W tym sezonie pojawiła się nowość w ofercie Avene, która jest promowano jako wyrób medyczny
z przeznaczeniem do skóry nadwrażliwej - zalety śledzenia konta Ziemoliny na FB
:))) i czujnych Czytelników KLIK! Liczę, że
Angela podzieli się informacjami z prezentacji, którą ma dostać, ponieważ
"Internety" zbyt wiele nie przekazują konkretów w tym temacie. Jeżeli
ktoś z Was był na tym spotkaniu może podzieli się informacjami lub poda link do
interesującego materiału bez zbędnej otoczki? Temat ważny dla każdego, kto
świadomie podchodzi do pielęgnacji i nie tylko :)
Przybliżę Wam SunsiMed Very High Protection, który kupiłam na próbę i muszę przyznać,
że pierwsze wrażenia to wooooooow - z takim filtrem nie miałam jeszcze do
czynienia (a używałam wielu). Po
pierwsze podoba mi się formuła, skład INCI, zachowanie na skórze.
Odnośnie
zachowania ochrony mogę wypowiadać się pod koniec sezonu, mam nadzieję że Avene
mnie nie zawiedzie. Co więcej zamówiłam kolejne opakowanie wraz z barwionym Tinted
Mineral Fluid SPF 50+. Wracając do tematu Avène
SunsiMed Very High Protection ma postać kremowo-żelowej śmietanki, która ma
zwartą konsystencję i bardzo przyjemnie rozprowadza się na skórze. Ilość, którą
widać poniżej, to pełna jedna pompka. W pierwszej chwili mocno bieli, ale z
czasem ten efekt zanika (na całe szczęście nie pozostawia odblaskowej poświaty,
bo tego bałam się najbardziej ;)). Wchłania się dość szybko, nie klei, nie
lepi, nie pozostawia okluzyjnej warstwy. Doskonałe wykończenie "dry
touch".
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego kremu, duża pojemność 80 ml, praktyczne
opakowanie oraz dozownik. Płaciłam £13.68 i kupowałam go we francuskiej aptece online
KLIK!
Często robię tam zakupy i ze swojej strony polecam.
Mam nadzieję, że
z czasem pojawi się więcej konkretnych, rzetelnych i miarodajnych wpisów oraz
Avene zamieści na swojej stronie materiały odnośnie nowości.
Wpis NIE JEST sponsorowany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.