Kilka miesięcy temu, niemal po pełnym cyklu z pielęgnacją Skin Science włączyłam do codziennego schematu Muri Muri Beauty Skin Perfection Moisturiser. Bardzo zainteresował mnie ten produkt w chwili premiery i pomyślałam, że to może być dobry kierunek. Nie pomyliłam się!
Muri Muri Beauty została stworzona przez makijażystę Adriana Świderskiego i myślę, że dla wielu jest to znane nazwisko. Po więcej informacji odsyłam na stronę firmową KLIK!
Moja przygoda z ofertą Muri Muri zaczęła się bardzo dawno temu. Wszystko zaczęło się od tego, gdy w swoich filmikach KatOsu zaczęła pokazywać pędzel „one”. Bardzo spodobał mi się jego kształt oraz wielofunkcyjność. Dlatego też kiedy Adrian uruchomił swój sklep internetowy nie czekałam zbyt długo i zamówiłam Jego pędzle. Dużo o nich pisałam na Instagramie, tam też znajdziecie ich pełne prezentacje oraz recenzje. Być może pojawią się one również na blogu, ale na chwilę obecną z pakietem, który posiadam można zapoznać się na profilu.
Śledząc na bieżąco ofertę firmy wiedziałam, że pojawi się pielęgnacja. Wkrótce również premiera serum z witaminą C, które kupię na pewno. Jak można się już domyślać, nie bez przyczyny :)
Na dobrej klasy preparat nawilżający, zwłaszcza na dzień, który mogę z powodzeniem stosować samodzielnie, pod makijaż, pod filtry bądź do połączeń warstwowych ZAWSZE znajdzie się miejsce. Co prawda kremy Skin Science znacząco podniosły poprzeczkę, tak Muri Muri im wcale nie ustępuje. Może być z nimi łączony lub stosowany osobno. W mojej ocenie jest to również udoskonalona wersja Deviant Skincare Essential Hydration Serum, które miałam nadzieję, że właśnie będzie czymś takim jak opcja z Muri Muri. To kolejny przykład, kiedy możemy zachwycać się nad zawartymi składnikami, ich połączeniami, ALE o samej recepturze nie wiemy NIC. Bo i skąd. Pokładamy zaufanie w producencie, który może zdradzić coś więcej na temat samej formuły, albo i nie. Kompozycja receptury na bazie której stworzono Skin Perfection Moisturiser również kusi składowo. INCI wygląda cudnie, zwłaszcza gdy wiemy, czego w nim szukamy oraz oczekujemy. Bałam się natomiast kupować w ciemno, nie tylko z uwagi na zawarte olejki eteryczne. Udało mi się sprawdzić produkt przed zakupem i zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Co więcej, Adrian uprzedził, że zdecydowano się o zredukowanie ilości olejków eterycznych. Także wersją, którą kupiłam i jest obecnie w sprzedaży posiada o 50% mniejszą ich zawartość, ale i tak uważam, że jest niesamowicie aromatyczna. Marzą mi się perfumy o zapachu utrzymanym w tym samym klimacie. Zdecydowanie tutaj dominuje kardamon, a w tle delikatnie wybrzmiewa czarny pieprz w tak cudownie otulającym woalu, że chciałoby się, by trwało to jak najdłużej. Dla przedłużenia radości zdarza mi się stosować odrobinę produktu przed aplikacją perfum lub po użyciu neutralnego produktu do rąk. Zastępuje również serum na końcówki do włosów. Dzięki temu aromat kardamonu w aromatycznej otoczce zostaje ze mną w ciągu dnia. Jest to niezwykle subtelna chmura zapachu, bardziej blisko skórna. Używając go do twarzy mam wrażenie, że nakładając kolejne produkty szybko zanika jego woń. Niemniej sama aplikacja staje relaksująca i przynosi mnóstwo przyjemności.Muri Muri Beauty Skin Perfection Moisturiser można nazwać lekkim kremem, emulsją lub serum emulsyjnym. Myślę, że jego nazwa celowo została tak sformułowana, by narzucał określone skojarzenia, ale jednocześnie oferował szeroki wachlarz możliwości. Sami decydujemy o umiejscowieniu go w swojej pielęgnacji. WSZYSTKO wedle potrzeb i kondycji skóry.
Konsystencja jest bardzo komfortowa. Lekka, ale otulająca. Bogata, lecz nie okleja skóry i otulające wykończenie będzie zależało od ilości jakiej użyjemy. Nie jest lepka, ani tłusta. Gładko sunie po skórze podczas aplikacji. Pozostawia odczuwalne uczucie zmiękczenia, wygładzenia, podkreśla naturalny blask skóry. Zapewnia komfort. Dla mnie to również idealna pielęgnacja i baza pod makijaż w jednym. Lubię takie produkty, ponieważ one zapewniają niemal wszystko. Niemal, bo to zależy od kondycji skóry i rodzaju makijażu. Sama z przyjemnością sięgam po Charlotte Tilbury Airbrush Flawless Setting Spray, który stawia kropkę nad „i” w kwestii utrwalenia/przedłużenia makijażu. W SPM podoba mi się również to, jak optycznie maskuje obszary ze zmianami łuszczycowymi i pomimo że jest to suchy obszar z mniejszą lub większą łuską, to dodatkowo pomaga „przykleić” się produktowi do skóry. Nie używam mocno kryjących produktów, bazuję głównie na tintach, kremach tonujących, ale jak wiadomo to, co suche zawsze w jakimś stopniu będzie się odcinać. Tutaj krem Muri Muri dobrze to robi, a resztę zapewnia mgiełka Charlotte.Kosmetyczna elegancja w połączeniu ze skuteczną pielęgnacją. Nic się nie rozmazuje, nie smuży podczas nakładania. Nie obciąża skóry, nie nasila przetłuszczania.
Pojemność 30 ml, opakowanie z biofotonicznego szkła, cena 340 zł, dostępność sklep internetowy MURI MURI BEAUTY,
Mała ciekawostka. Autorska receptura powstała przy współpracy Adriana z dr dermatolog Aleksandrą Rymsza, która posiada własne laboratorium pod Warszawą. Tam też produkuje własne kosmetyki Pure Story oraz te dla Muri Muri Beauty.
Jestem na tyle zadowolona z właściwości Muri Muri Beauty Skin Perfection Moisturiser, że planuję zakup kolejnego opakowania i na pewno do zestawu dołączy nowe serum. Ciekawi mnie jak wypadną poszczególne produkty w okresie jesienno-zimowym. Wtedy również pojawi się pełna recenzja, a dzisiaj po ponad 3 miesiącach zebrałam w całość utrwalone pierwsze wrażenia.
Na zakończenie dodam, że Muri Muri Beauty realizuje zamówienia międzynarodowe. Posiada przyjazny system płatniczy, można płacić kartą płatniczą oraz Paypalem. Obsługa klienta na najwyższym poziomie. Robiłam kilka zamówień, każde zrealizowane na tip-top :)) Przesyłki są bardzo dobrze zabezpieczone i jednocześnie posiadają starannie dopracowaną oprawę wizualną. Niby taki detal, ale robi różnicę.
Rzadko zdarzają się zniżki, ale warto zapisać się na listę mailingową plus zawsze co roku do tej pory na Black Friday pojawiało się naprawdę dobre promo :)
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.