W ciągu kilku
miesięcy uzbierała się całkiem pokaźna gromadka kosmetyków, które delikatnie
mówiąc, rozczarowały mnie na całej linii. Bywa, samo życie. Nikt nie daje
gwarancji i dopóki samemu się nie wypróbuje na sobie, to zwyczajnie nie sposób
stwierdzić, co zadziała a co nie.
Ciekawa jestem, czy spodobają się wam takie zestawienia. Zamierzam
"rozliczać się" sama ze sobą co kwartał, taki mały eksperyment.
Większość pisze o ulubieńcach, którzy pokazywani się w n-tej ilości odsłon. Zamierzam skupić się na drugiej stronie medalu - rozczarowaniach/niezadowoleniu/irytacji/narzekaniu
LOL
