Mój listopad tyle co się zaczął, a już nastąpił
koniec ;) Przeminął nie
wiem kiedy, słowo daję. Z jednej strony, to zaleta, a z drugiej trochę żal...
Lubię długie listopadowe wieczory, krótki dzień i nawet deszcz. A teraz brakuje
mi śniegu. Tak, jestem wielbicielką przez ogromne "W" sezonu
jesienno-zimowego z naciskiem na zimę, aczkolwiek ja w każdej porze roku widzę
dobre strony. Jestem czerwcowym dzieckiem i wychodzę z założenia, że słońce
oraz dobrą energię mam przez cały ROK. Bez wyjątku! Tego też WAM życzę <3 span="">3>
W połowie
miesiąca dopadło mnie uporczywe przeziębienie, które pokrzyżowało mnóstwo planów.
Tak czasami bywa, więc wykorzystuję ten czas nadal, bo jeszcze nie doszłam w
100% do wymarzonej formy ;) Dlatego też wybrałam lekkie i niezobowiązujące lektury, przy których ataki śmiechu towarzyszyły
mi równie często jak efekty uboczne choroby (tak dla równowagi). Postawiłam na
niezawodną Magdalenę Witkiewicz i serię o Milaczku - "Milaczek",
"Panny roztropne" oraz "Szczęście pachnące wanilią". Jeżeli
lubicie bądź potrzebujecie lekkiej lektury na ponure dni/samopoczucie lub po
prostu szukacie oderwania się od codzienności, te tytuły na pewno mogą się
spodobać.
Filmowo i serialowo posucha ;) Obejrzałam polski film "Kamper",
który zwrócił moją uwagę zwiastunem (swoją drogą dobrze zrobiony), ale niestety
film rozczarował mnie na całej linii. Pseudofilozoficzne rozkminy (nie lubię
tego słowa, lecz tutaj pasuje idealnie), jakieś to wszystko wydumane. Ten film
nie trafił do mnie z jednego powodu, nie potrafię wejść w historię oraz jej
niuanse, ponieważ mam zupełnie inny charakter oraz sposób działania. Kilka scen
zapada w pamięć, jednak to za mało.
Kulinarnie nie szalałam za wiele, ale przywoływałam smaki
lata na talerzu :D Musiało być koniecznie zielono. Na nowo odkryłam smak
brokułów gotowanych na parze i sięgam po nie aż do znudzenia. Posmakował Nam
też bardzo fenkuł, więc staram się przygotowywać go regularnie. Poza tym
duszone pieczarki, ryby (akurat gdzieś zaginęło w akcji zdjęcie z grillowanym
stekiem z tuńczyka, a ja wyjątkowo się w nim rozsmakowałam).
Na słodko
rozpieszczałam podniebienia prostymi smakami jak np. buchtami z nadzieniem
kajmakowym, to nic innego jak delikatne drożdżowe bułeczki z wybranym
nadzieniem. Testując też szybkie ciasta na świąteczny stół wybrałam babkę cytrynową dla leniwych wg przepisu
Agi /link/
- wyszła palce lizać :))) Na pewno zrobię na święta i dodam polewę
czekoladową. Nigdy wcześniej nie robiłam naleśników na maślance, dacie wiarę?
;) Musiałam spróbować i ... będę robić je częściej, pychota :)
Kosmetycznie działo się bardzo dużo, ale zostawiam to na inną okazję. Do tego
kilka ofert z Black Friday przekonało mnie do zakupów. Pojawiło się parę
perełek, bo większość nie wyróżniała się zbytnio pośród tego co dzieje się w
inne dni/okresy. Poza tym postanowiłam skupić uwagę na Christmas Wish List /link/
Na uwagę zasługują: Catrice HD
Liquid Coverage 020 Rose Beige, na który skusiła mnie Zoila :) Wstępnie
zdradzę, że jestem bardzo zadowolona. Korzystając z tej okazji pragnę
podziękować Agnieszce :* za pomoc w zakupach, w moje ręce trafił matowy puder do
konturowania z Kobo w odcieniu Nubian Desert oraz Mineral Terracotta Powder 04 z Golden
Rose. Miesiąc temu dostałam kolor 03, który okazał się dla mnie za jasny i
oglądając słocze stwierdziłam, że 04 będzie w sam raz. Nie pomyliłam się :) Nie
jestem fanką GR, lecz ten produkt jest naprawdę niezły. Będzie okazja, to
zrobię porównanie z tym, że 03 dostałam bez opakowania, więc skupie się jedynie
na samej kolorystyce/formule (składy można na pewno znaleźć na innych blogach).
Żel pod prysznic Lush Rose Jam (mały zapas), na który czekam cały rok.
Zabawę #monthlymakeupbag, będę chciała przeobrazić w nieco inną formę.
Raz, że czas. A dwa, moje przywiązanie do zestawów bierze górę ;) dlatego
modyfikacja wskazana jak najbardziej. Jest też kilka kosmetyków, które już się
kończą, a dzięki temu pomysłowi łatwiej będzie mi podjąć decyzję co dalej. Nie
muszę mówić, że na horyzoncie kolejne kosmetyczne czystki w kolorówce.
W pielęgnacji nadchodzi pora zmiany zestawu, pojawi się dużo nowości. Będzie osobny
wpis.
Perfumy, kolejny wątek, któremu planuję poświęcić nieco więcej czasu i
uwagi. Przybyło trochę nowości. Realizuję zakupy z listy, tym samym najbardziej
upragniony zapach Espresso Royale marki Sebastiane zawitał w moje progi :)))
Dużo też testuję, odświeżam sobie pamięć zapachową i trafiłam na kilka
wybornych zapachów.
Grudzień witam
tak :-)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.