Kolorówkę lubię i
używam, jednak bardzo mi zależy na uporządkowaniu poszczególnych kategorii. W
związku z tym poza serią #myeverydaymakeupbag będę co jakiś czas publikować
wpis #projectpan
Plan jest taki, by za bardzo nie kupować niczego nowego :D Oczywiście, to tylko założenie, bo wiadomo.
Od czasu do czasu coś wpadnie w moje ręce i tyle. Minimalistką nigdy się nie
stanę, choćby ze względu na kolekcję perfum :P Dzięki temu, że opracowałam
zestawy i staram się, by one ulegały rotacji wyłoniłam grupę kosmetyków, które
są już mocno "nadgryzione" i jeżeli nie zużyję ich do końca, to
wrzucę do szuflady i zapomnę o nich na dobre. A tego nie chcę.
Prezentację
otwiera:
YSL Le Cushion Encre De Peau Fusion Ink Cushion
Foundation B40 -
wydajność faktycznie nie jest mocną stroną tego podkładu (około dwóch miesięcy),
ale ja uwielbiam efekt jaki pozostawia na skórze. Bardzo praktyczne rozwiązanie
na wyjazdy. Niemniej na pewno będę do niego wracać i kupować wkłady, ponieważ
są one wymienne. Pora też przygotować pełną recenzję, bo zdjęcia czekają już od
jakiegoś czasu ;)
L'Oréal Paris Nude Magique Cushion Foundation, kupiłam tę poduszkę mniej więcej wtedy,
gdy YSL i rzadko jej używałam. Ja po prostu czuję różnicę, natomiast chciałabym
sobie przy okazji wyrobić o niej zdanie do końca. Stąd pomysł na umieszczenie
jej w tej grupie.
La Prairie Light Fantastic Cellular Concealing -
Brightening Eye Treatment, odcień 10 /recenzja/ kupowany i używany
"nałogowo", lecz przyszedł czas, że odkryłam genialny pryzmer z NIOD
i teraz dalsze losy LP stoją pod znakiem zapytania ;) Na razie chcę go zużyć do
końca i zastanowię się, bo z racji posiadania "obudowy" nie wykluczam
zakupu na spółkę :)
Laura Mercier Eye Basics Linen, nie wiem dlaczego jeszcze nigdy o niej
nie pisałam. To baza na powieki, którą można stosować samodzielnie bądź pod
cienie. W przypadku moich mocno
przetłuszczających się powiek stanowi świetne
rozwiązanie. Poświęcę jej kiedyś kilka linijek na blogu :))
NIOD Photography Fluid Opacity 12%, tak jak już wspomniałam wyżej przy
korektorze LP, ten kosmetyk mocno "namieszał" w moim codziennym
makijażu. Ma tylko dwa minusy, opakowanie i krótki okres PAO 6M. Dlatego też
znalazł się w tym zestawie, niemniej wróżę nam długą znajomość :D
Guerlain Meteorites mieszanka własna oparta na poprzedniej wersji
Teint Dore plus kulki z różnych limitek, jest to puder wykończeniowy, czyli
nakładany na już utrwalony makijaż i stanowi kropkę nad "i" :) Z
racji, że posiadam kilka pudełek z różnych LE postanowiłam je używać i zużywać
:D Nie wiem, czy kupię kolejne. Niby korciła mnie obecna edycja Happy Glow,
lecz uznałam, że nie wykorzystam ich w pełni. Z kolei zakup dla samego faktu
ich posiadania bądź, że to 30-lecie ich wydania nie bardzo mnie (po)rusza ;)
Catrice Liquid
Camouflage High Coverage Concealer 010 Porcelain & 020 Light Beige, moja relacja
z tymi korektorami jest zmienna. Natomiast dzięki gąbce BB dostały "drugie
życie" i używam ich do twarzy, czasami pod oczy, ale bardziej na granicy z
policzkami. Zużyję i nie zamierzam wracać.
