten zestaw ze sobą podczas
ostatniego wyjazdu i .... Powiem tylko tyle, chwała że moja długość włosów
pozwala na swobodne związanie ich. W przeciwnym wypadku byłby dramat...
Joico Moisture
Recovery Leave In Moistuizer for dry hair, nawilżający spray do włosów
suchych, który min. ma zapewnić bezproblemowe rozczesanie. Nie wpisał się do
grona ulubieńców, lecz wstrzymuję się z końcową opinią i jeżeli nie znajdę nic
lepszego w formie mgiełki pewnie kupię jeszcze raz.
Tahe Keratin Gold, szampon i maska. Na produkty Tahe
natknęłam się w TK Maxx i do tej pory miałam tylko w głowie recenzje
sponsorowane, które nie do końca mnie przekonywały ale pamiętałam także o
dobrych odczuciach Esy na temat serum do włosów. Pomyślałam, że zaryzykuję :)
na razie za wiele nie napiszę poza tym, że ten zestaw zrobił dobre wejście.
Pozostałe produkty to:
Phyto Phytokeratine,
serum naprawcze. Jeden z niewielu produktów marki, do którego wracam z
przyjemnością i widzę dobre efekty. Pełną recenzję zamieszczałam jakiś czas
temu KLIK!
Pat & Rub Mgiełka
do układania włosów. Nie stosuję jej zgodnie z przeznaczeniem, zastępuje mi
lakier do włosów ;) Dzięki niej jestem w stanie zapanować nad baby hair oraz
puszeniem /recenzja/
Pat & Rub Maska Regeneracja /recenzja/ Nie jest to ideał, ani produkt CUD jednak mimo
wszystko lubię do niej wracać, a moja skóra głowy i włosy doceniają efekty po
zastosowaniu. Może to dziwne kiedy dany kosmetyk nie robi WOW, a jednak wraca
się do niego. Niewątpliwie tak jest z tą maską. Kupuję ją regularnie i nadal
nie potrafię ustosunkować się na tak lub na nie ;)
Korres Hair Mask Shea Butter & Vitamins, której poświęciłam kilka chwil na blogu KLIK!
BioKap Bios Line Anticaduta Szampon przeciw wypadaniu
włosów /recenzja/ ten szampon to takie moje must have. Po wypróbowaniu innych zbliżonych kosmetyków stwierdziłam, że nie będę szukać zamiennika lub następcy.
Pozostałe produkty, których
nie ma na zdjęciu to OilMedica Olej
kokosowy i 8 składników odżywczych /recenzja/
Wkrótce zostanie OilMedica zostanie zastąpiona olejem arganowym. Długo szukałam
pewnego źródła i nie chciałam robić zakupów w żadnym miejscu z półproduktami.
Mam na celowniku dwie firmy. Poza tym używam oleju śliwkowego
a na końcówki czasami wykorzystuję olej Marula
lub Macadamia
Natural Oil Healing Oil Treament. Z tej firmy też planuję powrót do maski i
szamponu za jakiś czas.
W taki oto sposób przedstawia
się mój zestaw mieszany do codziennej pielęgnacji włosów. Nadmienię, że maski
stosuję dwa razy w tygodniu, odżywki co drugi dzień. Szampony z kolei mają swój
system dzień po dniu. Kolejnym etapem będzie zaprezentowanie produktów, które wykorzystuję
do stylingu. Nie ma ich zbyt wiele, ale zasługują na uwagę :)
Miłego dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.