To pytanie zadaję sobie od lat podążając za potrzebami skóry. Nigdy nie miałam większych problemów z tym obszarem twarzy poza suchością, skłonnością do podrażnień. Mam bardzo wrażliwe oczy, więc nakładanie czegokolwiek bardzo wysoko tuż pod linię rzęs, powieki u mnie odpada. Trzymam się zasady, by nie wychodzić zbyt wysoko poza dolinę łez oraz poniżej górnej powieki (u mnie ona wraz z wiekiem coraz bardziej opada i jest to widoczne). Istotne jest także, by dany produkt nie migrował, bo wtedy na bank dochodzi do podrażnienia.
SPF nakładam w
taki sam sposób.
Jak widać u mnie większych problemów brak, nie mam zasinień, pogłębionej doliny łez a delikatne linie i pierwsze zmarszczki zawieszone w subtelnie zaznaczonej siateczce najlepiej widać w trybie makro (ale z iloma osobami na co dzień tak się funkcjonuje? :D). Opadająca powieka, która w obecnej postaci nie spędza mi snu z powiek. Czasami pojawia się opuchlizna, obrzęk ale wynika to np. z braku snu, stresu itd.
Zdania są podzielone, jedni twierdzą że oddzielny
produkt do pielęgnacji skóry wokół oczu jest niezbędny, inni nie (oczywiście warto pamiętać, że produkty
typowo pod oczy przechodzą badania oftalmologiczne). Natomiast jak uważam, że
TO zależy. Nie ma gotowej odpowiedzi, ani też rozwiązania. W zależności od
potrzeb i kondycji skóry zmienia się podejście. Dodam od siebie, że na reakcję
skóry/oczu czasem nie ma reguły (mam na myśli szczególnie standardowe produkty,
choć nie tylko) i często nawet ten przeznaczony wyłącznie do pielęgnacji tej
strefy wywoływał niepożądane reakcje.
Mając na uwadze
różne problemy oraz ukierunkowania CZASAMI zwyczajnie lepiej to rozdzielić bądź
umiejętnie połączyć. Ja wybrałam drugą opcję (o tym za chwilę).
Z drugiej strony, kosmetyk to tylko dodatek,
ponieważ warto mieć na uwadze czynniki zewnętrzne (między innymi tzw. higiena życia), uwarunkowania
genetyczne, problemy zdrowotne. Nie bez znaczenia jest właściwa aplikacja
samego produktu, wykonanie delikatnego masażu a przede wszystkim obchodzenie
się ze skórą podczas różnego rodzaju czynności jak np. demakijaż, mycie twarzy
itd.
Co się zmieniło?
Ponad dwa lata temu przeszłam małą
"rewolucję" w tym zakresie i zrezygnowałam z kupowania kremów typowo
pod oczy. Wszystko za sprawą
retinoidów, a dokładnie retinolu Liq CR, który włączyłam do swojej pielęgnacji
ponad 3 lata temu. Wtedy też zaczęła się
moja przygoda ze zgłębianiem fizjologii skóry, skupieniu się na tym, CO
faktycznie działa i na całą pielęgnację oraz możliwości kosmetyków
spojrzałam z zupełnie innej perspektywy. Oczywiście miałam pewne pojęcie o
składnikach aktywnych, ich roli oraz przeznaczeniu. Czasami zdarzało mi się
sięgać po właśnie tego typu produkty do pielęgnacji skóry wokół oczu. Natomiast
z czasem zaczęłam zauważać pewne podobieństwo pod kątem działania. Zaczęłam sobie zadawać pytanie, czy to jest
TO, czego potrzebuję JA, jako człowiek oraz moja skóra :D Szybko do mnie
dotarło, że moje podejście do pielęgnacji a tak naprawdę do starzenia w ogóle
uległo zmianom. Takim naprawdę konkretnym, że kwestia zmarszczek lub utraty
jędrności stały się sprawami drugorzędnymi. Zawsze dobrze czułam się sama
ze sobą i patrząc w lustro tylko upewniałam się, że jest DOBRZE. Jestem
zadowolona. Rosacea na tyle wyznaczyła pewien rytm, że wtedy jeszcze bardziej
pewne aspekty zeszły na dalszy plan, zaczęła się liczyć realna kondycja skóry.
Dla mnie kluczowe jest utrzymanie rosacea w remisji jak najdłużej, tak by
cieszyć się zdrową skórą. Tyle lub aż tyle. Dlatego zaczęłam wykorzystywać do pielęgnacji skóry pod oczami dużą część
tego, co używam do twarzy i jedynym preparatem dedykowanym wyłącznie tej
strefie, który kupuję od ponad 3 lat stał się NIOD Fractionated Eye Contour Concentrate. To jest mój "must
have". Nie doczekał się jeszcze wpisu na blogu, ale na moim profilu na IG
znajdziecie kilka wzmianek. Zaliczyłam także dość długi epizod z olejem z opuncji
figowej i najlepiej (nie tylko ze względu na opakowanie) wspominam Kahina
Giving Beauty - Prickly Pear Seed Oil Rollerball. Natomiast z racji, że ja
oleje bardzo cenię, to zaczęłam wykorzystywać te, które stosuję pod kątem
bariery naskórkowej. Zwyczajnie to, co do twarzy nakładam także pod oczy, na
szyję i dekolt :) Szukam jeszcze dobrego preparatu z kofeiną (do wykorzystania
nie tylko pod oczy :D), akurat serum The Ordinary niezbyt mi odpowiadało i bardzo
liczę na zapowiadaną nowość ze strony SVR Refresh Bulb (Ampoule Refresh) które
zawiera 2% kofeiny i 2% peptydy.
