Długo odkładany zakup, zawsze było coś innego a kluczową opcją od wielu miesięcy stał się A. Florence Hydrating Milky Toner /recenzja/ - to jest mój punkt odniesienia :D choć wiadomo, nie zawsze da się to zrobić 1:1 i tak też jest tym razem. Vegan Kombucha Tea Essence, to koreańska esencja dwufazowa, której kluczowymi składnikami są: sfermentowany ekstrakt czarnej herbaty, woda i ekstrakt z liści Camellia Sinensis (rodzaj zielonej herbaty bogaty w antyoksydanty, charakteryzuje się działaniem przeciwzapalnym, łagodzącym). Producent na swojej stronie informuje o tym, że receptura zawiera 78% kompleksu herbacianego, na który składa się Kombucha Tea Extract 20% plus Camellia Sinesis Leaf Water 58.9% do tego Schisandra Chinensis Fruit Extract (wyciąg z cytryńca chińskiego, który działa synergistycznie z min. z ekstraktem z wąkroty azjatyckiej którą także mamy w składzie i działa rozjaśniająco, przeciwobrzękowo, wzmacniająco na naczynka, reguluje sebum itd.) plus olej z pestek slonecznika (bogaty w kwas gamma-linolenowy /66%/ należącym do grupy Omega 6 (warte uwagi w kontekście równowagi hydrolipidowej).
Zawsze warto pochylić się nad INCI i poczytać, co
zawiera, jaką funkcję pełni dany składnik. W ten sposób uzyskamy pewność, czy to produkt dla
nas, czy będzie zapewniać nam takie właściwości jakich potrzebujemy i czy
faktycznie nasza skóra go potrzebuje :) Brzmi
skomplikowanie? NIE, to jest klucz
nie tylko do skutecznej i świadomej pielęgnacji, ale i takiej, która oferuje
nam przyjemność.
Szklane i masywne opakowanie zawiera 150 ml produktu, data ważności na spodzie opakowania plus symbol klepsydry informujący nas, że produkt zachowuje swoje właściwości przez 12 miesięcy po otwarciu. Cena różni się w zależności od miejsca zakupu, a rozpiętość jest duża od 24 funtów do 40 funtów (z kolei w Topestetic widnieje cena 149,90 PLN). Warto uruchomić wyszukiwarkę przed zakupem :)
Posiada firmowe zabezpieczenie, które należy
ściągnąć przed użyciem i o dziwo otwór nie jest ani za duży, ani za mały. Doskonale dozuje określoną ilość i
kosmetyk się nie marnuje w żaden sposób. Fazy szybko łączą się ze sobą,
wystarczy kilka energicznych ruchów żeby płyn przybrał jednolitą postać w
kolorze mlecznego beżu :) Konsystencja
jest niezwykle przyjemna, już rozcierając ją w dłoniach czuć tę specyficzną kremową jedwabistość, która
w żaden sposób nie sygnalizuje że w jednej z faz jest olej! Lekko, komfortowo.
Rewelacyjnie dopasowana formulacja. Bezzapachowa.
Jest wydajna, aczkolwiek ja sobie jej nie żałowałam (twarz & ciało) więc
starczyła na ok. 2,5 miesiąca.
Na stronie producenta znajdziemy także przewodnik
jak używać esencji w przypadku skóry tłustej, mieszanej i suchej. Pomysłowe, choć dla mnie to stanowi
jedynie pewnego rodzaju wskazówkę, którą wykorzystuję w zależności od mojego
schematu pielęgnacji. Rano wystarcza mi jedna warstwa, ale wieczorem z
przyjemnością dokładam i lubię też wzmacniać jej właściwości poprzez dodanie
oleju/serum lub koncentratu a całość zamykam kremem odżywczym.
Co łączy A.
Florence Hydrating Milky Toner, Hyggee
All-In-One Essence oraz Dr. Ceuracle Vegan Kombucha Tea Essence?
Przede wszystkim
są to kosmetyki nawilżająco-odżywcze wspierające kondycję bariery naskórkowej,
więc w zależności od kondycji skóry i jej potrzeb można wybrać TYLKO jeden z
nich i ocenić, który okaże się kompatybilny z naszą skórą mniej lub bardziej. W
moim przypadku, kiedy też byłam w trakcie intensywnej pielęgnacji i wymagającej
dużo więcej bariery naskórkowej Vegan
Kombucha Tea Essence okazała się za słaba. Można kosmetyk bardzo polubić
(co też się stało!), mogą odpowiadać mi jego właściwości (jak najbardziej
spełnia swoje zadanie) a jednak skóra
decyduje w pierwszej kolejności i esencja okazuje się niewystarczająca (bez
względu na schemat połączeń). Nie ma w tym nic niezwykłego, ponieważ to skóra
ZAWSZE decyduje. Ona jest priorytetem i to jest założenie mojej pielęgnacji.
W każdym razie nie jest to moje ostatnie spotkanie
z tym kosmetykiem, zamierzam niebawem kupić kolejne opakowanie i zobaczyć jak
poradzi sobie w innym schemacie. Zakładam, że na pewno dużo lepiej i nie jest to wina produktu, ALE moich
oczekiwań vs kondycja skóry. Bardzo się cieszę, że przyspieszyłam zakup niejako
pod naporem pochwał Doroty @86chocolatte :))) Odpowiada mi formuła/konsystencja/dobór
składników, zachowanie na skórze oraz jej reakcja plus możliwość różnych
połączeń.
Ciąg dalszy
nastąpi :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.