Kolorówka w akcji: Merit Solo Shadow Cream-to-Powder Soft Matte Eyeshadow Social & Victoria Beckham Beauty EyeWear Longwear Eyeshadow Stick Shroom

Kilka miesięcy temu kupiłam dwa cienie do powiek, które idealnie wpisują się w moją ulubioną kategorię „one and done”. Różne formuły, marki i kolory – każdy z nich okazał się niemałą niespodzianką.

Zakup cienia Merit był raczej przypadkową zachcianką niż realną potrzebą. Oferta marki średnio mnie przyciąga, choć jest jeden produkt, który pewnie kupię. Natomiast o samych cieniach słyszałam skrajne opinie – albo zbierają entuzjastyczne recenzje (głównie od influencerów), albo przeciętne oceny od zwykłych użytkowników. Postanowiłam to sprawdzić.

Wybrałam odcień Social, opisywany jako soft mauve. W opakowaniu kolor wydaje się jednolity, ale na skórze pokazuje inne oblicze. To zgaszona śliwka z fioletowymi tonami, która – w zależności od światła – wygląda neutralnie lub chłodniej. Nie dostrzegam w nim różowych podtonów, a na mojej skórze zdecydowanie dominuje domieszka fioletu. Kolor jest największym atutem tego cienia, niestety gorzej wypada jego formuła.

W teorii to cień o konsystencji kremowo-pudrowej, który dobrze przenosi się na skórę zarówno palcami, jak i pędzlami. Jednak praca z nim i efekt końcowy pozostawiają wiele do życzenia. Cień dość szybko zasycha, więc trzeba natychmiast wyczuć odpowiednią ilość, aby równomiernie rozłożyć go na powiece. Ma tendencję do podkreślania faktury skóry i tworzenia plam przy rozcieraniu. Budowanie intensywności koloru jest problematyczne – kolejne warstwy trudno równomiernie nałożyć, co psuje efekt.

Trwałość również nie zachwyca – już po kilku godzinach cień zbiera się w załamaniu powieki, blaknie i wytraca swój pierwotny odcień. Testowałam go na różnych bazach (Inglot Eye Shadow Keeper, Pat McGrath Labs Intensifeyes Longwear Primer, Urban Decay Eyeshadow Primer Potion, Viseart Seamless Eye Primer) i niestety efekt zawsze był ten sam. Co ciekawe, każda z tych baz sprawdza się u mnie w przypadku innych cieni. Nieco lepiej wypada połączenie z korektorem Natasha Denona Hy-Glam Concealer – wtedy cień utrzymuje się dłużej. Próbowałam również stosować Social jako bazę pod prasowane cienie, ale nie rozwiązało to problemu trwałości, a dodatkowo zmieniało kolor, co mnie nie satysfakcjonowało.

Cień ma PAO wynoszące zaledwie 6 miesięcy, więc na pewno nie zdążę go zużyć w tym czasie. Natomiast opakowanie ma ciekawy mechanizm zamykania – wieczko przeskakuje w charakterystyczny sposób, co sprawia wrażenie dodatkowego domknięcia i może zapobiegać wysychaniu produktu. Po blisko czterech miesiącach regularnego używania nie zauważyłam żadnych zmian w konsystencji – zachowuje się tak samo jak po otwarciu. Ma strukturę przypominającą twardy balsam, który w kontakcie z ciepłem palca lekko się rozpuszcza, a następnie pozostawia pudrowe wykończenie. Można to zobaczyć na próbkach koloru na poniższych zdjęciach.

Cień ma pojemność 5 g i w cenie regularnej kosztuje 21 funtów. Niedawno kosmetyki Merit pojawiły się w Sephora UK, wcześniej były dostępne jedynie w sklepie firmowym, gdzie dokonałam zakupu.


Victoria Beckham Beauty EyeWear Longwear Eyeshadow Stick Shroom

Wybór Victoria Beckham Beauty EyeWear Longwear Eyeshadow Stick Shroom był dla mnie naturalnym procesem – znając już genialne kredki Satin Kajal Liner, wiedziałam, że prędzej czy później sięgnę po jeden z cieni w sztyfcie. Taka forma produktów należy do moich ulubionych – jest wygodna i praktyczna, a dodatkowo może zastępować kredkę do oczu lub eyeliner ze względu na swoją formułę. W przypadku VBB to właśnie formuła odgrywa kluczową rolę i stanowi ogromny atut. Nie wiem, jak wypadają inne odcienie, ale Shroom okazał się wyjątkowy i już na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Nie wykluczam kolejnych zakupów – mam nadzieję, że gama kolorystyczna będzie sukcesywnie się poszerzać.

