Moje zamiłowanie do asortymentu marki Podopharm ma
swoje odzwierciedlenie w kolejnych zakupach oraz recenzjach /KLIK!/ Do tego stopnia, że
przestałam sobie zawracać głowę ofertą innych marek. Ma to swoje plusy,
ponieważ sprawdzonego i skutecznego ulubieńca trudno przebić. I tak też się
dzieje w przypadku pianki ze spiruliną.
Świetny kosmetyk do codziennej bądź doraźnej pielęgnacji
stóp. W moim przypadku
bardzie to drugie z uwagi, że kolejne kosmetyki Podopharmu robią, to co do nich
należy i tym samym nie wymagają regularności. Skóra stóp ma się w jak
najlepszym stanie, a teraz kiedy sezon letni już prawie za nami, widzę JAK
wiele dobrego one uczyniły. Okres, od późnej wiosny do wczesnej jesieni zawsze
był dla mnie problematyczny - odkryte stopy i uwielbienie do chodzenia boso
chyba jeszcze bardziej się na nich odbijało niż zamiłowanie do ciężkich butów
przez cały rok ;)
Pojemność 125 ml w cenie 40 zł. Data ważności umieszczona na spodzie opakowania.
Krem w piance z
aktywną spiruliną oceniam wyżej niż wariant na zrogowacenia /recenzja/ jest nie tylko skuteczniejsza, ale i szybciej
wchłania, co umożliwia korzystanie z niej bez względu na porę dnia bądź nocy ;)
Dodatkowo używam jej także na dłonie i śmiało dodam, że wyśmienicie wygładza
skórę. Zapach równie przyjemny i ukłon w stronę firmy za wybór takich aromatów,
które naprawdę umilają każdą aplikację i zachęcają do kolejnych.
Świetnie nawilża i regeneruje skórę - miałam kilka otarć i podrażnień, które szybko
zostały wygojone. Wydajność uzależniona jest od częstotliwości (niemniej lepiej
niż ta na zrogowacenia), a ciekawa forma zachęca dodatkowo do używania. Dozownik
działa bez zarzutu i podobnie jak w poprzednim wariancie dozowanie nie stanowi
problemu. Mam też wrażenie, że potrzebuje dużo mniejszej ilości.
Udany wybór, a
zakup zaliczam do powtórzenia.
Interesują Was
takie produkty, czy zostajecie raczej przy tradycyjnych rozwiązaniach? :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.