Wcześniej retinol
Liq CR (pomimo, że jest to wymagający preparat, to trzymając się podstawowych
zasad bezpieczeństwa nie odnotowałam żadnych problemów), obecnie to retinal
Dermaquest Retinaldehyde Renewal Cream (jest to chyba jeden z
najprzyjemniejszych produktów w swoim przedziale i z przyjemnością wykorzystuję
jego właściwości w tym obszarze twarzy, częstotliwość 3 razy w tygodniu). Apitoksyna
(jad pszczeli), to serum Apigen
Royal nie przestaje mnie zachwycać! Kwasy PHA, szczególnie Kuracja
rozjaśniająca Natural Secrets oraz genialny krem Neostraty Bionic Face Cream
12% PHA, ponadto witaminę C bez względu na formę oraz stężenie. Bardzo doceniam
także rolę serum The Ordinary Amino Acids + B5, esencje, tonery (na wyróżnienie
zasługuje A. Florence Hydrating Milky Toner) oraz różnego rodzaju kremy nawilżające i odżywcze, które
stanowią domknięcie całości.
Taki wariant działa u mnie, tego się trzymam i
bacznie obserwuję skórę,
jej reakcje itd. Nie zamierzam zmieniać wyznaczonego kierunku oraz rytmu, ale
na pewno zwracam uwagę na składniki, ich połączenia i śledzę nowości. Bardzo
liczę, że ampułka SVR spełni moje oczekiwania, natomiast nie zamierzam
rezygnować z koncentratu NIOD.
Na zamieszczonych
zdjęciach mam nałożoną podstawową pielęgnacją plus filtr Paula's Choice Resist
Super Light Daily Wrinkle Defense SPF30 (którym zachwycam się od kilku tygodni
i coś czuję, że zostanie ze mną na dłużej :D).
Pozdrawiam serdecznie :)
Bionic ten "twarzowy" dajesz pod oczy, Asia ? No, ze ja na to nie wpadłam :). U mnie też NIOD, tretinoina albo retinaldehyd, oleje.Było DMAE z Sesdermy -też ogólne, a nie typowo podoczne, ale zaczęło mnie podrażniać (niestety, silnie wyczuwalna substancja zapachowa) I ostatnio odkrywam słynne koreańskie AHc (dostałam w prezencie)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie jak zawarłam w tekście, to Neostrata Bionic Face Cream 12% PHA - ma fajną konsystencję i pomyślałam, że skoro dobrze działa w postaci "kanapki" na twarzy, to tak samo wykorzystam jego walory pod oczami :)
UsuńDMAE nie interesowałam się zbytnio, ale niedawno poczytałam trochę i niezbyt mam przekonanie. Dlatego zostałam przy podstawowych wariantach :)
AHc? nic mi to nie mówi ;)
Spróbowałam i jest super - dziękuję za tip :). Szał na DMAE przeszedł mi już, choć opadająca powieka nieco podniosła się. Ale...nie oczekuję już cudów w moim wieku, a DMAE jednak zbyt mało badań ma. AHC to koreańska marka, zasłynęła chyba własnie z kremów pod oczy o bardzo długim składzie: AHC Eye Cream For Face. Wychodzi on "sezonowo" i tak np. ja mam sezon 7 : AHC Ageless Real Eye Cream for Face i sezon 8: AHC Time Rewind Real Eye Cream For Face (poszczególne" sezony" różnią się składem). Mają bardzo dobre opinie. Używam teraz "sezonu 7-go" i póki co pierwsze wrażenia po miesiącu stosowania bardzo na plus :)
UsuńSuper, cieszę się że odpowiada Ci taka forma :) Przy retinalu używam takiego wariantu 2 razy w tygodniu i widzę różnicę.
UsuńNo właśnie, zbyt mała ilość badań oraz sporo ludzi wspomina o podrażnieniu.
Dziękuję! poczytam dla zaspokojenia ciekawości, zwłaszcza info odnośnie bardzo długich składach (bo zastanawiam się, czy ktoś może przebić Filorgę pod tym kątem ;)) Interesujący pomysł z podziałem na "sezony"!
Ja również mam wrażliwe oczy, często właśnie od kosmetyków pod oczy dostawałam zapalenia spojówek, więc przestałam je kupować. Teraz tymi "twarzowymi", jak nie drażnią oczu, to lecę po całości, razem z powiekami. Również np. retinalem z Geek&Gorgeous, 23% wit. C i jest OK.
OdpowiedzUsuńU mnie nie było takich sytuacji, ale za to pojawiało się podrażnienie skóry lub nadmierne zaczerwienienie oczu :/ a że u mnie dodatkowo występuje Zespół suchego oka, to zaczęłam szukać dla siebie najlepszej opcji.
UsuńDo tego wielu producentów tworzy TAK bajkowe opisy, że potem widząc INCI oraz cenę zaczynam wątpić w jakiekolwiek walory.
Jak mogę, czyli krem nie podrażnia, też stosuję kremy do twarzy pod oczy. W szkole kosmetycznej nie było nacisku, że musi być koniecznie ten krem pod oczy, no chyba że ma jakieś podrażniające składniki, to co innego. Mój problem jest z niedoborem snu, ten koncentrat pewnie by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdy krem/produkt będzie dobry dla okolic oczu (zwłaszcza produkty matujące itd.), ale większość działa bez zarzutu, szczególnie gdy nie mamy poważnych problemów.
UsuńJa w ogóle wychodzę z założenia, że SEN to najlepsze remedium na wiele problemów ale gdy zdarzają się dobory, to dobrze mieć dodatkowe wsparcie :)