Na mojej kosmetycznej drodze czasami pojawiają się
kosmetyki, które porażają ceną i jednocześnie okazują się warte każdego
zainwestowanego grosza. Z
jednej strony niezastąpione, rzecz jasna - dla mnie :) bo jak się okazuje
Double Tenseur takim się stał i choć z pielęgnacji łatwiej takowe wyłuskać, to
już przy kolorówce dużo trudniej. Z drugiej, nigdy nic nie wiadomo bo
konkurencja czai się na każdym rogu ;)
Mój zakup został podyktowany przede wszystkim
walorami, które wskazują na przedłużenie trwałości makijażu niemniej miałam
cały czas w pamięci, że to coś więcej (dlatego nie nazwę jej typowym primerem).
Jak pisałam już wcześniej /klik/ - dla mnie to genialna baza pod makijaż, która łączy walory samej bazy
przedłużającej trwałość makijażu jak i zarówno element pielęgnacji. Dlatego też
warto zapoznać się z pełnym opisem producenta oraz złożonymi obietnicami.
Nie będę tego
rozkładać na czynniki pierwsze, ale bardzo jasno jest opisana funkcja,
działanie, efekty oraz stosowanie. Za to podzielę
się swoimi odczuciami oraz wrażeniami na bazie wielomiesięcznego używania tej
emulsji więc myślę że mogę śmiało mogę pisać, co sądzę na jej temat :)
Z racji formuły
będę używać określenia emulsja, bo sam żel nie oddaje w pełni funkcji ani
właściwości a jedynie wskazuje na konsystencję. Dla mnie też ten kosmetyk kojarzy się z boosterem, skoncentrowanej dawce,
którą mogę nazwać "beauty shot". Na bazie własnych obserwacji
wydaje mi się, że ten rodzaj działania szybciej zauważą osoby z cerą dojrzałą
oraz poszukującego czegoś, co odświeży skórę, która potrzebuje tego z różnych
powodów (stres, przemęczenie itd.).
Przy regularnym używaniu pojemność 30 ml starcza mi
na około 4 do 5 miesięcy,
żelowa konsystencja jest komfortowa podczas aplikacji - chwilę tuż po nałożeniu
skóra jest wilgotna, czuje się pewną lepkość i po kilku chwilach pozostawia delikatny
lifting bez efektu ściągnięcia, suchości itd. Jest to dość ciekawe uczucie ;)
bo już po jednorazowym użyciu zauważyłam poprawioną strukturę skóry (została
wygładzona, wypełniona zwłaszcza wokół okolic oczu, w bruzdach nosowo-wargowych.
Czy
właściwości Double Tenseur są mocno zauważalne w regularnym stosowaniu?
Ciężko mi powiedzieć, moja pielęgnacja opiera się na zupełnie innych preparatach
i choć od blisko pół roku stosuję retinol tak wcześniej wykorzystywałam w pełni
właściwości kwasu laktobionowego oraz witaminy C. Myślę, że przed włączeniem
Liq CR działanie było widoczne, tak teraz gdy kończę drugą serię z retinolem są
one może bardziej podkręcone. To
chyba najlepsze określenie, szczególnie gdy robię przerwy i w zależności od
potrzeb sięgam po emulsję Sisleya.
W jakiej roli? Dla mnie to cudowne
serum pod krem z filtrem (wspaniale wspomaga jego wchłanianie oraz to jak
on wygląda przez resztę dnia i sam makijaż na tak przygotowanej skórze
prezentuje się dużo lepiej) oraz jednocześnie wpływa na samo zachowanie się
filtra (strefa T mniej się przetłuszcza), łączony z kremem pod oczy przynosi
również same korzyści. Używany
samodzielnie w roli bazy pod makijaż bez wątpienia wpływa na jego jakość oraz
trwałość. I tutaj poszłam o krok dalej, połączyłam walory emulsji z
działaniem pasty SS z NIOD oraz maski MM. Jednym słowem gdy potrzebuję nienagannego makijażu na wiele godzin zaczynam od
umycia twarzy pastą SS, potem nakładam maskę MM i stosuję się do instrukcji, by
wysuszyć twarz przy użyciu suszarki :D potem sięgam po Allies Of Skin Molecular
Saviour Mist po czym nakładam Double Tenseur i krem pod oczy. Następnie przechodzę
do części z makijażem, którą niczym klamra spina fixer w sprayu. Na co dzień
nie mam raczej potrzeby sięgania po takie zestawienie, więc upraszczam to do
zestawu: SS+CAIS+Sisley i krem pod oczy.
Jest to także dla mnie idealny produkt, który
zabieram ze sobą na wyjazdy - zapewnia mi optymalne działanie w mocno okrojonej pielęgnacji (co
podczas wyjazdów ma znaczenie) i mogę "przeskoczyć" kilka poziomów
sięgając po jeden kosmetyk. Nie jest to co prawda dla mnie rozwiązanie
długofalowe ze względu na rosacea, niemniej przez kilka dni spełnia swoje
zadanie.
Double Tenseur oferuje szeroką skalę możliwości,
to jak go wykorzystamy zależy wyłącznie od nas samych. Nie zdecydowałam się jedynie nakładać go na
makijaż w ciągu dnia, jeszcze. Jako serum, baza pod makijaż, beauty booster
staje się wielozadaniowym produktem, który wyeliminował wiele innych
kosmetyków.
Dla kogo? Dla każdego, kto tylko chce/potrzebuje/widzi
sens/lubi rozpieszczać siebie i swoją skórę :) Na pewno warto pokusić się o
próbki/miniaturę i ocenić na własnej skórze.
Pojemność 30 ml, PAO 12 miesięcy, pojemnik ze sztucznego tworzywa z pompką, skierowany do wszystkich typów cery,
cena 121.00 GBP
Minusy? Specyficzny zapach (sama z czasem się przyzwyczaiłam i już nie wydaje mi
się tak intensywny), cena (dodatkowo po Nowym Roku zauważyłam, że cena
nieznacznie ale jednak wzrosła).
Nie jestem wielką
wielbicielką marki zwłaszcza pod kątem pielęgnacji i nie widzę siebie z półką
wypełnioną wyłącznie ofertą Sisleya, dużo chętniej sięgam za to po ich
kolorówkę oraz perfumy niemniej Double Tenseur zaczarowało moją skórę i jestem
zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.