Pomyślałam, że podzielę się z Wami moją porcją pielęgnacji
dłoni i paznokci. Od czasu do czasu wspominałam o pewnych produktach lub
pojawiały się wzmianki, lecz tak naprawdę od chwili pełnej recenzji Nail Tek II Intensive Therapy i Foundation /recenzja/
o którym pisałam ponad 4 lata temu, nie pojawiła się zbliżona tematem notka.
Dlatego też postanowiłam przybliżyć pakiet, który używam od wielu lat. Stanowi
tzw. must have i chyba najlepszą rekomendację, ponieważ został sprawdzony
długofalowo i w każdych warunkach.
Co prawda co jakiś czas ciągnie mnie do nowości, ale z
biegiem czasu przekonałam się, że w kwestii pielęgnacji dłoni i paznokci dalsze
poszukiwania nie mają sensu. Ten pakiet
spełnia wszystkie moje potrzeby, oczekiwania. Co więcej, ma realne przełożenie
w praktyce i za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu, że to jest słuszny
wybór.
Nail Tek II Foundation,
najlepsza odżywka z jaką miałam do czynienia. Jednocześnie stanowi świetną bazę
pod lakiery kolorowe, śmiem twierdzić że dla mnie, to bezapelacyjny nr 1. Nie
szukam już nic innego. Dlatego mam produkt, który stanowi 2 w 1 :)
Rzadko
sięgam po Intensive Therapy. W zasadzie została ona wyparta przez Seche Vite /recenzja/,
króla królów :D który w zestawie z Seche
Restore /recenzja/
spełnia wszystkie moje marzenia o szybkim i długotrwałym manicure. SV jest w
stanie okiełzać prawie każdy lakier, piszę prawie, ponieważ zdarzają się
pojedyncze przypadki, kiedy nie jest w stanie pokazać swojej czarodziejskiej
mocy ;) Podejrzewam, że kiedy poszczególne składniki wchodzą w reakcję, to tak
się dzieje. Na szczęście bardzo rzadko występuje ten problem. Warto jednak
wspomnieć, że Nail Tek II Intensive Therapy przez długi czas świetnie
zastępowała top coat przyspieszając czas schnięcia lakieru i przedłużając jego
długość.
Wracając do tematu Nail
Tek II Foundation. Tak wiem, występuje w składzie INCI formaldehyd. Jednak
nie jestem do końca przekonana, że to tylko ten składnik jest odpowiedzialny za
wszelkie zło tego świata... Nie stronię od produktów z udziałem tego składnika,
lecz nie mam dobrych doświadczeń z Micro
Cell 2000 Colour Repair /recenzja/,
czy słynną odżywką Eveline. Reszta preparatów była tak samo średnia. Kiedy
wracam do NT moje problemy znikają, paznokcie faktycznie szybko powracają do
dobrej kondycji a efekt jest utrwalony. Dlatego też nie zamierzam nikogo przekonywać/nawracać
bądź spierać się, ale sama wybieram preparaty Nail Tek.
Nail Tek Hydration
Therapy II /recenzja/ Kupiona przez przypadek na okres przerw od duetu NT II
miała przywrócić nawilżenie i zadbać, by płytka paznokcia nie ulegała
przesuszeniu.
W duecie z oliwką Renew /mała
wzmianka/ wpisały się na stałe w mojej pielęgnacji. Pomimo, że od
dłuższego czasu po NT F II sięgam dużo rozważniej, to i tak kupuję regularnie Nail Tek Hydration Therapy II razem z
oliwką Renew. Co prawda na mojej półce stoją różne oleje, które także
wykorzystuję do pielęgnacji skórek/paznokci, ale oliwka Renew zdominowała moja paznokcie :) Jest dostępna w dwóch
pojemnościach z różnymi aplikatorami, ja wybieram większy wariant z aplikatorem
w formie pipety. Mniejsze opakowanie, to klasyczna buteleczka z pędzelkiem.
