Płyn do czyszczenia pędzli traktuję jako podstawę i jeden z
pierwszych kroków po zakończonym makijażu. Doceniam jego rolę i nie wyobrażam
sobie, by mogło go zabraknąć. Od jakiegoś czasu zaczęłam kupować płyny innych
marek i muszę przyznać, że Brush Cleanser Laury Mercier stał się niekwestionowanym
ulubieńcem.
Opakowanie mogłoby mieć lepszą jakość, ponieważ nie lubię
kiedy plastik poddaje się pod naciskiem uścisku. Natomiast pozostałe
właściwości są na bardzo wysokim poziomie. Intensywny zapach alkoholu nie
każdemu może odpowiadać i np. wobec płynu jaki miała Zoeva, czuję się różnicę.
Swoją drogą szkoda, że Zoeva wycofała swój płyn. Był świetny, niedrogi i
sprawdzał się.
Poj. 250 ml w cenie £14.50
Podsumowując:
- Wyjątkowo praktyczny aplikator w formie spray’u, który nie
zawodzi podczas używania. Strumień jest mocny i skoncentrowany.
- Wydajny, bardzo! Chyba jeden z najbardziej wydajnych
płynów tego typu. Widać to świetnie podczas wstępnego czyszczenia pędzla z
podkładu, już podczas aplikacji płyn świetnie wnika we włosie pędzla
jednocześnie usuwając podkład. Skraca czas dalszych czynności związanych z
myciem.
- Nie zauważyłam, by w jakikolwiek sposób działał negatywnie
na właściwości włosia niezależnie od rodzaju pędzli. Żaden z nich nie wymaga
nakładania odżywek, czy innych dziwnych rzeczy ;)
- Szybkie i skuteczne działanie, widać to od razu przy
pędzlach z białym włosiem oraz tych, które wykorzystuję przy nakładaniu
podkładu. Zawsze miałam problem z czyszczeniem mocno zbitych pędzli jak np.
Sigma Flat Angled Kabuki – F88.
- Przy pędzlach do makijażu oczu zabieg czyszczenia staje
się przyjemnością i w zasadzie bez względu na formułę produktu mogę pominąć
dalszy etap mycia. Płyn radzi sobie z nimi idealnie.
Tyle lub aż tyle :) Laura Mercier Brush Cleanser zagości u
mnie na długi czas. Sięgam co prawda jeszcze po inny, ale o nim przy innej
okazji i lepsza skuteczność płynu LM przekonuje mnie do ponownych zakupów.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.