Niebawem minie pierwszy kwartał tego roku więc jest to idealna okazja na kolejne zestawienie w ramach Akcji zerowanie. Tradycyjnie, powtarzające się kosmetyki mają dodane linki do recenzji i omówień. Pozostałe zaś przybliżam w skróconej wersji. Z kolei te, które zasługują na osobne omówienie, podsumuję w kilku słowach. Zapraszam! :)
Subiektywny ranking oferty Skin Science: od moich hitów po (nie)zbędne produkty!
Po kilku miesiącach stosowania kosmetyków Skin Science, z przyjemnością podzielę się moimi spostrzeżeniami. Chciałbym wyróżnić te, które mnie zachwyciły, jak i te, które moim zdaniem nie są niezbędne w mojej pielęgnacji. Oczywiście, pamiętajcie, że to tylko moja subiektywna opinia, oparta na własnych potrzebach i kondycji mojej skóry.
Etykiety:
Skin Science
Subskrybuj:
Posty (Atom)