Nail Tek Renew
Natural Cuticle Oil with Tea Tree, to właśnie ta oliwka. Nie bez znaczenia
jest dodatek w postaci olejku z drzewa herbacianego.
Natomiast zapach nie jest
tak męczący jak w przypadku czystego olejku. Niby można dodawać go na własną
rękę, lecz ja wybieram gotowy produkt którego działanie i efekty bardzo mi odpowiadają.
Bardzo lubię Nail Tek Renew , jest
wydajny a przy tym skuteczny :)
Zostając przy temacie pielęgnacji skórek, od wielu lat
jestem wierna Sally Hansen Medicated
Cream Cuticle Remover /recenzja/
dzięki za polecenie Mag :*.
Wiem, że większość z Was lubi inny preparat SH, jednak dla mnie „mleczak” jest
bezkonkurencyjny. Nie mam pojęcia jak z dostępnością w Polsce, kupowałam go na
Allegro, potem na eBay.
Pilniczki,
kolejny ważny etap. Tutaj zaliczyłam wiele produktów i marek łącznie ze
szklanymi za mniejsze i większe pieniądze. Przełom nastąpił dawno temu podczas zakupu
pierwszego lakieru Orly. Do zamówienia dostałam gratis pakiet pilniczków i...
to było TO! Dzisiaj nie wyobrażam sobie abym wymieniła je na coś innego,
niezmiennie wracam do Orly
Black Board Grit 180, Grit 120 mam już końcówkę którą kupowałam dość
dawno temu jeszcze w Polsce. Co mogę o nich napisać? Świetna jakość, trwałe,
nie naruszają płytki paznokci, łatwe do utrzymania w czystości. Po każdym
użyciu przemywam wodą i aplikuję płyn odkażający (takie moje małe skrzywienie)
pomimo, że to typowo osobiste narzędzie ;)
Patyczki do skórek.
Kupuję z różnych firm, nie mam tutaj żadnego faworyta. Ostatnimi czasy za to
dość często wracam do tych z Tesco lub Boots. Obowiązkowa pozycja, która jest
niezastąpiona podczas zabiegów pielęgnacyjnych jak i przy manicure.
Ostatnim elementem
jest krem do rąk. Kosmetyk podstawowy, który gości u mnie od zawsze w
każdym strategicznym miejscu w domu oraz torebce. Przez moje dłonie przewijają
się różne firmy. Nie mam tutaj specjalnych wymagań, moja skóra dłoni nie jest
problematyczna, a regularna pielęgnacja przynosi efekty. Jednak absolutnym
faworytem jest krem do rąk Nuxe Reve de
Miel.
Poznałam go dość dawno temu i na początku wydawało mi się czystą
fanaberią wydawanie na niego takiej kwoty. Parę lat temu nie było tylu okazji i
cenowo dobrych ofert ;) Jednak nie powstrzymywało mnie to przed kolejnymi
zakupami. Doceniam jego właściwości pielęgnacyjne.
Śmiało mogę powiedzieć, że to mój nr 1 i choć przez chwilę myślałam, że krem
Caudalie będzie lepszy, to na dłuższą metę przy regularnym stosowaniu nie
przebija Nuxe. Przy sprzyjającej okazji poświęcę mu więcej uwagi na łamach
bloga :)
Jedynym produktem,
który nie został tutaj zaprezentowany z bliska jest peeling :) a tego kroku
nie pomijam. Z reguły wykorzystuję ten sam peeling cukrowy, który stosuję do
ciała. Przez jakiś czas byłam zachwycona zestawem Mary Kay Satin Hands, ale
stwierdziłam że ma zbójecką cenę i nie zamierzam tyle płacić za coś, co śmiało
mogę zastąpić innym produktem. Chyba każda z nas ma takie kosmetyki, które
stają się uniwersalne bądź zbędne ;)
A jak wygląda pielęgnacji dłoni i paznokci w Waszym
przypadku? :) Podzielcie się własnymi faworytami :)
Miłego dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.