Mam cienkie wysokoporowate włosy z tendencją do
skrętu i kiedy pozostawię
je samym sobie przypominam połączenie Króla Lwa z nieopierzonym kurczakiem :D
dlatego też uwielbiam wszelkie produkty do stylizacji. Najlepiej takie
działające od razu :DD Stawiam na
kosmetyki, które nadadzą objętości, pogrubienia, sprężystości, odbicia od
nasady a przy tym nie obciążą, nie podrażnią skóry głowy i nie przyspieszą przetłuszczania
się włosów.
Oczywiście zdaję
sobie sprawę, że wyżej wymienione wytyczne dotyczą wyłącznie zdrowych włosów
poddawanych regularnemu strzyżeniu, bo NIC nie uratuje zniszczonych końcówek (i
nie tylko) jak tylko i wyłącznie nożyczki. Nie ma zmiłuj ;) Nie należę do kultu
długich włosów, wychodzę z założenia, że dopasowana
fryzura/kształt do sylwetki, charakteru dodaje 100% pewności siebie i poczucia,
że jesteśmy we własnej skórze. Może dlatego nigdy nie byłam długowłosym
aniołkiem LOL choć przez jakiś czas nosiłam długie włosy, potem zaczęłam
sukcesywnie je skracać i po raz kolejny powróciłam do źródeł. Piankę OUAI miałam
okazję używać, gdy miałam włosy średniej długości i widziałam jak zachowuje się
przez ten cały czas. A od kilku tygodni cieszę się krótką czupryną i odkrywam
jej MOC na nowo.
OUAI Haircare Soft Mousse pokazuje swoje możliwości, gdy linia cięcia jest
regularnie odświeżana (kiedy jest duży odrost radzi sobie coraz słabiej z
uniesieniem, choć to logiczne;)), najlepiej gdy pasma włosów są modelowane na
okrągłej szczotce lub przy pomocy lokówko-suszarki, nauczymy się aplikować ją w
odpowiedniej ilości (posiada specyficzną konsystencję o czym za chwilę). Jeżeli
nałożymy produkt na włosy i pozostawimy je do naturalnego wyschnięcia, to
niestety efekt końcowy nie będzie zbyt spektakularny. Poczujemy i zobaczymy
pogrubienie włosów, lecz zabraknie sprężystego uniesienia, lekkości którą nadaje modelowanie. Posiada specyficzny zapach, który przez jakiś czas jest wyczuwalny
we włosach.
Przed użyciem wymaga bardzo energicznego
wstrząśnięcia/wymieszania - można wyczuć, gdy dotrzemy do punktu kulminacyjnego a to dlatego, że
konsystencja pianki jest niezwykle płynna, lejąca i jeżeli dobrze jej nie wstrząśniemy otrzymamy coś muso-podobnego
rozlewającego się na dłoni. Jak można się domyślać taka postać nie-pianki
sprawi, że włosy będą mokre, modelowanie zostanie wydłużone i zamiast objętości
pojawią się tłuste i przyklapnięte włosy ;) Dlatego warto oswoić kosmetyk pod
kątem własnych potrzeb, by cieszyć się jego właściwościami w pełni. Większość
pianek po prostu się wstrząsa i tyle, tutaj jest nieco inaczej. Różni się
jeszcze czymś, nawet dobrze wymieszany/wstrząśnięty produkt podczas aplikacji
wydaje się płynny. Przy czym od razu przeobraża się w piankę i w tym momencie
lepiej dozować mniej niż więcej, by w razie potrzeby dołożyć. Ilość jest
uzależniona nie tylko od długości, ale też rodzaju włosów. Na zdjęciu, na
potrzeby prezentacji można zobaczyć ilość, która jak na moje potrzeby jest
połowę za duża. Mnie wystarcza połowa tej porcji. Rozgnieciona w dłoniach przypomina
płynną piankę, jest nieco oleista, nasycona. Inna niż dotychczasowe pianki,
których używałam. Po rozprowadzeniu na wilgotnych włosach (można też na suche)
zostawiam ją na parę chwil. Dzięki temu, że nie zasycha i nie usztywnia włosów
na amen można chwilę odczekać z suszeniem, modelowaniem. Mnie daje to dodatkowy
czas na przygotowania do makijażu ;) Takie moje małe przyzwyczajenia. Natomiast
samo układanie, suszenie trwa do ok. 10 minut - im krótsze włosy, tym mniej
czasu poświęcam na tę czynność. Poza
nadaniem kształtu, objętości (które trzymają się cały dzień) włosy stają się
niesamowicie pogrubione, mięsiste (aż chce się ich dotykać). Poza tym ładnie podkreśla kolor włosów, lekko
nabłyszcza. Myję włosy codziennie, więc trudno mi powiedzieć jak może
zachowywać się w dłuższej perspektywie. Zaspokaja moje dzienne poczucie
komfortu :)
Skład INCI
Aqua (Water,
Eau), Isobutane, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Parfum (Fragrance),
Panthenol, Arginine, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline,
Threonine, Histidine, Phenylalanine, Wheat Amino Acids, Hydrolyzed Wheat
Protein PG-Propyl Silanetriol, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Corn Starch,
PCA, Sodium PCA, Sodium Lactate, Aspartic Acid, Ethylhexyl Methoxycinnamate,
PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium-4, Polyquaternium-11, Laureth-4, Laureth-23,
Oleth-20, VP/VA Copolymer, Butylene Glycol, Sodium Chloride, BHT, Potassium
Sorbate, Phenoxyethanol, Butane, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Geraniol,
Hydroxycitronellal, Linalool, Citronellol, Cinnamyl Alcohol
Pojemność 190 g/ cena £22.00/ dostępność Cult Beauty,
Lookfantastic
PAO 12 miesięcy
Jest to moja
osobista petarda jeżeli chodzi o nadanie objętości włosom i myślę, że wrócę do
niej ponownie. Jest to dość wydajny kosmetyk, aczkolwiek na chwilę obecną mam
kilka innych również w użyciu i jeszcze trochę mi posłuży.
4/5*
Pozdrawiam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.