Czerwiec zbliża się
ku końcowi, dni uciekają niepostrzeżenie i zanim się obejrzymy nastanie nowy
miesiąc. Dlatego też postanowiłam przygotować małą prezentację nowości.
Korzystając z pobytu w kraju sfinalizowałam wymiany z paroma osobami, którym
chcę jeszcze raz podziękować za włożone serce w przygotowanie zawartości! :)
Pokażę także prezenty urodzinowe oraz kilka własnych zakupów (nie będą
wszystkie, skupiłam się na pokazaniu przede wszystkim tego, co od razu trafiło
do używania). Zapanowała jednym słowem obfitość w każdym wymiarze. Zapraszam :)
"wymiany
handlowe" (Leśne Runo :* kradnę określenie, ponieważ szalenie mi się ono spodobało)
zdominowało moje czerwcowe łupy, nie zabrakło w nich wielu niespodzianek :)))
Ania :* Nasze drogi skrzyżowały się na 1001 Pasji i tak zostało. Mam nadzieję, że
na zawsze. Świetnie jest poznać w wirtualnym świecie osobę, z którą nadaje się
na wspólnych falach i ma wiele wspólnego. Ponownie miałyśmy okazję do
podzielenie się własnymi typami. To, co odkryłam w zawartości sprawiło, że
zaniemówiłam z wrażenia. Z racji gabarytów przesyłki czekałam z odpakowaniem
całości aż do powrotu do UK. Nie było łatwo ;) W międzyczasie dobrałam się do
kilku produktów, pokazywałam na IG flakon L'artisan Noir Exquis EDP - do którego
zaświeciły mi się oczy :))) Pozostałe smakołyki możecie zobaczyć na zdjęciu *_*
Natalia :* od ponad roku utrzymujemy kontakt i poznałyśmy
także za pośrednictwem bloga. Dzięki Natalii docierają wiadomości o różnych nowinkach
do mnie :))) i w taki oto sposób dowiedziałam się o mydłach naturalnych marki
Manna. Zaczęłam o nich czytać i poprosiłam o zakup. Jeżeli nic się nie zmieni,
to właśnie TE kostki mają szansę na pierwsze miejsce w moim osobistym rankingu.
Pozostała zawartość, to produkty które zostały wybrane specjalnie dla mnie i
muszę przyznać, że jestem nimi bardzo zaintrygowana. Do zdjęcia nie załapała
się jedynie cudna pomadka YSL, którą pokażę wkrótce oraz Catrice Liquid
Camouflage High Coverage Concealer - jestem pod wrażeniem.
Podczas pobytu w Polsce
pielęgnację umilała mi esencja marki Missha - Time Revolution The First
Treatment Essence Intensive. Z racji opakowania oraz problemu z zabezpieczeniem
przed wylaniem została w domu rodzinnym (przyda się na jesień ;)) /wspominałam o niej na IG/
Maddie, autorka bloga Seeandsmell.pl w zeszłym roku pięknie opisywała jeden z zapachów
Keiko
Mecheri Cuir Cordoba i zaproponowała mi próbkę do testów. Tak narodził się
pomysł wymiany :) Otrzymałam przepięknie zapakowaną paczuszkę z niesamowitą
zawartością *_* Zdradzę tylko, że lakier NCLA NUDE Volume II okazał się idealnym
dopasowaniem! :)
Kempek :* /Wiem co zmaluję...!/, to dla moja wisienka na urodzinowym
torcie :D Ania niesamowicie mnie zaskoczyła prezentem na słodko i bardzo
osobistą własnoręcznie przygotowaną kartką. Do niej została dołączona urocza
torba na zakupy, która rozbroiła mnie nadrukiem i sięgam po nią z przyjemnością
:)))
Kinga :* /Simply_a_woman/, obdarowała
mnie cudownym prezentem. Paleta Zoevy En Taupe, wokół której było tyle
zamieszania, a ja nie potrafiłam się ustosunkować ;) Na żywo ona wygląda
zupełnie inaczej, i kiedy próbowałam sama przygotować kilka zdjęć zrozumiałam
na czym polega problem. Ciężko oddać ich rzeczywistą barwę. Niezmiernie
ucieszył mnie zestaw z Pai *_*, cuda ze Skin Chemist muszą poczekać ;) z
oczywistych względów.
