Swoją
pielęgnację staram się dopieszczać na bieżąco poprzez świadomy wybór/nacisk na składniki aktywne/konkretne
zestawienia/produkty uzupełniające wielowymiarowe działanie oraz różne etapy w
pielęgnacji specjalnej i nie tylko. Śmiało przyznaję, że takie rozwiązania
przynoszą efekty. Oczywiście one nie dzieją się od razu, potrzeba na nie czasu, a w połączeniu z pozostałymi aspektami jak codzienne menu, nawyki - szeroko
pojęta higiena życia :D łączą się w
całość. Rosacea ustawia poprzeczkę
wysoko, lecz dzisiaj, parę lat od chwili postawienia diagnozy śmiało mogę
napisać, że trądzik różowaty jest do opanowania. Dzisiaj skupię się na
właściwościach niacynamidu, po który sięgam bardzo chętnie od wielu lat. A im
dłużej to robię, tym bardziej go doceniam. Zainteresowanych odsyłam też do
recenzji kremów SVR z serii Sensifine /KLIK/
Nazwa wg. INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients) Niacinamide
Niacynamid, czyli witamina B3 którą rozpoznamy pod innymi nazwami jak: niacyna,
nikotynamid, witamina PP. Sugerowane stężenie to od 2% do 10% z tym, że
najczęściej w literaturze spotykam się z z zaleceniem nieprzekraczaniem 5% które zapewnia braku podrażnień. Niemniej uważam, że wyższe stężenia stosowane z
głową i w odpowiedni sposób mogą przynieść dużo korzyści (ale o tym przy innej
okazji).
Preparaty, w których
znajduje się ów składnik (w zależności od użytego stężenia) charakteryzują
się: działaniem antystarzeniowym (stężenie
5% poprawia jędrność i napięcie skóry dzięki czemu wpływa na jej strukturę,
jest silnym antyoksydantem wspomagającym ochronę skóry przed wolnymi rodnikami
i w zakresie promieniowania UVB - także występuje jako dodatek w produktach z filtrami
oraz serach pod filtry), nawilżającym
(zwiększa produkcję ceramidów które są głównym składnikiem lipidowej bariery
ochronnej skóry, w tym także poprawia elastyczność), regenerującym (przyspiesza proces gojenia, posiada właściwości przeciwzapalne), rozjaśniającym (rozjaśnia
przebarwienia i zapobiega kolejnym) i przeciwtrądzikowym (stężenie 4%). Jest zalecany dla cer z rosacea, AZS,
łuszczycą (zmniejsza zaczerwienienie, podrażnienie i wzmacnia barierę
ochronną skóry). W pielęgnacji cery
tłustej zmniejsza produkcję sebum, redukuje wielkość porów (stężenie 2%).
Dokładną charakterystykę oraz odniesienia do literatury znajdziecie Biochemii Urody
oraz Mazidłach
Wstęp przydługi, ponieważ będę się do niego
odwoływać przy okazji recenzji serum marki The Ordinary, które zawiera 10%
niacynamidu i 1% cynku (The Ordinary Niacinamide 10% + Zinc 1%).
Pora na prezentację gwiazdy dzisiejszego
wpisu - Bandi Anti Rouge +
Skoncentrowana ampułka na naczynka :) Serum wpadło mi w oczy podczas
szybkich zakupów w Hebe, w zasadzie to szukałam czegoś z polskich kosmetyków na prezent
dla osoby z podobną cerą do mojej. Zostałam mile zaskoczona nie tylko ofertą
Bandi w pełnej krasie, ale także wystawionymi testerami. Zerknęłam na INCI i
poczułam się mocno zachęcona. Do tego cena, która nie wyrywała z butów ;) Gustowna buteleczka z granatowego szkła o
pojemności 30 ml z pipetą kosztuje 55 zł, co stanowi bardzo przyjazny koszt
wobec składu INCI. PAO 6 miesięcy.
