Kiedy zamieściłam na IG zdjęcie ulubionych pędzli
do prasowanych produktów Hourglass pojawiło się trochę pytań odnośnie M Brush
24 i dzisiaj zamierzam o nim nieco opowiedzieć oraz pokazać go tak, by każdy
zobaczył jego budowę oraz kształt. Swoją drogą Minti mogłoby się bardziej postarać, ponieważ jest to jedyne
miejsce gdzie można kupić te pędzle a zamieszczone zdjęcia w zasadzie nic nie
przekazują...
Teoretycznie to pędzel stworzony do rozświetlacza, wykonany z włosia kozy, model typu
wachlarz - i tutaj mogłoby się wydawać, że taki jakich wiele, ale nie :D Jest zupełnie inny niż tradycyjne wachlarze
i zaraz opowiem dlaczego. Na zdjęciach starałam się pokazać jego kształt,
ułożenie włosia oraz to jego cieniowanie (mam nadzieję, że to widać). Dodam
jeszcze, że zazwyczaj przechowuję go w osłonce i tuż po czyszczeniu także stąd
nieco bardziej zbity, lecz dla porównania kilka zdjęć w trakcie korzystania z
niego.
"embrasze"
to dopracowane pędzle i muszę przyznać, że im dłużej ich używam, to jestem
coraz bardziej zadowolona. Nie żałuję zakupu i co więcej co jakiś czas dubluję
poszczególne modele. Wariant 24 do nich należy i fajnie, że pojawił się także w
podstawowej kolekcji (czarne trzonki), ponieważ w zależności od preferencji można
wybrać dłuższe lub krótsze rączki. Walory samego włosia pozostają bez zmian.
Co w nim takiego wyjątkowego i co go wyróżnia?
Wiadomo, rodzaj
włosia - jest idealnie miękkie, jedwabiste ale zarazem doskonale elastyczne.
Zastosowanie osłonki przede wszystkim po praniu pomaga w utrzymaniu kształtu,
co tutaj jest kluczowe, ale czyszczony nawet na szybko przy pomocy spreju i
odgniatany w wilgotną chusteczkę trzyma włoski w ryzach. Owszem, klasyczne
"pranie" pędzla jest dla niego lepsze, ale czasami nie zawsze jest
możliwe.
Wyróżnia go doskonałe wyważenie, pędzel sam układa
się w dłoni a dzięki swojemu kształtowi i kategorii włosia makijaż staje się
przyjemnością. Cieniowane
włosie, dzięki czemu otrzymuje się wspaniały model wachlarza, którym w
zależności od siły nacisku, przyłożenia do skóry oraz stosowanego produktu można
uzyskać różnorodny efekt (ale wciąż równomierny, bez plam/prześwitów itd.). To
nie jest coś w stylu wachlarza -miotełki, który najczęściej występuje. Charakteryzuje
się tym, że mamy nad nim pełną kontrolę. M
Brush 24 przypomina, a może nawet nieco nawet nawiązuje do idei pędzli typu "duo
fibre" popularnie nazywanymi skunksami :) Tylko tutaj jest to pędzel
płaski w przekroju, niezbyt gęsty i kształtem jak najbardziej oddającym wachlarz
:) Po obu stronach włosie jest ułożone od najkrótszego do najdłuższego i w
trakcie używania właśnie dlatego kojarzy mi się z "duo fibre". Posiadam
klasyczny płaski duo fibre z MAC 159S, z tym że jest dużo mniejszy niż M Brush i
kojarzy się z mini-wachlarzem, lecz z racji już samego typu oraz zachowania
włosia pracuje się z nim inaczej (niemniej mają kilka cech wspólnych).
Bardzo podoba mi się jego zachowanie podczas utrwalania korektora, sprzątania
np. osypanego cienia lub aplikacji pudru wykończeniowego (muśnięcia skóry w
strategicznych miejscach)- pomimo, że jest mały, niezbyt gęsty i płaski, to te
walory stają się jego atutami.
Rewelacyjny do rozświetlacza, ponieważ tutaj pomaga nie tylko kształt
ale i ułożenie włosia, w zależności od efektu jaki chcemy osiągnąć można nim
operować na różne strony. Bardzo łatwo uzyskać skoncentrowany błysk i blask bez
efektu plamy.
Róże, zwłaszcza mocno napigmentowane oraz dla osób które mają ciężką ręką (to
ja :D) - wspaniale pozostawia mgiełkę koloru bądź można bardziej zbudowany
efekt.
Brązery, czy do konturowania oraz ocieplania twarzy, to także udany pomocnik.
Czasami zdarza mi się użyć brązera nieco na bogato, więc aby nie przedobrzyć, to
wykorzystuję ten model pędzla. Nakładam kosmetyk
małymi kolistymi ruchami jestem w stanie perfekcyjnie zapanować nad stopniem
nasycenia koloru. Dla mnie szczególnie
przydatnym okazał się podczas eksperymentów z Ziemią Egipską Bikor,
szczytem pędzla nanoszę sam produkt a potem jego bokiem rozcieram tworząc
zaledwie woal koloru. Wygląda to bardzo naturalnie. Pięknie rozciera kosmetyk
przy linii włosów.
Kupując go nie
sądziłam, że stanie się tak wielofunkcyjnym narzędziem. Do tego bez względu na
konsystencję - sypką lub w kamieniu, pracuje się nim wyśmienicie. Nie mam też
żadnych zastrzeżeń co do zachowania włosia, a ja dawno temu przestałam z
"embraszami" obchodzić się jak z jajkiem ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńNie będziesz zawiedziona :) Podziel się koniecznie wrażeniami po zakupie! :)))
UsuńTakiego rodzaju pędzla jeszcze nie mam.
OdpowiedzUsuńJeżeli szukasz określonych właściwości, to tego typu pędzel będzie dobrym wyborem. Poza tym "embrasze" naprawdę zachwycają *_*
UsuńTego modelu akurat nie mam ale do rozświetlacza świetnie mi służy 28. Lubię pędzle M brush, jak weszły na rynek to ich jakość zostawiła konkurencję w tyle ale obecnie jest dużo świetnych pędzli za lepszą cenę.
OdpowiedzUsuń28 także bardzo lubię, ale jakoś do rozświetlacza wyjątkowo upodobałam sobie 24 :)
UsuńNie jestem za bardzo do tego przekonana, chyba że masz na myśli zagraniczną ofertę jak. np. pędzle Gossa, Rae Morris itd. bo na polskim rynku za bardzo nie widzę konkurencji, chyba że Muri Muri albo nadchodzącą premierę pędzli Eweski (Eweliny Zych).