Dziękuję, po stokroć
dziękuję!!!
Na zakupy w
Polsce nie kładłam specjalnego nacisku, skupiłam się na realnych potrzebach
oraz możliwości zakupu bez płacenia za przesyłkę zagraniczną. Poniżej
zobaczycie produkty, które zagościły na mojej półce od razu i będę omawiać je
za kilka tygodni.
Arkana, to po części zasługa pewnego Pana, który okazał się czytelnikiem mojego
bloga :) Pozdrawiam Szymku! :) Wymieniamy się uwagami odnośnie pielęgnacji cery
z rosacea i akurat zeszło na temat firmy Arkana. Swojego czasu było o niej
głośno w polskiej blogosferze, potem ucichło :D Postanowiłam też zrealizować
swój pierwotny plan, akurat kończyły mi się kremy Oskia i pomyślałam, dlaczego
nie ;) Stanęło na linii Sakura. Okazuje się, że w ofercie marki jest także
bogata linia z kwasem laktobionowym, wybrałam krem pod oczy. Dzisiaj, po
krótkim czasie stosowania tych produktów śmiało mogę napisać, że kremy Sakura
Sensitive oraz Repair są idealnym wyborem, natomiast Lactobionic 4% Eye Cream
nie bardzo mnie zachwyca.... Mogłam kupić sprawdzony krem z Neostraty, mam za
swoje. W związku z tym nie wiem, czy dam szansę Arkanie z kwasem laktobionowym.
Wątek rozwinę podczas aktualizacji mojej pielęgnacji.
Jeżeli ktoś z Was
ma jakieś doświadczenia z tą serią, to proszę, podzielcie się wrażeniami.
Bikor, uwielbiam tę markę *_* po
raz kolejny zdecydowałam się na zakupy, które na pewno nie będą ostatnie.
Puder w kompakcie
zapowiada się bardzo dobrze, a matowy róż jest moim "dupe" tylko
znacznie lepszym jakościowo niż Chanel Camelia Blush.
Make-Up Studio Neutralizer Blue niebieska baza, może niektórych dziwić ;)
ale dla mnie nie ma lepszego produktu do niwelowania zaczerwienień/rumienia niż
niebieska baza. Nieźle spisuje się także fiolet, ale tutaj trudno o właściwy
kolor, aczkolwiek i z niebieskim jest problem. Dodatkowym atutem tej bazy jest
także schłodzenie koloru podkładu. Pojemność 10 ml, w sam raz do zużycia w rekomendowanym
okresie PAO 6 miesięcy.
Revlon podkład ColorStay dla cery mieszanej/tłustej w nowej odsłonie z
pompką. Zdecydowałam się na kolor 180 Sand Beige, którego używałam w
poprzednich "wcieleniach" i jestem z niego wciąż tak samo zadowolona.
Podkład na trudne dni oraz szczególne okazje, na co dzień niekoniecznie.
Herome Cuticle Remover, który jakiś czas temu polecała MANIAblog.pl
Bardzo jestem ciekawa, czy i jak się u mnie sprawdzi :)
Purite, z tą marką miałam już przyjemność się spotkać dzięki Natalii :* Teraz
kupiłam dwa mydła na próbę, ciekawa jestem. Wybrałam: różane i nagietkowe.
Znacie coś z mojej gromadki? jeżeli tak, podzielcie się opinią. A może
coś szczególnego zwróciło Waszą uwagę i chcecie poczytać w pierwszej
kolejności?
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.