Opis na
stronie firmowej zasługuje na uwagę, szczególnie ze względu na format
przystępny dla każdego - źródło
Składniki
aktywne: witamina PP (niacynamid), d-pantenol (Związek ten łatwo penetruje
w głąb skóry, wykazując zdolność przyciągania i zatrzymywania wody, wnika aż do
skóry właściwej, a tam przekształca się w witaminę B5. Doskonale nawilża skórę,
nadaje jej miękkość i gładkość. Działa przeciwzapalnie i kojąco, przyspiesza
gojenie się ran, łagodzi skutki działania promieniowania UV. Pobudza wzrost i
odnowę komórek naskórka i skóry właściwej.), kudzu (Pueraria Lobata Root Extract - pochodząca z Chin i Japonii
roślina bogata we flawonoidy, usuwa zaczerwienienia, łuszczenie i napięcie
skóry, hamuje działanie fosfolipazy PLA2. Działa ochronnie na skórę wrażliwą,
łagodzi zmiany skórne spowodowane trądzikiem różowaty), trokserutyna (Pochodna rutyny o silnych właściwościach
osłaniających na naczynia krwionośne. Wspomaga mikrokrążenie, działa
przeciwwysiękowo i antyoksydacyjnie. Wzmacnia napięcie i elastyczność naczyń,
zapobiega ich uszkodzeniom.), witamina K
(Substancja, która silnie uszczelnia i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych,
łagodzi podrażnienia, redukuje rumień oraz nasila wchłanianie wylewów
podskórnych. Stosowana po zabiegach medycyny estetycznej.)
Ampułka/serum to płyn o żółtym zabarwieniu (radzę uważać podczas aplikacji, aby
nie poplamić ubrania), które zostało skierowane do stosowania na noc.
Przyjemnie rozprowadza się na skórze, podczas aplikacji jest wyczuwalny
subtelny poślizg. Szybko się wchłania pozostawiając lekko lepki film na skórze,
który z czasem zanika (nie do końca mi to odpowiadało, aczkolwiek w wieczornej
pielęgnacji nie stanowiło większego problemu). Wygodna pipeta, gumowy uchwyt
zapewnia pełną kontrolę nad wymaganą ilością.
Największym problemem, który wyzwolił mieszane odczucia w
trakcie użytkowania, stał się zapach.
Rozumiem, że w zamyśle marki było przygotowanie produktu, który nie tylko
skutecznie zadziała, ale będzie również przyjemny w stosowaniu i wabikiem miał się
stać zapach. Nie czepiałabym się tego, gdyby był subtelny to raz, a dwa nie
posiadał opisu serii Medical Expert, który sugeruje jak dla mnie oczywiście,
kosmetyk bez dodatków zapachowych. Trochę szkoda, bo przy peelingu z kwasem laktobionowym bardziej się postarano /recenzja/
Dla mnie ten aromat w ampułce jest bardzo intensywny, wręcz perfumeryjny - dosłownie
i choć korzyści wynikające ze stosowania
serum są jak najbardziej na plus, to lepiej sprawdzić zapach przed zakupem.
W sklepie pomyliłam testery i dotarło do mnie to dopiero gdy zaczęłam używać
obu kosmetyków, identyczne opakowania, pośpiech itd. zrobiły swoje ;)
Z racji, że
miałam do czynienia z różnymi stężeniami niacynamidu - serum Bandi oceniam na dobrym poziomie zwłaszcza dla osób, które
dopiero zaczynają swoją przygodę z udziałem tego składnika w swojej
pielęgnacji. Dla mnie stało się ono
przedłużeniem/utrwaleniem efektów wynikających z całego schematu. Ukojenie,
nawilżenie, regeneracja i regulacja sebum (strefa T) - to było i zostało
utrzymane. (warto pamiętać, że w zależności od stężenia zauważalne efekty zaobserwujemy przy regularnym stosowaniu po kilku tygodniach. Im większe stężenie, tym szybciej będą one widoczne. Znaczące zmiany następują o ok. 8 tygodniach.)
Ciekawy skład
INCI oraz 2% stężenie niacynamidu w przystępnej cenie oraz dobrej
dostępności/dystrybucji sprawia, że ampułka na pewno wyróżnia się na polskim rynku, stanowią atuty. Pewnie wracałabym do niej, nawet pomimo intensywnego
zapachu, lecz The Ordinary poszło o kilka kroków do przodu i dla takich
leniwców jak ja, którzy lubią gotowce umieściła w swojej ofercie wcześniej
wspomniane serum z niacynamidem i cynkiem. O nim będę pisać za jakiś czas :)
Dlatego też nie wiem, czy ponownie kupię Bandi Medical Expert Anti Rouge + Skoncentrowana ampułka na naczynka.
Zostawiam tę kwestię w zawieszeniu :) Do
rozważenia.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.