Używam tego kremu od ponad roku, był jedną z najlepszych
decyzji zakupowych w swoim przedziale od wielu lat. Przebił wiele produktów i podniósł poprzeczkę.
Lancome Soleil Bronzer Protective Cream SPF 50 (Smoothing and refreshing
protective cream luminous and even tan) ma także wersję barwioną w swojej odsłonie,
która nie wypadła zbyt imponująco. Odnoszę
wrażenie, że dopasowanie barwionego kremu z filtrem to niczym "mission impossible". Dlatego
też darowałam sobie kolejne próby i zostałam przy wersji klasycznej.
Moje oczekiwania:
fotostabilność,
brak bielenia i pozostawiania białej poświaty na skórze, nie będzie zbierać się
w załamaniach skóry, zmarszczkach, linii włosów, brwi, nie będzie podrażniać/migrować
w okolice oczu; stanie się dobrą bazą pod makijaż i jednocześnie będę mogła
stosować go samodzielnie, dobra dostępność.
Pojemność 50 ml, cena £26.00, PAO 12 miesięcy
aczkolwiek jestem zwolenniczką zużycia do 3 miesięcy od chwili otwarcia. Opakowanie praktyczne, a dzięki
śmietankowej konsystencji spływa wewnątrz po ściankach opakowania i bez
konieczności rozcinania jesteśmy w stanie zużyć go do końca. Zarazem lekkie i
poręczne, co stanowi atut podczas wypadów w plener (zatrzask, nie zakrętka ;)).
Lancome Soleil Bronzer Protective Cream SPF 50 ma niesamowicie przyjemną formułę i choć
nieco obawiałam się umieszonego wysoko w składzie alkoholu, to wbrew pozorom
nie odnotowałam żadnych przykrych odczuć. Na mojej skórze sprawdza się pod
każdym względem, od pożądanej ochrony, przez właściwości po przyjemność wynikającą
z samej aplikacji. I ona tak naprawdę przekonuje mnie do niego za każdym razem.
Krem gładko rozprowadza się na skórze,
nie bieli, nie rozjaśnia skóry, ma przyjemny zapach, nie osiada u nasady włosów
oraz brwi, nie migruje w okolice oczu. Pozostawia ładny glow, mnie się podoba
takie świetliste wykończenie. Z powodzeniem mogę go wykorzystać
samodzielnie bądź jako bazę pod makijaż.
Mam cerę mieszaną
z przetłuszczającą się strefą T, dojrzałą, naczynkową z rosacea i dopasowanie
kremu z filtrem od wielu lat stanowiło problem. Z Lancome jestem bardzo
zadowolona, stał się jednocześnie kosmetycznym odkryciem i zachwytem ubiegłego
roku :) Dobrze wspominam powrót do oferty Lancaster, którą zamierzam
kontynuować dalej :) Planuję poznać jeszcze Dior Bronze Face Cream SPF 50, ktoś
zna i podzieli się wrażeniami? :)
5/5*
Pozdrawiam serdecznie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.