Z jednej strony
jest to produkt jakich wiele w swojej kategorii, a jednak po dłużej znajomości
zauważyłam, że wyróżnia się i to znacznie :)
Zacznijmy od
tego, że lubię w swojej codziennej
pielęgnacji włosów mieć pod ręką coś, dzięki czemu ułożę włosy szybko i bez
większych problemów. Coś, co zapewni mi komfort w ciągu dnia, ujarzmi włosy
nadając im jednocześnie ładny wygląd. Zero obciążenia, smętnie zwisających
strąków itd. Foundation Mist szybko
zyskała moją sympatię.
Praktyczne
opakowanie, idealny dozownik zapewniający idealną mgiełkę, która osiada na
konkretnej partii włosów, do tego przyjemnie pachnie (jak to Oribe ;)). Mogę
stosować ją na suche bądź mokre włosy. Jej nazwa idealnie oddaje to, co robi z
włosami.
W moim przypadku spełnia ona rolę typowego primera, bo najczęściej aplikuję ją na wilgotne
włosy i układam przy pomocy grubej okrągłej szczotki bądź suszarko-lokówki.
Dzięki temu nie muszę już sięgać po żadne inne produkty do stylingu. Foundation
Mist zapewnia moim objętość, odbija je od nasady, wygładza, nawilża i zachowuje
nadany kształt przez cały dzień. Woda w
spreju o cudownym działaniu :D ponieważ w ciągu kilku minut odmienia moje
włosy i z szalonego Króla Lwa mam fryzurę niczym prosto od fryzjera. Włosy się
nie puszą, są lekko usztywnione (co przy mojej miękkości jest jak najbardziej
pożądane) i co ciekawe, odświeża ona kolor włosów farbowanych (najbardziej
widoczne w momencie, gdy przeciągnę odstęp pomiędzy farbowaniem). Po świeżym
cięciu (tak do miesiąca) wystarczyło mi użycie suszarki z końcówką typu
koncentrator, by potem przeczesać włosy palcami i fryzura gotowa :). Nie
podrażnia skóry głowy.
W zależności od użytego
szamponu potrafi zastąpić odżywkę pod kątem rozczesania włosów. Jednak muszę
pamiętać, by dobrze nawilżyć nią włosy i dać im kilka chwil. Nakładana z kolei
na suche włosy ładnie podkreśla moje naturalne fale i skręt staje się bardziej
widoczny. Myślę, że tę część będę mogła w pełni wykorzystać latem.
Wydajna. W przeciągu 4 miesięcy regularnego stosowania zużyłam ok. połowy
opakowania. Myślę, że jest to dobry wynik z uwagi na relację
cena/pojemność/właściwości.
Pojemność 200 ml /£23 - kiedy ją kupowała płaciłam o 1.5 funta mniej ;)
- w każdym razie jest to i tak akceptowalna kwota przeze mnie. PAO 12M.
Jestem bardzo
zadowolona z działania oraz efektów Oribe Foundation Mist, która zdeklasowała
ulubieńca 2015 Alterna Caviar Perfect Iron Spray /recenzja/
O marce Oribe pewnie
przeczytacie u mnie w tym roku nie jeden raz :)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.