Z jednej strony cieni w sztyfcie na rynku jest mnóstwo – można wybierać spośród różnych odcieni, wykończeń i półek cenowych. Jednak EyeWear Longwear Eyeshadow Stick Shroom wyróżnia się zarówno kolorem, jak i formułą. Ta ostatnia jest zaletą, ale ma też pewną specyfikę, która nie każdemu może przypaść do gustu. Sam sztyft jest nieco suchy – nie sunie po skórze jak przysłowiowe masełko, ale nie sprawia też trudności przy aplikacji. Po prostu jest inny. Ma to wpływ na sposób nakładania – najlepiej aplikować od razu jedną warstwę i precyzyjnie z nią pracować, ponieważ po zastygnięciu trudno dołożyć kolejną warstwę lub wzmocnić kolor w wybranych miejscach.

Jego największą zaletą jest jednak trwałość – Shroom nie wymaga bazy pod cienie. Nałożony solo utrzymuje się bez zmian od aplikacji aż do demakijażu, niezależnie od warunków zewnętrznych.

Kolor i wykończenie

Odcień Shroom to subtelna mieszanka beżu, taupe i delikatnych brązów, co nadaje mu uniwersalny, elegancki charakter. W zależności od światła zachowuje się niczym kameleon, subtelnie zmieniając tonację. Doskonale sprawdza się zarówno w codziennym, naturalnym makijażu, jak i w bardziej wyrazistych stylizacjach, podkreślając urok i głębię spojrzenia.

Cień zawiera drobinki, które doskonale przylegają do skóry powiek – nie osypują się ani nie kruszą w trakcie noszenia. Szalenie podoba mi się jego wielowymiarowość – to jeden z tych produktów, które nie wymagają dodatkowego cienia do stworzenia kompletnego makijażu. Wystarczy nałożyć, rozetrzeć i gotowe! Jeśli jednak mam ochotę na coś więcej, idealnym uzupełnieniem jest kredka Satin Kajal Liner w odcieniu Orchid.

Cena i dostępność

Cień ma pojemność 1,6 g i w regularnej cenie kosztuje 32 funty. Jest dostępny na oficjalnej stronie Victoria Beckham Beauty oraz w Selfridges. PAO wynosi 18 miesięcy, a produkt został wyprodukowany we Włoszech.

Podsumowanie

Zarówno Merit Solo Shadow Cream-to-Powder Soft Matte Eyeshadow, jak i Victoria Beckham Beauty EyeWear Longwear Eyeshadow Stick to produkty, które wpisują się w kategorię cieni „one and done”, ale oferują zupełnie odmienne doświadczenia. Merit kusi pięknym, wielowymiarowym kolorem, jednak jego formuła pozostawia sporo do życzenia – aplikacja wymaga wprawy, a trwałość nie jest jego mocną stroną. Z kolei VBB EyeWear Stick zachwyca niezawodnością i eleganckim, subtelnym efektem, choć jego sucha formuła może wymagać nieco większej cierpliwości w aplikacji.

Decydując się na cień Merit, warto pamiętać, że jego kremowo-pudrowa formuła szybko zastyga, co utrudnia rozcieranie i budowanie koloru. Może to stanowić problem dla osób, które lubią stopniować intensywność makijażu. Dodatkowo jego trwałość jest mocno uzależniona od bazy, a mimo prób z różnymi produktami podkładowymi, nie udało mi się osiągnąć satysfakcjonującego efektu na cały dzień.

Z kolei cień w sztyfcie od Victoria Beckham Beauty to doskonała propozycja dla osób ceniących sobie trwałość i prostotę aplikacji. Dzięki formule, która dobrze trzyma się skóry, nie wymaga stosowania bazy, co jest ogromnym atutem. Odcień Shroom wyróżnia się uniwersalnością i eleganckim, subtelnym połyskiem, który sprawia, że makijaż wygląda świeżo i efektownie bez konieczności używania dodatkowych produktów.

Oba cienie mają swoje mocne i słabe strony. Merit Social to propozycja dla tych, którzy cenią nietypowe odcienie i matowe wykończenie, ale są gotowi na kompromisy związane z trwałością. Natomiast VBB EyeWear Stick Shroom sprawdzi się u osób, które oczekują niezawodności i łatwości w użyciu, ale nie przeszkadza im lekko sucha konsystencja produktu.

Podsumowując, gdybym miała ponownie dokonać zakupu, z pewnością sięgnęłabym po Victoria Beckham Beauty EyeWear Stick, natomiast Merit Solo Shadow Social wykreśliłabym z listy . Trwałość i efekt końcowy makijażu mają dla mnie kluczowe znaczenie, a w tej kwestii VBB wygrywa bezapelacyjnie. 😊

Pozdrawiam serdecznie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...