Do powstania tego wpisu rękę przyłożyła Zoila :) której jednocześnie dziękuję za to, że miałam
okazję poznać Essence Make Me Brow 02
Browny Brows. To nic innego, jak kolejna maskara w żelu do stylizacji brwi.
Wg opisu producenta 3w1 - kolor, gęstość
i kształt! żel koloryzujący zawiera drobne włókienka, które wypełniają luki w
brwiach, pięknie je modelując i nadając im pożądany kształt. W mojej ocenie
zawartość włókien nie jest zbyt wielka, słabo je widać podczas stosowania (mam
porównanie do innych produktów tego typu) i w zależności od tego jak nasze brwi
wyglądają w wersji saute, efekt
końcowy może się znacząco różnić.
W każdym razie, jeżeli masz ciemne brwi i potrzebujesz
czegoś, co nada im zadowalające wykończenie, kształt i jednocześnie zapewni
naturalne podkreślenie, to warto poznać Make Me Brow. Osobiście jestem
fanką naturalnego makijażu brwi, bez efektu przerysowania oraz przemalowania,
co jest z uporem maniaka lansowane z wielu stron. Do tego, że doceniłam ten żel
w dużej mierze przyczynił się powrót do henny. To ona nadała im nowy wymiar,
ponieważ kiedy zanika a moje brwi na nowo stają się niewidzialne nasycenie
pigmentu w tym żelu jest dla mnie za słabe. Sam sobie nie poradzi, jak to np.
robi żel z ABH - jednak nie mieszam go do tego, jest to inna półka cenowa. Na Essence chcę skupić się z kilku powodów.
Jest ogólnodostępny, dopasowany do praktycznie każdego portfela (kosztuje
ok. 10 zł, więc ryzyko rozczarowania niewielkie) i dla początkujących,
niedowiarków bądź osób szukających innego/dodatkowego rozwiązania może okazać
się optymalny.
Wielki plus za "made in Italy" - nie żadna "chińszczyzna",
poj. 3.8 ml, PAO 6M, zgrabną szczoteczkę. Szczoteczka zbiera dokładnie
wszystkie włoski i nie pozostawia śladów na skórze (niektóre żele to robią, a
tego bardzo nie lubię), jej włosie w mojej ocenie jest udane (niektórzy
uważają, że drapiące i zbyt sztywne - także jak widzicie odbiór jest
indywidualny) i dobrze wyczesuje brwi (moje są miękkie) oraz utrwala bez
zarzutu. Cena. Kolor - 02 Browny Brows, to zdecydowanie zimny odcień brązu.
Wada? tylko dwa kolory, które dla niektórych osób mogą być ograniczające.
Podejrzewam, że dla osób z gęstymi i sztywnymi brwiami może być za słaby pod
kątem utrwalenia.
Skład INCI ze
strony producenta
AQUA (WATER),
ALCOHOL DENAT., VP/VA COPOLYMER, GLYCERIN, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE
CROSSPOLYMER, BUTYLENE GLYCOL, CAPRYLYL GLYCOL, 1,2-HEXANEDIOL, NYLON-6,
DISODIUM EDTA, GALACTOARABINAN, TROPOLONE, SODIUM HYDROXIDE, MICA, SILICA, CI
77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)
Make Me Brow używam 3 miesiąc i nie zauważyłam, by gęstniała bądź
znacząco zmieniła się jej formuła. Śmiem twierdzić, że cały czas trzyma poziom.
Lubię używać jej solo oraz łączyć z Brow Definer ABH. Kupiłam sobie jeszcze
jedną sztukę podczas pobytu w PL i chyba musi cieszyć się ogólnym
zainteresowaniem, bo nie wszędzie była dostępna od ręki. Nie dziwi mnie to, za
mały pieniądz dostajemy dobry produkt, który działa zgodnie z przeznaczeniem.
Szybki podgląd
przed, jedna brew i całość po :-)
Jestem na tak :-)
Z oferty Essence wyrosłam juz jakiś czas temu, ale warto było odkryć ten żel.
Mała rzecz, a cieszy :D
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.