Kosmetyczny zachwyt i objawienie roku 2020' - Natural Secrets, przegląd w pigułce


Kiedy w lutym zrobiłam pierwsze zakupy z oferty młodej polskiej manufaktury nie wiedziałam (jeszcze!), że będzie to taki HIT. Gwiazdą zakupów stało się Serum dwufazowe, a żeby nie podróżowało samotnie dobrałam 3 miniatury: Esencję Aloesową, Tonizującą Kurację Rozjaśniającą (z uwagi na zawartość kwasu laktobionowego) oraz Micelarny balsam myjący.

Firma była mi znana z widzenia oraz ze słyszenia, od czasu do czasu ktoś polecał/wspominał/przypominał :) ale nie było miejsca oraz impulsu do zakupów. Do czasu i...karuzela się rozkręciła. Dzisiaj śmiało mogę powiedzieć/napisać, że ich kosmetyki oraz wybrane surowce oczarowały i zaczarowały moje zmysły i skórę.

"Made by Krayna with true love" - wegańska pielęgnacja "made in Poland" - Test(owanie)

Rzadko, by nie napisać, że prawie w ogóle nie robię wpisów na bazie próbek, ale... tym razem zostałam oczarowana przez bardzo duże "O". Ponadto kremy z przedziału eko nie są moimi ulubionymi, głównie dlatego, że niezwykle trudno jest połączyć skuteczną pielęgnację z punktu fizjologii skóry oraz kosmetyczną elegancję. Producent podzielił kremy na kategorie, które zostały przypisane określonym rodzajom skór z rozszerzeniem na typy. Interesująca koncepcja, ponieważ dla osoby wybierającej świadomie bądź laika jest to dobra wskazówka na samym starcie. Kolekcja AY by KRAYNA zawiera 4 podstawowe kremy, ja omówię trzy. Są to chyba jedne z najciekawiej podanych próbek z jakimi miałam do czynienia. Nie tylko pod kątem ilości, ale także formy. "AY" nawiązuje do okrzyku radości. Pełnowymiarowe opakowania to smukłe szklane butelki ze sterylnym dozownikiem, zakładam że to system air less.