Postanowiłam
wrócić do pełnych recenzji oraz rozbudowanych wpisów, ponieważ Instagram nieco
ogranicza w tej kwestii, a poza tym nie lubię pisać z limitem znaków :D
Zamierzam też poświęcić więcej uwagi kosmetykom, które z perspektywy czasu
okazały się dla mnie ważne, zachwyciły działaniem i zwyczajnie kupuję ponownie.
Zaczynam od wysokiego C :)) i będę
dzisiaj opowiadać o wspaniałym balsamie oczyszczającym firmy La Bella Figura,
zapraszam!
Na samym wstępie
zaznaczę, że na obecną nie ma żadnego oficjalnego dystrybutora firmy w Europie
(a przynajmniej ja takiego nie znalazłam, z kolei sklep Reina Organics został
zamknięty w tym roku i tym samym pozostają zamówienia z firmowej strony), może
to kiedyś ulegnie zmianie, kto wie :) Ja na pewno bym się cieszyła, a tak
zostają zakupy bezpośrednio ze Stanów.
La Bella Figura The Clean Slate Rinsable Cleansing
Concentrate (30ml/$60/€72/£64), szklane opakowanie, PAO 12 miesięcy oraz
wybita data terminu przydatności. Słoik umieszczony w kartonowym opakowaniu, na którym znajdują się
wszystkie wymagane informacje. Jasno, czytelnie i na temat. Żadnych zbędnych
dodatków.
Obecna oferta
różnego rodzaju produktów do demakijażu i mycia twarzy jest ogromna bez względu
na przedział, a jednak La Bella Figura sprawiła, że zakochałam się w tym
produkcie od pierwszego kontaktu i zaczęłam kupować kolejne słoiczki. To zdecydowanie dla mnie szef wszystkich
szefów jeżeli chodzi o tę konkretną formułę. Są firmy, których kosmetyki
zwyczajnie wyróżniają się znacząco na tle innych i tym razem zachwycam się
niezmiennie The Clean Slate Rinsable Cleansing Concentrate. Nie jest to coś, co
oczaruje zapachem (on jest bardzo subtelny i delikatny), konsystencją (ponieważ
nie ma w niej nic odkrywczego ;)), opakowaniem czy filozofią (aczkolwiek podoba
mi się podejście założycielek firmy i ich podejście).
Opis samego kosmetyku
jest bardzo zwięzły i krótki:
" One product, so
many ways to use it! This gorgeous cleansing concentrate dissolves makeup,
debris and pollution on dry or wet skin rinsing off residue without stripping.
Our buttery soft cleanser encourages hydration highlighting moisture retentive
cupuacu butter and aids in purging buildup with active lemon kernel oil and
coriander CO2. Our favorite way to use this refreshing cleanser is to massage
gently into skin and steam off in the shower for spa-like effects that trail
soft, supple skin and a clean slate ready to glow."
Od razu wiadomo czego
można a wręcz należy się spodziewać ;)
Można używać na
suchą lub wilgotną skórę, emulguje z wodą, pozostawia skórę odświeżoną,
nawilżoną, miękką i gładką. Maślana konsystencja jest bardzo komfortowa podczas
stosowania, posiada delikatny zapach (należy tylko pamiętać, by dobrze
rozmasować go w dłoniach, ale to chyba oczywiste ;))
Gęsta i mocno skoncentrowana konsystencja
przywodzi na myśl skojarzenie z masłem (na co też wskazuje baza składu INCI),
który w kontakcie z ciepłem skóry delikatnie się na niej roztapia i zachowuje
bardziej jak balsam niż olej. To jest bardzo komfortowe, przyjemne i zarazem relaksujące. Do tego
emulguje z wodą, czego chcieć więcej?! (precz z wszelkimi szmatkami i innymi
gadżetami).
Jak używam?
Przyznam, że
niezbyt chętnie usuwam makijaż przy jego pomocy. Jest mi zwyczajnie szkoda,
chyba tak naprawdę po raz pierwszy :D A to dlatego, że jego walory i działanie
na skórę są niesamowite. Coraz częściej łapię się na tym, że do demakijażu
wybieram zwykłe, proste i klasyczne produkty. Tak, by w drugim kroku (a czasami
trzecim) postawić na rozpieszczanie skóry i siebie.
Świetnie
wywiązuje się ze swojego przeznaczenia bez względu na krok w którym go
wykorzystamy. Najczęściej nakładam na
wcześniej oczyszczoną i wilgotną skórę, po czym wykonuję delikatny masaż i
zostawiam na czas kąpieli. Jednak! równie mocno lubię używać go rano
(także na wilgotną skórę), ponieważ po zmyciu pozostawia skórę tak miękką, tak
ukojoną, że kolejne etapy w pielęgnacji są czystą rozkoszą (zwłaszcza podczas
kuracji retinolem, kwasami). Nie sądziłam, że spotkam tak niezwykły produkt
oczyszczający na swojej drodze.
Dlaczego się zachwycam i wracam?
Powodów jest
kilka. Lubię za formułę, przyjemność stosowania oraz działanie. Nie narusza
bariery hydrolipidowej, dobrze oczyszcza i przygotowuje skórę na kolejne etapy
w pielęgnacji. Idealnie sprawdza się przez cały rok, ale muszę przyznać, że
podczas kuracji retinolem przeszedł prawdziwy test, który zdał na medal!
Delikatny zapach także należy do atutów i choć nadal lubię, gdy dany produkt
ładnie pachnie, to mimo wszystko w pierwszej kolejności wybiorę ten, który
posiada subtelny aromat bądź jest pozbawiony składników zapachowych (bądź
zapach wynika z wykorzystanych surowców). Jest to bardzo dobrej jakości
kosmetyk do oczyszczania lub mycia twarzy bez względu na etap w jakim zostanie
wykorzystany.
Dla mnie to idealny produkt, który służy do
rozpieszczania siebie oraz swojej skóry w połączeniu z dobroczynnymi walorami
jakie ze sobą niesie. Przyjemne
z pożytecznym:)
Czy jest wart swojej ceny?
Na to pytanie już
każdy odpowie sobie sam ;) Dla mnie tak, ale zdaję sobie sprawę, że dla
większości osób niekoniecznie stanie się produktem pierwszego wyboru. Sama też
miałam wątpliwości, czy warto - mimo wszystko zdecydowałam się i nie żałuję.
Być może pojawi się w sprzedaży coś, co go przebije ale póki co nie spotkałam
godnego konkurenta (zawsze pojawia się jakieś "ale".
Nie bez znaczenia jest także to, że La Bella Figura to mała manufaktura, która nie jest związana z żadnym koncernem ani globalną dystrybucją.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przyznam że zaintrygowałaś mnie tym produktem, chociaż na jego wypróbowanie przyjdzie mi poczekać :D
OdpowiedzUsuńWszystko wedle potrzeb :)
UsuńWyglada jak pyszny budyn hihihi, chetnie bym go poznala musze poszukac w sieci gdzie go u nas dostane <3
OdpowiedzUsuńWizualnie niby tak, ale bliżej mu do budyniowego masła :D
UsuńWarto poszukać, a jeżeli nie, to zawsze można dokonać zakupów na stronie firmowej.
też mi przypomina masło - bardzo ciekawy produkt 😊
OdpowiedzUsuńPo części taki jest :) ale też pod wpływem ciepła przeobraża się w balsam.
Usuńszkoda, że tak ciężko z dostępnością :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się :( na dodatek firma była dostępna przez jakiś czas w UK, lecz zniknęła z oferty. Zostaje zamówienia wyłącznie ze Stanów.
Usuń