Obiecałam sobie,
że będę regularna jeżeli chodzi o tę serię postów. Niestety wyszło trochę
inaczej i ostatni wpis pochodzi z
listopada ubiegłego roku /link/,
który obejmuje okres zimowy. Potem było trochę zmian, przez chwilę pokazałam na
IG, a dzisiaj zapraszam na wstępną aktualizację, która za miesiąc doczeka się
już pełnej, kompletnej odsłony na najbliższe miesiące.
Zapraszam :)
Na zbiorcze
zdjęcie nie załapał się jedynie płyn micelarny z Uriage /recenzja/
aktualnie używam wariantu "zielonego" dla cery tłustej/mieszanej. Postawiłam
go także zdradzić na czas urlopu w Polsce i czeka już na mnie butla z Green Pharmacy 3 w 1 Owies, do zakupu
którego zachęcił mnie wpis Simply_a_woman,
poza tym nie ukrywam, że jest to dobra okazja do zanurzenia się w ofercie
polskich drogerii i aptek :) Ciekawa jestem swoich wrażeń, a jeżeli znacie ten
płyn, to koniecznie podzielcie się opinią :)
Demakijaż/oczyszczanie
Poza wyżej
wspomnianym płynem micelarnym z racji dwuetapowego oczyszczania twarzy oraz
moich preferencji związanych z demakijażem oczu i twarzy sięgam po takie
preparaty jak:
Caudalie Gentle Cleansing Milk /recenzja/ - jedno z najlepszych mleczek do
demakijażu w moim odczuciu. Nie jest lepkie, nie pozostawia tłustej warstwy,
skutecznie usuwa makijaż z twarzy (do oczu używam wyłącznie dwufazy lub micela
w zależności od rodzaju makijażu). Kupuję duże opakowania - 400 ml i dzięki
temu na kilka tygodni mam problem z głowy ;)
Vichy Pureté Thermale
Waterproof Sensitive Eyes Cleanser, to także jeden z faworytów. Mam kilka ulubionych preparatów
dwufazowych i stosuję zamiennie. Dawno już nie zdecydowałam się na nic nowego. Jeżeli
jest coś godnego polecenia, chętnie poznam Wasze typy :)
Ettusais Foamy Rich Mousse, to japońska firma i zawdzięczam ją Ani
:* (Dwa Koty). Jest to
bardzo dobry kosmetyk do mycia wrażliwej oraz bardzo wrażliwej cery, na pewno
napiszę o niej kilka słów za jakiś czas.
Lirene Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy
z błękitną algą - jest to
jeden z ostatnich "darów losu" od teamu tzw. Erisek. Jak już
wspominałam zakończyłam tę współpracę parę miesięcy temu, ale kosmetyk na tyle
mnie zaciekawił, że postanowiłam o nim napisać :)
Nie jest to
mistrz w swojej klasie, ale do odświeżenia i ściągnięcia resztek z nocnej
pielęgnacji oraz jako tzw. second cleanser może być. Z tego pakietu miałam
jeszcze Lirene dwufazowy płyn do
demakijażu oczu wydłużający rzęsy i uważam, że dwufaza jest godna
polecenia. Bez problemu usuwała produkty wodoodporne, nie podrażniała mi oczu.
Wydajność słaba, ale ona kosztuje chyba ok. 10zł więc tragedii nie ma. Wydłużenie
rzęs to raczej bajka, ja nie zauważyłam takiej magii ;) Niemniej do dwufazy
zamierzam wrócić.
Tonizacja
Medicated WH Placenta Lotion, o nim szykuję pełen wpis. Dostałam sporo
pytań od kiedy zaczęłam pokazywać go na blogu oraz IG. Dzisiaj tylko dodam, że
Placenta Lotion stał się moim absolutnym odkryciem i powiększył grono
faworytów, a wydawać by się mogło, że to tylko tonik ;) A jednak nie! :D
Peelingi
Miejsce mleczka
peelingującego Ettusais Peeling Milk /recenzja/
zajął ponownie Kneipp Regeneration
Enzyme Peeling Powder/ Regenerujący peeling enzymatyczny - wkrótce pojawi
się recenzja i dziękuję Natalio :* za zapoznanie mnie z tym pudrem :)
Zdradzę tylko
tyle, że proszek Kanebo zyskał poważnych przeciwników :D
Krem pod oczy
Algenist Ultimate Anti-Aging Eye Cream, męczę miniaturę (poj.5ml) tego kremu i
jest to moje ostatnie spotkanie z tą marką. Pełnowymiarowe opakowanie 15ml
kosztuje £58 i byłabym zwyczajnie wściekła wydając takie pieniądze na to
coś.... Nie wiem jak inni, ale naprawdę nie odnajduję się w ofercie tej marki.
