Gdyby nie wpis Smarującej Agaty /KLIK/
nie poznałabym genialnych produktów marki Podopharm, to Jej recenzja była
moim motywatorem dla zakupów a potem przepadłam na dobre. Regenerujące serum do
stóp zostawiłam do testów "na później" i parę tygodni temu nadeszła
ta chwila, kiedy stanęło na półce. Wybrałam
wariant o pojemności 150 ml w cenie 35 zł, więc uważam że jest to bardzo
przystępna cena i ogólnie marka utrzymuje przyjazny pułap dla każdego portfela
w moim odczuciu. Zwłaszcza, że oferuje bardzo dobry poziom pielęgnacji. Co
więcej, ich produkty zostały stworzone między innymi z myślą o diabetykach i
śledząc opinie widzę, że sprawdzają się u wielu osób.
Moje wcześniejsze recenzje znajdziecie TUTAJ :-) a dzisiaj w kilku słowach skupię na
serum. Z góry przepraszam za brak dodatkowych zdjęć, które gdzieś
"zaginęły" a ja nie planuję powrotu do tego produktu ;) dlatego
wszelkie informacje dodatkowe znajdziecie w recenzji Agaty. Była to dla mnie
jednorazowa przygoda. Produkt jest przyjemny, nawet bardzo, lecz ja czuję przy
nim niedosyt ;) Może dlatego, że oferta marki wciąż jest wzbogacana o nowe
pozycje, które wypadają dużo lepiej, skuteczniej w moim przypadku. Gdybym
sięgnęła po ten produkt na samym początku, byłabym rozczarowana. Krem z lipidami wykonał fantastyczne
zadanie i poradził sobie z moimi stopami koncertowo, natomiast serum nawet przy wypielęgnowanej skórze
stóp nawilża je za słabo i wymusza codzienne stosowanie. Nie byłoby w tym
nic dziwnego, ale pianki na zrogowacenia używałam z mniejszą częstotliwością i
po zużyciu serum sięgnęłam po piankę ze spiruliną, którą także stosuję
rzadziej. Oczywiście produkty różnią się składem, jednak w ostatecznym
rozliczeniu liczą się efekty i działanie. Walory użytkowe na plus, przyjemny
zapach, formuła przy czym jednocześnie stosowałam serum także na dłonie, tak za
jednym zamachem - dwa w jednym :) Gdybym kiedyś miała do niego wrócić, to
stanowiłoby zdecydowanie uzupełnienie a nie podstawę pielęgnacji moich stóp.
Mój osobisty ranking w pielęgnacji stóp otwiera Krem z lipidami, następnie
pojawia się pianka na zrogowacenia oraz ta ze spiruliną, po czym zestawienie
zamyka Regenerujące serum do stóp :) Powiem Wam, że jestem absolutnie zaspokojona
w tym przedziale. Owszem, kupuję i testuję nowe produkty lecz wyłącznie w kręgu
tej samej firmy. Podopharm to mój
pewniak i od roku nic się nie zmieniło, ba! nawet się nie zanosi na zmiany
:D
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.