Parę miesięcy
temu zużyłam ostatnią sztukę ulubionego mleczka do ciała marki Biotherm i
pomyślałam, że jest to dobra okazja do wypróbowania czegoś nowego. Mam bardzo
suchą skórę, borykam się ze zmianami łuszczyco-atopowymi i jestem wymagająca
jeżeli chodzi o dopasowanie produktu do codziennej pielęgnacji ciała.
Postanowiłam po raz kolejny zaufać ofercie Adermy i wybrałam Xera-Mega Nourishing Anti-Dryness Cream.
Pojemność 400 ml/cena €14.50
PAO 6M
Jest to krem do ciała, który przypomina bardzo
gęsty i odżywczy balsam.
Opakowanie z pompką stanowi zaletę (coraz mniej chętnie sięgam po pudełka w
których trzeba grzebać paluchami :P). Miłym zaskoczeniem stało się zużycie
kremu do końca bez większych problemów, wystarczyło delikatnie potrząsnąć
opakowaniem, by resztki produktu znalazły się wokół rurki i pompka wydobyła go
do cna. Niby mała rzecz, a cieszy :) Zazwyczaj są problemy i trzeba się
nagimnastykować bądź odpuścić.
Opakowanie (poj.400ml) starczyło mi na 4,5
miesiąca regularnego stosowania. Wydajność oceniam bardzo wysoko, która powiązana jest z formułą kremu.
Jedna pompka starczała mi na optymalne nawilżenie, natłuszczenie i odżywienie
przedramion, dekoltu. W zależności od potrzeb stosowałam go jedynie na
najbardziej wymagające miejsca lub do całego ciała.
Gęsty i treściwy krem, to najlepsza charakterystyka tego produktu. Na
skórze rozprowadza się gładko, nie bieli. Świetnie
nawilża, natłuszcza i odżywia suchą skórę. Dzięki niemu skóra odzyskuje sprężystość,
jędrność. Świetnie sobie radzi z łuszczącą oraz podrażnioną skórą. Wchłania się
dłużej niż standardowe balsamy więc warto dać mu dłuższą chwilę jeżeli mamy
zamiar stosować go np. tuż po porannym prysznicu. Zdecydowanie lepiej nakładać
małe porcje, ponieważ nałożony w zbyt dużej ilości potrafi zostawiać lepki film
na skórze. I to chyba jedyny minus jakiego się w nim dopatrzyłam. Posiada
przyjemny delikatny zapach.
Dawno już nie miałam tak komfortowego i działającego
zgodnie z przeznaczeniem mazidła do ciała w formie kremu :D Sądziłam, że będę musiała odstawić go na
potem ze względu na okres lata, ale na szczęście tak się nie stało. Byłby
idealny, gdyby jeszcze koił i łagodził objawy swędzenia na poziomie LRP Lipikar
Balm AP+, o ktorym napiszę już niebawem. Niemniej jednak do Xera-Mega
Nourishing Anti-Dryness Cream na pewno wrócę.
Mocne 4/5* - działa zgodnie z obietnicami producenta,
świetna relacja cena/pojemność/efekty.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.