Piszę o tym "ku pamięci", na wszelki wypadek gdybym kiedyś chciała go
kupić na zasadzie drugiej szansy, więc zostawię sobie samej jasny komunikat -
lepiej kup kobieto Optim Eyes /recenzja/
lub Time Filler Eyes /recenzja/
Filorgi :)
Lanocreme Extra Firming Eye Gel With Manuka Honey/Ujędrniający żel pod oczy z miodem
Manuka, wyciągiem owocu kiwi i aloesem - dostałam od Marti :* i zaczęłam go
stosować całkiem niedawno. Za wiele nie napiszę poza tym, że ma paskudny zapach
:P ale całkiem nieźle nawilża. Na pewno robi więcej niż w/w krem z Algenist i zobaczymy
co dalej. Pełni bardziej funkcję doraźną, lecz nie jest to jeszcze przesądzone.
Pielęgnacja dzienna
Lancôme Soleil Bronzer Protective Cream SPF 50 (Smoothing and refreshing protective cream
luminous and even tan) - nie jest to wersja barwiona, która ma identyczne
opakowanie oraz opis - różnią się tylko detalem "Sun BB Cream",
bardzo łatwo je pomylić :/
Nie mam pojęcia
jak wygląda jego dostępność, nie jestem na bieżąco z nowościami itd. Wybór padł
w ciemno, zmęczona dopasowaniem filtra na miarę potrzeb mojej skóry porzuciłam
ofertę apteczną i wiem, że już do niej nie wrócę. Krem z filtrem Lancome
zmienił moje podejście do filtrowania. Na pewno pojawi się o nim wpis (zrobiłam
zapas :D) Poza nim mam jeszcze kremy z filtrem marki Lancaster i także warto o
nich wspomnieć.
Pod filtrem
nieźle spisuje się serum Odacite Radiance
Effect Serum Concentrate (Green Tea + Lemongrass), o nim będę pisać
szerzej. Wspomnę tylko tyle, że nie przewidziałam takiego zachwytu :D
Z racji, że nie
jestem niewolnicą filtrowania sięgam także po typowe nawilżacze i tutaj kolejny
sezon rządzi Oskia ze swoją ofertą: Nutri-Active
Day Cream /recenzja/
Bardzo mi także odpowiada ich ostatnia nowość Renaissance 360
Anti-Ageing & Brightening Supreme Cream, do niego na pewno wrócę. Tymczasem zużywam kolejną miniaturę. Z racji,
że niebawem te kremy się skończą wybrałam coś nowego, ale o tym następnym
razem.
Hanyul White
Chrysanthemum Radiance Serum, to także zasługa Ani :* (Dwa Koty -
link do Jej recenzji) i zastąpiło świetne serum Kuramoto Bijin Komeyu
Rice Oil Serum /recenzja/.
White
Chrysanthemum Radiance Serum ma charakterystyczny zapach (mnie się podoba),
mleczny kolor, szybko się wchłania i moja cera z rosacea świetnie na nie
reaguje od pierwszej aplikacji. Stosowałabym dwa razy dziennie, lecz coś innego
włączyłam do mojego programu :) i możliwe, że dojdzie do małego przetasowania.
Zobaczymy.
Pielęgnacja nocna
Oskia Bedtime Beauty Boost /recenzja/ o nim rozpisywać
się nie będę ;) Bardzo dobry krem i tyle. Ciekawskich odsyłam do recenzji,
zdania nie zmieniłam :D
W dalszej części
pielęgnację nocną uzupełnia pielęgnacja specjalna, która została opisana
poniżej. Są to jednocześnie nowości.