La Prairie Cellular
Treatment Bronzing Powder, moja relacja z tym brązerem jest skomplikowana
:D Dołączony pędzelek w opakowaniu jest niezły, lecz ja dość długo szukałam
właściwego pędzla w pełnym wymiarze dzięki któremu uzyskam pożądany efekt. Niech
nikogo nie zwiedzie jego kolor w opakowaniu, który ewidentnie pokazuje czerwony
tony, natomiast na skórze przeobraża się w złotawo-brązowy pocałunek słońca ;)
Duża pojemność, niesamowita wydajność sprawiały, że nie do końca wierzyłam w
zużycie go do końca. Od paru miesięcy sięgam po niego codziennie i jest efekt
:D Nie wiem, czy kupię go ponownie, lecz nie wykluczam tego. Chciałabym
poświęcić mu oddzielną recenzję.
Bobbi Brown Retouching
Powder Pink 03, świetny puder korygujący, do którego na pewno będę wracać, ale chcę
się uporać z obecnymi zasobami i mieć go zarazem cały czas pod ręką.
Diorskin Nude Rose
Powder, dostałam go od Martyny :* i nie rozumiem dlaczego firma nie może wprowadzić
go do stałej sprzedaży... Genialny puder, ale może nie jestem do końca
obiektywna :P bo uwielbiam sypkie pudry z różowym bądź fioletowym pigmentem z
wielu powodów. Niestety pora zużyć go do końca, stąd min. odpuściłam zakup
wersji prasowanej w obecnej LE. Może za jakiś czas pojawi się coś podobnego.
Givenchy Silky Face
Powder Quartet 02 Satin Ivoire & 04 Dentelle Beige, pryzmami byłam
zachwycona przez długi czas. Niestety pod drodze poznałam puder Bikoru Tokyo i
już NIC nie jest takie samo ;) Zużyję do końca i żegnam się z ofertą Givenchy,
nie przewiduję zakupów z tej marki w najbliższym czasie.
Senna Brow Fix X Setting Gel Taupe /recenzja/ zostało mi go już
niewiele, więc zużyję do końca i podejmę decyzję co dalej. Chciałabym poznać
jeszcze jeden kolor. Zaliczam go do ścisłej czołówki :)))
Anastasia Beverly Hills Brow
Wiz Dark Brown, od chwili zakupu nie doceniałam tej kredki i nie potrafiłam (nie
chciałam) się do niej przekonać. Sytuacja uległa zmianie od kiedy zdecydowałam
się na powrót do henny. Wiem, że na rynku nie brakuje różnej maści
odpowiedników dla Brow Wiz, ale ja pozostaję wierna ofercie ABH. Chcę wyzerować
wszystkie kredki jakie mam i na nowo zbudować podstawowy zestaw, który będzie
zawierać min. Brow Wiz.
Essence Make Me Brow 02 Browny
Brows /recenzja/ ekonomiczna wersja barwionego żelu do brwi
który bardzo mile mnie zaskoczył. Sięgam po niego w miarę regularnie i tak
"na czuja" wydaje mi się, że powoli zaczyna się kończyć. Zdecydowanie
wrócę, bo mam kolejne opakowanie w zapasach :D
The Balm Meet Matt(e) Huges Charming, używam jej od października i widzę, że
zaczyna coraz bardziej ubywać. W związku z tym chcę zużyć do końca i kupić nowe
opakowanie. Dobra płynna matowa pomadka, która ładnie wygląda nie ustach nie strasząc
suchą skorupą LOL
Make-Up Studio Neutralizer już mi się wydawało, że nie będę zbyt
często korzystać z takiego kosmetyku, po czym okazało się inaczej ;) Genialnie
"ochładza" kolory zbyt ciepłych podkładów, co zimą dla mnie zawsze
stanowiło pewien problem.
Lancome Cushion Blush Subtil 032 Splash Corail, róż w poduszce, który nie do końca mnie
zachwyca ze względu na słabą trwałość. Znalazłam na niego sposób, co mnie
cieszy z uwagi na kolor. Sięgam po niego w miarę regularnie od paru miesięcy
i widzę, że za jakiś czas po prostu się skończy ;) Powrotu nie przewiduję, natomiast uważam go za bardzo udany prezent. Marti :* dziękuję ♥
Zależy mi, by większość tych kosmetyków zużyć
do końca i mieć miejsce na nowe. Największym wyzwaniem są róże do policzków :D Pełna szuflada mówi sama za siebie #guiltypleasures
Zobaczymy co przyniesie generalny przegląd.
Jestem z siebie dumna, ponieważ udało mi się rozprawić z kolorowymi produktami
do ust, więc wiem, że mogę odzyskać
kontrolę nad każdą kategorią, która tego wymaga :)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.