
Gdybym miała podsumować ostatnie miesiące, to byłoby na
pewno „na bogato” :D Na tyle, że poczułam pewien kosmetyczny przesyt.
Szaleństwo, które wymknęło się z pod kontroli i potoczyło własnym rytmem. Nie żebym
narzekała, ale przez najbliższy czas na pewno niczego nie kupię. Pora oswoić i
zapoznać się w pełni z posiadanymi zasobami. Zacznę od prezentów świątecznych, potem moje własne zakupy- niektóre
pokażę...