Podstawowa pielęgnacja ust
Jouer Cosmetics Lip Enhancer - Conditioning Lip
Treatment, dostałam go w
którejś "goodie bag" i przyznam, że stanowi przyjemną odskocznię od Lanolips
orad Dr. Lipp. Kilka razy zastanawiałam się nad jego zakupem, lecz skład INCI
nie wygląda imponująco ;), a jednak to niezły balsam pielęgnujący. Jestem na
TAK!
Pielęgnacja specjalna
Pora na nowości, prawdziwe perełki o których dużo czytałam. Potem
nie dowierzałam, po czym nieco się bałam zakupu w ciemno. Z pomocą przyszła mi Ziemolina :* - za Jej sprawą mam
okazję poznać ofertę polskiej młodej marki Liqpharm :)
W ruch poszło na dzień LIQ CC Serum Light 15% Vitamin Boost oraz na
noc LIQ CE serum- maska z witaminą E 15% koncentrat witaminy E - będę o
nich pisać, każdy z produktów doczeka się pełnego wpisu oraz moich przemyśleń
związanych z witaminą C i reakcją cery naczynkowej z rosacea. Bałam się tego
serum i strzałem w 10-tkę był dołączony pakiet firmowych próbek, ponieważ w
taki sposób mogłam szybko przeprowadzić miarodajny test. Wstępnie - jestem ZACHWYCONA- nie tylko serum z wit. C, ale i także
lub przede wszystkim 15% koncentratem witaminy E. Jeżeli po kilku miesiącach
(bo już zakupiłam dodatkowe opakowania) moje wrażenia zostaną utrwalone, a entuzjazm
nie osłabnie, podzielę się z wami moimi odczuciami.
Osoby z UK, które
są zainteresowane zakupem tych koncentratów odsyłam na firmową stronę - http://www.liqc.co.uk/- można dokonać zakupów
szybko i bez problemu na terenie UK :D Mnie to bardzo cieszy!
Aderma Epitheliale A.H Skin Repair Cream jest kremem, który znam od lat. Nie wiem
dlaczego nigdy o nim nie pisałam, muszę to koniecznie naprawić. Jest jeszcze wersja
Epithéliale A.H DUO Ultra-Repairing
Cream, którą koniecznie chcę kupić. Może ktoś zna?
Natomiast wersja
klasyczna, to bardzo dobrej klasy krem podstawowy, który jest dobry na dzień i
na noc, pod makijaż, przy kuracji kwasowej, przez cały rok oraz przy większych
problemach skórnych. Prawdziwy niezbędnik i ratownik ;)
Preparaty z kwasami
Zrezygnowałam z
kwasu azaleinowego na dobre i postawiłam na Iwostin Perfectin Re-Liftin z 7% kwasem laktobionowym - była to
świetna decyzja i osoby, które znają właściwości kwasu laktobionowego dobrze
wiedzą dlaczego :) Będę pisać więcej i szerzej na ten temat, ponieważ szykuje
się mała rewolucja dzięki/przez ten kwas :D Na chwilę obecną wiem, że zostaje
ze mną tak długo jak tylko to możliwe.
Poczyniony zapas
mówi sam za siebie :)))
Skinetic, Rewitalizujący tonik złuszczający dostałam w prezencie. Przeznaczony dla
cery suchej i normalnej zawiera kwas migdałowy. Nie jest to żaden wielki
kaliber i określiłabym go mianem poprawnego. Stosowałam wyłącznie na strefę T,
ale nie widziałam by robił coś szczególnego. Wykorzystuję go za to regularnie do
ciała, na dekolt oraz na pojedyncze gule na linii żuchwy. Jego zaletą jest
delikatne działanie. Sama na pewno bym go nie kupiła i nie planuję wracać, ot
taka ciekawostka. Być może kogoś zainteresuje. Kto zna?
Z racji zbliżającego
się wyjazdu planuję skupić się na zabraniu ze sobą pielęgnacji specjalnej,
kremu z filtrem oraz sprawdzonych nawilżaczy w miniaturowych wersjach. Pewnie
coś wrzucę na IG w miarę możliwości czasowych :) Może będzie okazja do
pokazania planowanych nowości - na pewno tam będzie mnie więcej.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.