Mój stosunek do
marki jest mocno zdystansowany i tak naprawdę obiecałam sobie jakiś czas temu
STOP, żadnych zakupów. Niemniej kiedy zobaczyłam filmik digitalgirlworld13 /KLIK/ nie mogłam
sobie wybić tego żelu z głowy. Z jednej strony wiedziałam, że nie jest to
produkt dla mnie (mam zupełnie inny rodzaj brwi niż te, do których został on
przeznaczony i zapatrzenie się na Hankę nie pomogło ;)). Moim ulubionym żelem
jest Tinted Brow Gel Anastasia Beverly Hills - dopowiada mi w nim absolutnie
wszystko, ale jak to bywa, zapragnęłam odmiany.
Planowałam używać żelu samodzielnie bez łączenia
go z kredką. Taką
możliwość daje mi ABH i bardzo sobie chwalę szybką obsługę zapewniającą mi
komfort przez cały dzień w każdych warunkach. No i tutaj zaczęły się problemy
:)
Wybrałam odcień Supermodel, który zalecany jest "for dark brown
to black hair", teoretycznie miał pasować. Słocze na dłoni za wiele nie
zdradziły, ale nie zniechęcałam się, ponieważ to tylko próbka koloru. Poza tym
miałam już produkty, które po słoczowaniu różniły się od tego, co potem działo
się w trakcie makijażu. Druga sprawa, farbuję włosy na odcień który jest
absolutnym przeciwieństwem tego, jakim obdarzyła mnie Matka Natura :) Brwi od
wielu miesięcy traktuję henną, która niesamowicie ułatwia mi życie. Sporo
tych wytycznych pod kątem dopasowania produktów do brwi.
Zacznę od tego,
że ponad miesiąc czasu oswajałam
aplikację żelu z uwagi na aplikator. Maleńka szczoteczka, wymaga czasu oraz uwagi (nie przeczeszemy
nią brwi i tadam! gotowe - ma to też dobre strony, bo pozwala na precyzyjne wypełnienie/podkreślenie) co przenosi się na
bardzo naturalny makijaż brwi. I tutaj zgodzę się z tym, co powiedziała Hania w
filmiku - Legendary Brows to żel, przy pomocy którego uzyskamy "bushy
eyebrows". Mnie samej ten efekt nie do końca odpowiada, preferuję zupełnie
inny wariant. Zaczęłam dostosowywać żel
do swoich potrzeb, niemniej jest to czasochłonne. I trzeba się przyłożyć ;)
Największe braki mam też lewej brwi i niezbyt podobało mi się wypełnienie tego
obszaru. Ogólnie za każdym razem, gdy go używałam coś mi nie grało, nie
potrafię się przekonać. Wróciłam w międzyczasie do żelu ABH i jakbym odzyskała
swoje brwi na nowo :D Atutami tego żelu
na pewno są: poziom utrwalenia (imponujący, mam miękkie włoski ale żel trzyma
je w ryzach przez cały dzień), trwałość (nie rusza ich pot, deszcz bądź
delikatne przetarcie dłonią) - niemniej te same zalety charakteryzują żele
ABH, które mają większą pojemność, przyjemniejsze szczoteczki. Dla mnie
oczywiście :D
Pojemność 1,15 g, cena £18.50, PAO 6 miesięcy
Nie jest to zakup
mojego życia ;) Wydaje mi się, że z tego żelu mogą być zadowolone osoby mające
podobne brwi do Hani, szukające określonego efektu. Oglądałam kilka filmików, w
którym ubytek brwi był większy niż u mnie bądź miały zbliżone brwi do moich i widziałam,
że ostateczny efekt nie należał do wow. Mówię o kolorze Supermodel, innymi się
nie interesowałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.