Od dłuższego czasu szukam skutecznej alternatywy
dla Nail Teka oraz jemu
podobnych preparatów. I w taki oto sposób odkryłam markę Nailberry - zainteresowanych odsyłam na stronę firmową KLIK! Oferta jest ciekawa i różnorodna,
myślę że każdy znajdzie coś dla siebie :) Dzisiaj skupię na odżywce/eliksirze Acai Nail Elixir - 5 in 1 nail elixir -
Intensive Nail Treatment. Wybrałam ją dlatego, ponieważ producent zapewnia
o możliwości wykorzystania jej w roli bazy pod lakier oraz samodzielnego użycia,
przy czym optycznie ukryje niedoskonałości płytki paznokcia. Ponadto ma wzmacniać,
nawilżać, chronić a paznokcie będą rosnąć gładkie i błyszczące.
No formaldehyde,
toluene, camphor, DPB and ethanol.
Your new nail hero!
This intensive 5 in 1 nail treatment including the highest quality natural
ingredients including acai and sweet violet extract, pistacia resin, keratin
peptides, argan and sweet almond oils, strengthens, hydrate, protect and grows
nails whilst keeping them smooth and shiny. Sheer nude tint conceals nail
imperfections for a perfectly groomed manicure.
Apply 2 coats every
other day as a treatment or use as a nourishing base coat under your favourite
Nailberry polish.
Mija ponad 6 miesięcy stosowania, w międzyczasie odstawiłam serum do
paznokci Podopharmu, by sprawdzić moc odżywki samej w sobie. Mam miękkie i
podatne na urazy mechaniczne paznokcie. W sumie to zawsze tak było, jedynie
okres z Nail Tekiem je odmienił. Z racji problemów skórnych noszę spiłowane na
krótko (by się nie drapać :D) i jak kiedyś nie wybrałam u siebie krótkich
paznokci tak teraz nie czuję potrzeby ich zapuszczania. Minusem tego są pewnego
rodzaju mechaniczne. Każda z Was, która choć raz zapuszczała paznokcie wie jak
to jest. W miarę wzrostu płytki uczymy się inaczej chwytać, układać palce itd.
Jednym słowem minimalizujemy ewentualne straty ;) Tylko tego czasem mi brakuje,
bo przy miękkich paznokciach o uszkodzenia łatwo i proces regeneracji dodatkowo
się wydłuża. Niemniej to mój wybór, nie narzekam. Próbuję tylko wyjaśnić moje
podejście oraz sytuację :)
Pojemność 15 ml/ Cena £19.00/ PAO 24 miesiące
Acai Nail Elixir ma ciekawy skład, choć nie podoba mi się że
producent nie zamieszcza składu INCI na swojej stronie, a z kolei na produktach
jest to mała naklejka, do której trzeba się dobrać z kombinacjami. Starałam się
zrobić zdjęcie, ale poległam. Przepisałam skład i mam nadzieję, że niczego nie
przeoczyłam.
Skład INCI:
Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose,
Acetyl Tributyl Citrate, Adipic Acid/Neopemtyl Glycol/Trimellitic Anhydride
Copolymer, Isopropyl Alcohol, Stearalkonium Bentonite, Acrylates Copolymer,
Fragrance, Sucrose Acetate Isobutyrate, N-Butyl Alcohol, Styrene/Acrylates Copolymer,
Silica, Benzophenone-1, Diacetone Alcohol, Titanium Dioxide CI 77891, Perfluorodecalin,
Hexanal, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Trimethylpentanediyl
Dibenzoate, water, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Tocopheryl Acetate,
Adansonia Digitata Seed Oil, Acrylates/Dimethicone Copolymer,
Methylpropanediol, Caprylic/capric Trigliceride, Methylthiopropylamid Acetyl
Methionine, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Pistacia Lentiscus
(Mastic) Gum, Butylene Glycol, Iron Oxide CI 77491, Yellow 5 Lake CI 19140,
Iron Oxide CI 77499, Acetyl Methionine, Panthenol, Viola Odorata Extract,
Phenoxyethanol, Eutrepe Oleracea Fruit Extract
Podoba mi się w niej, że stanowi świetną bazę pod
lakier - zdecydowanie
przedłuża jego trwałość, chroni paznokcie i nie zmienia ich koloru (nie
żółkną). Szybko schnie pozostawiając efekt szklanej powłoki, wygładzone
paznokcie i wyrównane ew. ubytki bądź niedoskonałości. Pędzelek jest idealny, sprężysty
i dobrze rozkłada preparat w trakcie aplikacji. Nałożona solo estetycznie rozjaśnia płytkę paznokcia. Nakładając
cienką warstwę będzie to efekt w stylu "My Nails But Better",
natomiast wybierając jedną grubszą warstwę uzyskamy wykończenie rozjaśniające.
Coś w stylu rozbielonych paznokci. Czysty, estetyczny manicure, który kojarzy
mi się z frenchem bez charakterystycznych pasków ;) Przez ok. połowę opakowania wybór zależy od nas, lecz wraz z ubytkiem
lakier gęstnieje i zostaje opcja nr 2 ;) Właściwości są nadal zachowane,
szybko schnie, jednak gęstnienie jest coraz bardziej zauważalne i sprawia
kłopot. Przy regularnym stosowaniu, po 6 miesiącach pozostało mi ok. 1/3 emalii
i nie sądzę bym dała radę zużyć ją do końca, a z kolei dodanie rozcieńczalnika
nie jest zbyt dobrym pomysłem (w ofercie firmy nie widzę dopasowanego preparatu
a Seche Restore zawiera toluen.) próbowałam dojrzeć, czy są zatopione tutaj
metalowe kulki, które bardzo ułatwiają sprawę i niby słyszę coś obijającego się
o szkło, ale nie jest to tak widoczne jak np. w produktach NCLA.
Działanie. Tutaj myślę, że to jest to dobra opcja dla osób
cierpliwych, aczkolwiek nie odnotowałam większego wzmocnienia ponad normę ;),
natomiast paznokcie na pewno dużo szybciej się regenerują, nie ma efektu
przesuszenia i wyglądają zdrowo. Nadal są miękkie i podatne na urazy
mechaniczne, ale przy tym wariancie firma nie składa obietnic w tym przedziale.
Jest to przyjemna odżywka do regularnego
stosowania bądź wyłącznie jako baza, to już zależy od nas.
Nie wykluczam
ponownego zakupu, zwłaszcza że lubię nosić ją samodzielnie. Z drugiej strony
gęstnienie trochę mnie zniechęca, bo przy tej cenie oczekiwałam nieco więcej.
Aczkolwiek wydajność jest na plus. Jestem tak po środku. W następnej kolejności wypróbuję wariant The Cure Nail Hardener i
podejmę decyzję. Gdybym szukała samej bazy wygładzającej wybór byłby
łatwiejszy, bo na pewno brałabym pod uwagę powrót do Get Even NCLA /recenzja/
W każdym razie
wypróbuję jeszcze jedną odżywkę w postaci lakieru i jeżeli mnie nie przekona,
to skupię na połączeniu baza plus serum
Podopharm /recenzja/
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.